Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Offset w Mesko: Polska amunicja dla czołgów, Borsuków i Apache

W ramach offsetu Mesko poszerzy gamę amunicji do armat Bushmaster II
W ramach offsetu Mesko poszerzy gamę amunicji do armat Bushmaster II
Autor. Dowództwo Generalne/X

Spółka Mesko S.A. ze Skarżyska Kamiennej, należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, rozbudowuje swoje zdolności w zakresie produkcji amunicji średniokalibrowej przeznaczonej do wozów bojowych, śmigłowców i okrętów, a także czołgów. Kluczowe znaczenie mają tutaj projekty offsetowe, związane z drugim etapem programu obrony powietrznej Wisła. Ich pełna i skuteczna realizacja wymaga jednak wsparcia finansowego ze strony polskiego rządu.

Artykuł sponsorowany, partner publikacji Mesko S.A.

Agencja Uzbrojenia podpisała niedawno umowę z rządem USA na dostawę do Polski elementów systemu dowodzenia obroną powietrzną IBCS, związanych z realizacją drugiej fazy programu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła i programu krótkiego zasięgu Narew. Porozumienie międzyrządowe w sprawie dostaw zostało poprzedzone sygnowaniem umowy offsetowej między MON a firmą Northrop Grumman. Obok elementów bezpośrednio związanych z systemem IBCS, takich jak zdolności w zakresie integracji polskich radarów i efektorów, objęła ona także transfer zdolności produkcji kilku typów amunicji do platform bojowych, które są lub będą wprowadzane do polskich Wojsk Lądowych.

Głównym beneficjentem „amunicyjnej” części umowy offsetowej będą skarżyskie zakłady Mesko. Zgodnie z treścią porozumienia mają one otrzymać zdolności do produkcji szeregu typów amunicji średniokalibrowej, a także amunicji 120 mm do czołgów Abrams. Oznacza to, że Mesko będzie mogło rozszerzyć swoją ofertę produkowanej amunicji o nowe i nowoczesne środki bojowe. Umowa zakłada wykonanie zobowiązań offsetowych w okresie od pięciu do siedmiu lat. Równolegle prowadzone są też prace nad innymi typami nowoczesnej amunicji średniokalibrowej, dla obrony powietrznej i Marynarki Wojennej.

Reklama

Z punktu widzenia Mesko kluczowe jest jednak również otrzymanie wsparcia finansowego na realizację tych umów i konieczne inwestycje, by móc produkować w odpowiedniej skali. Umowy offsetowe podpisywane są bowiem pomiędzy MON a producentem (w tym wypadku firmą Northrop Grumman) i dotyczą zakresu przewidzianego transferu technologii. Do ich wykonania potrzebne jest porozumienie między offsetobiorcą a partnerem zagranicznym, a polska spółka – współpracując z partnerem – musi zbudować potencjał po to, aby przyjąć transfer technologii.

Amunicyjny offset dla Borsuka i nie tylko

Pakiet offsetowy z umowy drugiej fazy programu obrony powietrznej Wisła obejmuje amunicję produkcji Northrop Grumman aż czterech kalibrów, z których dwa są zupełnie nowe dla skarżyskiego Mesko.

Pierwszy z nich i najlżejszy to 30x113 mm. Jest on używany w śmigłowcach AH-64 Apache, jakie są planowane do pozyskania w ramach programu Kruk. Zobowiązanie offsetowe, tak jak w innych wypadkach, dotyczy przekazania dokumentacji, oprzyrządowania, szkolenia i asysty technicznej oraz udzielenia licencji produkcji, montażu i testów amunicji. Chodzi konkretnie o dwa typy amunicji, czyli kumulacyjno-odłamkowy LW30 M789 HEDP (High Explosive Dual Purpose), a więc podstawową amunicję bojową używaną przez śmigłowce Apache oraz LW30 M788, czyli amunicję ćwiczebną odpowiadającą charakterystykom pocisków M789. Po zrealizowaniu tego zobowiązania Mesko będzie więc mogło produkować podstawową amunicję do działka stanowiącego uzbrojenie śmigłowca Apache oraz dostarczać ją do Wojska Polskiego. Docelowo Mesko zakłada także produkcję amunicji do Apache na eksport.

Dwa kolejne kalibry są objęte jednym zobowiązaniem offsetowym, dotyczącym zdolności produkcji, montażu i testowania amunicji do armaty Bushmaster-II/S Mk 44 kalibru 30/40 mm, stanowiącej uzbrojenie wież ZSSW-30, w które są już wyposażone transportery Rosomak i nowe, pływające BWP Borsuk. W przyszłości takie wieże trafią też najprawdopodobniej na Ciężkie Bojowe Wozy Piechoty, opracowywane przez Hutę Stalowa Wola.

NP BWP Borsuk będzie uzbrojony w armatę Bushmaster-II/S, dostosowaną do użycia amunicji programowalnej
NP BWP Borsuk będzie uzbrojony w armatę Bushmaster-II/S, dostosowaną do użycia amunicji programowalnej
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Armata Bushmaster-II/S jest rozwinięciem uzbrojenia używanego już na KTO Rosomak. Cechuje ją możliwość szybkiej konwersji z kalibru 30x173 mm na 40x180 mm, nawet w warunkach polowych, (stąd nazwa „stretch”) oraz użycia amunicji programowalnej. W Mesko, dzięki realizacji offsetu na KTO Rosomak, są już produkowane naboje 30x173 mm: przeciwpancerny podkalibrowy stabilizowany brzechwowo z odrzucanym sabotem i smugaczem (APFSDS-T), wielozadaniowy ze smugaczem i samolikwidatorem (MP-T/SD), ćwiczebny (TP-T), powstające na licencji norweskiego Nammo, ale też będące własnym opracowaniem Mesko pociski podkalibrowe z rdzeniem łamliwym FAPDS-T, mogące zwalczać lekko opancerzone pojazdy, statki powietrzne i elementy umocnień.

Na podstawie umowy offsetowej do pocisków produkowanych w Mesko mają dołączyć programowalne PABM-T, typu MK310. Tego rodzaju amunicja jest szczególnie przydatna do zwalczania przeciwpancernych pocisków kierowanych, a także okopanej piechoty i bezzałogowców, bo tuż przed wystrzeleniem określany jest na bazie danych z systemu kierowania ogniem moment jej detonacji, tak aby móc w odpowiednim momencie porazić cel chmurą odłamków.

Reklama

Umowa offsetowa zawiera jednak również zapisy dotyczące produkcji amunicji do Bushmastera w drugim, cięższym wariancie (40x180 mm), który rozważany jest szczególnie dla Ciężkiego BWP. Tutaj Mesko ma przejąć technologię produkcji całej rodziny amunicji, a mianowicie przeciwpancernej podkalibrowej stabilizowanej brzechwowo z odrzucanym sabotem (APFSDS-T), odłamkowo-burzącej z efektem zapalającym (HEI-T), programowalnej (PABM-T), a także ćwiczebnej (TP-T). Dzięki realizacji tego zobowiązania offsetowego Mesko będzie więc mogło dostarczać pełne spektrum amunicji do KTO Rosomak, ciężkich BWP i NP BWP Borsuk. Tylko tych ostatnich planuje się wprowadzić do Sił Zbrojnych RP ponad tysiąc w podstawowej wersji uzbrojonej w armatę Bushmaster (a obok nich eksploatowane będą przecież Rosomaki, w dalszej kolejności CBWP i NKTO). To pokazuje skalę zapotrzebowania na środki bojowe. Zakładając dla jednej „jednostki ognia” tych wozów potrzeba będzie kilkuset tysięcy pocisków 30 mm (standardowo po 200 na wóz). A jak pokazuje wojna na Ukrainie, należy liczyć się z długotrwałym konfliktem i posiadać odpowiednio duże zapasy amunicji. Budowa zdolności jej produkcji jest więc bardzo ważna dla suwerenności eksploatacji, ale też dla utrzymania w krajowej gospodarce środków inwestowanych w platformy bojowe.

Co więcej, Mesko w maju 2023 r. uzyskało certyfikat kwalifikowanego producenta ogniw MK15 i obecnie jest na etapie przygotowania do produkcji seryjnej. Projekt został zrealizowany w ramach Zobowiązań Offsetowych ANNA, zawartych pomiędzy Skarbem Państwa a norweską firmą Nammo w 2014r. Licencjodawcą również w tym wypadku jest firma amerykańska Northrop Grumman. Ogniwo MK-15 może być stosowane do całej rodzimy amunicji 30x173mm, jak również 40x180mm do armaty MK44 Bushmaster-II/S. Głównymi odbiorcami ogniw będą w pierwszej kolejności firma Nammo oraz polski MON, a po zaspokojeniu ich potrzeb, również rynki eksportowe. Zdolności produkcyjne tego wyrobu w skali roku Mesko szacuje na ponad 200 tys. szt.

Abrams, 1WBP, Wesoła, czołg M1A1
Należące do 1. Warszawskiej Brygady Pancernej czołgi M1A1 Abrams na ćwiczeniach Dragon-24.
Autor. kpr. Sławomir Kozioł / 18 Dywizja Zmechanizowana

Kolejne zobowiązanie offsetowe, choć nie jest bezpośrednio związane z amunicją średniego kalibru, jest podstawą do znacznego wzmocnienia potencjału produkcyjnego Mesko. Chodzi tutaj bowiem o produkcję amunicji używanej w czołgach Abrams, możliwej też do zastosowania w innych czołgach takich jak K2PL i Leopard 2. Obejmuje to cztery typy amunicji, w tym dwa bojowe: podkalibrowy z rdzeniem wolframowym KE-T oraz wielozadaniowy, programowalny HEMP-T M1147 oraz dwa ćwiczebne (podkalibrowy TPCSDS-T M865A1 i wielozadaniowy TPMP-T M1002).

Reklama

Pocisk programowalny HEMP-T M1147 w wojskach lądowych Stanów Zjednoczonych zastępuje aż cztery różne typy amunicji: kumulacyjno-wielozadaniowe M830 i M830A1, kartaczowy M1028 oraz przeciwbetonowy M908. Ta amunicja ma w założeniu umożliwiać zwalczanie bardzo szerokiego spektrum celów: od pojazdów lekko i średnio opancerzonych (także z pancerzem reaktywnym), przez zgrupowania piechoty w otwartym terenie oraz w okopach, aż po punkty umocnione. Będzie to osiągane dzięki zastosowaniu programowania możliwości wybuchu w określonym miejscu, w momencie uderzenia w przeszkodę lub po jej penetracji, oraz odpowiednim ukształtowaniu ładunku bojowego. Amunicja M1147 powinna umożliwić znaczny wzrost potencjału bojowego czołgów, jakie mają ją na wyposażeniu. Z kolei KE-T to zaawansowany pocisk z rdzeniem wolframowym, przeznaczony do wykorzystania w czołgach Abrams, a także Leopard 2 i K2.

Offset i co dalej?

Mesko po realizacji zobowiązań offsetowych zyska możliwości produkcji szerokiej gamy nowoczesnej amunicji do wozów bojowych już eksploatowanych oraz planowanych do wprowadzenia w Siłach Zbrojnych RP, a także podstawowej amunicji do śmigłowców bojowych AH-64E Apache Guardian. Trzeba jednak pamiętać, że podpisanie umowy offsetowej pomiędzy MON (Agencją Uzbrojenia) a wykonawcą zagranicznym to dopiero pierwszy krok do budowy zdolności przemysłowych. Umowa offsetowa określa warunki transferu technologii i obejmuje zgodę na ich przekazania, ale po stronie polskiego przemysłu pozostaje stworzenie warunków do tego, by taki transfer mógł zostać przyjęty przez krajowe podmioty.

Należący do U.S. Army śmigłowiec szturmowy AH-64 Apache podczas ćwiczeń na terenie 21. Centralnego Poligonu Lotniczego w Nadarzycach, lipiec 2023 roku.
Należący do U.S. Army śmigłowiec szturmowy AH-64 Apache podczas ćwiczeń na terenie 21. Centralnego Poligonu Lotniczego w Nadarzycach, lipiec 2023 roku.
Autor. Maciej Nędzyński/CO MON

Obecnie prowadzone będą negocjacje, prowadzące do podpisania umów wykonania zobowiązań offsetowych. Kluczowe znaczenie będzie mieć ustanowienie do zdolności absorpcji (przyjęcia) jak największej części tych technologii, bo o ile pewne komponenty wybranych typów amunicji będą zawsze pozyskiwane od partnerów zewnętrznych, to Mesko ma możliwość wejścia w szeroką produkcję nowoczesnych typów amunicji do wozów bojowych i zabezpieczenia silnego łańcucha dostaw. Aby wprowadzenie nowych technologii było możliwe do realizacji, niezbędne jest zapewnienie odpowiednich podstaw do realizacji inwestycji, potrzebnych do przyjęcia tych zdolności. Nie jest żadną tajemnicą, że produkcja nowoczesnej amunicji wymaga odpowiedniej – i kosztownej – infrastruktury, którą w Mesko w dużym stopniu trzeba zbudować. Dodajmy, że realizowane wcześniej projekty – takie jak projekt 44,7 czy projekt 400 – były skupione na innych obszarach (amunicja małokalibrowa, pociski rakietowe jak Piorun) i zapewniły jedynie wybrane elementy potencjału niezbędnego do produkcji amunicji średnio- a w pewnym stopniu też wielkokalibrowej (produkcja prochów jednobazowych modyfikowanych).

Czytaj też

Z punktu widzenia skarżyskiej spółki istotne jest zapewnienie odpowiednich warunków finansowych, pozwalających podjąć inwestycję w taką infrastrukturę. Pierwszym elementem może być tutaj dokapitalizowanie przez Skarb Państwa, ale tak samo istotne są inne. Dla Mesko ważne jest, by amunicja – należąca do różnych typów – była zamawiana w ramach umów wieloletnich, nawet na okres 10 lat, w dużych partiach. Wtedy z jednej strony łatwiej ubiegać się o finansowanie komercyjne, z drugiej – koszty amortyzacji linii produkcyjnych, które trzeba odnosić w sprawozdaniach finansowych nawet, jeśli dana infrastruktura jest finansowana poprzez dokapitalizowanie, można rozłożyć dużo korzystniej i nie powodują one nadmiernego wzrostu ceny jednostkowej amunicji. Z kolei kontraktowanie amunicji na okres roku czy maksymalnie trzech lat daje znacznie mniejszą swobodę w planowaniu rozwoju mocy produkcyjnych.

Kolejnym elementem, jaki planuje Mesko, jest współpraca na zasadach komercyjnych z amerykańskim partnerem, koncernem Northrop Grumman. Podobnie jak w spółkach PGZ w pierwszej fazie programu Wisła, planuje się wykorzystanie budowanych zdolności nie tylko na potrzeby dostaw dla Wojska Polskiego, ale też dla partnerów zagranicznych, we współpracy z producentem ze Stanów Zjednoczonych. Biorąc pod uwagę rosnące zapotrzebowanie na amunicję, taka współpraca może być szczególnie pożądana, także z punktu widzenia amerykańskiego partnera. Armaty Bushmaster II są powszechnie używane w europejskich państwach NATO na różnych platformach bojowych (np. Pandur, Patria AMV, Boxer i inne), coraz popularniejsze są też czołgi Abrams, bo obok Polski tylko na Starym Kontynencie ich użytkownikami są Rumunia oraz Ukraina, a amerykańską amunicję można też stosować w innych wozach bojowych. Zanim jednak Mesko otrzyma zamówienia, niezbędna będzie realizacja inwestycji pozwalających uzyskać zdolności produkcyjne i przejście certyfikacji, dlatego potrzebne jest wsparcie pozwalające finansować te przedsięwzięcia.

Nowe typy własnej amunicji średniokalibrowej

Równolegle z kooperacją z partnerami zagranicznymi, Mesko rozwija własne rozwiązania, jeśli chodzi o amunicję średniokalibrową. Chodzi tutaj przede wszystkim o amunicję do systemów obrony przeciwlotniczej 23 mm x 152 oraz do armat 35 mm x 228. Te ostatnie stanowią uzbrojenie okrętów typu Kormoran II, a w przyszłości trafią również na fregaty Miecznik. Są jednak także rozważane jako uzbrojenie przyszłego systemu obrony przeciwlotniczej Wojsk Lądowych.

Jeśli chodzi o amunicję kalibru 23 mm, Mesko prowadzi prace nad amunicją rozcalaną, która będzie razić cel odłamkami na z góry ustalonej odległości. Wcześniej spółka opracowała i wdrożyła do produkcji pociski podkalibrowe stabilizowane obrotowo (APDS-T) oraz z rdzeniem łamliwym (FAPDS-T), co wydłużyło skuteczny zasięg ognia wciąż używanych w Siłach Zbrojnych RP armat 23 mm.

Z kolei amunicja rozcalana – przeznaczona do zestawów przeciwlotniczych takich jak Pilica/Pilica+ i innych systemów rodziny ZU-23-2 – będzie miała za zadanie niszczenie niewielkich celów, takich jak bezzałogowce, poprzez stworzenie „chmury” odłamków. Zwalczanie bezzałogowców jest zresztą jednym z podstawowych zadań systemu Pilica+.

Z kolei do armat 35 mm, w ramach projektu NCBiR 12/2022 wartego ponad 38 mln zł, opracowywany jest „System amunicji programowalnej kal. 35 mm dla Okrętowego Systemu Uzbrojenia (OSU-35K) /SAP-35”. Projekt obejmuje budowę pocisku programowalnego, urządzenia wylotowego armaty z układem kontrolno-pomiarowym oraz komputera do wyznaczania prędkości i momentu rozcalenia pocisku, współpracującego z systemem kierowania ogniem.

Polska amunicja 35 mm trafi w pierwszej kolejności na okręty typu Kormoran
Polska amunicja 35 mm trafi w pierwszej kolejności na okręty typu Kormoran
Autor. Marynarka Wojenna RP/Twitter

Amunicja programowalna, przeznaczona w pierwszej kolejności do Okrętowego Systemu Uzbrojenia, instalowanego na okrętach Kormoran i Miecznik, będzie dysponowała prefragmentowanymi odłamkami, a moment rozcalenia będzie programowany tuż przed wystrzałem, na bazie danych z systemu kierowania ogniem. Da to dużą skuteczność, nawet na większych odległościach, niż w wypadku rozcalanej amunicji 23 mm. Tego rodzaju pociski będą mogły zwalczać bezzałogowce, ale też – przykładowo – rakiety kierowane. Zakończenie prac nad amunicją jest czasowo skorelowane z dostawami drugiej partii niszczycieli min Kormoran II, przewidzianymi na lata 2026-2027.

W przyszłości nie można również wykluczyć, że tego rodzaju amunicja będzie też stosowana w zestawach przeciwlotniczych dla Wojsk Lądowych, jeśli te otrzymają armaty kalibru 35 mm. Na razie natomiast Mesko może produkować amunicję FAPDS-T (podkalibrową z rdzeniem łamliwym) oraz ćwiczebną (TP-T), do wykorzystania na pierwszych okrętach Marynarki Wojennej z armatami 35 mm, czyli na Kormoranach.

Amunicyjna modernizacja

Mesko prowadzi prace w celu modernizacji swojej oferty amunicji średniego kalibru oraz tej do czołgów Abrams, wykorzystując offset i własne prace rozwojowe. Dziś, w momencie wprowadzania do Sił Zbrojnych RP nowych typów sprzętu wojskowego w bezprecedensowym tempie, jest odpowiedni moment, by zadbać o możliwości produkcji środków bojowych. Podpisane umowy offsetowe stanowią dobry krok w tym kierunku, jednak potrzebne są następne. Polska ma dziś szansę na utworzenie zdolności produkcji całej rodziny nowoczesnej amunicji do platform bojowych.

Artykuł sponsorowany, partner publikacji Mesko S.A.

Reklama

Komentarze (9)

  1. gnagon

    No wreszcie jakaś przyzwoita amunicja czołgowa bo Rysia to 1500 szt wyprodukowali . Szkoda było forsy na taki zakup licencji

    1. kukurydza

      Ryś był naszym opracowaniem, więc nie było licencji, ale za to był kompletny importowany rdzeń, co wychodziło drogo... a armia miała być na defilady, więc i te 1500 uważano za zbytek.

  2. MaroNegro

    Mogliby sobie juz dac spokoj z tym 23mm

    1. CzarnyRycerz

      Tania armatka z tanią amunicją, produkowana masowo we własnych zakładach razem z amunicją. Tego w Europie jest pewnie ciągle więcej niż innych kalibrów razem wziętych. Poza tym wysłane są też chociażby do Afryki. Na tym spokojnie będzie się dało zarabiać przez kolejne 50 lat. Nie róbmy błędów jak z silnikami do T72.

    2. mick8791

      Dać sobie spokój z jednym z najpopularniejszych kalibrów? Dobrze się czujesz? Tani efektor, tania amunicja, mnóstwo użytkowników na świecie. Poza tym tak informacyjnie niemiecki Marder ma armatę kalibru raptem 20 mm, podobnie amerykański system ochrony okrętów Phalanx. Bradley 25 mm.

    3. Davien3

      CzarnyRycerz z silnikami do T-72 był taki mały problemik że od T-72B w góre sa uzywane nowocześniejsze W92 a archaicznbych W-46 produkowanych w PZL Wola juz nikt nie uzywał .Więc całkiem słusznie skasowano ich produkcje.

  3. zibip47

    Trzeba też wybudować w rozproszone po kraju być może klimatyzowane magazyny. To programowalna amunicja - nie może stać pod chmurką nakryta brezentem i ewentualnie siatką maskującą.

    1. mick8791

      ŻADNA amunicja nie może stać pod chmurką przykryta brezentem...

  4. Antonioo

    To nie produkcja tylko składanie z gotowych komponentów. Zapalniki w Polsce? Nitroceluloza w Polsce?

  5. Dzejro

    No obecny rzad na pewno zadba, już to widze

    1. Archie51

      Bo poprzedni zadbał? Co zrobił przez 8 lat żeby nasza zbrojeniówka produkowała amunicję, zwłaszcza tą strategiczną 155 mm? Gdzie produkcja prochów wielobazowych? Gdzie produkcja nitrocelulozy choćby na licencji? Co, błaszczaki?

    2. Davien3

      Szybciej zadbaja od poprzedników dla których liczyło się tylko by było co pokazac na defiladach. A nie zadbali nawet o amunicje 20mm dla FA-50 przez co są bezuzyteczne.

    3. zibip47

      Tu nie sejm by rozliczać dokonania ministrów obrony wszelkiej maści ministrującym nam miłościwie od ćwierćwiecza. Czy sponiewieranie byłego ministra przyspieszy produkcje nitrocelulozy i tego co ją zlikwidował i tego który nie dopilnował planowego wznowienia produkcji.

  6. Archie51

    Fajnie. Ale to jednak tylko drobnica. Błaszczaki nie zadbały w ogóle o offset dotyczący produkcji przez naszą zbrojeniówkę amunicji strategicznej takiej jak 155mm.

  7. szczebelek

    Podoba mi się zdanie, że bez wsparcia państwa nic z tego nie będzie.

  8. Olender

    Oby się wszystko powiodło...

  9. Juzz

    Mam nadzieję że ośrodki takiej produkcji będą odpowiednio zabezpieczone, chronione i rozśrodkowane, żeby pojedyńczy strzał nie zaszkodził produkcji i nie zniszczył całości.

Reklama