Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

18 zgłoszeń do konkursu na prezesa PGZ

Ryszard Kardasz, Prezes Zarządu, Dyrektor Generalny, PCO S.A.
Ryszard Kardasz, Prezes Zarządu, Dyrektor Generalny, PCO S.A.

Do konkursu na prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej zgłosiło się 18 kandydatów – poinformował zastępca dyrektora Biura Komunikacji i Promocji PGZ Robert Papliński.

W ubiegły czwartek nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Polskiej Grupy Zbrojeniowej zmieniło skład rady nadzorczej. Nowa rada odwołała dotychczasowy zarząd i powierzyła pełnienie obowiązków Jakubowi Skibie. Rada nadzorcza ogłosiła konkurs na stanowisko prezesa, termin składania zgłoszeń upłynął w środę.

Kandydaci muszą mieć m. in. co najmniej trzyletnie doświadczenie na stanowiskach kierowniczych lub z własnej działalności gospodarczej i dostęp do informacji opatrzonych klauzulą tajne.

Obecny p.o. prezes, 57-letni Skiba, poprzednio czasowo wykonywał czynności prezesa Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Wcześniej był wiceszefem MSWiA, był też dyrektorem biura szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i dyrektorem generalnym w GUS.

PGZ potrzebuje ludzi

Jak informuje PGZ, 14 lutego br wszęto również postepowanie kwalifikacyjne na stanowisko Członka Zarządu spółki. Na zgłoszenia z dokumentami PGZ czeka do 20 lutego, do godz. 15:00. Następnie Rada Nadzorcza spółki zaprosi kandydatów, którzy przeszli wstępną weryfikacją do odbycia rozmowy kwalifikacyjnej.

PGZ zakłada również, że w ramach prowadzonego właśnie postępowania możliwe jest wyłonienie kandydatów na więcej niż jednego Członka Zarządu. 

Reklama

Komentarze (2)

  1. God

    I z kandydatami będzie jeszcze prowadzony dialog techniczny przez kilka lat :)

    1. hhh

      postepowanie postepowaniem ale i tak sa juz wytypowani na konkretne stanowiska. Nie po to sie organizuje konkursy zeby ktos obcy wygrał

  2. wojtek

    aż dziw skoro wymagania są niższe niż na kierownika sklepu z butami że tak mało ludzi się zgłosiło... i czy to nie symptomatyczne?

    1. Davien

      Bo nie każdy jest krewnym wpływowego polityka, biznesmena itp. A ci co są już dawno mają dobre posady.

    2. Marek1

      W PGZ jest dla wytrawnych \"łowców\" posad w Sp. Skarbu Państwa zbyt duża rotacja, a jest inna kwestia - Zarząd na kontrakcie : Wprowadzona w ubiegłym roku(2016) „ustawa o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami” stanowiła realizację jednej z obietnic wyborczych PiS. Dzięki niej w spółkach z udziałem skarbu państwa czy samorządów — także tych, w których państwo nie ma ponad 50 proc. udziałów — członkowie zarządów zaczęli otrzymywać wynagrodzenia uzależnione od wielkości spółki i jej wyników. W rezultacie prezesi największych spółek, takich jak Orlen czy PZU, mogą od tego roku zarabiać miesięcznie maksymalnie od siedmiu do piętnastu razy więcej, niż wynosi przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw. Uzależniona od wyników część zmienna pozwala na wypłatę co roku równowartości pensji stałej, o ile spełnione zostaną cele biznesowe. Przy okazji wszyscy menedżerowie wysokiego szczebla zaczęli pracować na umowach cywilnoprawnych z całym dobrodziejstwem inwentarza — co oznacza, że nie mają prawa do urlopu wypoczynkowego i opieki medycznej, nie mogą też uczestniczyć w pracowniczych programach emerytalnych. Zgodnie z ustawą na podstawie uchwał rad nadzorczych mogą uzyskać prawo do korzystania z urządzeń technicznych i zasobów spółek, ale korzystanie z samochodów służbowych czy wyjazdy na delegacje stały sie kłopotliwe. W kodeksie dobrych praktyk, opublikowanym przy okazji wejścia w życie ustawy, zaznaczono, że umowy z członkami zarządów państwowych spółek „mogą zawierać klauzulę o dopuszczalnej liczbie dni nieodpłatnej przerwy w świadczeniu usług”, natomiast „nie powinny znajdować się w nich postanowienia dotyczące prawa do płatnego urlopu”. To ma się teraz zmienić. Członkowie zarządów uzyskają prawo do „płatnej przerwy w świadczeniu usług w wymiarze nieprzekraczającym 24 dni, innych niż sobót i dni ustawowo wolne od pracy”. Dlaczego 24 dni, a nie 26, które przysługują zatrudnionym na umowę o pracę? Tego nie udało się ustalić. — Nowe umowy cywilnoprawne omijają Kodeks pracy, nie wiążą zarządzających ze spółką i są tożsame z powszechnie krytykowanymi umowami śmieciowymi, a co najgorsze — skłaniają do fikcyjnych praktyk, a dotyczy to osób odpowiedzialnych za najważniejsze decyzje strategiczne w spółce — mówi członek zarządu jednej z największych spółek skarbu państwa.

Reklama