Reklama

Geopolityka

Polska lobbuje w Brukseli w sprawie zmiany polityki klimatycznej

Fot. Polski Komitet Energii Elektrycznej
Fot. Polski Komitet Energii Elektrycznej

26 października, w Parlamencie Europejskim, odbyło się zorganizowane przez EURELETRIC śniadanie robocze z europarlamentarzystami, odgrywającymi kluczową rolę w kwestii reformy systemu handlu emisjami.

W spotkaniu uczestniczyli m.in. Giovanni La Via - przewodniczący Komisji ENVI, Ian Duncan – poseł-sprawozdawca i autor raportu ENVI na temat reformy EU ETS oraz Jerzy Buzek - szef Komisji ITRE. Jednym z panelistów z ramienia EURELECTRIC był Maciej Burny (sekretarz Rady Zarządzającej Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej), prezentujący stanowisko europejskiego sektora energetycznego.

Spotkanie, którego gośćmi byli przedstawiciele z Komisji ENVI i ITRE oraz europejskich koncernów energetycznych, odbyło się pod hasłem „Priorytety dla sektora elektroenergetycznego w ramach rewizji dyrektywy  EU ETS”. Taki tytuł nosił także panel dyskusyjny, który miał miejsce w czasie tego wydarzenia. Podczas panelu Maciej Burny przedstawił w imieniu EURELECTRIC stanowisko europejskiego sektora elektroenergetycznego na temat mechanizmów kompensacyjnych (derogacji oraz Funduszu Modernizacyjnego – art. 10c i 10d projektu rewizji dyr. EU ETS), które jest w pełni spójne ze stanowiskiem PKEE.


Zwrócił w nim szczególną uwagę m.in. na fakt, że przydział nieodpłatnych uprawnień po 2020 r. w ramach derogacji powinien nadal odbywać się w ramach Krajowych Planów Inwestycyjnych (KPI), jak odbywa się to obecnie. Jest to bowiem jedyny sposób ograniczenia wpływu kosztów EU ETS na wzrost cen energii – poprzez mniejsze koszty wytwarzania elektrowni, objętych EU ETS –  w państwach o PKB/capita poniżej 60 proc. średniej w UE (to kryterium trzeba spełnić, by skorzystać z tych środków). - Proponowane w projekcie dyrektywy przez Komisję przetargi na projekty bilansujące darmowe uprawnienia zamiast KPI nie pozwolą na ograniczenie wzrostu cen energii w tych państwach, ponieważ uprawnienia mogą trafiać poza instalacje wytwórcze objęte systemem ETS, ustalające ceny energii na rynku. W takim scenariuszu polityczne cele derogacji związane z obniżaniem kosztów polityki klimatycznej dla odbiorców nie zostaną osiągnięte. W proponowanej przez KE formule derogacja będzie pozbawiona ekonomicznego sensu - podkreślił przedstawiciel PKEE. Powiedział też, że derogacje oraz środki z Funduszu Modernizacyjnego nie będą mogły być wykorzystane na nowe bloki węglowe (nie pozwalają na to unijne przepisy pomocy publicznej), w związku z czym obawy niektórych europarlamentarzystów w tym obszarze i proponowane dodatkowe środki zapobiegawcze w postaci  maksymalnych poziomów jednostkowej emisji finansowanych projektów są nieuzasadnione.


- Potrzebujemy w obszarze derogacji ewolucji, poprzez poprawienie funkcjonowania KPI, a nie rewolucji w formie przetargów – powiedział Burny.
Odniósł się również do Funduszu Modernizacyjnego, podkreślając, że państwa beneficjenci muszą zarządzać realizowanymi w jego ramach projektami samodzielnie. Zgodnie z zasadą suwerenności tworzenia własnych polityk energetycznych przez państwa członkowskie, gwarantowaną przez Traktat Lizboński, który jest nadrzędnym wobec dyrektywy źródłem prawa UE. - Pozwólmy państwom-beneficjentom decydować, jakie projekty mają być realizowany na ich terytorium – powiedział Maciej Burny.


Sekretarz PKEE wskazał także, że zarządzanie Funduszem Modernizacyjnym nie powinno w żadnym stopniu różnić się od rozwiązań stosowanych w przypadku funduszy strukturalnych, które także stanowią unijne źródło finansowania. Powinna w związku z tym analogicznie obowiązywać zasada swobody dysponowania środkami przez państwo-beneficjenta z  rolą doradczą EBI.


Na koniec swego wystąpienia Maciej Burny stwierdził, że oba mechanizmy kompensacyjne najprawdopodobniej wesprą głównie modernizację oraz budowę sieci energetycznych i odnawialne źródła energii oraz modernizację istniejących aktywów konwencjonalnych.  W związku z tym, należy unikać rozwiązań prawnych w ramach reformy EU ETS, które w sposób nieuzasadniony – z uwagi na bezpodstawne obawy o finansowanie z derogacji i Funduszu inwestycji w nowe moce węglowe –  będą zwiększać ingerencję Brukseli w decyzje inwestycyjne firm energetycznych w krajach, które kwalifikują się do skorzystania z derogacji oraz funduszu modernizacyjnego.

Zobacz też: Węglem w politykę klimatyczną. Polski rząd liczy na dezintegrację UE?

Reklama

Komentarze

    Reklama