Reklama

Polityka obronna

Wtorkowy przegląd mediów; "Trzeba się szykować"; Rzym i Madryt jadą na gapę

Autor. st. chor. sztab. Rafał Mniedło

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Gazeta.pl:„Alarmujące słowa polskiego generała o wojnie. Andrzejczak: Trzeba się szykować” ” Wojna jest sprawą nie tylko wojskowych, ale również każdego obywatela - powiedział generał Rajmund Andrzejczak w Polsat News. Były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego stwierdził, że „trzeba się szykować” i oszacował, ile jego zdaniem pozostało czasu do ewentualnego konfliktu zbrojnego. Były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Rajmund Andrzejczak w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News przyznał, że w ostatnim czasie coraz częściej słyszy pytania, czy będzie wojna i prośby o rady dotyczące przygotowania. - Odpowiadam im, żeby robili to, co może każdy obywatel zrobić, czyli przygotowali siebie, głowę, serce - powiedział Rajmund Andrzejczak. - Z jednej strony należałoby uspokajać i tłumaczyć, a z drugiej strony jest sporo do zrobienia. Trzeba się szykować - stwierdził generał i ujawnił, od czego zależy, kiedy może wybuchnąć ewentualna wojna. Dużo zależy od nas, czy będzie to za dwa, za trzy, czy za pięć lat. Naszą misją jest to, żeby to zagrożenie oddalać - stwierdził Rajmund Andrzejczak i dodał, że „jest na to czas”, ale „do zrobienia jest sporo”. Prowadzący program Bogdan Rymanowski nawiązał do danych niemieckiego wywiadu, które precyzują, że atak Rosji na któryś z krajów NATO może nastąpić po 2026 roku. Czyli mamy dwa, trzy lata? zapytał dziennikarz. Tak sądzę odpowiedział generał i stwierdził, że ten czas jest wykorzystywany zbyt wolno.”

Reklama

Maciej Miłosz:Dziennik Gazeta Prawna:„Jak (nie) inwestujemy w zbrojeniówkę” „Premier Morawiecki rok temu obiecał 800 mln zł na inwestycje w Bumarze. Rozmowy trwają do tej pory. -W Bumarze w Gliwicach będzie produkcja kraba. Od tego, jaki będzie potencjał polskiej zbrojeniówki długofalowo, będzie też zależało bezpieczeństwo Polski zapowiedział prawie rok temu, w kwietniu 2023 r., ówczesny premier Mateusz Morawiecki. Armatohaubice Krab są produkowane w Hucie Stalowa Wola, która jest częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Plan zakłada zwiększenie mocy produkcyjnych m.in. poprzez utworzenie kolejnej linii produkcyjnej właśnie w Bumarze. „

Wyborcza,pl:„Żołnierze USA w bazie w Mirosławcu stracili kontrolę nad dronem bojowym MQ-9 Reaper” „tacjonujący w bazie w Mirosławcu żołnierze armii Stanów Zjednoczonych stracili podczas misji treningowej kontakt z bezzałogowym statkiem powietrznym MQ9 Reaper - przekazało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych RP. „Nieuzbrojony bezzałogowy statek powietrzny MQ9 Reaper sił powietrznych USA w Europie wykonujący zaplanowany kwartalny trening na lotnisku w Mirosławcu stracił łączność z bazą. Trwa oczekiwanie na awaryjne przyziemienie. Służby zostały postawione w stan gotowości” - czytamy w komunikacie dowództwa na portalu X. Wcześniej o incydencie poinformowało nieoficjalnie radio RMF FM. Dziennikarze radia dowiedzieli się również, że żołnierze próbują sprowadzić na ziemię maszynę, która kołuje nad terenem lotniska w Mirosławcu dzięki działaniu automatycznych mechanizmów awaryjnych.”

Reklama

Money.pl:„Pieniądze na produkcję amunicji. „Wielki grzech zaniedbania PiS” „Polska złoży wniosek do KE o rozpisanie nowego konkursu na dofinansowanie firm produkujących amunicję - zapowiedział w poniedziałek wiceszef MAP Marcin Kulasek. - Tylko 2,1 mln euro dla Polski na produkcję amunicji, to wielki grzech zaniedbania PiS - ocenił minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Komisja Europejska zdecydowała w piątek o przekazaniu koncernom zbrojeniowym 500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Z polskich firm dofinansowanie w wysokości 2,1 mln euro otrzymał tylko Dezamet należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Pozostałe dwie firmy, które ubiegały się o środki - Mesko i Nitrochem - nie spełniły warunków konkursu. Dla porównania np. spółki węgierskie dostały 27 mln euro, a niemieckie - 85 mln euro.”

Wp.pl:„Tysiące kontenerów. Tak Korea Północna wspomaga Rosję” „Korea Północna wysłała od ubiegłego roku ok. 7 tys. kontenerów z amunicją artyleryjską, pociskami rakietowymi oraz sprzętem wojskowym do Rosji w ramach pomocy dla kraju prowadzącego inwazję w Ukrainie - przekazał minister obrony Korei Południowej Szin Won Sik. Szin Won Sik oświadczył, że testy rakietowe przeprowadzane przez Pjongjang mogą być w rzeczywistości kontrolami jakości przed wysyłką pocisków. Poniedziałkowa konferencja prasowa, na której minister obrony przedstawił informacje, odbyła się kilka godzin po tym, jak przeprowadzono kolejne testy. Północnokoreańska armia wystrzeliła trzy pociski balistyczne krótkiego zasięgu w kierunku wód na wschód od Półwyspu Koreańskiego.”

Dziennik.pl:„Polska i Niemcy stworzą wspólne siły szybkiego reagowania” „Polska i Niemcy biorą odpowiedzialność za siły szybkiego reagowania w Europie. Do lipca nasze grupy bojowe - 2,5 tys. żołnierzy polskich, 2,5 tys. żołnierzy niemieckich - będą w gotowości do szybkiego reagowania - powiedział szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz po spotkaniu z szefem niemieckiego MON Borisem Pistoriusem.Kosiniak-Kamysz spotkał się w poniedziałek z ministrem obrony Niemiec Borisem Pistoriusem w Ośrodku Reprezentacyjnym MON w podwarszawskim Helenowie; było to pierwsze oficjalne, bilateralne spotkanie obu ministrów.”

polskieradio.pl:„26 marca Polska i Niemcy aktywują koalicję zdolności opancerzonych na rzecz wsparcia Ukrainy „ „- 26 marca aktywujemy jako współliderzy, Polska i Niemcy, koalicję zdolności opancerzonych na rzecz wsparcia Ukrainy. To jedna z najważniejszych koalicji jaka powstała, jesteśmy jako dwa państwa współliderami tego projektu, zgłosili się do niego inni partnerzy tacy jak Wielka Brytania, Szwecja, Włochy - powiedział Kosiniak-Kamysz na konferencji w Helenowie. Dziękując niemieckiemu ministrowi obrony za osobiste zaangażowanie we współpracę z Polską, szef MON stwierdził, że to bardzo dobry sygnał przyjaźni, partnerstwa i „myślenia o tym, co zrobić dziś, by pomóc Ukrainie” i działać na rzecz bezpieczeństwa Europy, bezpieczeństwa państw NATO, „naszej cywilizacji i naszej przyszłości”. Kosiniak-Kamysz ocenił, że współpraca w ramach UE i NATO jest fundamentem bezpieczeństwa Europy, ale też zachowywania zasad i wartości - gdzie wolność jednostki i rządy prawa stanowią podstawę. Zapewnił, że ten fundament będzie wzmacniany i rozwijany.”

Gazeta.pl:„Doradca szefa NATO w Warszawie: Polska miała rację ostrzegając przed Rosją” „- Okazało się, że Polska miała rację w kwestii ostrzeżeń przed Rosją, więc teraz musimy wyciągnąć wnioski - przyznał w poniedziałek w Warszawie Boris Ruge, asystent sekretarza generalnego NATO ds. polityki bezpieczeństwa. Z kolei szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał, że „dla bezpieczeństwa Polski i NATO kluczowe będzie najbliższe 25 miesięcy”.Putin jest nastawiony na kontynuowanie wojny i nie zostawia żadnej przestrzeni na negocjacje z Ukrainą - stwierdził cytowany przez Polską Agencję Prasową doradca sekretarza generalnego NATO Boris Ruge. Ekspert brał udział w poniedziałkowej konferencji „Zapewniając Bezpieczeństwo, Odpowiadając na Wyzwania” organizowanej w Warszawie przez Fundację im. Kazimierza Pułaskiego. Zaznaczył, że należy pokazać Władimirowi Putinowi zbliżanie się do siebie Ukrainy oraz NATO. - Teraz kluczowe jest wsparcie Ukrainy tak, aby mogła się obronić - dodał.”

Rp.pl:„Rzym i Madryt jadą na gapę. Włochy i Hiszpania w ogonie państw NATO” „Cierpliwość się skończyła. Aby ratować Ukrainę, Warszawa, Berlin i Paryż chcą od Włoch i Hiszpanii radykalnego zwiększenia nakładów na wojsko. Wobec egzystencjalnego zagrożenia ze strony Rosjan i coraz większego prawdopodobieństwa powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu ten sojusznik z NATO, który nie wypełnia swoich zobowiązań, służy de facto interesom Putina. Jest to szczególnie szokujące w przypadku Hiszpanii, którą rządzi wywodząca się z obozu republikańskiego z czasów wojny domowej lewicowa PSOE: dziś jej działania są na rękę faszystowskiemu państwu, w jakie przekształciła się Rosja.”

Tomasz Grzegorz Grosse:Rzeczpospolita:„NATO popsują, Europy nie naprawią” „Autonomia strategiczna UE, europejska armia, wspólne zakupy amunicji i uzbrojenia? Te pomysły służą głównie Niemcom i Francji - pisze politolog. Europa Zachodnia w końcu dostrzegła, że Moskwa stanowi realne ryzyko - nie tylko dla niezależności i integralności terytorialnej Ukrainy lub dla państw bałtyckich, ale dla całej UE. Emmanuel Macron nie wyklucza nawet wysłania wojska na Ukrainę. Wiodącym postulatem Ursuli von der Leyen jako kandydatki na przewodniczącą Komisji Europejskiej w kolejnej kadencji jest wzmocnienie wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony (WPBiO). Państwa członkowskie rozmawiają o rozwoju przemysłu zbrojeniowego. Rozważają rozbudowę unijnych przetargów na zakup uzbrojenia i amunicji. Francja proponuje kolejną emisję wspólnego długu na te cele, a jak donosi portal Politico, polski rząd wspiera ten pomysł, nawet jeśli będzie to emisja tylko w gronie kilku państw członkowskich. Niemcy i państwa „oszczędne” na razie się temu sprzeciwiają.Jak się wydaje, wsparcie polityki unijnej ma sens tylko pod dwoma warunkami. Po pierwsze, kiedy nie będzie to kolidowało z mobilizacją w ramach sojuszu północnoatlantyckiego. Po drugie, jeśli polityka unijna nie będzie zmierzała do nadmiernej centralizacji.”

Anna Słojewska:Rzeczpospolita:„Widać wyraźnie hamowanie Unii w porównaniu z USA” „Nie ma jednolitego rynku bez polityki spójności mówi Enrico Letta, autor raportu o odnowieniu jednolitego rynku. Proponuje włączenie do niego energii, telekomów, finansów, a także obronności. W kwietniu ma pan przedstawić przywódcom UE raport o jednolitym rynku, o tym, jak dokończyć budowę tego filara unijnej integracji. Komisja Europejska poprosiła pana o napisanie tego dokumentu we wrześniu 2023 roku. Od tej pory podróżuje pan po unijnych stolicach. Coś pana zaskoczyło? Dużym zaskoczeniem jest dla mnie waga obronności dla rynku wewnętrznego. Zaskoczeniem, bo moje klasyczne podejście mówi, że obronność nie należy do rynku wewnętrznego. Ale oczywiście jest związek z przemysłem zbrojeniowym. Widział pan podziały między państwami członkowskimi w podejściu do jednolitego rynku? Spodziewałem się więcej konfliktów. Mam wrażenie, że jest jednak wspólna świadomość konieczności uzupełnienia luk na jednolitym rynku. Pamiętam, gdy dostałem tę misję napisania raportu od razu porozmawiałem z twórcą jednolitego rynku Jakiem Delorsem. Gdy on przedstawił swoją inicjatywę jednolitego rynku w 1985 roku, to zostawił poza nim trzy wielkie sektory unijnej gospodarki, nad którymi państwa członkowskie chciały zachować pełną kontrolę: telekomy, energetykę i finanse. To nie są marginalne sektory gospodarki. I powiedział mi, że wtedy to była zrozumiała decyzja, ale dziś to przestaje mieć sens. Zasugerował, żeby uzupełnić jednolity rynek o te dziedziny, a żadne z państw nie jest przeciw. Oczywiście widziałem różnice, przede wszystkim, jak finansować wspólne dobra na poziomie unijnym. Ale jednocześnie widziałem zrozumienie u wszystkich, że są wspólne dobra, które muszą być finansowane na poziomie unijnym. I te wspólne dobra są dziś trzy. Zielona transformacja, obrona, rozszerzenie. Ten trzeci temat to odpowiedź na pytanie co mnie zaskoczyło. No właśnie widziałem dużo niepokoju w sprawie rozszerzenia, kosztów, trudności, jak tym zarządzać. Rozszerzenie jest naszym obowiązkiem i jest pozytywne dla UE. Ale być może byłem trochę naiwny na początku, gdy spodziewałem się większej otwartości. Zobaczyłem zaś polityczną dobrą wolę, ale jednocześnie dużo obaw. I oczekiwanie, żeby nie doszło do transakcji: rozszerzenie za politykę spójności dla obecnych państw czy za dopłaty dla rolników.”

Reklama

Komentarze (11)

  1. user_1050999

    W każdym normalnym kraju, który faktycznie szykowałby się do wojny fabryki broni i amunicji powinny pracować 24h/dobę i 365 dni w roku, tym bardziej przy takim rozbrojeniu się jak Polska na rzecz ukrainy. Powinny być budowane schrony dla ludności cywilnej, gromadzone zapasy leków, żywności, wody itp - ale w Polsce jeśli wojna miałaby wybuchnąć 1.01.2026 roku, to do 31.12.2025 roku będziemy debatować i się naradzać hee. Ręce opadają - co za kraj

    1. Rusmongol

      Ciekawa uwaga. Problem w tym że to nie my czy NATO szykuje się do wojny. Do wojny szykuje się Rosja. NATO za wszelką cenę chciało uniknąć wojny i prosiło Putina by nie atakował UA. On jednak już od 2020 roku zwiększał nakłady na armię i zwiększa je do dziś. Rosja szykuje się do wojny z NATO. NATO co najwyżej odpowie jeśli zostanie zaatakowane. TO tak na pohybel wszystkim dyletantom co twierdzą inaczej.

    2. ciekawy1

      @Rusmongol I to jest błąd, bo Rosja nie zaatakuje jedynie wtedy, gdy poczuje REALNĄ siłę przeciwnika. Tak więc powinniśmy już się chyba szykować do wojny obronnej, jeśli chcemy pokoju.

    3. Griaule

      user_1050999 Ale zauważasz, że paradoksalnie jesteśmy w czołówce europejskiej, jeśli chodzi o przygotowanie do wojny? Tylko Szwecja, Finlandia i Bałtowie nas wyprzedzają.

  2. Griaule

    "Nie ma jednolitego rynku bez polityki spójności mówi Enrico Letta, autor raportu o odnowieniu jednolitego rynku. Proponuje włączenie do niego energii, telekomów, finansów, a także obronności." Tak, oczywiście, niech francuski generał rozkazuje polskiej armii, a niemiecki urzędnik decyduje o polskich elektrowniach atomowych. A szalony ład najważniejszy i wszyscy się na niego entuzjastycznie zgadzają.

  3. GB

    Pojawiła się w sprzedaży aktualizacja książki Połonka-Basia 1660 r z serii Historyczne Bitwy autorstwa p. Marcina Gawędy. Mam poprzednią i się zastanawiam czy jest sens kupowania nowej. Wiem że na Defence24 pan Gawęda popełnia różne artykuły - może by napisał co jest nowego w książce, o co ją uzupełnił itd.

  4. Autor Komentarza

    Po co unijne siły reagowania, jak są NATOwskie?

    1. ciekawy1

      Zamiast tworzyć nowe brygady i dywizje, zwiększając udział wojsk niemieckich w Eurokorpusie tworzy się "siły reagowania"?

    2. rukmavimana

      Po to by rozpraszać nasze wątłe siły jeszcze bardziej. Oraz dla prestiżu tych na świeczniku, generałków i innych. Oni są naprawdę przekonani, że herbata od samego mieszania staje się słodsza.

    3. RGB

      NATO nie ma sił szybkiego reagowania, Amerykanie maja siły szybkiego reagowania, a po wygranej Trumpa to może nie być to samo. Zresztą tu chodzi o siły szybkiego reagowania w ramach europejskiego NATO. Siły szybkiego reagowania to takie ,które reagują w czasie godzin a nie tygodni.

  5. Buczacza

    Tak w temacie nie mających analoga w mirie. (Wyborów) w mosskowi. Abstrahując od faktu tej patologii. To miarą sukcesu wowy jest liczba gratulacji płynących z całego świata... I to wszystko w temacie.

  6. ciekawy1

    Czemu nie ma, żadnej uwagi o innej ważnej informacji tzn, o budowie stałej bazy NATO w Rumunii dla 10tys. żołnierzy? Z tej informacji można wysnuć co najmniej kilka mniej lub bardzie trafnych, ale bardzo niepokojących wniosków: 1)Stany Zjednoczone mogą nie zdecydować się na obronę granic Polski "od pierwszych dni wojny" pozostawiając sobie pole do negocjacji i późniejszego wejścia do wojny z FR 2)to Polska i kraje bałtyckie mogą być spodziewanymi pierwszymi kierunkami natarcia FR 3)Polska została odstąpiona przez Stany Zj. do "niemieckiej strefy wpływów"

    1. Zenek2

      w Polsce też są bazy dla wojsk Nato, tylko bardziej rozproszone i nie mające charakteru miasteczek. Nadal też są budowane nowe.

    2. ciekawy1

      @Zenek2 Różnica jest zasadnicza

  7. Rusmongol

    Dzisiejszy rosyjski system polityczny nie jest komunizmem, neo-stalinizmem ani faszyzmem w czystej postaci. Ewoluował z układu oligarchiczno-prezydenckiego poprzez autokrację do militarystycznej dyktatury o cechach faszyzmu i totalitaryzmu opartej na ideologii. Cementuje ją poparcie społeczne oparte na lęku, syndromie okrążania przez wrogów, który naród dzieli z rządzącymi. Taki twór nie ma biegu wstecznego, musi iść naprzód albo upaść. Kroczyć od podboju do podboju, od represji do jeszcze większych represji. Kontrola nad społeczeństwem i agresja na arenie międzynarodowej będzie się pogłębiać. Przerwa, rozejm, czy to w wojnie, czy w represjach wewnętrznych, a nawet cofnięcie się może mieć tylko wymiar taktyczny.

  8. Rusmongol

    To, że Władimir Putin po raz kolejny został prezydentem, nie dziwi nikogo. Jednak wysoki wynik i ogromna frekwencja, które okazały się rekordem w historii współczesnej Rosji, nie wzięły się znikąd. Władimir Putin otrzymał co najmniej 31,6 mln głosów w wyniku oszustwa, a to oznacza, że ok. połowa oddanych na niego głosów została sfałszowana Metoda Siergieja Szpilkina ujawnia, ile głosów zostało dodanych na rzecz zwycięzcy poprzez dorzucanie kart do głosowania i przepisywanie końcowych protokołów. Odbywa się to poprzez porównanie rozkładu głosów na różnych kandydatów z frekwencją w poszczególnych lokalach wyborczych. Gdyby wybory były uczciwe, rozkład głosów na prowadzącego kandydata i jego rywali powinien być identyczny — ze względu na różną liczbę głosów powinien różnić się tylko wartością bezwzględną, a nie formą. Głosowanie na jednego kandydata wpływa na rozkład: zwiększa zarówno frekwencję, jak i wynik.

  9. ciekawy1

    Włączenie do jednolitego rynku branż energii, telekomów, finansów czy obronności ta przede wszystkim przewagę tym korporacjom czy państwom, które posiadają większe zaplecze finansowe czy techniczne. Nie muszę chyba wspominać, jakie może to stanowić zagrożenie dla rodzimego kapitału. Co z pełną decyzyjnością nad produkcją militarną dostosowaną do lokalnych potrzeb? Swoją drogą czy to nie może być powtórka z rozszerzenia UE z początków tego milenium. Międzynarodowa Pozycja Inwestycyjna Netto, czyli różnica pomiędzy wielkością aktywów i pasywów zagranicznych Niemiec, ze zbliżonych do ujemnych wartości wzrosła do bodajże (uwaga) 3. pozycji na ŚWIECIE. Wydaje się, że rozszerzenie Unii mogło bardzo posłużyć niemieckiej gospodarce...

  10. GB

    Na zdjęciach satelitarnych znaleziono wrak ruskiego Su-34, który leży gdzieś w okolicach Swatowo. Znaczy deklarowano zestrzelenie w październiku 2022, ale nie było żadnego potwierdzenia.

  11. user_1050711

    Jednolity rynek dla zakupów dla obronności, o ile w firmie Rheinmetall...

Reklama