Reklama

Siły zbrojne

Abramsy i Rosomaki na niemieckich drogach

Fot. www.dvidshub.net
Fot. www.dvidshub.net

Żołnierze z amerykańskiego 2. Pancernego Brygadowego Zespołu Bojowego 1. Dywizji Piechoty i polskiej 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej wzięli udział w największym od 15 lat konwoju drogowym, jaki przemieszczał się drogami Niemiec.

Drogami lądowymi, wykorzystywanymi przez cywilnych uczestników ruchu drogowego, przerzucono ok. 700 pojazdów wojskowych na odległość ponad 80 km - z terenu poligonu Grafenwoehr do Hohenfels. Przerzut był częścią ćwiczenia pod kryptonimem Combined Resolve X, manewrów amerykańskich wojsk rotacyjnie stacjonujących w Europie przed zakończeniem ich pobytu na Starym Kontynencie. Była to największa, pod względem liczby zaangażowanych pojazdów, jednorazowa operacja tego typu, jaką przeprowadzono w Niemczech od 15 lat. Wzięły w niej udział m.in. czołgi Abrams i polskie KTO Rosomak.

W najnowszej edycji ćwiczenia bierze udział ponad 3700 żołnierzy z 13 krajów NATO i zaprzyjaźnionych.

W Niemczech cały czas praktykuje się przerzut najcięższych pojazdów bojowych, w tym gąsienicowych jak czołgi Leopard 2A6 i haubice PzH 2000, drogami publicznymi. Oczywiście jest to tylko jeden z elementów systemu przerzutu, obok np. przewozów koleją. Na uwagę zasługuje fakt, że w omawianym ćwiczeniu wzięły również czołgi amerykańskie, i to z jednostki stacjonującej na stałe w USA. Podobne szkolenia prowadzono często w czasach Zimnej Wojny.

Reklama

Komentarze (5)

  1. Adam

    Niemcy mają autostrady to i przerzut wojsk jest szybszy , dzięki Tuskowi i u nas trochę pobudowali , szkoda , że teraz rządzący nic w tym kierunku się nie robią.

    1. Arek102

      Robią tylko głównie na kolei oraz na wsch i pd. kraju, którą ekipa Tuska olała. Poza tym tak budowali, że sporą grupę tych dróg trzeba będzie albo szybko wyremontować jak część drogi S2 (Warszawski odcinek autostrady A2 od węzła Konotopa do węzła Puławska) czy przebudować jak A4 bo jest za wąska, dwu pasmowa, w raz z rozbiórką wszystkich znajdujących się nad nią wiaduktów. W tym pierwszym przypadku jak się tego nie zrobi szybko to się zawalą. W tym drugim przypadku tylko trzeba będzie ją zbudować od nowa i po raz kolejny wydać grube miliardy zł. Wiem bo widziałem jak budowali obwodnicę Warszawy- drogę S2. Posiadam sporo zdjęć jak przewozili ziemię wierzchnią z jednego miejsca by sypać za pomocą tej ziemi wały w innym miejscu. Nawet teraz widać na tych wałach jak trochę popada. Są długo utrzymujące się mokre plamy. Zsuwa się darnina odsłaniając nasyp, a woda na tych wałach nie wsiąka nawet w największe upały. A gdy popada dłużej to stoi pod nimi w miejscu ścieżki rowerowej czy na chodniku. Teren ten nie ma odwodnienia- nasyp obwodnicy S2 od str. ul. Sosnkowskiego równoległy do chodnika/drogi rowerowej pomiędzy ul. Bodycha, a Al. Jerozolimskimi. Na dodatek ziemia w tym miejscu Ursusa czy Michałowic (druga str. Al. Jerozolimskich) to glina. Po wiosennych roztopach przy tym nasypie woda sięga bagatela prawie 0,5m głębokości zalewając latarnie. Tylko patrzeć jak kogoś porazi prąd. O windach na wybudowanym wiadukcie pisać nie będę bo jak nie działały tak do tej pory nie działają. Polecam zobaczyć na mapie satelitarnej Google jak wygląda wiadukt drogi lokalnej w dzielnicy Warszawa-Ursus pomiędzy ul. Piastowską, a ul. Orląt Lwowskich. Ekipa Tuska tak się śpieszyła na Euro2012, że zapomniała wybudować do niego przyczółków po obydwu stronach. Asfalt na nim położyli, barierki też, nawet chodnik i ścieżkę rowerową wykonali, a dzisiaj te nowiusieńkie barierki są demontowane przez złodziei na złom. Pod tym wiaduktem tak remontowali 1km odcinków torów linii podmiejskiej Warszawa Zach.-Grodzisk, że dzisiaj po 4 latach jest wymieniany na nowy w ramach całościowej modernizacji tejże linii kolejowej!!! O węźle drogowym- Salomea nad Al. Jerozolimskimi na wysokości Ursusa nie wspomnę, który to właśnie od Ursusa jest wąski blokując wyjazd z tej dzielnicy, a to tylko dlatego, że nie jest klasycznym pełnym węzłem we wszystkich kierunkach. Właśnie od str. dzielnicy Ursus, która przecina Al. Jerozolimskie w tym miejscu, wyjazd jest najgorszy co powoduje iż ruch lokalny musi się odbywać starymi, wąskim drogami: ul. Ryżową przez Ursus lub Włochy, ul. Sosnkowskiego, ul. Regulską, czy ul. Poczty Gdańskiej przecinającej osiedle domków jednorodzinnych. A mogli by poszerzyć ul. Dzieci Warszawy od ul. Ryżowej do Al. Jerozolimskich (niecałe 500m) i wyprowadzić cały ruch z centrum Ursusa właśnie tym niekompletnym węzłem drogowym Salomea lub pod nim bezpośrednio w Al. Jerozolimskie w kierunku Pruszkowa (droga Warszawa-Pruszków czy dalej na obwodnicę- drogę S2). A dzisiaj w tym miejscu powstają nowe bloki i poszerzyć się już tak tanio i łatwo nie da. Takich bubli na Al. Jerozolimskich jest cała masa kolejny znajduje się przy ul. Śmigłowca gdzie są źle ustawione cykle świateł. Główna droga ma krótsze cykle od wjazdu/wyjazdu do/z Cerfur-a oraz za krótko wybudowano dojazd do tejże drogi- brakuje około 200m Al. Jerozolimskich, który ma na wcześniejszym wiadukcie nad kolejką WKD po 4 pasy w obu kierunkach, a tuż za nim zwęża się do trzech by na wysokości wiaduktu-ul. Śmigłowca, właśnie 200-300m dalej, znowu poszerzyć się do 4 pasów. W tym miejscu jeszcze jest miejsce na poszerzenie ponieważ jest szeroki chodnik i ścieżka rowerowa, a za nimi są działki. No i super bubel- węzeł na rondzie Zesłańców Syberyjskich, który korkuje się już przed godz. 15, a ma szerokość po 4 jezdnie w obu kierunkach powodując korki od strony Pruszkowa i od strony Pragi przez most Łazienkowski. Przyczyną jest wiadukt kolejowy przy Warszawie-Zach. oraz występujące tam płytkie wody gruntowe. Uniemożliwiło to, wg władz miasta, wybudowanie głębszego czyli droższego przejazdu pod rondem Zesłańców Syberyjskich. I tak TIR-y oraz inne ciężarówki nie mieszczą się pod nim. A samochód osobowy, który wjedzie za szybko ląduje na prawej stronie tunelu. Jest źle wyprofilowana droga oraz bardzo ostry skręt w lewo, co powoduje z kolei częste wypadki i jeszcze większe utrudnienia w ruchu. Wymieniłem tylko kilka przykładów dobrze znanych mi przypadków inwestycji ekipy Tuska lub jego ludzi- pani prezydent Hanny GW, w Warszawie ale znam ich znacznie więcej. Ostatni to przykład z warszawskiej Pragi, zamkniętej od ponad 3 mcy., nowo zbudowanej drogi z powodu braku ekranów dźwiękochłonnych, które w obecnej formie i tak po budowie zostaną rozebrane bo zasłaniają zabytkowe kamienice. Droga oczywiście nie odkorkuje tej części ul.Targowej ponieważ zapomniano tak jak w Ursusie, o poszerzeniu 500m odcinka do dworca Warszawa-Wsch. PS.Tak z grubsza wyglądały inwestycje drogowe ekipy Tuska. Jak ktoś nie znał PRL-u, to właśnie tak to wyglądało. Czyli wypisz, wymaluj PRL bis.

  2. bob

    umiesz liczyć to licz na siebie. A my zamiast się zbroić to przejadamy pieniądze na 500 plus itd. Do kogo więc te pretensje? Do Niemiec? Miej pretensje do naszej władzy

    1. Darek

      Bo w Niemczech Anglii Irlandii itp. to nie ma zasiłków socjalnych co?!

    2. marian

      A kto wybiera władzę? Ludzie wolą 500+ od nowych czołgów. Demokracja ma dwie swoje dobre i złe strony. Więc miejmy pretensję do siebie, a nie do władzy.

    3. Kristo

      Argument , jak kulą w płot. POprzednia władza oddawała miliardy z MON co rok, do budżetu centralnego i twierdziła również,że pieniądze na 500 + nie da się nigdy znaleźć...chyba woleli, gdy miliardy z VAT szły w kieszeń \"biznesmenów\" w białych kołnierzykach.

  3. As

    W sposób naturalny Niemcy nie mogą być sojusznikiem Polski, a przeciwnikiem Rosji choć czerpiąc z historii polsko niemiecki sojusz opłaciłby się całej Europie, ale Niemcy wolą iść na łatwiznę.

    1. Zenek

      \"w sposób naturalny\"? We współczesnej strategii i geopolityce takie określenie nie funkcjonuje.

    2. trbh

      Niemcy SĄ sojusznikiem Polski. I poza historią XXw to wcale nie było tak źle między nami.

    3. Misiek

      Sorki ale chyba trochę przespałeś lekcje historii. Polska wojowała z Niemcami od zawsze. Najazdy plemion Germańskich, Krzyżacy, wszystkie rozbiory,.. Że mam nadzieje że ta twoja wypowiedz to taki żarcik..

  4. śmiech_na_sali

    No cóż, wreszcie Abramsy znalazły swoje miejsce w szeregu, mogą jeździć tylko po niemieckich autostradach, jakiekolwiek skręcenie w teren kończy się zakopaniem i brakiem możliwości kontynuowania marszu.

  5. Ziem

    Ciekawe jak to wypadlo...widząc na codzień jakie korki generują niemcy z powodu np.remontów to słabo to widzę..

    1. Darek

      Niemcom remonty do korków zbędne, oni potrafią 3 pasmową autostradę zakorkować jak na poboczu radiowóz policyjny pusty zobaczą, wtedy głupawki dostają i korek na 3-4 km...

Reklama