Reklama

Geopolityka

W Libanie wojna już jest

Bejrut
Bejrut
Autor. Witold Repetowicz

W Libanie nikt nie ma wątpliwości, że kraj ten jest w stanie wojny, choć z perspektywy Bejrutu zupełnie tego nie widać. Liban pogrążony jest też w kryzysie politycznym oraz ekonomicznym i to, że to państwo w ogóle funkcjonuje można uznać za cud. Z kolei percepcja wojny w Gazie i jej rozszerzania się na Liban zależy od orientacji konfesyjno-politycznej i w szczególności stosunku do Hezbollahu, który jest beneficjentem rozkładu libańskiego państwa.

  • Liban - państwo upadłe?
  • Kto rządzi w Libanie?
  • Prywatne państwo Hezbollahu?
  • Czy Izrael zaatakuje Liban?

Chodząc po centralnych dzielnicach Bejrutu, a także poruszając się po chrześcijańskich terenach rozciągających się na północ od libańskiej stolicy, można odnieść wrażenie, że wojna w Strefie Gazy nikogo tu nie obchodzi. Co więcej, z trudem można też dostrzec skutki ekonomicznych i politycznych problemów trawiących ten kraj, choć ten temat wysuwa się na pierwszy plan w czasie rozmów z Libańczykami, a w szczególności libańskimi chrześcijanami, którzy w przeszłości stanowili dominującą grupę w tym kraju. Dziś jednak tutejsi chrześcijanie obawiają się o swoją przyszłość i pod tym kątem postrzegają wojnę w Gazie i starcia z Izraelem. Jednakże i tutaj brak jest spójnego stanowiska, gdyż zależy ono w szczególności od tego jakie dana grupa ma relacje z Hezbollahem. Większość Libańczyków przede wszystkim obawia się wojny i jej nie chce. Dotyczy to przy tym wszystkich grup konfesyjnych, w tym szyitów. Poza tym, jak podkreślił w rozmowie ze mną Paul Haidostian, rektor Uniwersytetu Haigazian w Bejrucie, zdecydowana większość Libańczyków współczuje Palestyńczykom ze względów humanitarnych, a spora większość popiera sprawę palestyńską, natomiast niewielka część Libańczyków, gdy wojna się zaczęła, wyrażała pogląd, że Libańczycy nie powinni popierać Palestyńczyków, gdyż przyczynili się oni do zniszczenia Libanu w czasie wojny domowej. Dla przedstawicieli wrogich wobec Hezbollahu ugrupowań, takich jak Libańska Falanga czy Siły Libańskie, a także osób związanych z ruchem protestów z 2019 r., problemem jest to, jak obecne wydarzenia wpłyną na pozycję Hezbollahu w Libanie, natomiast przedstawiciele partii utrzymujących poprawne relacje z Hezbollahem, np. ormiańskiego Tashnagu, podkreślają swoje poparcie dla Palestyńczyków. Np. lider libańskiego Tashnagu Hakop Pakradounian w rozmowie ze mną ostro potępił działania Izraela oraz brak właściwej, według niego, reakcji świata na „ludobójstwo w Gazie”.

Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.

Reklama
Reklama