Reklama

Siły zbrojne

USA: Kontenerowe lodówki strategicznym problemem

Prototyp nowej „lodówki” amerykańskiej armii. Fot. D.Kamm/NSRDEC
Prototyp nowej „lodówki” amerykańskiej armii. Fot. D.Kamm/NSRDEC

Amerykańskie siły zbrojne pracują nad dwudziestostopowymi kontenerami chłodniczymi, które w razie potrzeby będą mogły zostać skrócone o dwie trzecie długości, zużywając jednocześnie o 75 procent mniej paliwa.

Amerykanie starają się rozwiązać problem wielkich lodówek, które muszą poruszać się za linią frontu, by zaspokoić potrzeby kuchni przygotowujących posiłki dla walczących żołnierzy. Prace prowadzi wojskowe centrum badawczo rozwojowe NSRDEC w Natick w stanie Massachusetts (Natick Soldier Research, Development and Engineering Center).

To właśnie tam zaproponowano wykorzystanie rozsuwanych kontenerów chłodniczych drugiej generacji, który pozwalają zmniejszyć zużycie energii i obciążenie służb logistycznych. System oznaczono jako JSERCS (Joint Service Expandable Refrigerated Container System). Prototyp nowej „lodówki” po rozłożeniu ma wielkość standardowego kontenera dwudziestostopowego, jednak w razie potrzeby można go zmniejszyć do jednej trzeciej długości.

undefined
Prototyp nowej „lodówki” amerykańskiej armii jest wielkości standardowego kontenera dwudziestostopowego, ale w razie potrzeby można go zmniejszyć do jednej trzeciej sługości. Fot. D.Kamm/NSRDEC

Oznacza to, że w przypadku niewielkich jednostek lub krótkiego czasu działania można korzystać ze zmniejszonej „lodówki”, co zacznie ułatwia transport, przechowywanie i organizowanie systemu zasilania w energię elektryczną. Wstępne badania wykazały, że dzięki mniejszemu silnikowi i wysokowydajnej izolacji składany kontener chłodniczy może pracować przy zużyciu paliwa zmniejszonym o 75 procent. O dwie trzecie zmniejsza się dodatkowo miejsce potrzebne na magazynowanie pustych kontenerów chłodniczych oraz na ich transportowanie do miejsca przeznaczenia. Natomiast do podnoszenia „lodówki” wystarczy standardowy wózek widłowy. Rozwiązanie jest dodatkowo przyjazne dla środowiska zmniejszając ilość potrzebnych gazów chłodniczych i upraszczając tym samym proces ich recyklingu.

Prosty pomysł wymagał jednak wyszukania odpowiednich rozwiązań. Rozszerzane kontenery były już znane wcześniej, jednak zawierały one ciężkie, osobne panele, które trzeba było podnosić i łączyć ze sobą. Obecnie zastosowano zupełnie nową konstrukcję ze specjalnymi zawiasami, poprawiając ergonomię mechanizmu rozkładania oraz eliminując konieczność używania ciężkiego sprzętu do podnoszenia kontenera.

Główną trudnością, jaką napotkał zespół badawczy, była konieczność opracowania sposobu uszczelniania miejsc styku rozsuwanych sekcji kontenera w sposób, który zapobiegałby dostawaniu się do środka ciepłego powietrza. Trzeba było również znaleźć zupełnie nowe materiały, spełniające nie tylko wymagania termoizolacyjne i wytrzymałościowe, ale równocześnie lekkie na tyle, by dwóch żołnierzy mogło rozsunąć i zsunąć wykonany z nich kontener bez potrzeby użycia specjalistycznych maszyn.

Rozwiązaniem okazały się materiały kompozytowe, zawierające wewnątrz swojej struktury izolowane panele próżniowe. Jak się okazało, są one lżejsze i cieńsze od standardowo stosowanej pianki izolującej.

„Dzięki nowym rozwiązaniom żołnierze nie będą już musieli montować kontenera, podnosząc ciężkie panele, dzięki czemu praca będzie zajmowała mniej czasu i będzie bezpieczniejsza. Kiedy są zawiasy, nie musisz przenosić całego ciężaru. Większość paneli po prostu ślizga się i nie musisz się martwić tak bardzo o ludzi, którzy je obsługują”.

Ben Williams – szef projektu JSERCS

Amerykanie zajęli się dodatkowo zewnętrzną powłoką, ponieważ magazynowane najczęściej na zewnątrz kontenery są często ogrzewane światłem słonecznym, co ma duży wpływ na ich wydajność. Dlatego opracowano specjalną, opatentowaną, wierzchnią warstwę termoizolacyjną, odbijającą promieniowanie świetlne i zmniejszającą jego pochłanianie nawet sześciokrotnie.

Prototyp kontenera chłodniczego ma zostać teraz poddany testom, mającym potrwać - według wstępnych szacunków - około trzech lat. Czas ten jest stosunkowo długi, ale rozwiązanie to po badaniach ma wejść na wyposażenie całości amerykańskich sił zbrojnych – stąd tak daleko idąca ostrożność.

Reklama

Komentarze (4)

  1. alex

    I kontener chłodniczy będzie więcej kosztował niż czołg Abrams i będzie wymagał specjalistycznego serwisu do obsługi i napraw. Izolacyjne panele próżniowe: trudne w obsłudze, podatne na uszkodzenia, nie do naprawy w warunkach polowych, kosztowne, a korzyść to kilkanaście procent lepsza izolacyjność niż zwykły styropian. Sprzęt w wojsku ma być prosty i niezawodny, kij mu w oko z emisją gazów cieplarnianych i wodotryskami technologicznymi.

    1. Tomek72

      100 % racji.

  2. Sandokan

    Napoleon Bonaparte powiedział kiedyś, że armia maszeruje na brzuchu.

  3. Pawlacz

    A nie mogą wypełnić 2/3 kontenera pianką montażową albo cyropianem? Będzie tanio i nie trzeba będzie marnować paliwa na dobrzewanie pustej przestrzeni...

    1. -CB-

      A później będą wydłubywać tę piankę, żeby ponownie wykorzystać kontener, albo wyrzucać styropian... I gdzie tu zmniejszenie gabarytów oraz wagi?

    2. Klient

      W transporcie od dawna stosuje się wewnętrzne przegrody w chłodniach.

  4. Polanski

    Rosja \"Kindżały\" a Ameryka kontenery chłodnicze. Kto wygra?

    1. -CB-

      Różnica taka, że Amerykanie \"oprócz\" rakiet, a Rosjanie rakiety \"zamiast\" wszystkiego innego, bo już nie wystarcza.

    2. zyg

      świat rosyjskich baśni versus rzeczywistość ... Rosjanie w przypadku poważniejszego konfliktu zbrojnego z wiadomych wzgl nie będą mogli liczyć na \"tuszonkę\" z lend-leasu więc będą musieli tradycyjnie rabować lokalną ludność? W tym przypadku kontenery chłodnicze nie są im potrzebne? Podczas wojny zimowej Finowie zwalniali rosyjskie ofensywy podrzucając im kotły z kiełbasą z dodatkiem laksatywów.

    3. kuk

      W kwatermistrzostwie siła i nie jest to żart.

Reklama