Reklama

Geopolityka

Ukraina dostanie rakiety dalekiego zasięgu, ale czy nie za późno? [KOMENTARZ]

Autor. Saab Defence and Security

Państwa zachodnie ogłaszają kolejne plany zaopatrzenia Ukrainy w coraz bardziej zaawansowane systemy uzbrojenia. W cieniu kolejnych informacji o systemach obrony powietrznej i bojowych wozach piechoty, a także batalii o nowoczesne czołgi dla SZU, pozostaje kwestia dostarczenia Ukrainie artylerii dużego zasięgu. Takiej która pozwoliłaby uderzyć głębiej w rosyjskie zaplecze.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Ukraina otrzymała nowoczesne systemy rakietowe HIMARS i MRLS jeszcze w połowie ubiegłego roku i śmiało można powiedzieć, że systemy te znacząco wpłynęły na stosunek sił. Broń ta została przekazana wraz ze standardową 227 mm amunicją artyleryjską GMLRS o zasięgu do 84 km ale bez pocisków MGM-140 ATACMS (Army Tactical Missile System) o zasięgu do 300 km. Amerykanie obawiali się i obawy te trwają do dziś, że broń ta zostałaby wykorzystana do atakowania rosyjskiego terytorium, co w zbyt dużym stopniu zaogniłoby stosunki na linii Rosja – USA oraz Rosja – NATO.

Czytaj też

Od tamtego czasu Ukraina nie otrzymała artylerii o większym zasięgu niż HIMARS, jednak teraz może się to zmienić. Wśród dopinanego właśnie kolejnego wielkiego pakietu pomocy wojskowej, obok bwp Bradley, transporterów Stryker i innych elementów pomocy, pociski balistyczne ATACMS nadal się nie pojawiają,

Reklama

Teraz Ukraińcy mają jednak dużą szansę otrzymać inną broń.  Chodzi o GLSDB - Ground-Launched Small Diameter Bomb, która jest wystrzeliwana przy pomocy silnika rakietowego a następnie szybuje w kierunku celu. Jej głowica bojowa jest o 25 proc. cięższa niż w przypadku pocisków GMLRS z HIMARS-a. O sprawie piszą m.in. Politico i Foreign Policy.

Broń ta może precyzyjnie razić cele na odległość do 170 kilometrów, a zatem razić cele znacznie głębiej niż HIMARS czy MLRS, a co za tym idzie otwiera zupełnie nowe możliwości, jeśli chodzi o raźnie dróg zaopatrzenia i magazynów.

Czytaj też

Przekazanie GLSDB zaproponował producent tej broni, czyli Boeing i propozycja ta została ujawniona jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. GLSDB nie została poddana parlamentarnej debacie na temat dostarczania broni przez USA na Ukrainę, co potencjalnie mogłoby spowodować międzynarodową eskalację konfliktu.

Obecnie nie jest problemem czy ale kiedy ta broń będzie jednak mogła zostać dostarczona i czy „zdąży na wojnę". A przynajmniej czy zdąży na nią w decydującym momencie, a zatem n a wiosenne i letnie bitwy 2023 roku przewidywane przez dowództwo ukraińskie. Produkcja GLSDB, polegająca na łączeniu bomb SLB z silnikami rakietowymi będzie jednak długotrwała, a sprawę dodatkowo mogą jeszcze opóźnić ewentualne wahania polityczne.

Zgodnie z szacunkami think tanku Foundation for Defense of Democracies, dostarczenie Siłom Zbrojnym Ukrainy pierwszych dwóch wyrzutni i 24 pocisków  potrwa 9 miesięcy od podjęcia decyzji. Jeżeli zostanie ona podjęta już teraz, wówczas do końca 2024 roku mogłoby to być 12 wyrzutni i 750 pocisków. Koniec 2024 roku to jednak z punktu widzenia obecnej wojny bardzo odległa przyszłość, podobnie jak wrzesień czy październik bieżącego roku. Możliwe jednak, że przy odpowiednich inwestycjach proces ten zostanie przeprowadzony szybciej, a strona ukraińska liczy na to, że GLSDB pojawią się już w najbliższym pakiecie pomocowym.

Czytaj też

System zbudowano w oparciu o wykorzystaniem bomby lotniczej GBU-39 Small Diameter Bomb Increment I (SDB I), części napędowej niekierowanego pocisku M26 o kalibrze 227 mm i wyrzutni lądowej systemu M270/A1/B1 Multiple Launch Rocket System (MLRS) lub jego lżejszej wersji High Mobility Artillery Rocket System (HIMARS).

SDB I jest 110 kg bombą z podwójnym układem pozycjonowania w postaci ukladu GPS - Advanced Anti-Jam Global Positioning System i inercyjnego - Inertial Navigation System (INS), lub naprowadzaniem laserowym dającym możliwość rażenia celów ruchomych. Funkcjonuje w połączeniu z wielozadaniową głowicą bojową o działaniu odłamkowo-burzącym (masa 93 kg) i elektronicznie programowanym zapalnikiem.

Głowica może spenetrować do 91 cm zbrojonego betonu a przy tym dzięki dużej precyzji i niewielkiej masie pozwala ograniczyć przypadkowe ofiary wśród cywili.

Czytaj też

Standardowy, niekierowany pocisk M26 ma zasięg 32 km (M26A1 ma donośność 45 km z 518 podpociskami M85). Zdemontowano z niego głowice kasetową a silnik rakietowy (dostarczony przez Nammo) nadaje SDB I odpowiedni pułap i prędkość by z kolei po odłączeniu umożliwić lot szybujący do celu, znajdującego się do 150 km od wyrzutni. Łączy go z bombą specjalny Interstage Adapter (IA) a sam moduł napędowy posiada cztery odchylane po opuszczeniu wyrzutni powierzchnie stabilizujące i nośne. Wycofany z użycia pocisk M26 (zawierający 644 kumulacyjno-odłamkowe podpociski M77 i jego kolejne wersje rozwojowe) po wykryciu celów ataku rozrzucał podpociski z powietrza na sporym obszarze, by zniszczyć lub uszkodzić wiele celów jednocześnie.

GLSDB, w swojej pierwszej wersji, zapewni możliwość ataku punktowego, w dalszych wersjach rozwojowych zostanie zaimplementowana opcja przeprowadzenia ataku obszarowego. Cały GLSDB waży ok. 130 kg (ok. 70% to sam ładunek wybuchowy w głowicy). Pozostała część masy przypada na systemy naprowadzania, pozycjonowania oraz sterowania w locie.

Czytaj też

System GLSDB może zostać wykorzystany przez obecnych i przyszłych użytkowników systemu MLRS i jego pochodnych, gdyż możliwa jest konwersja do tego standardu już posiadanej amunicji czy bomb lotniczych. Istnieje też potencjalna możliwość zastosowania go w innych systemach rakietowych, na przykład południowokoreańskim Chun-Moo.  

Wreszcie, dla GLSDB mogłyby zostać opracowane inne, lekkie wyrzutnie przeznaczone na przykład do odpalania pojedynczych pocisków z kontenerów. Podstawowym systemem, dla którego zaprojektowano GLSDB jest MLRS/HIMARS. W przyszłości Ground Lanuched SDB może otrzymać nowy, nowocześniejszy system napędowy spełniający wymogi w zakresie materiałów mało wrażliwych.

Reklama

Komentarze (10)

  1. atom

    No przepraszam, ostatnie pół roku to nieustanne sukcesy propagandy UA jak sie okazuje, ostatnio taki fan wszystkiego co UA jak Wolski z niejakim zakłopotaniem podał że straty UA to 60% stanów z 1 dni wojny, KADROWYCH oddziałów UA, a wiec to co się dzieje to po prostu starcie rezerw, wg niezależnych komentatorów pod "władzą" Żełeńskiego pozostaje gdzieś 27mln ukraińców, część dalej z konotacjami na kierunek orków -wschód. Polecam film UA o okresie 2014 - "kryptonim Banderas", tam naprawdę nie wiadomo kto jest kto, bardziej to skomplikowane niż w nachalnej propagandzie z obu stron

    1. Gandharwa

      Tyle że ten sam Wolski mówił, że a) w lutym 2022 stan SZU to było ledwie 90 tys wobec 700 tys teraz b) straty w przypadku Ukrainy to nie to samo co u Rosjan, gdyż medycyna pola walki jest na zupełnie innym poziomie i wielu żołnierzy potem po prostu wraca na front lub wykonuje inne funkcje. To jasne, że armia z poboru nie składa się tylko z Rambo i herosów niemniej Ukraińcy mają jasno określony cel wojny i wysokie morale, gdyż bronią własnej ziemi.

    2. dickwinters

      Ludzie Wolski to żaden specjalista tylko miłośnik militariów, zwykły koleś z forum budowlanego który coś tam ogarnia temat z racji hobby ale nie jest żadną alfą ani omegą..

  2. Sorien

    W lato było dawać .... Ale nie przepraszam w lato przecież porażka kacapow była tylko formalnością więc nie było potrzeby.... Przespaliśmy .... Trzonem armi Ukriancow był sprzęt poradziecki liczony w tysiącach sztuk .... Jeżeli chcemy by wygrali na tej wojnie to tyle samo trzeba im dać albo i wiecej bo rusek już 160 tyś nie atakuje .... A że tyle im nie damy to rusek powoli systematycznie będzie szedł do przodu z małymi wyjątkami. Ukriana walczy już przez siłę i boje się że którego tygodnia nastąpi pęknięcie ich zdolności obronnych i ruskie będą nabierć tempa

    1. Darek S.

      To więcej niż pewne.

    2. rick007

      pewne jest zwyciestwo Ukrainy i haniebna kleska sowietów - sowieci ponoszą same strategiczne,operacyjne i taktyczne KLĘSKI na wszystkich frontach od SAMEGO początku czyli pogonienie sowietów i klęskaipod Kijowem, Charkowem Chersoniem i wiele wiele innych a teraz zapewnie pod Zaporożem czy Donieckiem - NIC już nie uratuje zmurszałego i przegnitego na wskrość i obumierajacego sowieckiego glinianego urojonego "imperium"

    3. Extern.

      Nie widać aby Ukraina pękała, nie drukuj, w zorganizowany sposób wycofali się na kolejną linię obronną. Rosjanie odnieśli jeden ograniczony taktyczny sukces, głównie dlatego bo pędzili do boju wyjętych spod prawa Wagnerowców jak za najlepszych czasów Stalina, nie licząc się w ogóle ze stratami. Tyle że nawet w Rosji skazańcy się już kończą, a tak bezwzględnie traktować sił regularnych ani nawet mobików już nie będą mogli.

  3. Rainman184

    Ukraina ponoć testuje nowe drony dalekiego zasięgu , do 1000 km zasięg , wielokrotnego użytku ,

    1. Extern.

      Pośpieszne rozstawianie przez Rosjan Pancyrów na dachach budynków rządowych w Moskwie potwierdza że te testy najwyraźniej Ukraińcom się udały. Zmierzyłem że z Nowogrodu do Moskwy jest właśnie coś koło 500 kilometrów. Rosjanie też pewno to zmierzyli.

  4. Ma_XX

    skoro nie słychać o nowej mobilizacji w Ukrainie oraz o poszukiwaniu przez nich najemników więc widać wszystko pod kontrolą

    1. Darek S.

      Brak im środków na nową masową mobilizację. Powołali przecież ok. 700 tys ludzi po broń z tego co słyszałem.

    2. Mikołaj

      Nie sądzę żeby z Telewizji Polskiej dało się coś dowiedzieć. Natomiast są w prasie i internecie sygnały że mobilizacja na Ukrainie nabrała cech nie przysłowiowej lecz prawdziwej łapanki. Do tego dodaj sobie info z mediów sprzed już miesiąca o braku morfiny w Polsce. Trzeba zdać sobie sprawę że nie mieszkamy w czasach I czu II wojny i tym samym % ludności nastawionej patriotycznie jest znacznie mniejszy. Nawet z Rosji z powodu mobilizacji czmychło z kraju mnóstwo ludzi. Na Ukrainie możliwości ucieczki były nawet łatwiejsze niż Rosji . Do tego tam jeszcze przed obecną wojną większość mężczyzn uciekła z przyczyn ekonomicznych. Jeśli chodzi o taką prawdziwą wojnę a nie zabawę zasilanie w najemników też nie jest bez dna.

    3. rick007

      wujek sam dorzuci ile trzeba - i tak aż do ZWYCIĘSTWA

  5. Bingo

    OK. Może ktoś mi wyjaśni co stoi na przeszkodzie dostarczenia ATACMS BLOCK I skoro mają one zasięg 100 mil a więc taki sam jak GLSDB. Różnica jest w wadze głowicy - 100 kg va 200 kg. Amerykanie wciąż mają kilkaset niepodniesionych do standardu BLOCK IA o zasięgu 200 mil.

    1. rick007

      stoi na przeszkodzi "strategia skalkulowanego ryzyka"(a raczej praktykowanego kunktatorstwa) - jak to u jankesów "normalna"(po 'radziecku')

  6. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    150 km to jest z wykorzystaniem silnika z rozbiórki pocisków kasetowych. Boeing chwalił się, że po wypełnieniu silników nowym rodzajem paliwa lub produkcją nowych silników zasięg GLSDB wzrasta do 200 km.

  7. KrzysiekS

    Rzeczywiście bardzo późno oby nie za późno! najciekawsze jest to ze te efektory nie dość że maja dużo większy zasięg nie do 80km a do 150km (efektywnie mniejsze) to jeszcze na dodatek są tańsze. Poproszę USA i Niemcy(zgoda) o 1:1 Polskie wszystkie Leo za resztę Abramsów A1M1 FEP bo USA ma ich ponad 400szt. czyli dając nam 116 zostaje prawie 300 i będzie OK.

    1. RAF

      KrzysiekS@ To samo pomyslalem o zamianie Leo na Abramsy. Pozbylibysmy sie tego niepewnego politycznie sprzetu. W razie wojny bedziemy miec problemy z czesciami. O czolgach mozemy nawet nie marzyc.

    2. Paweł P.

      Polska w lekko dłuższej perspektywie gra na K2 dla Europy i nie tylko., jako producent..

    3. LMed

      Pawle, a fabryki K2 rosną w Polsce już? Coś wiesz? Czy może mamy czas, bo perspektywa lekko dluższa jest?

  8. szczebelek

    Nie przekażą źle, a jak przekażą to też źle, bo późno, ale w przypadku Niemców to nawet brak zgody na wysłanie leopardów co niektórzy wytłumaczą w komentarzach co innego abramsy one muszą jechać, bo źle.

    1. Artem

      Idealnie to opisałeś:)

  9. Paweł P.

    Lepiej późno niż ...

    1. rick007

      nie będzie ani natychmiast ani za półtora roku tylko napewniej za kilka miesięcy(powiedzmy 3-6) i tyle

  10. youkai20

    Nie piszcie w nazwie newsa "dostanie", gdy z jego treści jednoznacznie wynika, że jedynie jest na to szansa. Zresztą, tylko dlatego, że producent stwierdził, że można by je przekazać, co nic nie znaczy Analizować i rozważać to można o czymkolwiek, choćby czy Ukraina dostanie Zumwalty. Wprowadzacie czytelników w błąd, na co ci się łapią, co pokazują komentarze typu wreszcie, czy lepiej późno niż wcale.

Reklama