Reklama

Geopolityka

Mocarstwa podpisały deklarację ws. zapobiegania wojnie nuklearnej

rs-24 Jars
Autor. mil.ru

Francja, Chiny, Rosja, Wielka Brytania i USA podpisały w poniedziałek deklarację ws. zapobiegania wojnie nuklearnej i wyścigowi zbrojeń, która głosi, że „wojny jądrowej nie można wygrać i nie wolno jej nigdy toczyć”. Komunikat zamieszczono na stronach Białego Domu.

Francja, Chiny, Rosja, Wielka Brytania i USA "uważają, że uniknięcie wojny między państwami posiadającymi broń nuklearną i ograniczenie strategicznego ryzyka jest ich najważniejszą odpowiedzialnością" - napisano w oświadczeniu.

"Uznajemy, że wojny jądrowej nie można wygrać i nie wolno jej nigdy toczyć (...), uznajemy też, że broń nuklearna - tak długo, jak będzie istniała - powinna służyć celom obronnym, odstraszaniu agresji i zapobieganiu wojnie. Wierzmy głęboko, że należy zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu takiej broni" - czytamy w komunikacie.

"Ponownie kładziemy nacisk na znaczenie zapobiegania nuklearnym zagrożeniom i podkreślamy wagę zachowania naszych dwustronnych i wielostronnych porozumień i zobowiązań w sprawie nierozprzestrzeniania (broni nuklearnej), rozbrojenia i kontroli zbrojeń oraz stosowania się do tych umów" - głosi oświadczenie.

Czytaj też

"Pozostajemy zobligowani przez Układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NTP), włącznie z Artykułem VI zobowiązującym do +prowadzenia negocjacji w dobrej wierze w sprawie powstrzymania nuklearnego wyścigu zbrojeń (...) i w sprawie traktatu o ogólnym i całkowitym rozbrojeniu pod ścisłą i efektywną kontrolą międzynarodową+" - napisali sygnatariusze porozumienia.

"Podkreślamy, że pragniemy współpracować ze wszystkimi państwami, aby stworzyć klimat korzystny dla postępu w działaniach na rzecz rozbrojenia, których ostatecznym celem jest świat bez broni nuklearnej" - czytamy dalej.

"Mamy zamiar kontynuować zabiegi dwustronne i wielostronne o podejmowanie działań dyplomatycznych, aby unikać konfrontacji militarnych, wzmocnić stabilność i przewidywalność (sytuacji międzynarodowej), wzmocnić wzajemne zrozumienie i zaufanie oraz zapobiec wyścigowi zbrojeń, z którego nikt by nie skorzystał, i który byłby niebezpieczny dla wszystkich" - napisano w oświadczeniu.

Czytaj też

"Mamy zdecydowany zamiar kontynuować konstruktywny dialog, z zachowaniem wzajemnego szacunku i uznaniem wzajemnych interesów i niepokojów związanych z bezpieczeństwem" - głosi ostatni akapit deklaracji.

W październiku Departament Stanu USA ujawnił liczbę amerykańskich głowic nuklearnych, która we wrześniu 2020 roku wynosiła 3750. To odejście od polityki poprzedniego prezydenta Donalda Trumpa, który podjął decyzję o utajnieniu tych danych.

Arsenał broni nuklearnej Stanów Zjednoczonych jest mniejszy, niż w 2019 roku, gdy liczba głowic wynosiła 3850. Jeszcze w 2003 roku przekraczała ona 10 tys., a w 1967 roku - gdy była najwyższa - wynosiła 31 255.

Administracja USA ogłosiła w lutym, że przedłuży na pięć lat układ z Rosją z 2010 roku o ograniczeniu zbrojeń strategicznych Nowy START.

Czytaj też

Ma on zapewnić weryfikowalne przestrzeganie przez Rosję limitów rozmieszczania rakiet międzykontynentalnych, pocisków SLBM (wystrzeliwanych z okrętów podwodnych) i ciężkich bombowców strategicznych do 5 lutego 2026 roku.

Układ Nowy START (o dalszej redukcji i ograniczeniu ofensywnych zbrojeń strategicznych) został podpisany w kwietniu 2010 roku w Pradze przez ówczesnych prezydentów USA i Rosji, Baracka Obamę i Dmitrija Miedwiediewa. Wszedł w życie w lutym 2011 roku. Zakłada znaczną redukcję pocisków i głowic nuklearnych po obu stronach. Pozwala też na 18 inspekcji obiektów wojskowych rocznie.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (3)

  1. Vixa

    Dzień później Xi Ping Pong z Chin olał sprawę ciepłym moczem. Wszelkie inicjatywy amerykańskie będą wykorzystywane bezlitośnie: najpierw ustępstwa zachodu by dojść do jakiegoś konsensusu, potem ośmieszenie zaraz po podpisaniu świstka.

  2. Rea

    Takie deklaracje są warte mniej więcej tyle, ile kosztuje utrzymanie strony internetowej, na której wiszą, czyli pewnie z 5 dolarów miesięcznie. Rosja ma sporo taktycznej broni jądrowej, której NATO ma niewiele, co jest dla Polski dużym zagrożeniem, bo właśnie tego typu broni Rosja użyje przeciwko nam, gdy im będzie szło źle w wypadku wojny konwencjonalnej. Dlatego Polska powinna wzorem Japonii rozwijać możliwości produkowania głowic nuklearnych oraz rakiet o dystansie do 1000 km, żeby w ciągu jednego miesiąca od wystąpienia zagrożenia być jej w stranie użyć. Japonia tak zrobiła i teoretycznie nie ma broni jądrowej, ale jak będzie trzeba, to sobię ją błyskawicznie zrobi.

    1. Xx

      To interesujace z ta japonoa.mozesz napisac cos wiecej nt szczegolow?

  3. rcicho

    Mocarstwo nuklearne może jednak użyć broni atomowej wobec państwa które jej nie posiada ale za to posiada silną i rozbudowaną armię konwencjonalną. Przykładem może być ewentualna wojna Izraela przeciwko Iranowi czy Rosji przeciwko Polsce. Użycie taktycznej broni atomowej może taki konflikt szybko zakończyć i strona przeciwko której użyto tą broń będzie zmuszona do podpisania kapitulacji. Na szczęście takie scenariusze są mało prawdopodobne i niektóre z państw raczej grożą ewentualnym jej użyciem celem szantażu lub zastraszenia.

    1. Valdore

      Rcicho, atak Rosji na Polske to wojna z NATO co sie wybitnie Rosji nie opłaca.

    2. ACAN

      To wyobraź sobie że w odpowiedzi na atak taktyczną bronią jądrową niszczymy gazociąg NS1 i NS2 oraz terminale gazowe naftowe znajdujące się w naszym zasięgu do tego kilka elektrowni konwencjonalnych oraz atakujemy elektrownie atomowe. Przed wybuchem konfliktu zakupujemy odpowiednie uzbrojenie oraz przeprowadzamy manewry pokazujące że posiadamy takie zdolności. Myślę że ryzyko dla agresora może okazać się zbyt duże. Światowe mocarstwa znając naszą determinację i możliwości zrobią wszystko aby powstrzymać moskali przed tak nieodpowiedzialnym krokiem bo jego konsekwencje dotkną całą Europę.

Reklama