Reklama

Geopolityka

Finlandia zwiększa zasięg obrony powietrznej [KOMENTARZ]

Fińska wyrzutnia NASAMS 2 na podwoziu SISU 8x8. Fot. SISU
Fińska wyrzutnia NASAMS 2 na podwoziu SISU 8x8. Fot. SISU

Finlandia poszukuje systemu rakietowego o zasięgu i pułapie dwukrotnie większym niż obecnie używane zestawy przeciwlotnicze NASAMS 2. Celem jest wypełnienie luki, jaka powstała po wycofaniu systemów Buk-M1, pozyskanych od Rosji w latach dziewięćdziesiątych w ramach spłaty długów. Ministerstwo obrony roześle przed końcem roku zapytania ofertowe. 

Jak poinformował w rozmowie z dziennikiem „Helsingin Sanomat” płk Ari Grönroos, inspektor obrony powietrznej fińskich sił zbrojnych, poszukiwany jest system o zasięgu dwukrotnie przewyższającym 24 wyrzutnie NASAMS 2. Zastąpiły one rosyjskie wyrzutnie Buk-M1, które miały znacznie większy zasięg, ale zostały uznane za zbyt łatwe do zakłócenia lub eliminacji przez potencjalnego przeciwnika. Dlatego w 2007 roku podjęto decyzję o zastąpienie ich systemem NASAMS 2 za sumę ok. 460 mln dolarów.

Obecnie analizy wskazują potrzebę co najmniej dwukrotnego zwiększenia strefy rażenia systemów obrony powietrznej Finlandii. Związane jest to m. in. ze znaczną aktywnością rosyjskiego lotnictwa oraz większym nasyceniem pola walki pociskami manewrującymi i innymi środkami ataku o zwiększonym zasięgu. - Obrona powietrzna musi zachować balans. Nie możemy polegać wyłącznie na myśliwcach lub tylko na rakietach – przekonuje płk Grönroos, wyjaśniając przyczyny tej potencjalnie kosztownej decyzji.

Czytaj też: 64 nowe myśliwce dla Finlandii. Minimalna liczba do obrony kraju

Jednym z możliwych i relatywnie najtańszych rozwiązań byłoby pozyskanie dla systemu NASAMS 2 pocisków ARAAM-ER o znacznie większym zasięgu niż stosowane obecnie rakiety, jednak jak wynika z wypowiedzi oficera, rozwiązanie to „niekoniecznie spełnia oczekiwania”. Być może chodzi tu o możliwość zwalczania pocisków balistycznych, której NASAMS nie posiada. Jednak część fińskich ekspertów uważa, że zagrożenie stwarzane przez pociski takie jak Iskander-M jest traktowane w krajach zachodnich nieco zbyt histerycznie.

Sam płk Grönroos podkreśla, że głównym zagrożeniem dla Finlandii nie są pociski balistyczne i ich zwalczanie nie jest priorytetem. Jednocześnie jednak Helsinki biorą pod uwagę zbudowanie odpowiedniej zdolności, zwłaszcza po szwedzkiej decyzji o zakupie systemu Patriot. Również Finlandia otrzymała ofertę tego typu zakupu, jednak zdaniem płk Grönroosa sytuacja obu krajów jest diametralnie różna. Podkreśla on, że Szwecja systemem Patriot przede wszystkim zastępuje przestarzałe zestawy Hawk, a większy zasięg i możliwość zwalczania pocisków balistycznych to jedynie dodatkowy atut.

Tymczasem Finlandia pozyskała nowe systemy OPL mniej niż dekadę temu i obecnie szuka rozwiązań pozwalających przede wszystkim zwiększyć zasięg skutecznego zwalczania celów, w tym pocisków manewrujących. Chodzi również o możliwość obrony przed środkami napadu powietrznego operującymi na pułapie powyżej 15 tys. metrów.

Czytaj też: Szwecja i Rumunia pod ochroną Patriotów. Sukces USA [KOMENTARZ]

Finlandia, która od dziesięcioleci żyje „w cieniu rosyjskich pocisków balistycznych” traktuje je raczej jako zagrożenie o znaczeniu strategicznym i psychologicznym. Tamtejsi eksperci wskazują, iż skuteczność ich zwalczania jest mniejsza, niż realny poziom zagrożenia w stosunku do innych środków napadu powietrznego jakimi dysponuje Rosja.

Według Finów najskuteczniejszą obroną przed pociskami balistycznymi, które zwykle służą do zwalczania dużych celów obszarowych, jest rozproszenie infrastruktury, system ostrzegania oraz odpowiednie schrony. Dotyczy to w szczególności zagrożenia atakiem rakiet balistycznych z głowicami jądrowymi, ale również ładunków konwencjonalnych. 

Z fińskiej perspektywy większe zagrożenie niż kilka pocisków balistycznych stanowi możliwość masowego ataku samolotów bojowych i pocisków manewrujących, atakujących z różnych kierunków i na szerokim zakresie wysokości. Możliwość zwalczania pocisków balistycznych traktowana jest jako dodatkowy atut, ale przy zachowaniu rozsądnego stosunku koszt-efekt.

Dlatego w obecnej chwili trudno jest powiedzieć na jakie rozwiązanie zdecydują się Finowie. Do końca bieżącego roku mają zostać rozesłane zapytania ofertowe do wybranych podmiotów, oferujących produkty spełniające wymagania. Mogą one dotyczyć zarówno pozyskania pocisków o większym zasięgu dla systemu NASAMS 2 jak też odrębnego systemu, który jednak powinien był zdolny do współpracy z obecną infrastrukturą wykrywania i zarządzania polem walki. Odbudowanie zdolności obrony powietrznej średniego zasięgu może być kolejną inicjatywą wzmocnienia sił zbrojnych Finlandii, po ogłoszonym niedawno planie wymiany myśliwców Hornet na nowe maszyny w stosunku 1:1, bez dokonywania redukcji. 

Czytaj więcej: Zbrojna Skandynawia. Obrona umiarkowanym kosztem [RAPORT]

Reklama

Komentarze (15)

  1. inż. MAZUR

    Bardzo dobra taktyka, pociski w dużej ilości, mające zwalczać wiele celów jednocześnie, to podstawa obrony, to duże koszty, gdy nie ma się swojej technologii, no ale USA mają znakomitą i taka tu jest wybierana. No w RP wybierane są mosty, czołgi, kraby, karabinki. A to walka wręcz na dzisiejszym polu walki mięso armatnie. Tak ja uważam, bez wpływu na rozwuj sytuacji, czyli poza sytuacją pola walki.

  2. KrzysiekS

    Czyli Rosja swoim zachowaniem (rozwojem systemów rakietowych uderzeniowych) zmusza wszystkich do poprawy systemu OPL.

    1. kdkdkdkfjrj

      Tak prawda. Bo to tej pory zachód myślał że najlepszą obroną plot są.....wiara w traktaty i dobrą duszę wschodu i MANPADS

    2. gnago

      EE łamanie prawa międzynarodowego to od dekad dzieło i domena Zachodu

  3. Razparuk

    No Finowie to jest madry naród i nie szuka czegoś "na siłę".... Obstawiam dokupienie przez nich jakiegoś efektora i zintegrowanie w NASAMS. Umkhonto 2 ER...lubią rakiet z RPA bo ruscy mało je znaja i są dość tanie..

    1. JSM

      Finowie mają rozproszoną strukturę państwa więc mogą bagatelizować broń balistyczną. My nie.

    2. stach

      A rozproszona struktura państwa wynika wprost z gęstości zaludnienia: Fonlandia - 17 os./km2 Polska - 124 os./km2 czyli ponad 7 razy więcej ! Przekłada się to na nieco inny profil zagrożeń i w efekcie nieco inne koncepcje obrony.

  4. Makieta Iskandera

    Finowie biorą SAMP/T bo nie są głupi. Wolą mieć więcej baterii i więcej pocisków, a poziom ochrony Francji Finom wystarcza: \"The SAMP/T, also known as ASTER, is the closest competitor to the Patriot, and is also available both with “normal” and anti-ballistic missile missiles. As was the case last time around, both it and Patriot will probably be judged to be too expensive (although the Swedish deal is controversial at it turned out the SAMP/T offer was 150 million Euro cheaper than the Patriot one).\" - w: \"Beyond NASAMS\", January 23, 2018, Corporal Frisk (w internecie). ######### Finowie rozumieją ryzyko pozornych celów, makiet udających np. Iskandera, co szybko redukuje ilość posiadanych anty-rakiet do zera. Wybierając SAMP/T mają więcej rakiet i więcej baterii za te same pieniądze, a w razie wojny unikają ryzyka dostaw części zamiennych i anty-rakiet przez 10.000 km. oceanu.

  5. Marek1

    Zazdrość i złość bierze jak obserwuje się Skandynawów z ich kompetentnym, super pragmatycznym i całkowicie odpolitycznionym podejściem do kwestii obrony. Podobno ich działania są obserwowane przez nasz MON, ale nie potrafi on(i NIE chce) niczego się od nich nauczyć w w/w kwestii.

    1. BUBA

      W MON siedzą ludzie którzy żyją z dialogów technicznych na rzeczy oczywiste. Im dłużej trwa dialog, tym więcej pieniędzy zarobią i tym bardziej są potrzebni. MON obecnie jest na etapie zakupu zmodernizowanego amerykańskiego sprzętu z lat 90 i ma z tym duże problemy. Odkrywają jeszcze raz Amerykę... Przykład: Do systemu Patriot PA-3+ zostanie zakupionych tylko 200 pocisków co starczy na od 100 do 50 celów balistycznych klasy Scud-C zgodnie z doświadczeniami z Arabii Saudyjskiej...a prawdopodobnie w stosunku do Iskanderów będzie wyjątkowo nieskuteczny...i MON nie ma na to recepty. To świadczy o poziomie wiedzy w tej instytucji...

    2. Marek

      Jest prawda, półprawda i sputnik news prawda. SkyCeptor jak się nie mylę, umie rozróżniać wabiki od tego, w co ma trafić i został skonstruowany tak, by poradzić sobie z celami, które manewrują przy dużych prędkościach. Najwyraźniej ktoś przewidział, że ma niszczyć cele znacznie bardziej technicznie zaawansowane niż SCUD.

  6. BUBA

    Podobnie jak Niemcy Finowie są pragmatyczni. Nie kupili F-16 gdyż ten samolot ma za małe możliwości prowadzenia walki powietrznej, i nie nadaje się do wywalczenia przewagi w powietrzu a jako samolot jednosilnikowy może być wyeliminowany przez stosunkowo małą usterkę techniczna lub małe uszkodzenie tego silnika. Ciekawe co wybiorą teraz dla OPL. Maksymalny udźwig F-18 to np. 8 x AIM120 i 2 x Sidewinder. Jak łatwo policzyć do wyniesienia 16 pocisków AIM-120 trzeba aż trzech F-16 i zabraknie miejsca na 4 Sidewindery i tylko dwóch F-18... Finlandia postawiła na wywalczenie przewagi w powietrzu, Polska postawiła przez 10 lat na bombardowania co widać po arsenale bombowym w zasobach MON. Dopiero rok temu poproszono USA o dostawę AIM-120C-7. Przy okazji taka ciekawostka: Polska czekała rok czasu na zgodę USA na sprzedaż amunicji pow-pow do F-16 co pokazuje jak duży jest problem gdy samolot nie może obsługiwać europejskich MBDA Meteor... Co z tego że masz samolot jak decyzja o jego dozbrojeniu zależy od USA i nie mamy na nią żadnego wpływu ani żadnej alternatywy jak w Gripenie , Eurofighterze czy F-35 dla GB. Podobnie będzie z Patriot PAC-3.

    1. Marek

      Tyle, że w przetargu na samolot wielozadaniowy dla Polski wystartowali Francuzi z Mirage 2000, Szwedzi z Gripenem i Amerykanie właśnie z F-16. Poza tym Finowie kupując Horneta kierowali się tym, że był wielozadaniowy. Przypominam tu rolę, jaką spełniał ten samolot w ówczesnej flocie USA, gdzie do wywalczenia przewagi powietrznej służyły w tym czasie nie Hornety, tylko F-14.

  7. JSM

    Ciekawe w jaki sposób Finowie chcą rozproszyć Petrochemię lub Terminal gazowy? A może mają pomysł na schrony atomowe gdzie zmieści się np. Warszawa?

    1. msbs

      Warszawa zmieści się w schronie pod Wyszkowem ale gdzie zmieszczą się Helsinki?

  8. iryda

    Finowie raczej od francuzów nic nie kupują,aster 30 i jego tam block 2 i planowane nowsze skupiają się na zwalczaniu celów iskandero-podobnych,(a cena rośnie do kwadratu),pierwsze rakiety miały zasięg cel typu myśliwiec 70km,a większe i mniej manewrowe 100km około ale podciągają do 120km,przeciw rakietowe 20km,oraz niezbyt ogarnięty radar w który inwestują by poprawić jego możliwości . Martwi pulap 20km który rosyjskie bombowce mogą minimalnie przekraczać,w gruzji z pułapu 20km bombardowali lotniska. Patriot drogi ale nie muszą kupować 8baterii,wystarczą 4 do 5 maksymalnie. Dochodzi kontrakt na nowe samoloty i lekko jest w portfelu. Zobaczymy,mądrze kasą rozpogadzają.

    1. Marek1

      iryda - podaj JAKIE ros. bombowce osiągają pułap ponad 20 km ?? Co do mądrej i celowej polityce zakupowej Finów pełna zgoda.

    2. dropik

      jesli tak było to był to tu-22m3, kto ich tam wie jaki realnie mają one pułap. Przecież nie taki jaki na wikipedia ;)

  9. 0libob

    Najpierw Pilica-Narew potem Wisła. I panowie stawiamy na producentów i produkty europejskie. Jesteśmy w Europie.

  10. szejk

    Co za pragmatyzm, co za racjonalne podejście i zarządzanie. Naprawdę tylko pozazdrościć...

  11. iryda

    A pytanko takie na jednym z wielu filmików,podczas załadunku rakiety do wyrzutni systemu NASAMS (żołnierze norwescy)na rakiecie oznaczenie aim-120 b,tych rakiet się nie produkuje,myślałem o wersji C-5,może tylko do ćwiczeń ale .....????jeśli co bardziej z orientowanych można prosić o wyjaśnienie.

    1. Gerald z Rivi

      nowe rakiety są dla myśliwców starsze trafiają dla opl

  12. fdffd

    Jaki ma zasięg ta wyżutnia Nasams 2

    1. Davien

      Zalezy od rakiet, ze zwykłymi AIM-120 ok 25km, z AIM-9X 12-15km z ESSM czy AMRAAM-ER 45-50km

    2. LOL

      Wyrzutnia nie ma zasięgu, i pisze się przez "rz". Zasięg mają efektor, a te, używane przez Finów (AIM-120) przy odpalaniu z ziemi osiągają ok 20-25km.

    3. Mart

      WYRZUTNIA nie ma żadnego zasięgu. Pocisk (rakieta) wystrzelony z danej wyrzutni może mieć jakiś zasięg a pociski mogą być różne. NASAMS 2 najczęściej korzysta z amerykańskich AIM-120 AMRAAM. My takie kupujemy do F16.

  13. Marko

    Wymagania Finów spełnia z zapasem system S-400. Niezawodny i sprawdzony w boju.

    1. WP12

      S-400 sprawdzony w boju??? ha ha ha chyba że ten system u siebie w piaskownicy testowałeś.S-400 to jak na razie typowo ruska propaganda i nic więcej,w Syrii mogli pokazać co jest wart ten system przeciwko rakietom od Trumpa i jakoś nie pokazali,aż dziw bierze że ruscy zrezygnowali z takiej reklamy.

    2. asa

      Kiedy i gdzie był sprawdzony w boju?

    3. krul

      Sprawdzony w boju? a niby gdzie? bo w Syrii okazało się, że nie jest w stanie zwalczać Tomahawków. Kupować system obrony od potencjalnego agresora, wspaniały pomysł :)

  14. niki

    To generalnie dość negatywna rekomendacja dla systemu NASAMS 2 jeśli nie potrafi on zwalczać pocisków manewrujących. To stosunkowo łatwe cele do zniszczenia ale trudne do wykrycia bo lecą na niedużych wysokościach i horyzont radiolokacyjny je zabezpiecza.

    1. Antoni

      Nie może zwalczać pocisków BALISTYCZNYCH a nie manewrujących.

    2. Polanski

      Chyba, że ma się takiego AWACS'a.

    3. Davien

      Niki, moze czytaj zanim cos napiszesz bo ze zwalczaniem manewrujących NASAMS nie ma najmniejszych problemów, chodzi o zwalczanie pocisków balistycznych, no ale jak ich nie rozróżniasz...

  15. prawieanonim

    Jeśli Finowie chcą typową p-lotkę do 100 km zasięgu bez żadnej ochrony przeciwrakietowej to na tym polu jest tylko jeden system do wyboru. SAMP/T z pociskiem Aster 30.

    1. 2zdk

      Aster 30 ma przecież zdolności przeciwrakietowe.

Reklama