Reklama

Siły zbrojne

F-35 zrzuca bombę szybującą

  • Fot. U.S. Geological Survey/Flickr/CC.3.0

Amerykańska Marynarka Wojenna przeprowadziła, po raz pierwszy testowy zrzut bomby szybującej AGM-154 JSOW z wewnętrznej komory myśliwca 5. generacji F-35C. To pierwsza z serii przewidzianych na 2016 roku prób samolotu z tą bronią realizowanych w ramach wspólnego programu US Navy i US Air Force. 

Amerykańska Marynarka Wojenna przeprowadziła testowy zrzut bomby szybującej AGM-154 JSOW-C z wewnętrznej komory myśliwca 5. generacji F-35C. Próba miała miejsce w dniu 23 marca br. na poligonie Atlantic Test Range. Samolot wystartował z bazy Naval Air Station Patuxent River w stanie Maryland. Pojedyncza bomba została zwolniona przez myśliwiec o numerze CF-05 należący do jednostki VX-23 (23. Air Test and Evaluation Squadron). To dopiero pierwszy z całej serii przewidzianych na 2016 roku prób AGM-154 JSOW z F-35. Program integracji myśliwca 5. generacji bombą szybującą jest realizowany wspólnie przez US Navy i US Air Force, a marynarka wojenna jest liderem przedsięwzięcia.

JSOW ma być standardowym uzbrojeniem samolotów F-35 w konfiguracji Block 3F. Certyfikacja ma zostać zakończona przed osiągnięciem wstępnej gotowości operacyjnej przez pierwszą jednostką amerykańskiej marynarki wojennej uzbrojoną w F-35C, co jest planowane na 2018 rok. 

AGM-154 JSOW
Bomby szybujące JSOW, Fot. Photographer's Mate 3rd Class Michael S. Kelly/U.S. Navy

Maksymalny zasięg bomby szybującej AGM-154 JSOW został określony na "ponad 100 kilometrów", pociski JSOW C są według dostępnych informacji zdolne do atakowania celów stacjonarnych na odległościach rzędu 130 km w przypadku odpalenia z dużego pułapu. Nowością w wersji C-1 będzie możliwość korygowania trasy lotu, pozwalająca na atakowanie poruszających się celów morskich spoza zasięgu skutecznego rażenia środków ich obrony. Pocisk waży w zależności od wersji pomiędzy 483, a 495 kg i wyposażony jest w głowice o masie ok. 225 kg. 

JSOW to pocisk szybujący wykorzystująca naprowadzanie INS/GPS. Wersja C wykorzystywana jest do niszczenia nieruchomych celów lądowych, w ostatniej fazie naprowadzania wykorzystuje sensor podczerwieni, natomiast w wariancie C-1 dodano dwukierunkowe łącze danych, pozwalające na przesył informacji do i z pocisku. Producentem bomby szybującej jest Raytheon.

Do przenoszenia bomb szybujących JSOW przystosowane są samoloty F-15E, F-16, F/A-18 Hornet i Super Hornet, B-52H, B-1B i B-2A. Broń wyeksportowano także do Australii, Arabii Saudyjskiej, Finlandii, Grecji, Holandii, Kanady, Singapuru, Turcji i ZEA. W AGM-154 JSOW-C wyposażone są również myśliwce F-16C/D Jastrząb Sił Powietrznych, a Polska kupiła 280 zasobników tego typu.  

Reklama

Komentarze (8)

  1. Willgraf

    F35 zruca bombę...F35 strzela z działka ...F35 ląduje...F35 startuje .....a to samolot czy zabawka kolesi z Lockheeda co samolotu bojowego nie potrafią zrobić tylko zabawki udające prawdziwe maszyny.... całe szczęście ,że USA zdecydowało się na powrót do projektu YF-23 NORTHROPA - bo po wtopach z F22 i F35 to najwyższy czas powiedzieć Lockheedowi bye bye

    1. Davien

      Przestan bajki wypisywać Nikt nie wraca do YF-23, nowy bombowiec Northropa ma bazowac na B-2

  2. Jac

    Osobiście uważam, że F-35 nie osiągnie wielkiego sukcesu. Jego największym atutem jest niska wykrywalność, a systemy zdolne wykryć samoloty "stealth" są cały czas udoskonalanie. Pomijam radary działające w paśmie "L", gdyż te mają mały zasięg. Mam na myśli systemy IRST, które są coraz bardziej czułe i będą w stanie wykryć i namierzyć obiekty z dużych odległości. Coraz częściej słyszy się także o radarach fotonicznych nad którymi każde liczące się państwo prowadzi prace rozwojowe. W tej chwili to może brzmieć jak fantastyka naukowa, ale popatrzmy na to w ten sposób. Jeszcze 15 lat temu radary AESA były nowością, a teraz są powszechne. Biorąc pod uwagę rozwój techniki można śmiało założyć, że za 10, góra 15 lat radary fotoniczne mogą być już w użyciu, a wtedy "stealth" w obecnej formie straci na znaczeniu i trzeba będzie szukać innych rozwiązań (przykładowo obrona aktywna). P.S. Ciekaw jestem, czy Ruskim uda się zbudować działający radar typu ROFAR w 2 lata, tak jak deklarowali. Ja w to wątpię. Nie sądzę, by dokonali tego przed 2020 rokiem.

    1. Davien

      Co do ROFAR to jeżeli Rosja nie może sobie dać rady z AESA to o wiele bardziej skomplikowany ROFAR jest raczej poza jej zasięgiem na razie. Oprócz tego światło to też fala elekromagnetyczna i też może być opracowany odpowiednik stealth dla niej. Co do IRST ich zasięg jest o wiele mniejszy niż radarów, a dzisiejsza generacja pod względem wykrywania stealth jest słaba. To jest odwieczny wyścig atak kontra obrona i rozwijane są obie strony

  3. magik

    To nie lepiej wsadzić do niego laptop np. LENOWO z 10 WINDOWS , i dwóch z bombami ochotników - i niech sprzedawają np. Polsce - my potrzebujemy na rusa ?

  4. lukas333

    Czytając o programie F-35 to cud, że w ogóle ten samolot się wzniósł w powietrze. Ten program już 5 lat temu powinnien być skasowany ze względu na całkowitą klapę i rosnące wykładniczo koszty. No ale pewnie jakiś kilku senatorów i wojskowych musiało sobie wille wybudować:)

    1. alex

      No tak, bo to Rosja :) Jeszce wydali setki milionow dolarów, żeby skorumpować rządy i agencje kilku państw i zmusić ich do zakupu złomu. I to państw które w rankingach korupcji znajdują się na szczycie listy Wielka Brytania Włochy Holandia Turcja Australia Norwegia Dania Kanada Izrael Singapur

  5. Alexis

    Nie jest źle. Udowodniono przy dobrej pogodzie że to cacko umie wypluć bombę, na razie tylko jedną, ale prace trwają. Eh, a była taka okazja polatać nad Syrią, co ja mówię! Wciąż jest okazja, wlecieć nad Syrię nie informując Rosjan i sprawdzić czy to cacko potrafiło by zrzucić taką powiedzmy styropianową bombę na S-400, nie drewnianą bo jeszcze by coś mogło uszkodzić. Ale styropianowa czy coś w tym stylu by była dobra i jaki sukces propagandowy, można by było Rosjanom pokazać kto rządzi i ile warte są S-400, ale... niestety wciąż brakuje Amerykańcom cohones :)

    1. Davien

      Czyli i tak potrafi więcej niz rosyjski T-50 który się z jakoś ze stadium prototypu wygrzebać nie może. A co do Syrii to po co wysyłać tam mysliwce i to przed osiągnięcem gotowości bojowej, jak S-400 nie jest żadnym zagrożeniem w tej pozycji gdzie stoi.

    2. zeed

      Ciekawe na jaka odległość a amerykańskiej strefie wleciałby ruski S-400 ...

    3. fefe

      Wystarczyło by żeby spadła tuż obok i wysuneła sie flaga jułesej to by ruskim powieka zadrżała heheh

  6. xXx

    He he he, a ten samolot to wogole lata , czy fotomontaż to jest?

  7. lajner

    Trzeba miec odwage produkowac samoloty i w miedzyczasie prowadzic testy, zeby potem spowrotem wszystkie modernizowac. Toz to finansowe perpetum moble.

  8. ślązok

    Czy to ma być nowość w tym samolocie - o ile wiadomo samolot miał być nowoczesny . Czyli znowu zrobiono nas w bambuko ?

    1. bender

      Moim skromnym zdaniem 400+ kg ladunku wybuchowego w cichej bombie z 20 kilometrow przy niskim pulapie zrzutu a do 130 z wysokiego to fajna bron, dobrze ze tez ja mamy.

    2. Urko

      Jest nowoczesny. Po prostu jeszcze nie jest skończony. Dużo łatwiej zaadoptować gotowy w pełni funkcjonalny samolot do używania najnowszego uzbrojenia, niż coś co cały czas jest w testach. W tej chwili najważniejszą rzeczą w F-35 jest zmuszenie jego bazowego oprogramowania do poprawnego działania. Dodawanie do niego na siłę modułów obsługiwania nowego uzbrojenia, gdy nadal nie jest w stanie działać bezbłędnie przez 10 minut spowoduje tylko spiętrzenie problemów do usunięcia. Jak ktoś zauważył, F-35 to samolot nie na teraz, tylko przyszłości. Oczywiście, jeśli doprowadzenie tego projektu do bojowej gotowości będzie się przeciągać, może zostać wyprzedzony przez jakieś nowocześniejsze konstrukcje, no ale chyba nie przez najbliższe 5 czy 10 lat. Myślę, że są jakieś szanse, że Amerykanie zdążą wcześniej...

Reklama