Reklama

Siły zbrojne

BBN: Jednostki NATO w Polsce pod dowództwem USA

Fot. st. chor. szt. Rafał Mniedło/11 LDKPanc.
Fot. st. chor. szt. Rafał Mniedło/11 LDKPanc.

Państwem, które będzie organizowało batalionową grupę bojową NATO w Polsce, będą Stany Zjednoczone; spodziewamy się, że w naszym kraju będzie dowództwo brygady NATO, jak i brygady USA - powiedział w czwartek szef BBN Paweł Soloch. 

Jak dodał, takie decyzje mają zapaść na szczycie NATO w Warszawie. 

Państwa NATO zdecydowały do tej pory, że w Polsce i krajach bałtyckich będą stacjonowały wielonarodowe batalionowe grupy bojowe, czyli wzmocnione i samodzielne bataliony, liczące po ok. tysiąc żołnierzy, w sumie składające się na wzmocnioną brygadę.

Czytaj więcej: Szczyt NATO w Warszawie

Na szczycie NATO w Warszawie w piątek i sobotę mają zostać ogłoszone decyzje, które państwa będą przewodziły batalionom jako tzw. państwa ramowe, czyli będą odpowiedzialne za zebranie żołnierzy (wystawianych także przez innych sojuszników) i dowodzenie siłami. Do tej roli zgłosiły się USA, Wielka Brytania, Niemcy i Kanada. Do tej pory oficjalnie nie ogłoszono, za które państwa wschodniej flanki będzie odpowiadać każde z państw ramowych, choć szef MON Antoni Macierewicz sugerował, że batalionem w Polsce będą dowodzić Amerykanie. 

Prócz batalionów NATO w Europie Środkowo-Wschodniej na zasadzie rotacyjnej mają przebywać także żołnierze Stanów Zjednoczonych, stanowiący ekwiwalent brygady pancernej. 

Szef BBN Paweł Soloch potwierdził w czwartek w radiowej Trójce, że USA będzie państwem wiodącym batalionu NATO właśnie w Polsce. "W ramach brygady NATO, w ramach batalionów z tej brygady, batalionów wzmocnionych, czyli to jest tzw. brygada plus - osłona, dodatkowy sprzęt, śmigłowce itd. - państwem ramowym, czyli tym państwem, które organizuje tę grupę batalionową, są Stany Zjednoczone; jak również spodziewamy się, że na terenie Polski będzie się mieściło dowództwo całej brygady i tej drugiej brygady też. Także dowództwa będą najprawdopodobniej na terenie Polski, a więc nie tylko jednostki, nie tylko siły, ale również dowództwa, które będą dowodziły oddziałami poza granicami Polski" - powiedział Soloch.

Dodał, że są to najbardziej prawdopodobne rozstrzygnięcia, bowiem nie ma jeszcze formalnych dokumentów, a decyzje zapadną podczas szczytu. Soloch przyznał, że przed szczytem NATO niektóre decyzje już zapadły - chociażby te dotyczące wzmocnienia flanki wschodniej. "Teraz trwają ostatnie ustalenia dotyczące redakcji dokumentów politycznych. Ważne będzie też, jak ten szczyt wybrzmi" - powiedział. 

Według źródeł w kwaterze głównej NATO bataliony mają zostać rozmieszczone na początku 2017 r. i pozostać w Polsce i krajach bałtyckich – jak to ujął jeden z dyplomatów – tak długo, jak będzie tego wymagała sytuacja. Będą to oddziały wielonarodowe, a ich obecność będzie miała charakter bojowy, a nie ćwiczebny, jak to było w przypadku sił, które sojusznicy skierowali na wschodnią flankę po wybuchu konfliktu ukraińskiego.

PAP - mini

---------------------------

Czytaj więcej o szczycie NATO w Warszawie: 

Niemiecki ekspert o działaniach NATO. "Putin na pewno jest zaskoczony"

Jak powstrzymać groźbę rozpadu NATO? "Nie wracać do starych metod"

Nowy wymiar szczytu NATO w Warszawie po Brexicie? [OPINIA]

Rosyjska "wojna informacyjna" wobec szczytu NATO

Szatkowski: Newport pokazało, że można tchnąć nowe życie w NATO. Następny krok - w Warszawie

Ekspert NATO: Szczyt szansą na powrót do "fundamentalnej zasady" obrony kolektywnej [WYWIAD]

Macierewicz dla Defence24.pl: Szczyt NATO tak przełomowy, jak wejście Polski do Sojuszu. Obrona powietrzna i okręty podwodne priorytetami modernizacji

Reklama

Komentarze

    Reklama