Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Arabsko-czeskie pojazdy opancerzone dla Grupy Wyszehradzkiej

  • Fot. dr Bartłomiej Biskup
  • Fot. Mateusz Zielonka
  • Zobrazowanie z satelity Sentinel-3 ukazujące huragan Iota - 15 listopada 2020 roku. Ilustracja: IGiK

Podczas targów IDET 2017 w Brnie czeska firma VOP CZ zaprezentowała na swoim stoisku pojazd opancerzony AJBAN w wersji 440A opracowany przez firmę NIMR Automotive z ZEA. Czesi, którzy na mocy umowy z arabską firmą produkują już kabiny tego pojazdu, docelowo chcą wytwarzać całe wozy, a swoją ofertą pragną zainteresować w pierwszej kolejności państwa Grupy Wyszehradzkiej. 

Obok, pochodzącego ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich lekkiego pojazdu interwencyjnego 4x4 NIMR RIV na na stoisku czeskiego przedsiębiorstwa państwowego VOP CZ znalazł się także większy pojazdy NIMR AJBAN 440A. Nasi południowi sąsiedzi mają już doświadczenie z tą konstrukcją ponieważ od 2015 roku czeska firma dostarcza kabiny pancerne do tego pojazdu. Na mocy umowy z lutego br. współpraca z firmą z ZEA została zacieśniona. Dzięki temu VOP CZ i NIMR Automotive Company będą mogły wspólnie sprzedawać i produkować, w tym na terenie Republiki Czeskiej wozy bojowe z rodziny AJBAN. Jak potwierdzili w Brnie  przedstawiciele VOP CZ głównym celem ich firmy jest zdobycie zainteresowania sił zbrojnych i służb mundurowych krajów wchodzących w skład Grupy Wyszehradzkiej, w tym Polski.

Czytaj też: IDET 2017: Lekki pojazd z Emiratów. Produkcja w Czechach?

Ładowność pojazdu NIMR AJBAN 440A wynosi 1200 kg przy maksymalnej wadze pojazdu 10,750 kg, prędkość maksymalna na drodze wynosi 110 km/h a zasięg ponad 700 km. Do napędu wozu służy silnik Cummins ISBe 300, sześciocylindrowy o pojemności 6.7 litra. Automatyczna 6-biegowa skrzynia typu ALLISON 3000SP współpracuje z automatyczną przekładnią i blokadą mechanizmu różnicowego. Pojazd jest zdolny do pokonywania wzniesień o nachyleniu 60o i przechyłu bocznego 40o. Pojazd może przewozić czterech w pełni uzbrojonych żołnierzy. 

NIMR AJBAN 440A
NIMR AJBAN 440A, fot. A.Hładij/Defence24.pl

W wersji podstawowej pojazd zapewnia ochronę balistyczną i przeciwminową przy czym sam stopień ochrony można zwiększyć lub zmniejszyć (kosztem ładowności, wyposażenia lub liczby członków załogi). Jest on również dostosowany do instalacji systemu ochrony NBC. Zarówno poziom jak i konfiguracje dodatkowego opancerzenia można indywidualnie dobierać. Pojazd może służyć także jako wóz dowódczy i być w związku z tym wyposażony w systemy C4I.

Uzbrojenie może się składać ze zdalnie sterowanego modułu z karabinem maszynowym kalibru 12,7 mm  lub obrotowych wieżyczek obsługiwanych przez operatora z 7,62 mm, 12,7 mm karabinami maszynowymi lub 40 mm granatnikami automatycznymi. Istnieje również możliwość bocznego montażu uzbrojenia lub zamontowania wieżyczki z działkiem automatycznym. Pojazd NIMR AJBAN 440A może zostać także uzbrojony w wyrzutnie pocisków przeciwpancernych typu Spike.

AJBAN ISV przeznaczony dla żandarmerii wojskowej lub służb porządku publicznego, Fot. NIMR Automotive

AJBAN występuje też w kilku innych odmianach, których jednak nie pokazano na żywo w Brnie w tym m.in. w wersji transportowej ze skrzynią ładunkową AJBAN 420, dla żandarmerii wojskowej lub formacji mundurowych AJBAN ISV, dla wojsk specjalnych AJBAN LRSOV, wielozadaniowej AJBAN 450 oraz AJBAN VIP do przewozu bardzo ważnych osób. 

AJBAN 440A, Fot. NIMR Automotive

Na wiosnę 2017 roku 115 pojazdów Ajban 440A zamówiły Siły Zbrojne Zjednoczonych Emiratów ArabskichNIMR Automotive Company to spółka zależna Emirates Defense Industries Company.

Oglądaj: IDET 2017: Walka o kontrakty dla czeskiej armii [GALERIA]  

Reklama

Komentarze (5)

  1. Janusz z gorszego sortu

    Czesi produkują świetny sprzęt wojskowy : bren 2 , ciężarówkę Tatra do Caesara, samochody opancerzone , a nawet zamierzają wyprodukować własny BWP "Wolfdog" czyli "Wilczak". Nasz PGZ potrafi natomiast stworzyć kiepskiego Żubra i źle skonstruowaną ciężarówkę do Kryla. Proponuję nawiązanie współpracy z czeskimi firmami i czerpanie od nich wiedzy na temat MRAP-ów , ciężarówek wojskowych i wspólna budowę BWP.

    1. Seba

      Żubra produkuje AMZ Kutno który nie ma nic wspólnego z PGZ.Poza tym produkuje pojazdy TUR i TUR 2.

    2. Jędrek z najgorszego elektoratu

      Ale po co z Czechami jeżeli lista pojazdów jakie już u nas powstały jest spora. Tylko co dalej? Oprócz Żubra był i Jenot i TUR1, TUR 2, TUR 3, TUR 4... po co skakać z gałęzi na gałąź. Co do Wolfdoga to chyba sami Czesi póki co nie wiedzą jak to ma wyglądać i skąd pochodzić ma rodowód tego "wilka". U nas już były mniej lub bardziej ciekawe wersje Andersa czekamy na Borsuka i jeszcze kilka rzeczy. Dalej - czy KRYL może być uznany za gotowy produkt jeżeli sam producent mówi, że to nie jest nawet prototyp? Nie wiem ale dajmy mu jeszcze trochę czasu na dorośnięcie bo ta ciężarówka swoją paskudną facjatę tez już zmieniała. Współpraca z V4 wychodziła nam zawsze jakoś bokiem i w odniesieniu wyboru KTO, sprzedaży Rosomaków dla Scipio, Dany też sobie zmodernizowaliśmy, że ho ho hoooo. Jakoś chyba żadna ze stron tej współpracy za bardzo nie chce i tylko szuka rynku zbytu na swój produkt co jest w zasadzie logiczne ale i destrukcyjne jeśli idzie o wątek współpracy.

  2. Kierowca

    E tam... Nasz Honker lepszy!

  3. Duchu

    PIMOT Funter rozwijany wspólnie z AMZ tyle na temat arabskiego samochodu chyba że jak zawsze wyrzucamy kasę w błoto na stworzenie patentów z których nic nie będzie

  4. As

    Grupa Wyszegradzka to bieda. Tutaj każdy każdego za 1 euro zdradzi. Oni nie kupili naszych Rosomaków w konsekwencji my nie kupimy ich aut mając Żubra. Tu nie stać nikogo na szlachetność i solidarność.

    1. Morgul

      Żubr/Dzik AMZ - to ten co go ŻW oddała w cenie złomu ? :)

  5. Tomasz

    No tak samo jak wybrali "nasze" Rosomaki ...

    1. Czech

      Rosomaki nikt nie chce, spójrz na czechów, nasze pandury kupiła Indonezja, Słowacy chcieliby kupować...

    2. Nesher

      Czesi nie kupili Rosomaka, ponieważ Rosomak nie przystąpił do przetargu. W przetargu był oryginalny AMV z Patrii. A oferta Patria była nie do przyjęcia dla armii czeskiej (wysoka cena, a Patria nie zgadza się z montażem końcowym w CZ). Ogólnym problemem polskiego przemysłu obronnego są tylko jeden klient, polski MON. I zrezygnowali z poszukiwania opcji eksportowych dla polskich firm. Przyjemnym przykładem jest niemal zerowy udział Polski w tegorocznym IDET.

Reklama