Reklama

Siły zbrojne

Pancerze irackich Abramsów przebijane przez pociski przeciwpancerne

Szkolenie załogi irackiego czołgu Abrams w 2011 roku. Fot. SGT Chad Menegay/US DoD.
Szkolenie załogi irackiego czołgu Abrams w 2011 roku. Fot. SGT Chad Menegay/US DoD.

W trakcie walk z irackimi rebeliantami uszkodzonych zostało 28 irackich czołgów Abrams. W pięciu przypadkach doszło do przebicia ich pancerza - pisze IHS Jane’s Defence Weekly.

Jak podaje serwis IHS Jane’s Defence Weekly powołując się na New York Times, podczas walk z sunnickimi rebeliantami nie mniej niż 28 irackich Abramsów zostało odniosło uszkodzenia. W pięciu przypadkach doszło do przebicia pancerzy wyprodukowanych w USA czołgów przez pociski przeciwpancerne. Nie oznacza to jednak, że wszystkie te maszyny zostały całkowicie zniszczone i nie będą mogły wrócić do służby.

Irak zakupił w Stanach Zjednoczonych łącznie 140 czołgów M1A1 Abrams, choć niewykluczone są dalsze zakupy. W chwili obecnej Abramsy to najnowocześniejsze czołgi irackiej armii, która ma na wyposażeniu także wozy typu T-55 i T-72. Czołgi eksportowane do Iraku odstają jednak prawdopodobnie od najnowszych maszyn służących w US Army, między innymi pod względem poziomu ochrony wnętrza.

Oceniając doniesienia o penetracji pancerzy irackich czołgów M1A1 Abrams należy pamiętać, że pancerze boczne czy tylne kadłuba i wieży większości czołgów III generacji nie chronią w pełni przed współczesnymi środkami przeciwpancernymi. Dotyczy to przede wszystkim granatników i ppk z tandemowymi głowicami kumulacyjnymi, jak rosyjskie RPG-29 oraz pociski Metis-M i Kornet, które były wykorzystywane przez libański Hezbollah w 2006 roku. Jednocześnie specyfika działań przeciwpartyzanckich sprzyja powstawaniu sytuacji, w których na ostrzał narażone są nie tylko silne pancerze czołowe, ale także znacznie słabiej chronione punkty czołgów.

Reklama

Komentarze (29)

  1. Msciek199815

    Dlatego w Polskich czołgach trzeba zastosować grafen.

    1. Julek0024

      Ale to przyszłość... na razie wyprodukowanie takiego czołgu byłoby droższe niż wybudowanie bazy lotniczej z nowoczesnym wyposażeniem

  2. raytheon Ma.US

    Nieprawda..........sa dane o zalogach abramsow poleglych w iraku.....tylko trzeba sie naszukac i po angielsku.......w polskim google go.....o znajdziecie......

  3. zx12

    data produkcji rosyjskiego rpg 29 to lata 80-te a jest on w stanie przebic pancerz przereklamowanego czolgu produkcji amerykanskiej abrams czy brytyjskiego chellengera 2 wiec jest kupa smiechu i to juz sa niestety fakty

    1. WDeath

      Abramsy były trafiane z RPG-29, przednia półsfera nigdy nie została przebita, perforację uzyskano tylko w wypadku trafienia w burtę wieży ale również wtedy zginął tylko jeden członek załogi.

  4. MILIT

    fakt pozostaje faktem: Licznik bije i od 2000 roku już 35 państw kupiło NOWE generacyjnie CZOŁGI zaś 4 kolejne są w kolejce do potwierdzenia. W Europie zaś 11 razy państwa kupowały NOWE generacyjnie czołgi, zaś 14 innych państw utrzymało ich rolę w WL. Inaczej - twoje tezy są głupie, płytkie, i bez pokrycia w FAKTACH. "koszyk pierwszy" 11 państw w Europie kupujący/głębokie modernizacje): Norwegia, Finlandia, Polska, Turcja, Grecja, Hiszpannia, Portugalia, Rosja, znów Polska, znów Finlandia, oprócz tego mamy Ukrainę z Bułatami i opracowaniem Oplota-M, mamy znów Turcję (Altay), mamy Danię z 2002r i 2A5DK (rebuild wozów), kupiło nowe dla nich: Norwegia( Leo-2A4), Finlandia (leo-2A4), Polska (leo-2A4), Turcja(Leo-2A4), Grecja(Leo-2A6HEL), Hiszpania (leo-2A6E), Portugalia (Leo2A6) , Rosja(T-90A), Finlandia(2) (Leo-2A6), Polska (2) (leo-2A5), Ukraina (Oplot-M), Zatem na dziś 11 państw (dwa liczone dwukrotnie) z owego koszyka KUPIŁO NOWE GENERACYJNIE CZOŁGI głębokie modernizacje/Opracowane: Dania (2A5DK), Ukraina (Oplot-M,: Bułat) Turcja (Leoprd-2NG), Polska (leopard-2A4PL), Turcja 2(Altay), do tego w przygotowaniu co najmniej Francja (Scorpion) i Niemcy (2A7). A co do reszty: W tym miejscu przypominam, że nie liczymy przed 2000 rokiem. Ameryka Północna: - Kanada (80 Leo-2A4 potem modernizowane oraz 20 Leo-2A6M) - USA (M1A2 SEP) -de facto nowe wozy. Zresztą produkowane jako nowe. Ameryka Płd: - Wenezuela (T-72B1V) - można się śmiać ale w tamtym regionie to potęga smile.gif - Chile (Leopardy-2A4) - Peru i niewypał z Chińskimi wozami Bliski wschód: - Izrael (Merkavy Mk.IV) - Egipt (kontynuacja produkcji M1) - Arabia Saudyjska (znów M1) - Irak (M1) -Oman (38 Challenger-2 w 2001) - Katar (Leopard-2A7) Afryka: - Algieria (T-90AS) - Uganda (44 czołgi typ nieustalony na razie) Azja + Australia (bez bliskiego wschodu): - Pakistan (Al-Chalid, i T-80UD) - Indie (T-90S oraz Arjun laugh.gif ) - Bangladesz (Chińskie cudeńka) -tutaj muszę sprawdzić - Tajlandia (Oplot-M) - Singapur (leopard-2A4 i modyfikacje) - Malezja (PT-91MZ) - Indonezja (Leo-2A4) - Australia (nowiutkie M1A1) - Azerbejdżan (T-90S) - Turkmenistan (T-90S) - Korea Płd. (K2) - Chiny (ZTZ-99) - Japonnia (Typ 10) ZNÓW widać jak BARDZO GŁUPIE są twoje niby-tezy - WSZYSTKIE kraje z "nowoczesnymi" armiami modernizują lub zakupują nowe generacyjnie dla nich czołgi

  5. Militarysta

    Co tu dużo pisać - skuteczność broni ppanc w Iraku wyniosła 15% - 33 wozy porażone, zaś tylko 5 z perforacjami pancerza. Śmiech na sali. Liban i 2006 rok: brak piechoty, brak artlerii, lotnictwo dało ciała, zasadzka w terenie górzystym pod Wadi Al Saluki i tylko 33% trafień Korentami kończyło się perforacją pancerza, zaś spalonych wozów było (zależnie od źródeł) 15-20%. Ile Abramsów w Iraku było skutecznie porażonych od 2003 do 2010 roku? Są to nikłe procenty (3-5%) z trafionych wozów. Druga kampania w Czeczenii -zaledwie 14 wozów zniszczonych z ponad 230 użytych. I takie są fakty.

    1. tank_buster

      Widzę, że największy militarny krętacz i człowiek nie potrafiący liczyć w jednym przybył i także tym razem nie zawiódł w wypisywaniu manipulacji. Pewnie zwykłym przypadkiem zapomniał dopisać, że: 1. czołgi atakowali rebelianci o marnym wyszkoleniu 2. nie używali najnowocześniejszej dostępnej broni przeciwpancernej No, ale to są nieistotne detale dla fanów pojazdów będących przeżytkiem i reliktem Zimnej Wojny. Czytelnicy komentarzy pod tym artykułem, zapamiętajcie jedno - dla czołgowych fiołów takich jak dających tutaj popis swojej głupoty D. i Militarysty (będącego w rzeczywistości Fantastą) wszystko, co źle świadczy o czołgach NIE ISTNIEJE. Tych dwóch będących częścią na szczęście niewielkiej grupki czubków, jakich to w internecie pełno obrało sobie za cel w życiu - walczenie ze wszystkimi, którzy napiszą coś złego o czołgach, zalewając ich spamem i wymysłami swojego chorego umysłu. Tacy współcześni czołgowi Don Kichoci.

  6. MILIT

    @rank_buster vel trident Nie kompromituj się chłopcze. Nieprawda, danych o ZU-23-2 nie było - znany jest mobility kill z 25mm, dane o 23mm to bzdura i bajki: http://www.fprado.com/armorsite/US-Field-Manuals/abrams-oif.pdf Bajki o "ZU-23-2 mordercy abramsa" to dziecię złego tłumaczenia w/w pdf na rosyjskich forach, a potem żyło to już własnym życiem. Taka sama bzdura jak rzekoma łatwopalność T-72B lub rzekome traty w II czeczeńskiej. Co do boków wieży Abramsa to wytrzymywał do około 500-550mm RHA z broni kumulacyjnej dla kąta 90. co jest logiczne ponieważ wieża i kadłub zapewniają bezpieczeństwo dla +/-30. od osi podłużnej wieży i kadłuba. Nie jest znany przypadek perforacji frontu wieży ani kadłuba przez RPG-29 lub ppk w przypadku M1. Co więcej - nie jest też znany przypadek skutecznego porażenia w burty wieży o kadłuba Abramsów z TUSK1 i TUSK2 (kasety ARAT i XM32) - również dla prostopadłych kątów i broni tandemowej jak RPG-29 lub PG-7VR. Nie było takich sytuacji. Generalnie Abramsy okazały się być ponadprzeciętnie udanymi i odpornymi pojazdami - od frontu już seryjne (+/-30. stopni od osi podłużnej) również na broń taka jak RPG-29, PG-7VR, w wersjach z TUSK-1 i TUSK-2 również do 90. stopni.

    1. tank_buster

      Spokojnie, bardziej skompromitować się nie można niż rozpowszechniając mity o niezniszczalności czołgów, gdy teraz w Iraku widać jak bardzo są one (nie)odporne, militarny fantasto. Nawet jeżeli nie był to pocisk kal. 23 mm, a 25 mm to nic to czołgów nie ratuje. Praktycznie jest to jeden pies, a wyłączenie z czołgu z walki taką słabizną to pośmiewisko z czołgów.

  7. milit.

    Jest jeszcze jedna sprawa -taktyka użycia czołgów. To co widać było w Chinchiwalti, Syrii, lub teraz w Irak to żal.pl -prowizorka, czołgi same bez osłony do tego słabo przeszkolone załogi, brak wsparcia, etc. Co potrafi zdziałać należycie wsparty czołg widać było np. w Basrze w 2003 gdy CR2 szły na szpicy zaś tyły osłaniała piechota. I co? Rekordzista dostał ponad 20 trafień z czego 2 z ppk Milan a reszta z RPG-7. Wóz po 24h był znów w linii. Abramsy w Faludży - to samo - na paredziesiąt użytych czołgów amerykanie nieoficjalnie stracili 2 z czego jeden na IED. Przy czym czołgi w Al Fallujah szły na szpicy zaś znana jest historia pojazdu który dostał kilkanaście trafień we front wieży i kadłuba z RPG różnej maści -w tym tandemów. I to współdziałanie sił z czołgami na szpicy było kluczem do sukcesu. Grozny? Ależ proszę - po blamażu z I wojny podczas II starty bezpowrotne to tylko 14 maszyn, z czego T-72BW z amunicją małowrażliwą pozstawały sprawne mimo nawet średnio 3-4 perforacji pancerza(!) Znani są rekordziści -trzy wozy, z których każdy zainkasował po 4-9 rpg a i nie raz Fagota. I co? I nic -wozy uszkodzone ale nie zniszczone i sprawne. Generalnie straty czołgów to wyjątek a nie reguła, zaś obecna broń przeciwpancerna piechoty wykazuje skuteczność na poziomie kilku procent wobec ilości trafień. Tak, procent 2-5%. Dedykowana broń przeciwpancerna nawet w optymalnych warunkach libańskich wzgórz i zasadzki pod Wadi Al Saluki uzyskała mniej niż 20% skutecznych porażeń (czyli wóz zniszczony lub do długotrwałej naprawy) z ogólnego odsetka 33% sperforowanych po trafieniu wozów. I piszemy tu o Kornetach kal.152mm i przebijalności circa 1100mm RHA. I Merkavach Mk.IV gdzie solona pojazdu paradoksalnie jest gorsza niż w Leo-2A5 lub M1A2 -przynajmniej dla klasycznych czołgowych kątów +/-30 od osi podłużnej wieży o kadłuba. Obecnie mamy renesans czołgów czy to się komuś podoba czy tez nie.

    1. tank_buster

      Ile to państw śmieszny człowieku: - nabyło czołgi, nie posiadając ich wcześniej, - zwiększyło liczbę czołgów, - wymieniło na nie posiadane wcześniej lżejsze pojazdy z armatą w tym twoim urojonym ich renesansie?

  8. ja

    Ciekawe ile byłoby przebitych, gdyby trafiły je Spike..

  9. D

    A tak na marginesie, to jest nawet zabawne, porażonych zostało 28 czołgów, skutecznie tylko 5, tymczasem zleciało się paru "ekspertów" którzy już piszą "M1 be, złom, fuj", "takie drogie a niszczone" itp. A żaden się nie zainteresował stratami tańszych (przez co rzekomo lepszych) pojazdów użytkowanych przez armię Iraku. :)) Tymczasem jak się dokładnie człowiek zapozna z tematem, przeanalizuje to i owo, to okazuje się że te M1 na które tak psioczą co niektórzy, to najbardziej odporne pojazdy, o najwyższym stopniu przeżywalności własnej i załogi jakimi dysponuje armia Iracka. To się naprawdę zaczyna robić zabawne. :)) To skoro te M1 są takie be, to co powiedzieć o tych T-72, T-55, M113, BWP-1, MRAP-ach, HMMWV czy pickupach które Irakijczycy tracą wręcz masowo? :)) No ale na najbardziej odporny wóz zawsze się psioczy, bo albo amerykański (czyli wiadomo, "hamerykanów" nie lubimY), albo czołg (czołgów też nie lubimy?) czyli samo zło!!! :)) Zaiste zabawne.

    1. Marcin

      Wie pan, przecież każdy ekspert wie, że co amerykańskie, to dziadowskie i przereklamowane. A przodują w technice pancernej Bracia ze wschodu - był nawet o tym film i grał w nim pies :)

    2. Grom

      Dokladnie . Wszystkie liczace sie armie swiata pracuja nad czolgami albo rozwijaja swoje obecne konstrukcje ale nie trzeba na sile wciskac kit ze czołgi odchodza do lamusa skoro odchodza to czemu z roku na rok wzrasta liczba produkowanych czołgow na swiecie? o schylku czolgow pisze sie juz od polowy lat 90 tyle ze ciagle nietrafnie

  10. laki

    abramsy płoną w iraku jak t-72w syrji.

    1. Marcin

      Ok, podsumujmy: 28 uszkodzonych, z czego 5 przebić pancerza - można założyć, że pozostałe 23 były lżej uszkodzone. Nawet zakładając, że te 28 czołgów to wszystkie trafione maszyny (i stąd są w różnym stopniu uszkodzone), to daje nam to 18% skuteczność amunicji przeciwpancernej. Ja jednak skłaniałbym się ku temu, że trafień było więcej, bo zazwyczaj nie każde trafienie kończy się uszkodzeniem maszyny. Zaiste, płoną jak t-72:) Ale i tak nie dorównają rosyjskim T-80 w Groznym, tam to dopiero było.

  11. JKK

    Dajcie spokój z tą obroną na siłę, wiadomo, że każdy czołg można zniszczyć, a amerykańskie opowiadania o niezniszczalności są wyłącznie dla potrzeb handlowych i te potrzeby zostały chyba w tej chwili naruszone. Tyle kasy i można go zniszczyć?

    1. D

      Tyle że oficjalnie w USA nigdy nie mówił że czołg jest niezniszczalny. :)) Ten argument to śmieszny wytwór ludzi o anty-amerykańskich poglądach, żeby mieli z czym walczyć. ;)

    2. Marcin

      "Tyle kasy i można go zniszczyć?" - mówi pan, jak zawiedziony armator Titanica. Każde urządzenie zrobione przez człowieka ma to do siebie, że człowiek może je z powrotem rozmontować. A argumentów o "niezniszczalności" abramsa jeszcze nie słyszałem.

  12. Militarysta

    Co tu dużo pisać - skuteczność broni ppanc w Iraku wyniosła 15% - 33 wozy porażone, zaś tylko 5 z perforacjami pancerza. Śmiech na sali. Liban i 2006 rok: brak piechoty, brak artlerii, lotnictwo dało ciała, zasadzka w terenie górzystym pod Wadi Al Saluki i tylko 33% trafień Korentami kończyło się perforacją pancerza, zaś spalonych wozów było (zależnie od źródeł) 15-20%. Ile Abramsów w Iraku było skutecznie porażonych od 2003 do 2010 roku? Są to nikłe procenty (3-5%) z trafionych wozów. Druga kampania w Czeczenii -zaledwie 14 wozów zniszczonych z ponad 230 użytych. I takie są fakty.

  13. Sherman

    ŻADEN amerykański abrams przeznaczony na eksport nie ma takiego poziomu opancerzenia jak M1 służące w US. Army z racji braku pancerza typu DUAII. To tak jakbyśmy mówili o dwóch różnych czołgach

  14. kornik

    rozwój indywidualnych systemów p.panc. w warunkach zurbanizowanego pola walki powoduje, ze każde użycie czołgów jest mocno ryzykowne, nawet przy pełnej ich ochronie przez piechotę.

    1. WDeath

      Doświadczenia między innymi amerykańskie przeczą temu. Czołgi wspierane przez piechotę świetnie spisywały się w walkach w mieście - świadczą o tym takie akcje jak Black Sunday w Bagdadzie, starcia w Faludży, podwójny Thunder Run na Bagdad, a także izraelska operacja w Libanie. Odpowiednio dowodzone i wspierane czołgi w mieście są w stanie odnieść sukces, a środki ochronne takie jak pakiety do walk w mieście i jeszcze bardziej aktywne systemy obrony zwiększają znacznie ich szanse. Polecam pdfa "tanks in cities" Dr Pawła Makowca i dokument "The revelance of armor in counterinsurgency operations" majora Douglasa F. Bakera

    2. tank_buster

      Czołgi podstawowe w ogóle słabo nadają się do walk w mieście z powodu za dużej masy, dużych gabarytów oraz umiejscowienia mocowania głównego uzbrojenia - pod tymi względami są przeciwieństwem idealnego pojazdu do walki w mieście. Największą ich porażką jest słaba świadomość sytuacyjna - tak opancerzone i uzbrojone pojazdy, a potrzebują do osłony piechotę, którą przy okazji niepotrzebnie narażają, żeby nie było źle. To kompromitacja.

  15. podbipięta

    W Iraku jeden amerykański Abrams został przebity na wylot z jakiegoś rpg /strzał w burte/Kierowce uratowała kamizelka Na zdjęciach była rozpruta na plecach przez strumień kumulacyjny.Kierowca odczuł to jak silne uderzenie młotkiem Inni członkowie załogi mieli poparzone nogi od strumienia miedzi.

    1. D

      Przy czym nikt nie zginął a czołg zachował sprawność i sam wrócił do bazy. Aha i to nie był kierowca a strzelec/operator głównego uzbrojenia. ;))

  16. Scooby

    Czołg - broń XX wieku.

  17. tank_buster

    Kilkadziesiąt ton pancerza, ogromne pieniądze wydane na zapewnienie im jak najlepszej ochrony i pomimo tego są eliminowane z walki przez słabo wyszkolonych bojowników, z wcale nie najnowocześniejszą bronią przeciwpancerną. To kpina i oszukiwanie armii - przy takich nakładach, jakie są na nie przenoszone, taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Walka ze świetnie wyszkolonym i doskonale uzbrojonym przeciwnikiem zakończyłaby się ich rzezią. Takie są właśnie czołgi - jak na swój duży koszt są zbyt łatwe do wyłączenia ich z walki. Bardziej nieekonomicznych pojazdów lądowych chyba już nie ma. Nadają się one tylko do niszczenia starszych i prymitywnych czołgów. Chociaż nie, to się da robić tańszym kosztem niż za ich pomocą.

    1. D

      Oh zlituj się proszę. Żadna poważna armia z czołgów nie rezygnuje. Poza tym Irakijczycy meldują tylko o 5, słownie pięciu czołgach w wypadku których odnotowano perforację (przebicie) pancerza, ale nie podają gdzie i nie mówią że wszystkie z tych 5 czołgów zostało zniszczonych. W Czeczenii też były przypadki gdzie T-72B były rażone nawet kilkadziesiąt razy, włącznie z przebiciem pancerza a mimo to załoga przeżyła a wóz nie został zniszczony. Zastanawiam się kiedy kanapowi eksperci w końcu się nauczą że przebicie pancerza nie oznacza automatycznie śmierci załogi czy zniszczenia pojazdu, ba nie oznacza że pojazd jest nawet czasowo wyeliminowany z walki.

    2. Boruta

      Może Cie to zaskoczy, ale nie ma sprzętu niezniszczalnego.

  18. Elf

    czy przebito pancerz czołowy w chociażby jednym przypadku?

    1. Nienod

      A co to za różnica??? Zginąć trafiony w pancerz czołowy czy boczny? Grunt, że efekt jest nieodwracalny.

  19. PMS

    Biorąc pod uwagę "situation awareness" załogi i zasięg działania, to czołgi wydają się w naturalny sposób pierwszym kandydatem do bycia zdalnie sterowanymi?

    1. ekspert

      Łączność to zwykle pierwsza rzecz która zawodzi na polu walki. Dlatego wszelkie zdalnie sterowane maszyny bojowe mają zastosowania wyłącznie niszowe. Potrzebne byłyby maszyny autonomiczne obdarzone inteligencją - ale to może skończyć się zagładą ludzkości jak w Terminatorze...

    2. D

      Nie nie wydają się. Czołgi lepiej spisują się na lądzie gdy są załogowe. W ogóle środowisko lądowe będące o wiele bardziej złożonym niż powietrzne to koszmar dla systemów bezzałogowych. Nie spodziewałbym się w tej materii rozwoju czegoś więcej niż mniejsze maszyny bezzałogowe, sterowane bezpośrednio i służące do rozpoznania oraz prac saperskich. I naprawdę, świadomość sytuacyjna załogi czołgu czy innego opancerzonego wozu bojowego jest wyższa niż takiego drona.

    3. tank_buster

      Jak najbardziej. Czołg jako ruchoma tarcza strzelnicza, służąca do koncentrowania uwagi i ognia nieprzyjaciela są pierwszym kandydatem do pozbycia się załogi. Będąc zdalnie sterowanym nie będzie narażana jego załoga, która jak pokazuje przykład Iraku i inne konflikty nie ma przyjemnego życia, odpadają spore koszty z nią związane: zakwaterowanie, wyżywienie, wyszkolenie, wyposażenie, opieka medyczna. W ten sposób można mieć lepszą zdolność obserwacyjną - kilku operatorów może za pomocą kamer mieć wgląd w sytuację ze wszystkich stron i tym samym obejść się bez piechoty, która musi uzupełniać załogę czołgu w obserwacji, ponieważ jej możliwości w tym zakresie są ograniczone, a tym samym jej nie narażać. Niestety na to lepsze rozwiązanie nie można szybko liczyć, bo obecnie za dużo jest durniów, którzy nadal chcą narażać załogi i towarzyszącą piechotę na śmierć, przez swoje niedomaganie intelektualne i zacofanie, jak odpowiadający tobie "D". Innym, co jest pewne jest to, że kto pierwszy uczyni swoje pojazdy bezzałogowymi, ten zdobędzie znaczną przewagę nad tą stroną z pojazdami załogowymi.

  20. z prawej flanki

    przed penetracja nowymi pociskami p/panc - źaden pancerz ,źadnego wspólczesnego czolgu nie ochroni ze stuprocentowa skutecznościa. Wspomniane Merkavy w określonych warunkach pola walki libańskiego pogranicza - teź zostaly poddane arcytrudnemu testowi z odporności zarówno pancerza jak i ...zalóg ; Kornetom ulegl ten pierwszy a strachowi przed nimi - ci drudzy. Co jeszcze poza powyźszym nawala w Iraku? Niewatpliwie taktyka ; nawalala za Saddama - nawala i obecnie na kaźdym szczeblu dowodzenia nowej irackiej armii i to pomimo odpowiedniego szkolenia zalóg. Sytuacja moźe sie poprawić pod tym li tylko warunkiem bezwzglednym ,źe lokalne irackie sztaby wspomoga amerykańscy doradcy. Na dniach sie o tym przekonamy.

    1. D

      Efektywność PPK w Libanie nie była wysoka przeciwko nowoczesnym czołom Merkawa Mk4, a jedynie przeciw starym Merkawa Mk2, to raz, dwa to w Iraku ta efektywność PPK też nie jest wysoka, mamy raptem 5 czołgów w których odnotowano przebicie pancerza, nie mówiąc o tym że nie wiemy gdzie zostały konkretnie porażone i ile razy.

  21. ekspert

    Jakie to rozczulające: "Oceniając doniesienia o penetracji pancerzy irackich czołgów M1A1 Abrams należy pamiętać, że pancerze boczne czy tylne kadłuba i wieży większości czołgów III generacji nie chronią w pełni przed współczesnymi środkami przeciwpancernymi." - w polskich mediach nigdy się nie spotkałem z analogicznym usprawiedliwianiem T-72. Prawda jest zaś taka, że w Iraku amerykańskie Abramsy od tyłu to były penetrowane nawet za pomocą ZU-23-2 na pickupach natomiast "współczesne środki przeciwpancerne" penetrują pancerz Abramsa z każdego kierunku! :-)

    1. D

      I kolejny... a co mają media do usprawiedliwiania? W mediach o tych sprawach zazwyczaj piszą osoby o nikłej lub żadnej wiedzy na ten temat. I prawda jest taka że kłamiesz, w Iraku żaden amerykański M1 nie został skutecznie porażony przez ZU-23-2, bo niby jak? Jaką amunicją? Tył kadłuba wykonany jest ze stali HHS o grubości około 40-50mm, stal HHS ma współczynnik efektywnej grubości 1,2 więc można to sobie łatwo policzyć, 40-50mm x 1,2 = 48-60mm RHA, amunicja przeciwpancerna BZT typu API stosowana w ZU-23-2 jest wstanie przebić zaledwie śmieszne 15mm z odległości 1000m, natomiast Polska APDS-T zaledwie 30mm z 100m. Nijak się nie da. Natomiast tylko raz zanotowano przebicie amunicją APFSDS M919 25mm wystrzeloną z armaty automatycznej M242 bojowego wozu piechoty M2 w skutek omyłkowego ostrzału, gdzie uszkodzeniom uległ silnik, są nawet fotki tego wozu. I nie, współczesne środki przeciwpancerne nie są wstanie perforować (bo penetracja pancerza a jego perforacja czyli przebicie to dwie różne sprawy "ekspercie") z każdej strony. Amerykanie odnotowali trafienia z ręcznych granatników przeciwpancernych RPG-29W w przód wieży i kadłuba, które nie były wstanie perforować pancerza. Sugeruję się douczyć a nie pisać bzdury na zasadzie "nie lubię USA, więc ich sprzęt to złom".

  22. gromek

    no ale czy przypadkiem pancerz eksportowanych m1a1/a2 nie jest dodatkowo pokryty zubozalym uranem w przeciwienstwie do amerykanskich? i czy wogole tez jest to pancerz kompozytowy - chobham?

    1. l4rs0n

      Właśnie odwrotnie, to amerykańskie mają znacznie lepsze opancerzenie, między innymi zawirające zubożony uran

  23. Konieczko

    Abramsy US ARMY też zaliczały przebicia pancerza bocznego.

  24. sorbi

    "Pancerze irackich Abramsów przebijane przez pociski przeciwpancerne" - aczym mają być przebijane - strzałkami z currarą z indiańskich dmuchawek? W końcu po to pociski przeciwpacerne są opracowywane i produkowane. Widać nadchodzi era systemów osłony aktywnej jak np. izraelski trophy

  25. WDeath

    nie zdziwiłbym się nawet jakby doszło do przebicia przedniej półsfery takiego irackiego M1. Ich opancerzenie nie ma nic wspólnego z pancerzem DUA III/IV generacji z obecnych amerykańskich Abramsów, szacuje się że zapewnia poziom ochrony na poziomie mniej więcej pierwszych M1A1 z 1985r.

Reklama