Reklama

Siły zbrojne

Reaktywacja DOL. Warto?

Fot. Wikimedia
Fot. Wikimedia

Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez MON, na autostradzie A4 ma powstać nowy Drogowy Odcinek Lotniskowy, ulokowany między Tarnowem a Dębicą. W świetle tej decyzji należy zadać pytanie – czy reaktywacja koncepcji DOL w Polsce ma sens?  

Ze strategicznego punktu widzenia użycie drogowych odcinków lotniskowych może być bardzo przydatne, gdy zajdzie potrzeba dyslokowania sił własnych. Koncepcja sięga czasów Zimnej Wojny, gdy podstawową bolączką lotnictwa była jego zależność od stałych baz. Te w potencjalnym konflikcie byłyby jednym z pierwszych celów ataku – wszak przewagę w powietrzu można osiągnąć, poprzez proste unieszkodliwienie infrastruktury, niezbędnej do funkcjonowania wrogiego lotnictwa. Po II Wojnie Światowej problem próbowano rozwiązać poprzez opracowanie rakietowego wspomagania startu, jednak było to rozwiązane logistycznie niewygodne, a rakiety – niebezpieczne w obsłudze.

Rozproszenie własnych sił lotniczych wydawało się być sensowniejszą drogą, i koncepcja DOL stała się popularna w okresie powojennym. Pomysł rozwijano równolegle do prac nad samolotami pionowego startu, mogących operować z dowolnego miejsca. Drogowe Odcinki Lotniskowe popularne stały się Polsce, Niemczech (zarówno RFN jak i NRD), Szwajcarii. Finlandii, Szwecji, Korei Północnej, Chinach czy Czechosłowacji. Skandynawia nadal prowadzi ćwiczenia z użyciem odcinków autostrad w charakterze tymczasowych baz lotniczych – tam ta koncepcja nie wymarła. Finowie posiadając w swoim arsenale samoloty F/A-18 Hornet, czyli maszyny projektowane jako samoloty pokładowe wyposażone w hak ogonowy mogą skorzystać z systemu lin hamujących skracającego dobieg, co jest niezwykle przydatne w przypadku operacji na improwizowanych pasach. Ćwiczenia w operowaniu ze swoich autostrad prowadzi też Singapur. Amerykanie, szczególnie USAFE, w ramach doktryny zimnowojennej szkolili swoich pilotów w RFN, a ćwiczenia na niemieckich autostradach odbywały się regularnie nawet w latach 80-tych ubiegłego wieku. Użycie dróg jako lotnisk jest nadal powszechne w Rosji, gdzie treningi w lądowaniach na odcinkach dróg są dość częste, co może być sugerowane przez sporą liczbę ukazujących się w internecie klipów z tego typu działań. Podobne treningi mają miejsce w Pakistanie, ostatnie miały miejsce w 2010 roku w czasie manewrów Highmark 2010. Niedawno drogi w charakterze pasa startowego użyto także w ćwiczeniach odbywających się w Republice Chińskiej, czyli na Tajwanie.

Polska posiadała aż 21 drogowych odcinków lotniskowych, obecnie czynny jest tylko jeden, niedaleko Szczecina. Pas Kliniska ulokowano na drodze wojewódzkiej 142 w pobliżu drogi krajowej S3. Ten odcinek drogi został wybudowany w latach 1930-tych przez Adolfa Hitlera, więc jego historia sięga czasów sprzed II wojny światowej. Pozostałe drogowe pasy startowe są w różnym stanie, jednak w większości do użytku się nie nadają, z uwagi na ich kiepski stan techniczny.

Większość odcinków lotniskowych dróg znajdowała się w zachodniej i północnej części naszego kraju, co było uwarunkowane zimnowojenną sytuacją geopolityczną. Teraz ma zostać otwarty na autostradzie A4 – jest to więc lokalizacja skrajnie różna od dotychczasowych drogowych pasów startowych, istniejących na terytorium Polski. Podkarpacki pas jest pierwszym, jaki powstaje po prawej stronie Wisły. Wnioski, które się automatycznie nasuwają są jasne – decyzja o otworzeniu DOL na A4 może być powiązana z rozwojem sytuacji kryzysowej za Bugiem. Nie jest to jednak prawda – plany stworzenia DOL w tym miejscu zostały stworzone już w 1998 roku. Kwestia ujrzała światło dzienne dopiero teraz z uwagi na planowane oddanie autostrady do użytkowania w listopadzie br. Pas startowy na A4 jest dość typowy jeżeli chodzi o wymiary. Zwykle odcinki dróg przeznaczone do działań lotniczych muszą spełniać następujące wymagania: długość musi wynosić od 2 do 3,5 km, należy zastąpić także pas zieleni barierami drogowymi łatwymi do usunięcia. W pobliżu należy przechowywać sprzęt niezbędny do stworzenia tymczasowego lotniska. Pas, przed rozpoczęciem startów i lądowań, należy oczywiście oczyścić. Cała operacja przygotowania działań trwa zwykle od 24 do 48 godzin.

To, że informacja o budowie DOL nieoczekiwanie zbiegła się w czasie z wydarzeniami na Ukrainie może stanowić powód by zadać pytanie – czy rozszerzenie infrastruktury DOL we wschodniej części kraju może stanowić odpowiedź na kryzysową sytuację geopolityczną u naszych sąsiadów za Bugiem? Aktywne polskie wojskowe bazy lotnicze są zlokalizowane w zachodniej (Krzesiny, Powidz), centralnej (Mińsk Mazowiecki, Łask) oraz północnej części kraju (Malbork), a także na południu (Kraków). Wschód jest wyraźnie „zaniedbany”. Ponadto infrastrukturę, której lokalizacja jest bardzo dobrze znana, można w łatwy sposób unieszkodliwić, np. pociskami typu cruise. Zbudowanie rezerwowych pasów startowych w dużej ilości może stanowić ważne wsparcie.

Oczywiście rozpoczęcie działań operacyjnych z improwizowanych lotnisk może być problematyczne. Jest kilka powodów, które mogą utrudnić użycie DOL w odpowiedni sposób. Głównym jest fakt, iż wschód Polski jest bardzo zaniedbany, jeżeli chodzi o obronę przeciwlotniczą – drogowego pasa, podobnie jak lotniska tradycyjnego, trzeba bronić, należy też prowadzić odpowiednie działania umożliwiające kontrolę lotów. Jednak powody dla których DOL zlokalizowano w tym  konkretnym rejonie kraju mogą być inne – południowy wschód teoretycznie pozostaje poza zasięgiem rosyjskich pocisków Iskander ulokowanych w Obwodzie Królewieckim.

Główne obszary problemowe, którym należy się przyjrzeć, jeżeli koncepcja drogowych lotnisk miałaby być w Polsce odnowiona, to procedury obrony takich tymczasowych obiektów, a także procedury dyslokowania sił w takie miejsca. Ponadto regularnie należałoby, na wzór państw skandynawskich, prowadzić ćwiczenia w działaniach na tego typu obiektach, w celu utrzymania wysokiej gotowości bojowej. Prowadzenie takich treningów będzie mieć jednak bardzo korzystny wpływ na poziom wyszkolenia pilotów – lądowanie na odcinku drogi, który nie był pierwotnie przeznaczony do działania w charakterze pasa startowego na pewno nie jest łatwiejsze od wykonania przyziemienia na tradycyjnym lotnisku. Siły Powietrzne, które posiadają zdolność prowadzenia działań z autostradowych pasów startowych mają możliwość zwiększenia elastyczności w przypadku operacji wojskowych. Wynika to z faktu, że myśliwce nie są uzależnione od lotnisk i baz, których rozlokowanie przeciwnik dobrze zna.

Stworzenie większej ilości Drogowych Odcinków Lotniskowych na wschodzie może stanowić szybki sposób na rozwiązanie problemu braku lotnisk w tym rejonie. Dodatkowo jednak, należy pamiętać, że samoloty F-16 są wrażliwe w zakresie FOD (Foreign Object Damage) i mówi się o konieczności utrzymania sterylności ich lądowisk. Stąd także konieczność dopracowania procedur w zakresie przygotowania drogowego odcinka lotniskowego do prowadzenia potencjalnych działań operacyjnych. DOL należy oczywiście w odpowiedni sposób przygotować, jednak jest to możliwe nie tylko na autostradzie, choć ta na pewno zapewnia lepsze ku temu warunki. W świetle standaryzacji i restrykcyjnych norm dotyczących budowy dróg przygotowanie pasa na zwykłej drodze krajowej może być trudne, a dróg ekspresowych mamy nadal niestety bardzo mało.

Jacek Simiński

Reklama

Komentarze (21)

  1. rozbawiony

    Nie warto: nasze najlepsze uzbrojenie ma pewnie taki sam rozkaz jak w 1939 - po ogłoszeniu godziny "W" spierd... na Zachód. I lotnictwo transportowe zaraz po tym - po załadowaniu na pokład psów, kotków i papużek oraz innych ruchomości naszych miłościwie panujących, bo to będzie taki współczesny odpowiednik drogi na Zaleszczyki. :)

    1. Tani

      Wejdz na twittera jak dobrze trafisz znajdziesz jak ruscy spawaja tytanowe poszycie atomowych op. Nie pisz nigdy kategoriami kategorycznymi. Zawsze mozesz przeczytac ,,Polowanie na Czerwony Pazdziernik,, Tam cos jest napisane o historii rozwoju sowietskich atomowych op. Oczywiscie oczami amerykanina. Stad ruskie i sowietskie op mogly sie glebiej zanurzac jak innych nacji. Ale jeszcze raz nie ma zadnych oficjalnych danych atomowych op ani po tej ani po tamtej stronie. Wszystko jest tajne

    2. GB

      Nadal nie rozumiesz że Rosja nie produkuje okrętów podwodnych z tytanu? To że jakieś elementy są z tytanu nie znaczy że okręt jest z tytanu. Samoloty np. pasażerskie Boeingi też mają elementy z tytanu, ale nikt nie twierdzi że są zbudowane z tytanu.

  2. zzz

    Nie zgodzę się z częścią tez z artykułu. We wschodniej Polsce znajduje się baza w Dęblinie. Do tego w czasie W można wykorzystać cywilne lotniska jak np. Rzeszów Jasionka.

    1. bobo

      Ostatnio w poblizu Jasionki widziałem F16 podchodzący do lądowania.

  3. jaan

    Jestem w trakcie lektury bardzo interesującej książki "Jakie piękne samobójstwo" Ziemkiewicza. Jak napisałem jestem w trakcie lektury, ale już teraz można podzielić się kilkoma spostrzeżeniami. Po odzyskaniu niepodległości 1918 nasze elity nie zrozumiały dlaczego my tę niepodległość otrzymaliśmy w tamtym czasie, jak również nie rozumiemy dlaczego odzyskaliśmy tę niepodległość w 1989. Tak czy inaczej nasze działania mogą ostatecznie doprowadzić do utraty tej niepodległości w niedalekiej przyszłości. Warto by nasi decydenci i tzw. elity sięgnęły po tę lekturę. Wracam do lektury.

    1. Elf

      kiedyś Ziemkiewicz nawet rozsądnie pisał.. potem jednak zaczął oscylować w złym kierunku i dziś szkoda gadać....

    2. KfromKrk

      chłopie zmień lektury, bo źle skończysz. a jeśli już musisz czytać takie dno jak ziemkiewicz, to choć nie przyznawaj się publicznie bo wstyd na całego.

  4. ww

    Grupa sympatyków lotnictwa w 100 tys. Tarnowie od kilku lat dobija sie o wybudowanie w mieście lotniska general aviation z pasem z betonu siarkowego 1300x30 m. Uważam że na „ścianie wschodniej” istniejące lotniska trzeba uzupełnić o kilka małych lotnisk przy kilku miejscowościach . Spowodują one rozwój gospodarczy , przygotować je na czas W przez wkopanie kilku bloków betonu na końcach pasów do zainstalowania przenośnej linowej instalacji skracającej drogę dobiegu . Pozwoli to lądować wszystkim samolotom będącym na wyposażeniu naszego lotnictwa . Uważam ze budowa następnych DOL-i to bezsensowna strata pieniędzy . Kiedyś lądowałem 21-m na autostradzie w Kliniskach , był to "pic na wodę" pokaz dla rządzących , a ile zmarnowaliśmy paliwa i czasu na trening . Starczy marnotrawienia pieniędzy na DOL-e , podobnie jak umowa na zakup szkolnego samolotu M-346 rosyjsko-tajwańsko-włoskiego do Deblina za 1.2 mld zł , czy identycznego „drona” izraelskiego jakiego kupili Rosjanie

  5. Maciek199815

    Witam. Nie lepiej kupić 120-150 orlików uzbrojonych w rakiety ppanc? Nie dość że ma mniejszą wykrywalność niż F-16 (chyba) to wskieramy Polski przemysł. Wtedy dole miały by sens. Szybkie udeżenie 5 orlików na jakiś cel i jeszcze szybsze wycofanie się.

  6. Marek

    Starty i lądowania na DOL należy ćwiczyć w regularnych odstępach czasu i na tyle często na ile pozwalają na to warunki , ( w tym finansowe). Dlatego "odporność" samolotu na panujące na DOLach warunki ma znaczenie, biorąc pod uwagę przewidywany czas jego eksploatacji wg tzw stanu, ( przeglądy, remonty etc).

  7. Sejsmo

    "Polska posiadała aż 21 drogowych odcinków lotniskowych". A Szwecja ma tylko 800... Jak widać ciągle w Polsce bawimy się w fikcję. Jeśli DOL-i jest podobna ilość, co zwykłych baz, to jaki problem też je zniszczyć.

    1. trooper

      Jakie 800? Czego 800? 800 DOL-i? Bzdura. 800 to ma, ale przeciętny szwedzki DOL metrów długości.

  8. Nemido

    Z zażenowaniem czytam wypowiedzi znawców tematu tutaj, wiele osób psioczy że F-16 nie nadają się do operowania z DOL. Czy wy myślicie że one cały czas będą eksploatowane z dróg? DOLe są przygotowane na wypadek wojny gdzie to że samolot bardziej się zużywa ma najmniejsze znaczenie! Nawet najdelikatniejsze konstrukcje mogę operować z DOL jednak w czasie pokoju to nie ma sensu ze względu na dbanie o maszyny. To że przeczytaliście kilka artykułów na portalach militarnych nie czyni z was specjalistów, większość z was nie ma żadnego pojęcia o sztuce wojennej i defensywnej. Mając takich specjalistów i dowódców jak komentujący tutaj nie zdążyli byśmy wystrzelić ani jednego pocisku w przypadku agresji.

    1. trycykl

      Z twojego komentarza można wnosić, że F-16 nie nadają się do działań wojennych, że to broń czasu pokoju. Cóż, chyba masz rację, przynajmniej jeśli chodzi o nasze warunki.

  9. trooper

    Pierwszy po wschodniej stronie Wisły? Nieprawda - był DOL Wielbark na wschód od Nidzicy. Obecnie w kiepskim stanie, jak większość starych DOLi.

  10. Marek

    Reaktywacja i zwiększenie liczby DOL to dobre posunięcie. Bezmyślne kopiowanie amerykańskich wzorców już nie - jako kraj frontowy NATO, objęty zasięgiem rakiet Iskander, "zwiedzany" przez "turystów" z Kaliningradu, powinniśmy zastąpić Su 22 Gripenami NG. Te idealnie nadają się do operowania z DOL. Silniki tych samolotów (licencja amerykańska) zostały specjalnie przez Szwedów do tego przygotowane, także opracowano zestawy samochodowe do obsługi Gripenów na DOL. Starty i lądowania odbywają się na typowych szwedzkich drogach tzw 2 + 1...Start na jednej drodze, lądowanie na drugiej. No i najciekawsze - F-16 nie jest samolotem w pełni wielozadaniowym bo nie jest zdolny do zwalczania okrętów nawodnych - nie przenosi odpowiednich rakiet, radiolokator nie jest do tego przystosowany...

  11. ito

    Przy budowie autostrady stworzenie prostych 2-3 kilometrowych odcinków co 10-15 km to kwestia decyzji, chciejstwa i pomyślunku decydentów. Nie przypuszczam, żeby jakoś znacząco wpłynęło na cenę (zwłaszcza jeśli planujemy na CAŁEJ autostradzie zrobić przyzwoitą nawierzchnię). Więcej- podobne odcinki są do zrobienia na drogach ekspresowych. Odpowiednie latarnie, wygrodzenia barierkami a nie pasem zieleni itp to kosmetyka- podobnie jak serwiska dostosowane dla samolotów. Parę tak wybudowanych dróg i sytuacja się odwraca- problemem nie jest bronienie DOLi tylko ich likwidacja- przy pewnej ilości błyskawiczna, efektowna operacja przeradza się w żmudne, długotrwałe i, przy bądź jakiej obronie plot nawet bardziej obszaru niż obiektu, kosztowne przedsięwzięcie. Problemem jest decyzja, następnie utrzymanie DOLi w gotowości (to mogą załatwiać służby drogowe, ale pilnować muszą wojacy- i muszą mieć do tego należyte umocowanie prawne, żeby mogli w razie czego zarządcę drogi pogonić), no i F-y. Ryzykowanie poważnego uszkodzenia tak drogiego sprzętu w czasie zwykłych ćwiczeń typu podejście>siadł>poderwał może te ćwiczenia skutecznie zamordować. Pamiętajmy- operowanie z DOLa może być trudniejsze niż z lotniskowca (jest nieruchomy- lotniskowiec daje ok 30 w własnego wiatru+ idzie pod wiatr, który na DOLu wieje skąd chce. Do tego lotniskowiec ma katapulty. DOL wcale nie jest szerszy od lotniskowca. Dookoła jest pełno różnych obiektów zamiast płaściutkiego morza. Wyjście nad drzewa/domy/ekrany dźwiękochonne i wiatr może walnąć z dowolnego boku.) a nikomu nawet przez myśl nie przedzie pozwalać operować z lotniskowców ludziom, którzy nie ćwiczą tego do znudzenia i do upadu. DOLe mają sens- ale nie jeden. I odzyskanie zdolności operowania z nich wcale nie będzie łatwe.

  12. Elf

    Przede wszystkim problemem są samoloty z wlotem powietrza pod kadłubem - wymagają one ultra czystych pasów kołowania i startu/lądowania stąd posiadając takie samoloty na uzbrojeniu - nie jesteśmy w stanie użytkować skutecznie drogowych odcinków lotniskowych. Aby obsłużyć takie rozproszenie samolotów F-16 na DOLach potrzeba by dokupić dodatkowo wiele stanowiących już wyposażenie baz urządzeń do czyszczenia pasów a same pasy musiałby być bardzo szerokie aby samoloty nie zaciągały śmieci z pobocza... Innymi słowy: z takimi samolotami jak F-16 czy Eurofighter Typhoon oraz Rafale to gra nie warta świeczki.. Zresztą kupując F-16 i zbierając je w dwóch bazach dowództwo WL dawno już podjęło decyzję: w razie zagrożenia, nasze F-16 mają być nawet na zachód przebazowane i operować z poza zasięgu iskanderów (wcześniej im zagrażały toczki).

    1. Moc

      Gripeny się kłaniają moi drodzy Gripeny :)

  13. krzysiek2103

    Pytanie jaki to ma sens gdy lokalizacja DOLa jest powszechnie znana?

    1. Racjonalista

      DOLi można zrobić więcej niż baz.

    2. Elf

      Odpowiedź jest bardzo prosta - trudniej jest zniszczyć eskadrę samolotów (np 16 sztuk) rozlokowanych np w 6 lokalizacjach (po 2-3 samoloty) mimo, że znanych niż w jednej lokalizacji... wymaga to wystrzelenia więcej rakiet lub lotów większej liczby samolotów... co więcej - wraz z "odprężeniem" w stosunkach międzynarodowych i rozbrojeniem - to ma jeszcze większy sens... o ile do 1990 roku każdy kraj miał X środków rażenia teraz ma Y czyli wielokrotnie mniej i musi bardziej roztropnie ich używać... Gdy Polska miała 500 samolotów w linii mogła nimi szafować "na prawo i lewo" a teraz mamy setkę i musimy o każdy mocno dbać... rosjanie także nie mają nieskończonej liczby iskanderów w Kaliningradzie ale np tylko 16... zatem przy ograniczonej liczbie jednostek ognia - rozproszenie działa jeszcze bardziej na korzyść rozpraszającego.. wszystko to matematyka i statystyka wojny... rzecz niezmiernie ważna aby ją wygrać... warto uważać na lekcjach matematyki - na lekcjach religii warto zająć się czymś pożytecznym bo ta jest akurat szkodliwa...

    3. rozbawiony

      No ten z artykułu to przynajmniej jest poza deklarowanym zasięgiem Iskanderów z Kaliningradu. Te na wschodzie kraju nie, więc autor artykułu chyba nie przemyślał sprawy DOL we wschodnich regionach Polski. Za PRL były przy zachodniej granicy, ale było jeszcze NRD. Zresztą skoro chwalimy się rekordowym zasięgiem F-16 to jaki sens ma rozmieszczanie DOL we wschodnich regionach. Chyba że F-16 to na pokaz, a rzeczywiste walki prowadzić musiałyby MiG-29? :)

  14. dekert29

    WARTO!!!! ale nie dla F-16. Trzeba ze Szwedami opracować nową odmianę Grippena dla Polski i WYPRODUKOWAĆ GO W POLSCE (Szwedzi bez problemu na to się zgodzą) w ilości np 100 szt. a do tego zakupić ze 4 samoloty typu AWACS i jesteśmy bezpieczniejsi.

    1. Razparuk

      Fakne sci-fi

    2. Elf

      a kto niby miałby go w Polsce produkować? przed zakupem F-16 w 2002 roku to co postulujesz było do wykonania... teraz już nie możliwe..

    3. real

      człowieku o czym ty mówisz - to jest Polska zapomniałeś gdzie żyjesz?

  15. chateaux

    Skoro F-16 są wrażliwe na uszkodzenia przez obiekty obce, to w jaki sposób operują z zapiaszczonych pustynnych lotnisk w Iraku?

    1. Elf

      a nie czytałeś, że zużycie silników operujących w Iraku i Afganistanie F-16 było dziesięciokrotnie wyższe niż zwykle? z choinki się urwałeś... kolejny "pseudo znawca" tematu... operować, to one sobie mogły - ale koszty tego były ogromne przez to.. Jedynie Tajwan, jako bardzo zagrożony kraj stosuje dla F-16 DOLe i sam przyznaje, że to powoduje wiele problemów...

    2. qqqq

      Pewnie mają niższe resursy. Poza tym jeśli mówimy o stałej bazie to dysponują tam sprzętem do utrzymania pasa.

    3. NSZ

      Dobre pytanie. Celny strzał w pseudo-fachowców na tym portalu.

  16. boleslaw

    Słuszna koncepcja, należy ją reaktywować zwłaszcza w świetle budowy nowych dróg. A co z DOL-em Września? był całkiem nowy na "starej" A2 tzw. olimpijce. Po przebudowie chyba całkowicie został zlikwidowany. Jedyny problem to częste ćwiczenia na takim odcinku. Poważne utrudnienia w transporcie. Lepiej wybierać drogi o mniejszym znaczeniu. Powstają teraz odcinki S61 w północno-wschodniej Polsce oraz powoli rozpędu w budowie nabiera droga S19 łącząca Białystok z Rzeszowem, idealna na takie odcinki.

    1. Elf

      na autostradzie A2 pomiędzy Poznaniem a Strykowem są dwa odcinki na których: - brak pasa trawy przedzielającego jezdnie w obie strony, - na obu końcach tego odcinka po przeciwnych stronach są spore asfaltowe kwadraty używane do zawracania samolotów... to są DOLe... rzecz jasna nie używane...

    2. Geni

      http://pl.wikipedia.org/wiki/Drogowy_odcinek_lotniskowy

  17. bezksywy

    Może by lepiej ćwiczyć szybkie przerzuty infrastruktury lotniskowej na cywilne lotniska (cysterny, amunicja, rozruszniki itd.)

    1. Elf

      Można... ale np w Poznaniu to nie możliwe... Krzesiny są poza miastem a Ławica już blisko centrum miasta... za takie przemieszczenie uznano by Polskę winną stosowania żywej tarczy z mieszkańców Poznania...

  18. asd

    Warto. DOL to zawsze dodatkowy pas startowy i do lądowania. Zawsze lepiej mieć więcej niż mniej.

    1. Elf

      z wojskowego i obronnego punktu widzenia tak... ale z finansowego i organizacyjnego nie - pomyśl o takiej kalkulacji - załóżmy, że będzie 7 DOLi zlokalizowanych południkowo od centrum kraju na zachód: - potrzebne zbudowanie 7 x odcinków dróg o znacznie szerszej i częściej doglądanej, remontowanej i sprzątanej jezdni i poboczu, - potrzebne dokupienie 7 x zestawów czyszczących pas startowy jakie są używane na Krzesinach i w Łasku (bo inne nie spełniają norm), - potrzebne dokupienie 7 x zestaw: transport żołnierzy, części zamiennych, amunicji, cystern (tu bardzo rozbudowanych), łączności oraz kierowania ruchem... - potrzebne zatrudnienie 7 x osób do obsługi DOLi... - potrzebne 7x zestawów plot... i teraz kalkulujemy dalej: 1) ćwiczenia - tu mały problem bo działając jest czas na czyszczenie i organizację - ale np niech 3x częściej samoloty zasysają ciała obce i psują silniki (niż w bazach) i np podczas jednych ćwiczeń z udziałem ok 10 F-16 przy wykonaniu ok 30 sekwencji startu i lądowań = 1 silnik do remontu... drogie ćwiczenia, 2) wojna - na każdym Dolu operują 2-3 samoloty (rozśrodkowanie sił) - w ten sposób jedna eskadra rozśrodkowana - wystarczy, że na 2-3 DOLach dojdzie w rozgardiaszu do zanieczyszczenia pasów i awarii samolotów i powiedzmy - 3-4 samoloty będą wymagały napraw - straty niebojowe ogromne... Moim zdaniem przy samolotach z wlotem powietrza pod silnikiem (z punktu widzenia aerodynamiki super rozwiązanie) nie warto inwestować w dole... Jaka jest zatem alternatywa: - remont Mirosławca i Świdwina (pomimo, że blisko) a może nawet któregoś z nadmorskich (Chojna?) i poradzieckich lotnisk, - remont w Legnicy lub czegoś na śląsku i rozśrodkowanie w 6-7 silnie bronionych bazach (nie liczę Malborka i Mińska bo te nie mają szans)... Pozdrawiam

  19. andrus

    Jasne, że są przydatne i powinny być budowane w szczególności na drogach wojewódzkich i powiatowych, gdyż wyłączenie czasowe takiej drogi nie powoduje jakiś wielkich komplikacji.

  20. andrus

    Jasne, że są przydatne i powinny być budowane w szczególności na drogach wojewódzkich i powiatowych, gdyż wyłączenie czasowe takiej drogi nie powoduje jakiś wielkich komplikacji.

  21. Razparuk

    Są DOLe źle, nie ma jeszcze gorzej

Reklama