Reklama

Siły zbrojne

Redukcja brytyjskiej armii weszła w kluczową fazę

Żołnierze brytyjscy w koszarach. Fot. www.army.mod.uk
Żołnierze brytyjscy w koszarach. Fot. www.army.mod.uk

Trwająca od 2010 roku redukcja etatów we wszystkich trzech rodzajach brytyjskich sił zbrojnych weszła w najliczniejszą, trzecią fazę.



Jak ogłosiło Brytyjskie Ministerstwo Obrony szeregi armii, lotnictwa i marynarki opuści tym razem łącznie 4480 żołnierzy. Co ważne, aż 3763 spośród zwolnionych zgłosiło samodzielnie chęć zrzucenia munduru. Żołnierze zostaną objęci programami edukacyjnymi i socjalnymi, mającymi ułatwić im powrót do cywilnego życia. Liczba ogólnie zwolnionych została zredukowana z pierwotnie planowanych 5300, ze względu na znaczną liczbę żołnierzy, którzy zrezygnowali z dalszej służby od poprzedniej redukcji etatów w 2012 roku.

Więcej: Wielka Brytania: sukces operacji podniesienia wraku bombowca z II wojny światowej (wideo)

Przedstawiciele środowisk żołnierzy zawodowych mówią o wysokim odsetku chętnych do opuszczenia służby jako symptomie złej sytuacji w armii. Zakończenie działań w Afganistanie, niejasna przyszłość, zapowiedziane ograniczenia i deficyt powodują niepewność. Wielu żołnierzy woli odejść ze służby na własnych warunkach, zanim zostaną do tego zmuszeni.

Cała ta sytuacja jest spowodowana cięciami budżetowymi, ale też zmianami w sposobie funkcjonowania sił zbrojnych. Całość przełożyła się na plan unowocześnienia i jednoczesnej redukcji zawodowych sił zbrojnych z pierwotnych 102 tysięcy do 82 tysięcy etatowych żołnierzy w 2017 roku. Ofiarą tych działań padają nie tylko poszczególne stanowiska, ale całe jednostki wojskowe. Zapowiedziano już rozwiązanie niektórych formacje piechoty i wojsk zmechanizowanych. Tak znaczna redukcja powoduje jednak potrzebę zwiększenia liczebności sił rezerwy, którą w tym roku powiększono do 30 tysięcy żołnierzy. Stoi to nieco w sprzeczności z deklaracjami brytyjskiego sekretarza obrony Philipa Hammond’a, który oświadczył - "Mimo, że mniejsze, nasze siły zbrojne będą bardziej elastyczne i sprawne, zdolne sprostać wyzwaniom przyszłości."

Z punktu widzenia sojuszników istotne jest jednak, że redukcja nie odbije się na jakości, ani liczebności sił Brytyjskich operujących w Afganistanie. Zarówno żołnierze przygotowujący się do służby bojowej, jak i regenerujący się po udziale w akcjach zbrojnych na terenie Afganistanu wyłączeni zostali z trzeciej fazy redukcji etatów. Przed rozwiązaniem chronione są też formacje, wytypowane do rozmieszczenia w Afganistanie jesienią 2013 roku.

Więcej:Wielka Brytania: „Morska Forteca” przeszła do historii

Nie ma natomiast pewności czy nie zostaną oni objęci ostatnią fazą redukcji. Jej ofiarami mają być w głównej mierze wojska lądowe, jak również personel medyczny i specjalistyczny Royal Navy oraz RAF.

(JS)

 
Reklama

Komentarze

    Reklama