Reklama

Siły zbrojne

Nowe oznaczenia stopni oficerskich. Tradycje II RP

  • Fot. Pixabay
  • fot. KSP

Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowało projekt rozporządzenia dotyczącego zmiany w umundurowaniu żołnierzy Wojska Polskiego, w którym planuje się powrót w oznakowaniu stopni wojskowych oficerów młodszych do zasad obowiązujących w II RP.

21 grudnia 2017 roku Ministerstwo Obrony Narodowej przedstawiło projekt rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie rodzajów, zestawów i wzorów oraz noszenia umundurowania i oznak wojskowych przez żołnierzy zawodowych i żołnierzy pełniących służbę kandydacką.

Najważniejszą zmianą wprowadzoną przez MON jest podjęcie działań zmierzających do przywrócenia obowiązującego w II RP systemu oznaczeń stopni wojskowych oficerów młodszych. Zgodnie z jego treścią, z dniem 11 listopada 2018 roku, zmienią się oznaczenia stopni wojskowych dla:
- podporucznika (podporucznika marynarki), który będzie posiadał jedną gwiazdkę,
- porucznika (porucznika marynarki) - dwie gwiazdki,
- kapitana (kapitana marynarki) - trzy gwiazdki.

Czytaj także: Przedwojenne stopnie wojskowe na setną rocznicę niepodległości

Zmiana ta ma być wprowadzona bez okresu przejściowego, co oznacza, że podczas tegorocznego Narodowego Święta Niepodległości wszyscy oficerowie młodsi "utracą" na naramiennikach po jednej gwiazdce.

stopnie_wojskowe
Źródło: Projekt rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej zmieniające rozporządzenie w sprawie rodzajów, zestawów i wzorów oraz noszenia umundurowania i oznak wojskowych przez żołnierzy zawodowych i żołnierzy pełniących służbę kandydacką

Oliwkowy - kolor Wojsk Obrony Terytorialnej

Ponadto projekt rozporządzenia normalizuje wzory oraz zasady noszenia umundurowania przez żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Oficjalnie zostaje wprowadzony oliwkowy beret przypisany do żołnierzy pełniących terytorialną służbę wojskową. Warto jednak zaznaczyć, iż po raz pierwszy beret ten pojawił się już w czasie defilady Wojska Polskiego z okazji Narodowego Święta Niepodległości w 2017 roku.

Na obecnych beretach WOT znajduje się orzeł Wojsk Lądowych. Jednakże we wrześniu 2017 roku MON przedstawił projekt ustawy, który ma wprowadzić nowy wzór orła. Podobnie jak pozostałe orły wojskowe orzeł WOT będzie miał zamkniętą koronę, wzniesione skrzydła i głowę zwróconą w prawo oraz będzie siedział na tarczy amazonek. Jego wyróżnikiem będzie Znak Polski Walczącej w kolorze złotym umieszczony na tarczy.

Czytaj także: Orzeł WOT ze Znakiem Polski Walczącej. Jest projekt

Rozporządzenie MON zaznacza również, iż żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej w składzie ubiorów polowych zamiast beretu mogą nosić czapkę - rogatywkę polową.

WOT_beret
Żołnierze WOT występujący z oliwkowym berecie, Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl

Nowo wprowadzone postanowienia będą wykluczały również możliwość noszenia umundurowania polowego, ćwiczebnego i specjalnego w kamuflażu niedostosowanym do warunków terenowych w jakich wykonują zadania żołnierze. Od tej pory żołnierze będą musieli nosić mundury zgodne z jednostkami, w których do tej pory służyli. Przy czym umundurowanie wojskowe dotychczasowych wzorów innych niż określone w nowym rozporządzeniu może być noszone do dnia 31 grudnia 2018 r. Ponadto kobiety przy niskich temperaturach otrzymały możliwość noszenia spodni do munduru galowego.

Czytaj także: Wojsko porównuje cztery rodzaje kamuflażu. W połowie 2018 r. MON wybierze nowy

Z uwagi na planowane wejście w życie z dniem 11 listopada 2018 roku, w zakresie oznak stopni wojskowych oficerów młodszych, przygotowany projekt rozporządzenia powoduje jednorazowy koszt wynikający z konieczności wypłaty równoważnika pieniężnego na wykonanie nowych oznak stopni wojskowych dla oficerów młodszych. Zasady wypłaty tego równoważnika zostały określone w projektowanym równolegle projekcie rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej dotyczących równoważników na umundurowanie i wyekwipowanie.

Reklama

Komentarze (40)

  1. pik

    Artykuł sprzed 2 lat - więc pomysł chyba nie został przyjęty, bo nie słyszałem o rzeczywistych zmianach oznak stopni. Jeśli chodzi o uzasadnienie zmian: liczba gwiazdek w czasach II RP była logiczna. Podobnie jest w wielu armiach na świecie, nie widzę tu jakichś szczególnych nawiązań do uświęconej tradycji. Tyle tylko, że temat jest drugorzędny, a zmiana generuje spore koszty i dużo roboty nie wnosząc żadnej wartości do sił zbrojnych. Natomiast za idiotyzm uważam powrót do stopni rotmistrza i wachmistrza. Po pierwsze, nie ma już kawalerii, więc wprowadzanie tych stopni nie ma sensu. Po drugie, stopnie te pięknie podkreślają, że rozwój wojskowości polskiej dokonywał się pod wpływem wzorów niemieckich - obie nazwy mają ewidentne niemieckie pochodzenie. A jeśli już chcemy pokazać te wpływy, to może wprowadzić funkcjonujące w XVIII wieku rangi cugmajstra (służba uzbrojenia, artyleria), obersztera (pułkownik) lejtnanta (porucznik) , były też oberceugwarter i ceugwarter a także unteroficier i kilka innych. Im gorzej w wojsku wygląda poziom uzbrojenia, wyszkolenie, wypełnienie etatów, tym więcej gadania o Bogu, honorze i tradycji. Poza tym nastąpiła dewaluacja stopni, podobnie jak w czasach saskich co pięknie opisał Jędrzej Kitowicz, zapewne autor czytany dokładnie w MON, sztabach i wszystkich dowództwach dziennych, nocnych, pokojowych, naweypadek-niedanBóg-wojny, zimowych i letnich: Regiment konnej gwardii koronnej zamykał w komplecie swoim pięćset żołnierza gminnego prócz oficjerów; kompania jedna składała się z piącidziesiąt żołnierza. Inne regimenty konne miały tylko po sto osimdziesiąt gminnych, to jest po sześć chorągwi, czyli kompanii, a po trzydziestu żołnierza w jednej kompanii. Dlatego wiele było oficjerów, a żołnierzy mało. W regimencie pieszym gwardii koronnej liczono najprzód dziesięć kompanii, w każdej kompanii po sto chłopa; co czyniło sumę całego regimentu tysiąc. Od połowy jakoś panowania Augusta III z dziesięciu kompanii zrobiono dwadzieścia, podzieliwszy jednę na dwie, a to dlatego, żeby było więcej placów do promocji szlachty; nie starano się albowiem o powiększenie sił narodowych, tylko o powiększenie honorów i pożytków dla szlachty. Lubo w regimentach cudzoziemskiego autoramentu do wszystkich rang oficjerskich mieli przystęp i nieszlachta, wyjąwszy generałów aktualnych, czyli terminem żołnierskim szefami zwanych, która godność nie dawana była, tylko rodowitej szlachcie polskiej, a do tego najwięcej panom mającym zasługi u dworu lub mocne instancje drugich panów. W regimentach gwardii wszystkie szarże i w innych wszystkich regimentach generalskie rangi należały do dystrybucji królewskiej. W regimentach innych wszystkich wakujące stopnie, począwszy od pułkownika aż do ostatniego chorążego, rozdawali hetmani wielcy. Unteroficjerów w regimentach wszystkich kreowali generałowie-szefowie, nie zatrudniając króla ani hetmanów. Oprócz zaś w istotnej służbie znajdujących się przy regimentach oficjerów, miała Polska co nie miara tytularnych generałów-majorów, generałów-adiutantów Jego Królewskiej Mości, buławy wielkiej, buławy polnej, koronnej, litewskiej, pułkowników w wojsku koronnym, pułkowników w wojsku Wielkiego Księstwa Litewskiego. Ci także, którzy w aktualnej zostawali służbie, starali się mieć wyższą rangę od tej, w której służyli; i tak chorąży, biorąc płacą i posiadając stopień w regimencie chorąski, starał się o patent porucznikowski, porucznik o kapitański, kapitan o majorowski, major o obersztelejtnancki, obersztelejtnant o pułkownikowski, pułkownik o generalski; przeto w jednym regimencie widzieć było trzech generałów. Na przykład pierwszym generałem był król albo hetman, drugim generał-lejtnant komenderujący, trzecim generał-major tytularny, a pułkownik aktualny; oficjerów zaś niższych bez liczby prawie, bo nawet znajdowali się tacy unteroficjerowie, którzy, będąc tylko w służbie podchorążymi albo sierżantami, z racji familii wysokiej byli przyodziani rangą chorążego, tak dalece, że z tej mnogości oficjerów urosło przysłowie: "Dwa dragany, a cztery kapitany."

  2. l

    nie mają innych spraw tylko te stopnie zmieniać ?

  3. Eugeniusz

    Gdzie byli ci wszyscy oburzający się na zbędne wydatki gdy całe siły zbrojne ubierano w mundur wz. 127A, kurtkę zimową wz. 130 i kolorowe bereciki?

  4. Andrzej

    Odpruwanie gwiazdek oficerskich, to szczególnie u młodych, po studiach, swieżo po nominacjach oficerskich na podporucznika, syndrom poniżenia i degradacji za grzechy licho wie czyje. Co za idiota to wymyślił, szczególnie bez okresu przejściowego, bez przemawiającego do każdego uzasadnienia. Odbieramy gwiazdki oficerom młodszym. Ciekawe co zrobicie jak pewnego dnia oni jednak przyjdą po swoje.

  5. Dariusz

    Znak POLSKI WALCZĄCEJ jest znakiem ZASTRZEŻONYM !! Jeśli Macierewicz to wprowadzi to złamie wszelkie KANONY i Szacunek dla CICHOCIEMNYCH ORAZ POWSTAŃCÓW WASZAWSKICH oraz KOMANDOSÓW Z LUBLIŃCA JEDYNYCH SPADKOBIERCÓW TEGO ZNAKU !

    1. ZZ

      >" Znak POLSKI WALCZĄCEJ jest znakiem ZASTRZEŻONYM !!" Proszę nie pisać bzdur. Jest to jedynie znak chroniony prawnie, czyli za znieważenie są kary - żadnego "zastrzeżenia" nie ma. >"JEDYNYCH SPADKOBIERCÓW TEGO ZNAKU" No to z ustawy o ochronie Znaku Polski Walczącej... "Znak Polski Walczącej, będący symbolem walki polskiego narodu z niemieckim agresorem i okupantem podczas II wojny światowej, stanowi dobro ogólnonarodowe"

    2. aaa

      Powiedz to chłopakom z GROMU, którzy jako pierwsi zaczeli nosić "kotwicę". Najlepiej osobiście.

    3. Trep

      aaa Widać że wiesz o czym piszesz.

  6. Maciej

    \"starszy wachmistrz sztabowy\" próba wymówienia stopnia przez kolegów z NATO, będzie anegdotyczne na miarę \"Grzegorza Brzęczyszczykiewicza ze Szczebrzeszyc z powiatu Łękołody\" ale może się udać ;)

  7. Fun funów z USA

    Tym wprowadzaniem nowych-starych stopni zyskujemy niesamowicie nowe i nieunikalne "zdolności bojowe" naszej armii. (Przecież to znacznie tańsze niż zakup np. helikopterów - w tym bojowych, systemów oplot. okrętów podwodnych itd). bo ci oficerowie którym "zabrano" gwiazdkę będą walczyć jak lwy wiedząc, że mają teraz odpowiedniki swoich "kolegów" którzy w 1939 r. polegli "na całej linii" w niecały miesiąc. (A ponoć mieli "nie oddać nawet guzika).

    1. observatorus

      Jak ci sie te zmiany nie podobaja to albo jestes ruskim trolem albo masz ciasny umysl.

  8. Rakle

    A ile to kosztuje ?

  9. Emeryt

    Jak zobaczy te stopnie wróg to się od razu podda. Natomiast brak pieniędzy na helikoptery i Służbę Zdrowia.

  10. TAXI.

    TRADYCJA RZECZ WAŻNA, TO DORA DECYZJA.NIE WPŁYWA TO JEDNAK NA WARTOŚĆ BOJOWĄ ARMII A TĄ TRZEBA PODNOSIĆ PRZEZ ROZBUDOWĘ UNOWOCZEŚNIANIE I ZWIĘKSZENIE LICZEBNOŚCI I FINANSÓW.KIERUNEK SŁUSZNY ALE TRZEBA KILKANAŚCIE LAT

  11. SM

    Popieram tę zmianę! dotychczasowe oznaczenie stopni to trzymanie się sowieckich, okupacyjnych wzorców. Mamy Wojsko Polskie, nie komunistyczne! Przed wojną jedna gwiazdka to podporucznik, dwie - porucznik, trzy - kapitan (rotmistrz). Bądźmy wierni naszej tradycji, nie okupacyjnej!!!

    1. Marek1

      SM - fakt, ilość gwiazdek na pagonach jest wszak decydującą kwestią dla potencjału bojowego każdej armii. Pozorujmy zatem dalej jego wzmacnianie - czekamy teraz na np. strzelca z cenzusem.

  12. szwej

    "Od tej pory żołnierze będą musieli nosić mundury zgodne z jednostkami, w których do tej pory służyli." To w końcu specjalsi co przeszli do WOT przestaną się wstydzić i zamienią milticam na pantere a ciemnozielone berety na khaki i rogatywki?

  13. ŁOKIETEK

    Jak się nie ma co robić to się wraca do tego co już było nie licząc się z kosztami bo to pieniądze podatnika.Teraz Błaszczak zacznie zmieniać stopnie w PSP i Policji bo nie może być gorszy

  14. delorian

    Jest pełno tych orzełków na internetach wz. 19 z symbolem Polski Walczącej. Ciężko wymyśleć coś nowego?

  15. JE

    Zmiana oznaczenia stopni wojskowych młodszych oficerów na pewno przyśpieszy modernizację armii

  16. J23

    Po co te zmiany bo napewno nie są to propozycje żołnierzy...

  17. wqq

    Skoro już utworzyliśmy piąty rodzaj wojsk i uporządkowaliśmy te zawiłe oznaczenia stopni wojskowych to chyba już jesteśmy mocarstwem w tej części Europy. Że tak się niegrzecznie spytam , co z tymi drobiazgami jakimi są śmigłowce , czołgi i jakaś tam OP. Są to takie mało istotne gadżety jakimi lubi bawić się współczesny żołnierz .Oprócz dialogów technicznych i formułowania niedorzecznych wymogów technicznych coś w tej kwestii politycy mogą zaoferować temu żołnierzowi ?.Obawiam się że to wszystko na co było ich stać .

    1. Lewandos

      Kwestia jest jednak taka, że od 89 roku nikt tych stopni nie tykał... Bo w służbie byli Siwiccy i Spółka, bo nie było kasy, bo trzeba było zawijać infrastrukturę obronną, etc. Więc może nie przekłada się to na uzbrojenie, ale na Ducha, ciągłość tradycji już tak... Przypomnę, że cerkiew na Placu Piłsudskiego rozebrano kiedy? W 23 roku... Więc zaledwie w kilka lat po tym, jak mogliśmy się sami rządzić w kraju... A tu trwa to już dziesiątki lat...

  18. ZC4

    Co do inspiracji historią, to już nie tyle do II RP, a raczej bardziej do XVII wieku, bo to wtedy polska armia miała sporo strategicznych zwycięstw nad silniejszym przeciwnikiem, osiąganych własnymi siłami i w oparciu głównie o własne pomysły. Zatem: - krzyże maltańskie zamiast gwiazdek - przymiotniki w nazwie stopni po rzeczownikach, czyli np. chorąży starszy zamiast st. chor. - piechotę zmotoryzowaną przemianować na dragonię - poza tym wężyki na kołnierzach zamiast belek - i rogatywki w kamuflażu zamiast beretów - montować skrzydła z czarnymi piórami na czołgach podczas parad, o ile czołgi mają brać udział w defiladach - hetman jako tytuł dla naczelnego dowódcy, o ile jest to zawodowy oficer - przemianować obronę terytorialną na wojska powiatowe. - przynajmniej część żołnierzy niech ma prawo nosić naszywki ze swoimi herbami rodowymi.

    1. ZZ

      >" - przemianować obronę terytorialną na wojska powiatowe." Raczej wojska suplementowe.

    2. wachmistrz

      Tak, a z ukrainskich imigrantow stworzyć odziały kozaków rejestrowych do tego dolozylbym jeszcze komputeryzacje wojska - wojska komputowe

  19. Husar

    Wszystko co logiczne i uporządkowane warte jest poparcia w Wojsku Polskim. Odejście od "gwiazdkomanii" akurat jest logiczne. Szkoda tylko że autorzy nie poszli dalej i nie uporządkowali wszystkich stopni. Tak dla wywołania dyskusji ja widzę to tak: Ponieważ szeregowi to już nie "mięso armatnie" ale służą po 12 lat i więcej i obsługują coraz droższy i coraz bardziej skomplikowany sprzęt warto więc by mieli trochę więcej stopni. Jednocześnie dowódcą plutonu są już oficerowie więc plutonowy to raczej przeżytek. Szczególnym stopniem jest szeregowy (rekrut) żołnierz w okresie przeszkolenia np. 6-12 miesiecy). Dalej w korpusie szeregowych widzę 3 stopnie I Starszy szeregowy II Kapral III Starszy Kapral Czyli szeregowcy to stopnie "belkowe" W korpusie podoficerów przede wszystkim powinniśmy przywrócić rangę Chorążego jako wyjątkowego podoficera podległego bezpośrednio oficerowi. Tak było zawsze w Wojsku Polskim również przed wojną. Dopiero za LWP rozwodniono przez rozmnożenie ten stopień. Stopnie podoficerskie widzę tak; < Sierżant << Starszy Sierżant <* Chorąży. Tutaj również są 3 stopnie a wyróżnikiem jest "<". Co do Chorążego to najbardziej logiczne oznakowanie jest takie jak ma dzisiaj Młodszy Chorąży bo łączy "<" z gwiazdką oficerską co oddaje najbardziej jego charakter. Pozostałe stopnie są już ok. Ciekawy jestem co na taką logikę Koledzy? P.s. Oczywiście nie zastąpi to modernizacji technicznej ale może choć wprowadzi modernizację "logiczną"

    1. ZZ

      >"Ponieważ szeregowi to już nie "mięso armatnie" ale służą po 12 lat i więcej i obsługują coraz droższy i coraz bardziej skomplikowany sprzęt warto więc by mieli trochę więcej stopni." Co za problem, żeby zostali kapralami? >"Jednocześnie dowódcą plutonu są już oficerowie więc plutonowy to raczej przeżytek." Plutonowy nie był dowódcą plutonu. Plutonowy był albo pomocnikiem/zastępcą dowódcy, dowódcą drużyny, patrolu i tak dalej. >" korpusie podoficerów przede wszystkim powinniśmy przywrócić rangę Chorążego jako wyjątkowego podoficera podległego bezpośrednio oficerowi. Tak było zawsze w Wojsku Polskim również przed wojną." Przed wojną nie nadawano stopnia chorążego, poza początkowym okresem. Chorąży był pierwszym stopniem oficerskim, z pewnymi ograniczeniami - tak, jak np. miczman w rosyjskiej flocie. Dopiero później został przekształcony w stopień podoficerski, przy czym wszystkich chorążych, których dało się awansować - awansowano na podporuczników. Zostało bardzo niewielu, i w 1939 było ich w służbie zaledwie ok. 350. Oryginalnie chorąży miał być "zapchajdziurą" umożliwiającą dołożenie "oficerskich obowiązków" doświadczonemu podoficerowi, którego nie było czasu wykształcić formalnie na oficera. Była to sytuacja patologiczna, ale wymuszona warunkami wojennymi - dlatego nie można tego traktować jako wzorzec. Generalnie - zanim zacznie Pan prowadzić swoje wnioski, proszę się upewnić, że opiera się Pan na prawdziwych przesłankach.

    2. gato

      A sierżanci sztabowi? Przed wojną nawet wyżsi oficerowie dzielili się na tych "zwykłych" i "sztabowych". W ówczesnej literaturze z początku lat 30. często można spotkać "ppłk. Szt. Gen." (Sztabu Generalnego), jako oznaczenie stopnia, natomiast nie ma w ogóle "ppłk. dypl.". A "kanonierzy", "saperzy", "bombardierzy", "ogniomistrze" i inni "ułani" i "rotmistrzowie"? A może jeszcze "towarzysz pancerny", albo "dragon", żeby odnieść się do wcześniejszej historii? W całej tej szopce tracimy najważniejsze: stopnie mają być odzwierciedleniem kompetencji żołnierza i jego kwalifikacji na dane stanowisko. I powinny się zmieniać adekwatnie do rozwoju technicznego armii i zmian struktur organizacyjnych a nie koniunktury politycznej. Współcześnie, dodatkowo, powinny być w miarę możności ujednolicone ze stopniami w głównych państwach NATO, tak żeby występujący np. we wszystkich armiach sojuszniczych pułkownik (colonel) był na podobnym etapie rozwoju zawodowego.

    3. IvoPuławy

      Mało mas wiedzy. Szeregowi to tylko szer i st szer, podoficerowie młodsi to kaprale, starsi to sierżanci. Nie ma czegoś takiego i nie było jak podoficer chorąży. Chorążowie i tyle, Później są oficerowie młodsi i starsi. N na koniec generalicja.

  20. arona

    "Nowo wprowadzone postanowienia będą wykluczały również możliwość noszenia umundurowania polowego, ćwiczebnego i specjalnego w kamuflażu niedostosowanym do warunków terenowych w jakich wykonują zadania żołnierze." Czy coś mi umknęło, kupiliśmy umundurowanie w kamuflażu zimowym ?? Wszak w naszej strefie klimatycznej zdarza się, że spadnie śnieg i jest wkoło biało ;)

    1. PRS

      ,,do warunków terenowych" Tu nic nie ma o ,,klimacie" oraz ,,porze roku". ,,Warunki terenowe" to np. może być teren zurbanizowany (czyli w większości miasta) lub ,,lesisty", lub ,,polny" etc. Ja nie wiem, co ,,poeta miał na myśli" ale jeżeli chodzi o MON i jego pracownice to chyba ,,normalne". Prawda jest taka, że dwoma rodzajami ,,camo" nie obskoczymy naszych ,,warunków terenowych" i klimatycznych. Na 4 + 2 ekspedycyjne nie ma kasy. Jakimś rozwiązaniem mogła by być dwustronna kurtka zimowa typu ,,parka" z przepinanym kapturem. Tu nie trzeba wyważać już otwartych drzwi. I dodatkowe zewnętrzne spodnie. Na pozostałe 3 pory roku jako ,,strój maskujący" powinni wydawać w sortach komplety - luźna wiatrówka + spodnie zakładane na mundur polowy w różnym ,,camo" gdzie koszt rynkowy 1 kompletu to ok. 70 zł. Ale być może chodzi o to... by zamiast na rzeczywistą modernizację i podniesienie bezpieczeństwa wpompować do jakiejś firmy (niekoniecznie PGZ) milionową ,,kroplówkę" za produkcję 3 a może nawet 4 pełnych sortów. W końcu mamy zakupy namiotów, pontonów, amunicji ćwiczebnej, atrap karabinów, niedających się uzbroić samolotów, bezbronnych okrętów, socjalnych wagonów kolejowych, etc. to... czemu by nie? Najważniejsze to wydać cały budżet ,,co do złotówki".

  21. qwert

    Kiedyś jeden minister MON na pytanie co zrobili dla WP powiedział "mamy orzełka w koronie"

  22. nikt

    mydlenie oczu i niepotrzebne wprowadzanie zamieszania. Ale wydamy 2% PKB!

  23. olleander

    nic nieznaczące zmiany......po co takie ruchy pozorne ?, dla mydlenia oczu?

  24. ppor

    Łoł cos w końcu drgnęło w kalesonach. A kiedy modernizacja wojska? Bo na samych krabach i drogich Hoonekerach to cienizna.

  25. Żołnierz

    Już widzę jak pięknie będą wyglądać oficerowie w rozprutych gwiazdach na pagonach na świecie 100 lecia Niepodległości. Mam nadzieję że zabezpieczone zostaną pieniądze na obszycie . Mimo wszystko odpruwanie gwiazdek ma dla mnie więcej wspólnego z degradacja jak budowaniem morale

Reklama