Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Przetarg na serwis urządzeń ostrzegawczych Breń. Polski przemysł bez wsparcia? [OPINIA]

  • Image Credit: TAI

Służby logistyczne Sił Zbrojnych RP rozpisały przetarg na naprawę, serwisowanie i wsparcie logistyczne okrętowych Radiolokacyjnych Urządzeń Ostrzegawczych RUO-10 Breń-R. Postępowanie jest prowadzone zgodnie z Prawem Zamówień Publicznych. Po raz kolejny nie uwzględniono faktu, że jest tylko jeden projektodawca i producent tego systemu - należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółka PIT Radwar.

Przedmiotem zamówienia jest naprawa, serwisowanie oraz usługi utrzymujące w sprawności technicznej Radiolokacyjne Urządzenia Ostrzegawcze RUO-10 Breń-R na okrętach – w latach 2017-2019. Przetarg w tej sprawie rozpisała 3. Regionalna Baza Logistyczna w Krakowie 17 listopada 2017 r.

Całkowity zakres świadczenia usług ma zostać ujawniony Wykonawcom, którzy zostaną zaproszeni do złożenia ofert. Od samego początku założono więc, że będzie ich kilku (maksymalnie trzech). Jest to o tyle dziwne, że urządzenie RUO-10 Breń-R zostało zaprojektowane, przebadane i jest produkowane tylko przez jedną spółkę – PIT Radwar, należącą zresztą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Prawdopodobnie to właśnie ona posiada całą dokumentację remontową i prawa autorskie do jej wykorzystania.

Zamiast jednak od razu zaprosić PIT Radwar do negocjacji, próbuje się tą firmę pominąć - podobnie jak to zrobiono w czasie ostatnich zakupów systemu identyfikacji radiolokacyjnej „swój-obcy” (IFF) i jak prawdopodobnie planuje się to zrobić w przypadku radarów brzegowych wykrywania celów nawodnych i powietrznych.

Anteny systemu Breń-R na okręcie rozpoznawczym ORP „Hydrograf”. Fot. M.Dura

Zaczyna to coraz bardziej wyglądać na celowe „wyciszanie” polskiego przemysłu radiolokacyjnego. Robi się to w momencie, gdy pojawia się możliwość pozyskania zupełnie nowych technologii w ramach programów Wisła i Narew. A przecież budowanie w Polsce radarów kierowania strzelaniem rakietowym i wstępnego wykrywania znacząco zmniejszyło by koszty pozyskania przeciwlotniczych systemów rakietowych, chociaż niewątpliwie obniżyłoby zyski firm zagranicznych i wprowadziło na rynek groźnego konkurenta. Dodatkowo Polska zachowałaby nadal pełną niezależność, jeżeli chodzi o systemy wykrywania.

Czytaj więcej: Marynarka Wojenna kupuje radary. Import, czy rozwój własnego potencjału? [OPINIA] 

Dlatego wszystko co dotyczy systemów radarowych (i oczywiście co można u nas wyprodukować) powinno być podciągnięte pod Podstawowy Interes Bezpieczeństwa Państwa i pozyskiwane w postępowaniach realizowanych z pominięciem Prawa Zamówień Publicznych. W ten sposób firmy uzyskały by środki nie tylko na kontynuowanie produkcji, ale również na rozwijanie produktów. Dlatego trudno jest zrozumieć, co tak naprawdę kryje się pod obecnie przyjętym sposobem postępowania.

Dwie charakterystyczne anteny systemu Breń-R na okręcie rakietowym ORP „Grom”. Fot. M.Dura

Jeszcze bardziej dziwią kryteria wyboru Wykonawcy. Założono bowiem, że decydować będą tylko: wartość roboczogodziny u Użytkownika (z wagą 40), wartość roboczogodziny u Wykonawcy (z wagą 20) i okres gwarancji (z wagą 40). Tymczasem RUO-10 Breń-R to system, który wymaga ciągłej aktualizacji, ze względu na specjalistyczne oprogramowanie. Wojsko jednak chce faktycznie „zamrozić” system chcąc jedynie, by był on sprawny. Postęp w informatyce jest jednak tak duży, że część podzespołów – szczególnie informatycznych może już nie być do pozyskania. I co wtedy?

Termin składania ofert lub wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu mija 5 grudnia 2017 r. Zamówienie ma być realizowane w ciągu 22 miesięcy od daty udzielenia zamówienia - do dnia 30.11.2019 r.

Czym jest system Breń-R?

Radiolokacyjne urządzenie ostrzegawcze RUO-10 Breń-R jest systemem rozpoznania radiolokacyjnego klasy ESM, które pozwala na:

  • wykrywanie bez przeszukiwania źródeł emisji radarowej w pełnym kącie azymutu;
  • określenie namiaru na wykryte źródło promieniowana elektromagnetycznego;
  • określenie parametrów wykrytego sygnału (częstotliwość nośną oraz parametry czasowe impulsów radarowych);
  • zobrazowanie sytuacji radiolokacyjnej;
  • identyfikację źródeł radiolokacyjnych poprzez porównanie z bazą danych;
  • ostrzeganie o zagrożeniu pochodzącym od „niebezpiecznych” stacji radiolokacyjnych (np. radarów kierowania uzbrojeniem lub głowic radiolokacyjnych pocisków przeciwokrętowych);
  • wypracowanie danych do stanowisk wynośnych i systemu nadrzędnego (np. przekazywanie danych do Bojowego Centrum Informacyjnego na okręcie);
  • przekazywanie danych do systemu odpalania pułapek radiolokacyjnych i dipoli lub systemu zakłóceń aktywnych.

Antena systemu rozpoznania Breń-R na kontenerze rozpoznawczym Srokosz. Fot. PIT Radwar

System składa się z bloku antenowo – odbiorczego umieszczonego w jednej lub dwóch charakterystycznych, walcowych kopułach oraz bloku obróbki i zobrazowania (konsola operatorska). Breń-R jest przygotowany do odbierania sygnałów radiolokacyjnych w paśmie 1-18 GHz o dowolnej polaryzacji, w pełnym kącie azymutu (360°) i do 45° w elewacji.

Reklama

Komentarze (6)

  1. nowy

    MON zakłada że za 3-7 lat system już nie będzie potrzebny bowiem tyle czasu potrzeba do "wykończenia " technicznego całej marynarki wojennej ( ORŁA już załatwili stoczniowcy) a holownikom i trałowcom jest to nie potrzebne. Krótko mówiąc działanie logiczne .

    1. witam

      orzeł ma sie dobrze

  2. kmq

    Przetarg dotyczący MW jest robiony w Krakowie

  3. ROBERT

    PIT nie chce tego serwisować. Chce sprzedać nowe urządzenia. Trzeba pytać u źródła Panowie - kasa i tylko kasa.

  4. Willgraf

    w końcu pomału ktoś zauważa te działania w MON ,które należy nazywać po imieniu sabotazem

  5. alois

    raczej żadna głębsza idea za tym się nie kryje, a wynika to po prostu z wszechobecnego bałaganu w naszej dzielnej armii

    1. PP

      A raczej istniejącym prawem. Pomijanie bowiem prawa zamówień publicznych skutkuje tylko nagonką medialną na MON. Czyż nie?

  6. tom

    spokojnie rosobronexport zrobi wam to za darmo :)

Reklama