Reklama

Geopolityka

Attache obrony RFN wezwany do MON ws. wypowiedzi niemieckiej minister obrony

Fot. Bundeswehr/Flickr
Fot. Bundeswehr/Flickr

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz polecił wezwanie attache obrony Niemiec celem złożenia wyjaśnień w związku z wypowiedzią minister obrony Niemiec Ursuli von der Leyen - poinformował MON w komunikacie.

"W dniu 3 listopada Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz w związku z wypowiedzią Minister Obrony Niemiec Ursuli von der Leyen polecił Dyrektorowi Departamentu Wojskowych Spraw Zagranicznych płk Tomaszowi Kowalikowi wezwanie Attache Obrony RFN celem złożenia wyjaśnień w tej sprawie" - podano komunikacie.

Niemiecka polityk w czwartkowym wywiadzie udzielonym telewizji ZDF powiedziała m.in., że jej dzieci studiowały w ramach wymiany Erasmus w Polsce w czasie, gdy doszło do zmiany władzy. "Musimy wspierać ten zdrowy demokratyczny opór młodego pokolenia w Polsce" - podkreśliła von der Leyen. "Naszym zadaniem jest podtrzymywanie dyskursu, spieranie się z Polską i z Węgrami" - zaznaczyła. "Dlatego nie uważam, że powinniśmy iść do przodu w zbyt małych grupach, lecz musimy stale próbować pociągać za sobą całą Europę" - dodała szefowa resortu obrony.

Jak mówiła, chciałaby "wziąć w obronę kraje wschodnioeuropejskie". "Trzeba być świadomym tego, jaki wysiłek musieli podjąć Bałtowie, aby żyć w wolności, by stać się członkiem Unii Europejskiej, by spełnić kryteria strefy euro; jak dużo osiągnęła Polska, która z Solidarnością odgrywała rolę prekursora. Chcę kruszyć kopię o to, byśmy zbyt szybko nie rezygnowali (z krajów w Europie Środkowo-Wschodniej)" - powiedziała von der Leyen.

Czytaj też: Europejska Unia Obronna przyśpiesza

Do słów von der Leyen odniósł się w piątek dla portalu wPolityce szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski. Jego zdaniem wypowiedź niemieckiej minister to przykład próby ingerowania niemieckiego polityka w wewnętrzne sprawy Polski. "Jest to jedno z pierwszych tak dobitnych oświadczeń, które nie wiem czy zapowiada, czy jest przyznaniem się do tego, że strona niemiecka ingeruje w życie polityczne w Polsce. Przez ostatnie dwa lata słyszeliśmy od polityków niemieckich, że zachowują neutralność, a to co się dzieje w tamtejszych mediach to niezależne publikacje, na które władze niemieckie nie mają wpływu" - mówił Waszczykowski.

Szef MSZ zapowiedział podjęcie starań, aby "w delikatny sposób, ponieważ w dalszym ciągu jesteśmy sąsiadami i przyjaciółmi, wyjaśnić sobie to, dlaczego tak niedopuszczalne słowa są publicznie wypowiadane". "Mamy nadzieję, że jest to po prostu lapsus językowy, jaki zdarzać się może politykom. Damy szansę wycofania się z tych słów bez tworzenia jakiegoś incydentu dyplomatycznego" - zaznaczył. 

Reklama

Komentarze (15)

  1. czytelniczka

    No, to potwierdza się, że Macierewicz prowadzi politykę zagraniczną, i jest ( w mniemaniu ) głównodowodzącym Sił Zbrojnych.

  2. PolExit

    My tez powinnismy wspierać AfD i inne ugrupowania Niemców walczące o wolność.

  3. Bolesław

    Niemcy to nasz najbliższy sojusznik i najsilniejsza armia (obok francuskiej) w Europie. Dostawca jedynego w miarę wartościowego sprzętu pancernego, jakim dysponuje Wojsko Polskie. Bez względy na to co Leyen powiedziała (chlapnęła, jak to w dyskusji w telewizji), w naszym żywotnym interesie nie jest zadrażnianie stosunków z Niemcami. Chyba, że na poważnie weźmiemy wypowiedź ministra Macierewicza, że za rok - dwa nasza armia będzie tak silna, że w razie agresji ze wschodu Polska sama się obroni.

  4. Sinus

    Niemcy to nasz sojusznik - teoretyczny. W przypadku godziny "W" niemieccy politycy nie podejmą działań wbrew opinii swoich obywateli. Co najwyżej podejmą działania zgodne z wolą niemieckich korporacji.

    1. Ech Karol

      Teoretycznie każdy sojusznik mógłby tak postąpić. Tylko wtedy jaki sens miałoby podpisywanie traktatów?

  5. rozczochrany

    Obecnie Niemcy wspierają finansowo opozycyjne ugrupowania w Polsce co już jest niedopuszczalne. Jednak skoro niemiecki minister obrony narodowej mówi o "wspieraniu ruchu oporu w Polsce" to możemy mieć podobną sytuację z Niemcami jaką Ukraińcy mają z Rosją w Donbasie. Po prostu Niemcy traktują Polskę jako swoją kolonię. Nic w polityce Niemiec nie zmieniło się od czasów kanclerza Bismarcka. Na miejscu pana Macierewicza jednak powoływał bym WOT na zachodniej granicy już teraz.

  6. H

    Najzabawniejsze w reakcji naszego rządu jest to, że von der Leyen była jedynym uczestnikiem dyskusji, który nie twierdził, że należy nas olać w kwestii UE i zacieśnianiu współpracy wojskowej. Jakoś nie słychać skarg na wypowiedzi liberałów i zielonych, którzy zaraz będą w tamtejszym rządzie. Co do samej wypowiedzi, sens jest jasny: ERASMUS i wzajemne kontakty młodzieży z obu krajów mają skutkować umacnianiem postaw demokratycznych w Polsce (które wg vdL są w kontrze do naszego rządu). Nic tu nowego, w końcu promowanie otwartości i demokracji to jeden z oficjalnych celów tego programu. Całość jest do obejrzenia na stronie ZDF, przytoczona wypowiedź zaczyna się w 35 minucie. Co do komentarzy oburzonych mieszaniem się w sprawy wewnętrzne - dajmy spokój hipokryzji. Polityka zagraniczna wykracza daleko poza umowy międzyrządowe, obywatele i firmy na stałe działają poza granicami swoich ojczyzn więc polityka wewnętrzna w naturalny sposób stanowi obiekt zainteresowania sąsiadów. Nord Stream to tez wewnętrzna sprawa Niemiec, a nawet prywatnych niemieckich przedsiębiorstw, i co? Mamy to olewać? A sytuacja mniejszości na Litwie to nie wewnętrzna sprawa Litwy? Przecież ci ludzie w większości nie mają nawet naszego obywatelstwa. A dyskryminacja polskiej żywności w Czechach? Rosyjskie embarga? Mamy się od nich po prostu odczepić?

    1. LL

      Nie wiem jak odpowiedzieć na twój komentarz, żeby mi go admin puścił więc odpowiem tak: mylisz się. Przykłady które podajesz są bez sensu. Egzekwowanie przestrzegania prawa jest czymś innym niż wspieranie ruchów mających obalić legalny rząd. Rozumiesz?

  7. Ron

    Niemcy, Niemcy nigdy się nie zmieniają.

    1. Bolesław

      Nie przesadzaj. W końcu od ponad 70 lat nie wywołali żadnej wojny. A to już pewien postęp.

  8. andy

    niemiecka ofensywa przeciw idei trój- morza zmuszającej Niemcy do zaczęcia dostrzegania takich krajów jak V 4 ii liczenia się z ich zdaniem zaczyna nabierać tempa ... aż strach pomysleć co się stania jak nabierze obrotów ... możemy spodziewać się "brudnych" zagrań

    1. Mason

      V4 czyli Czechy, Słowacja, Węgry i ... Austria? Pytam, bo polska polityka zagraniczna nie istnieje

  9. Czytelnik

    W artykule zabrakło podstawowej informacji gdzie i kiedy von der Leyen to powiedziała. Powiedziała w demokratycznej dyskusji, w państwowej ZDF TV, w programie czwartkowym pt. "maybritt Illner", dnia 02.11.2017.

    1. Boczek

      Zabrakło i można to tam znaleźć i sobie obejrzeć - co natychmiast poczyniłem. I jak już ktoś w necie skomentował, że "trzeba być bardzo zakompleksionym, aby pochwały pod adresem Polski tak zinterpretować". Ale wypowiedź Pani vdL ma jeszcze inny aspekt. Mały pozornie nieistotny detal, to jej córki studiujące w Polsce. I tu rozpoczyna się (pozwolę sobie na arabizm) tragedia współczesnej Polski. Ten drobny detal pokazuje, jak przyjazne dla Polski jest nastawienie współczesnych Niemiec, jak wychowują swoje dzieci - tu bez mała całej elity polityki niemieckiej. A jak ktoś nie był - jak pani Steinbach - to mu Pani Merkel "poderżnęła" politycznie gardło... A my...? A my nie potrafimy tego wykorzystać. O ile pierwszą taką fazę - Otton III i jego otwarcie nam drzwi do Europy zachodniej, wykorzystaliśmy znakomicie, o tyle w czasie rozbiorów nie byliśmy wstanie wykorzystać niemieckiej polonofili i zbudować z nimi koalicji przeciw Prusom. W ostatniej fazie mieliśmy może trochę pecha, bo olbrzymia fala niemieckiej sympatii do Polaków po powstaniu styczniowym, wyrażona m.in. udzielaniu schronienia w niemieckich domach wielu uciekinierom powstańczym, utonęła niestety w euforii, krótko po tym po tym mającego miejsca, bismarkowskiego zjednoczenia Niemiec - po, jeżeli się nie mylę, 600-800 latach rozbicia dzielnicowego. Dziś jedynym pechem, który nie pozwala nam wykorzystać owego przyjaznego nastawienia Niemiec do Polski - co gorsza okraszonego "lodowymi" uczuciami Merkel dla Putina i jego Rosji jest ...nasza narodowa głupota - niejako nasze wartości i tradycje... ukraszając to odrobiną sarkazmu. ..how bizarr..

  10. seba

    Nareszcie mamy administrację która reaguje na niemiecką bezczelność natychmiast.

  11. Vincold

    Z wypowiedzi ministry obrony Niemiec wynika, że możemy spodziewać się w Polsce dodatkowych baonów Leo2 w wersji A7 szybciej niż to sobie wyobrażaliśmy.

  12. zew

    niemcy widac traca poczucie realnosci.

    1. Mietek

      To gra, kolejny krok w celu niepodejmowania ewentualnych działań na wschodniej flance w razie agresji Rosji.

    2. CB

      Ale tak obiektywnie patrząc, to gdyby Niemcy ciągle się przejmowali tym, co wygadują na ich temat nasi politycy, to nasz Attache by z dywanika u nich w ogóle nie schodził.

    3. spokoj

      Poczucie realności to straciła firma AM&Co, A my, za to mamy poczucie śmieszności w całym świecie

  13. Jerzy

    Najciekawsze jest, gdy taki Niemiec, albo Francuz karmiony informacjami o Polsce jako kraju totalitarnym (prawie jak Korea Północna) przyjedzie do Polski. Zdziwieniu nie ma końca.

  14. Gość

    To przechodzi wszelkie dobre obyczaje by ingerować w wewnętrzne sprawy sąsiada i sojusznika. Wydaje mi się , że NRF jest dla nas sojusznikiem z nazwy.

  15. Michał

    Jeszcze trochę, a Niemcy będą interweniowali zbrojnie w obronie "demokratycznego oporu" w Polsce. Niemcy stały się ofiarą zakłamania swoich własnych mediów. Nam Polakom obiektywnie powinno to dać wiele do myślenia w sprawie trwałości "europejskich sojuszy" i w kwestii zamówień..

Reklama