Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Czwartek z Defence24.pl: WOT po raz pierwszy na ćwiczeniach Dragon-17; Forum ONZ debatowało nad zagrożeniami ze strony Korei Północnej; PGZ podpisze kontrakt z władzami Iraku?

Fot. chor. Rafał Mniedło/11 LDKPanc.
Fot. chor. Rafał Mniedło/11 LDKPanc.

Czwartkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Paweł Wroński, Gazeta Wyborcza, „Dragon 17: polskie manewry większe niż Zapad”: To pierwsze ćwiczenia na tak dużą skalę w których wezmą udział nowopowstałe Wojska Obrony Terytorialnej. „Planowane są ćwiczenia na pięciu poligonach, w tym drawskim, gdzie będzie ćwiczyła 12. Dywizja Zmechanizowana ze Szczecina. Pod Nowogrodem i Dęblinem powstaną dwa mosty pontonowe. […]. Na Bałtyk wypłynie 14 okrętów - planowana jest obrona części wybrzeża przed możliwym desantem nieprzyjaciela. W powietrzu będą 32 samoloty i helikoptery - planowany jest m.in. desant polskich i amerykańskich spadochroniarzy na lotnisku w Szymanach. Na lądzie w akcji będą używane 53 czołgi, w tym leopard II, oraz 158 transporterów opancerzonych.”


Wiktor Młynarz, Gazeta Polska Codziennie, „Nie ma zgody na zagładę nuklearną”: Podczas zgromadzenia ONZ debatowano nad zagrożeniami płynącymi z Korei Północnej. „Jednym z przewodnich tematów 72. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ stało się zagrożenie ze strony komunistycznej Korei Północnej. Do kwestii tej odniósł się prezydent USA Donald Trump, dla którego to wystąpienie przed ZO ONZ było pierwszym. Również przewódca Polski Andrzej Duda zwrócił szczególną uwagę na agresywne zachowanie Pjongjangu.”


Piotr Falkowski, Nasz Dziennik, „Czołgi z pustyni”: Polscy specjaliści będą szkolić Irakijczyków jak remontować posowieckie czołgi. Polska Grupa Zbrojeniowa może mieć okazję do zawarcia korzystnych kontraktów. „Warunki pustynne nie są złe dla sprzętu wojskowego. W gorącym piasku nie ma problemu rdzy czy gnicia. Są to jednak pojazdy stare i zepsute. Sprzęt był używany ostatnio podczas tzw. drugiej wojny irackiej, a więc prawie 15 lat temu. Teraz by się jednak przydał. - Sprzęt zalega w magazynach, ministerstwo obrony Iraku i całe państwo straciło zupełnie zdolność do radzenia sobie z nim. Zmiana pokoleniowa, zawirowania spowodowały, że to jest niemożliwe - wyjaśnia dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Sławomir Wojciechowski.”

Reklama

Komentarze

    Reklama