Reklama

Siły zbrojne

Dowódca operacyjny: Zapad-17 odbywa się zgodnie z przewidywaniami

Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl
Fot. Marta Rachwalska/Defence24.pl

Rosyjsko-białoruskie ćwiczenia Zapad-17 na razie odbywają zgodnie z naszymi przewidywaniami. Nie odnotowano incydentów – poinformował w poniedziałek dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. Sławomir Wojciechowski. Zaznaczył, że manewry są dobrą okazją, by przyjrzeć się funkcjonowaniu sił sąsiadów.

W rozmowie z dziennikarzami gen. Wojciechowski powiedział, że Zapad jest dużym przedsięwzięciem. Dodał, że w związku z ćwiczeniami nie odnotowano incydentów.

Na razie Zapad odbywa się zgodnie z tym, co wychodziło nam z naszych przewidywań.

dowódca operacyjny RSZ gen. dyw. Sławomir Wojciechowski

Zastrzegł, że ta część rosyjsko-białoruskich ćwiczeń, która może budzić emocje, dopiero przed nami. Do tej pory – jak wynika z oficjalnego scenariusza – ćwiczące wojska prowadziły obronę i były cofnięte. Teraz przechodzą do kontrofensywy.

Spodziewamy się teraz może być trochę więcej ruchu w powietrzu, różnego rodzaju desantów, wydarzeń, które będą zbliżały się ku naszym granicom.

dowódca operacyjny RSZ gen. dyw. Sławomir Wojciechowski

Generał zwrócił też uwagę, że do tej pory wysiłek ćwiczących był skoncentrowany bardziej na kierunku Petersburga, gdzie odbywa się część pokazowa.

Wojciechowski powiedział też, że Wojsko Polskie, przyglądając się rosyjsko-białoruskim ćwiczeniom, szuka nowych zjawisk.

To jest dla nas okazja, żeby przyjrzeć się pewnym procesom, mechanice, relacjom. Traktuję to zawsze jako dobrą okazję, żeby zobaczyć, jak to funkcjonuje.

dowódca operacyjny RSZ gen. dyw. Sławomir Wojciechowski

Manewry Zapad-2017 rozpoczęły się w czwartek i potrwają do 20 września na Białorusi i w Rosji. Aktywna faza ćwiczeń rozpoczęła się w niedzielę i potrwa do wtorku. Według oficjalnych informacji ma w manewrach bierze udział 12700 żołnierzy i 700 jednostek sprzętu z obu krajów.

Strona białoruska zaprosiła do obserwowania ćwiczeń przedstawicieli Polski, Ukrainy, Litwy, Łotwy, Estonii, Szwecji i Norwegii, którzy w sobotę przybyli do Mińska.

Zobacz też: Wilk z OSW: problemem nie Zapad, ale szereg przedsięwzięć szkoleniowych armii rosyjskiej [SKANER Defence24]

Reklama

Komentarze (3)

  1. Kiks

    Oczywiście, zapomniał wspomnieć, że Łukaszenka niespecjalnie miał ochotę spotkać się z Putinem i nie spotka się już, potwierdził, że faktycznie ruskich jest ponad 100K, a ruscy chcą jednostronnie już bez konsultacji z Białorusią, zakładać swoją bazę lotniczą na Białorusi. A USA boją się przemieszczać w Europie Wschodniej swoje wojska, coby ruskich nie urazić. Cyrk.

  2. polak mały

    Jestem bardzo ciekawy jak są obserwowane te ćwiczenie. Czy oprócz satelitów i AWACS jest stosowane coś innego? Np. nasze F16 z zasobnikami obserwacyjnym? A może Amerykanie wysyłają Globahawka?

    1. samsam

      AWACS i satelity OK, bo mają wystarczający zasięg, aby to robić nie naruszając przestrzeni powietrznej suwerennych Państw, ale jak na takie ćwiczenia miałby wlecieć z rozpoznaniem "zwykły" samolot lub dron NATO ? ... to dopiero byłby incydent i pretekst dla ZBiRa !

  3. bender

    To dobrze, ze sie przygladamy, ale czym i jak? Czy w koncu zdazylismy z umowa na obrazowanie satelitarne? Pisano o tym tutaj http://www.space24.pl/641995,polska-bez-wlasnych-danych-satelitarnych-podczas-zapad-2017 i miesiac temu nie wygladalo to rozowo.

Reklama