Reklama

Siły zbrojne

Rosja: Szkolno-bojowe Mi-28 w służbie przed końcem roku

Fot. Russian Helicopters
Fot. Russian Helicopters

Zakłady koncernu Russian Helicopters w Rostowie nad Donem opuściły pierwsze seryjne śmigłowce szkolno-bojowe Mi-28UB. W tej wersji maszyna posiada zdwojony system sterowania i przyrządy kontrolne, co umożliwia szkolenie pilotów dla bojowej wersji maszyny Mi-28N. Do końca 2017 roku do służby w rosyjskich siłach zbrojnych ma trafić 8 śmigłowców szkolno-bojowych tego typu.

Zapotrzebowanie na szkolno-bojowy wariant śmigłowca Mi-28N spowodowane jest brakiem w rosyjskiej armii maszyn szkolnych o odpowiednich parametrach i równie skomplikowanym wyposażeniu, zwłaszcza w zakresie optoelektroniki. Dlatego w 2013 roku powstał prototyp Mi-28UB, którego oblot przeprowadzono w sierpniu tego samego roku w zakładach w Rostowie nad Donem.

Czytaj też: 60 śmigłowców Mi-28UB dla Rosji

Następnie maszyna została przekazana do Instytutu im. M.M. Gromowa w Żukowskim pod Moskwą. Jego publiczny debiut miał miejsce na targach MAKS 2013 w Moskwie, gdzie został zaprezentowany na wystawie statycznej. Kolejne cztery lata zajęło uruchomienie produkcji seryjnej, której celem jest wprowadzenie do służby w rosyjskiej armii co najmniej 60 maszyn Mi-28UB przed końcem 2020 roku. W każdej jednostce wyposażonej w Mi-28N powinno znaleźć się 4-6 śmigłowców Mi-28UB.

Mi-28UB zewnętrznie niewiele różni się od wersji bojowej. Górna kabina przeznaczona dla instruktora została podwyższona dla poprawy widoczności i wyposażona w dodatkowe przyrządy. Maszyna posiada sterownice i przyrządy pilota w obu kabinach. Dolna kabina, dotąd zajmowana przez operatora uzbrojenia, przeznaczona jest dla pilota-ucznia ale zachowano w niej większość systemów sterowania uzbrojeniem. Dzięki temu maszyna zachowała większość swych możliwości bojowych i nadal jest zdolna do zwalczania celów naziemnych i powietrznych w każdych warunkach atmosferycznych. Mi-28 UB, podobnie jak wersja bojowa, jest produkowany w zakładach Rostvertol w Rostowie nad Donem.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Patryk

    " tak tylko pytam" . Oczywiście że kupował bym broń od potencjalnego agresora ale z kodami źródłowymi. Teraz kupujemy od sojuszników USA bez kodów co powoduje że praktycznie f -16 jest bezużyteczne

    1. bender

      Do czego chcialbys uzyc naszych Jastrzebi skoro uwazasz, ze sa teraz bezuzyteczne, a z Twoimi 'kodami' juz bylyby good? Ataku na Izrael? Oczywiscie mysliwce Mikojana sa lepsze bo analogowe i nie potrzeba zadnych kodow, tylko drut.

    2. CB

      I znowu te słynne "kody źródłowe"... Brak kodów nie przeszkadza absolutnie w eksploatacji i masz w 100% sprawny samolot i pełnosprawne uzbrojenie. Tu jest analogicznie jak np. z Microsoftem i Windowsem. Odbiorca dostaje pełnosprawny i działający w pełni system, ale Microsoft nie udostępnia kodów źródłowych systemu, żeby nikt w tym nie grzebał. I tak samo w naszych F-16 wszystko działa tak jak trzeba, natomiast bez kodów nie możemy sami grzebać w ich systemach, implementować nowego uzbrojenia itp.

  2. Cynik

    Nam niestety wepchną amerykański złom bez offsetu. Szkoda już mówić o naszych śmigłowcach. Rosjanie potrafią systematycznie modernizować swój sprzęt i wprowadzać nowe wersje śmigłowców bojowych. My do swoich fabryk w Mielcu i Świdniku wpuściliśmy obcy kapitał bo nie mieli pomysłu co z nimi zrobić. Trzeba było doinwestować i własne śmigłowce robić. Tak będzie złom od USA, zresztą Włosi też do najuczciwszych partnerów handlowych nie należą.

  3. Marek1

    Szkoda, że totalnie Polska utknęła w w kompletnie idiotycznym politycznym klinczu z FR. Fajnie byłoby sprowadzać tanio z FR skorupy wraz z napędem Mi-28/35 i montować w nich zachodnią awionikę, SKO i uzbrojenie. No, ale W-wa woli prowadzić wojnę z postsowieckimi pomnikami nazywając to ... "polityką zagraniczną".

    1. tak tylko pytam...

      Wstąpił Pan do WOT, by bronić Polski, mniemam że nie ze względu na zagrożenie ze strony agresywnego Hondurasu. Na prawdę chciałbyś kupować broń u potencjalnego agresora?

    2. Na Sybir

      Z MIG-em było w planach podobnie jak i z większości z ewe.kupowanym/współprodukowanym uzbrojeniem!!! Ciekawy jestem czy też można strącić ten helikopter czterema kapiszonami 5,56...?!

    3. Marco

      Naiwność to pana drugie imię?Kupować broń u bardziej,niż potencjalnego wroga, który w doktrynie wojennej, jawnie ,wrogiem nazywa NATO, ćwiczy od lat uderzenia atomowe na Warszawę,a ostatnio wprost ,jeden z ich generałów stwierdził,że "ćwiczone jest połączenie z Kaliningradem,co oczywiście będzie oznaczało agresję na Polskę lub Litwę..."Co do pomników,przede wszystkim tych, sowieckich generałów-zbrodniarzy,to na pewno nie są czymś pożądanym w suwerennym kraju.

Reklama