- Wiadomości
Regina obejmuje służbę. Artyleryjski konwój ruszył do Węgorzewa [FOTO]
Przed godz. 22:30 w nocy z soboty na niedzielę (29 na 30 lipca) z Huty Stalowa Wola SA wyjechał największy w ostatnich latach konwój wyprodukowanego tutaj sprzętu wojskowego. Kilka pojazdów pilotujących poprowadziło zespół platform niskopodwoziowych, którymi do 11 Mazurskiego Pułku Artylerii w Węgorzewie pojechało 14 samobieżnych haubic „Krab”. Konwój w niedzielę wzbudzał zainteresowanie na całej, blisko 550-kilometrowej trasie przejazdu.
Tym samym HSW SA zakończyła dostawę wyposażenia dla pierwszego, wdrożeniowego Dywizjonowego Modułu Ogniowego „Regina”, składającego się z 24 sh „Krab” kal. 155 mm (część z nich została dostarczona wojsku wcześniej i była wykorzystywana do procesu intensywnego szkolenia oraz ostrego treningu ogniowego załóg, m.in. na poligonie ośrodka poligonowego w Orzyszu), a także przekazanych już wcześniej wojsku pojazdów towarzyszących. Warto przypomnieć, że w skład każdego DMO Regina” wchodzą, poza środkami ogniowymi, także 3 Wozy Dowódczo-Sztabowe (WDSz), 8 Wozów Dowódczych (WD) różnego szczebla, 6 Wozów Amunicyjnych (WA) i Wóz Remontu Uzbrojenia i Elektroniki (WRUiE). Dla przyjęcia, obsługi i serwisowania nowego sprzętu w siedzibie 11. MPA przygotowano nowoczesne zaplecze techniczne.
Ceremonię oficjalnego i uroczystego przekazania Siłom Zbrojnym RP kompletnego DMO „Regina” zaplanowano – co oficjalnie potwierdza dowództwo jednostki – na czwartek 31 sierpnia. Odbędzie się ona w ramach trzydniowego święta 11. Mazurskiego Pułku Artylerii (31 sierpnia – 2 września) z udziałem kierownictwa MON. Przekazanie sprzętu będzie główną pozycją uroczystego apelu, który rozpocznie się o godz. 11, i którego częścią będzie także m.in. wręczenie medali i odznaczeń oraz defilada pododdziałów i sprzętu. Wszystko to będzie mieć charakter otwarty dla publiczności niewojskowej, w ramach trwającego w godz. 10-14 „dnia otwartych koszar”.
W takich okolicznościach zakończy się pierwsza, wdrożeniowa faza jednego z najbardziej symbolicznych dla losów polskiego przemysłu zbrojeniowego, programu modernizacji Sił Zbrojnych RP.
Warto przy tej okazji przypomnieć, że prace koncepcyjne nad, zdolnym do precyzyjnego rażenia celów odległych o ok. 40 km, systemem artylerii lufowej opartej o natowski kaliber 155 mm w HSW SA rozpoczęto w pierwszej połowie lat… 90. ubiegłego wieku. Wówczas w pionie produkcji wojskowej HSW SA opracowano dla MON analizy koncepcyjne dotyczące opracowania i produkcji w HSW następcy bardzo udanych samobieżnych haubic 122 mm 2S1 „Goździk” na pływającym podwoziu gąsienicowym, wytwarzanych w Hucie Stalowa Wola w długich seriach na radzieckiej licencji od pierwszej połowy lat 80. XX wieku.
Czytaj więcej: Ukompletowanie pierwszego DMO "Regina" w lipcu
W lipcu 1999 r. doszło do podpisania umowy o zakupie przez HSW licencji na system wieżowy brytyjskiej haubicy samobieżnej 155 mm AS-90/52, jednej z najnowocześniejszych wówczas w świecie. Opracowanie i produkcję podwozia zdecydował się wziąć na siebie gliwicki ośrodek pancerny. Po szybkim zbudowaniu w 2000 r. przez HSW dwóch prototypów „Kraba” (taką nazwę otrzymało to działo w Polsce) i pomyślnym zakończeniu w 2001 r. ich badań program… zamrożono aż do roku 2008. Jego wznowienie wymagało nie tylko gruntownej modernizacji wyposażenia elektroniczno-informatycznego haubicy i głębokiej polonizacji większości systemów (co ostatecznie okazało się „wartością dodaną” od nieplanowannych przecież przez HSW opóźnień).
Podstawą wznowienia programu była datowana na 12 maja 2008 r. trzyletnia umowa pomiędzy Departamentem Polityki Zbrojeniowej MON a ówczesnym Centrum Produkcji Wojskowej HSW, warta ponad 223 miliony złotych (brutto). Jej przedmiotem było wykonanie pracy wdrożeniowej „155-mm dywizjonowy moduł ogniowy”. Kiedy w listopadzie 2012 r., po pokonaniu wielu problemów technicznych, stworzeniu nowej sieci powiązań kooperacyjnych i opracowaniu oraz przebadaniu nowej generacji systemów i podsystemów, dostarczono wojsku do badań eksploatacyjno-wojskowych osiem haubic „Krab” (w tym dwa gruntowanie zmodernizowane prototypy z lat 2000-2001) tzw. modułu wdrożeniowego, wyszły na światło dzienne głośne problemy z pękającymi korpusami podwozi haubic, wykonywanych przez kooperanta stalowowolskiej spółki.
Programowi groziło zamknięcie, a HSW – znaczne kary finansowe. Choć była ona w skomplikowanej sytuacji ekonomicznej i zatrudnieniowej, już wówczas podejmowała na rzecz polskiego MON inne, ważne programy opracowania nowego sprzętu bojowego. W przypadku upadku HSW pozyskiwanie zarówno systemów artyleryjskich, jak i innych, powstających już w tym okresie w Stalowej Woli, wymagałoby – dla zaspokojenia oczekiwań i potrzeb MON – wyboru opcji importowych. Zarówno polska armia, jak i polski podatnik i cały polski przemysł zbrojeniowy odczułyby takie zawirowanie niezwykle niekorzystnie, a fakt taki miałby kilkudziesięcioletnie wręcz konsekwencje.
W 2014 r. decyzje poprzedniego kierownictwa HSW, PGZ i MON przecięły ten gordyjski węzeł poprzez zakup – kosztem ok. 330 milionów USD – w Republice Korei pewnej partii gotowych podwozi dla „Krabów”, opartych o przekonstruowane pod polskie wymagania podwozie haubicy K9 „Thunder” firmy Samsung Techwin (obecnie: Hanwha Techwin) oraz praw do licencyjnej produkcji podwozi K9, włącznie między innymi ze stosowną dokumentacją. To z kolei dało podstawy do dostarczenia podwozi dla 120 armatohaubic, jak i dalszych modernizacji podwozi K9 i ich ewentualnego wykorzystania w innych pojazdach, w tym przeznaczonych na rynki eksportowe.
Nowy „Krab” na tym podwoziu, zaprezentowany we wrześniu 2015 r. na MSPO, jak burza przeszedł tzw. badania typu i wszedł do produkcji seryjnej, której pierwszy etap właśnie kończy zakończenie dostawy wszystkich 24 dział. Wśród nich jest, oczywiście, także 8 dział z pierwszej partii, dostarczonej wojsku pod koniec listopada 2012 roku. Nie tylko wymieniono w nich podwozia, ale też wykonano gruntowny przegląd i remont tych systemów wieży, które w trakcie eksploatacji uległy eksploatacyjnemu zużyciu. Producent udzielił odbiorcy-użytkownikowi gwarancji na te działa identycznej jak na sprzęt fabrycznie nowy.
Rozwiązania problemów z podwoziem rozwiązało MON ręce w sprawie kontynuacji zaawansowanego programu. Znany jest powszechnie fakt zawarcia w HSW w grudniu 2016 r. „kontraktu stulecia” (tak go nazwano z uwagi na to, że jest to największy kontrakt w historii polskiej zbrojeniówki) umowy na dostawę przez HSW wyposażenia dla kolejnych czterech DMO „Regina”, mających w składzie łącznie 96 kolejnych sh „Krab”. Jego wartość przekracza 4,5 miliarda złotych. Pierwszy z tych zakontraktowanych 14 grudnia, seryjnych już, Dywizjonowych Modułów Ogniowych „Regina” ma trafić do wojska już w 2018 roku, a ostatni – w 2024 roku. Prace nad działami i pozostałymi pojazdami przewidzianymi do przyszłorocznej dostawy są już poważnie zaawansowane.
W celu realizacji skomplikowanego i kosztownego, ale też ważnego dla polskiej obronności kontraktu HSW SA podjęła intensywne inwestycje, pozwalające nie tylko na stuprocentową polonizację produkcji luf do „Krabów”, ale także wdrożenia nowoczesnej linii spawalniczej do produkcji korpusów podwozi. Pełna dokumentacja konstrukcyjna podwozi jest obecnie przejmowana przez HSW, i równolegle z tym procesem trwa budowa nowego obiektu produkcyjnego. Znajdą się w nim nie tylko linie spawalnicze, ale też wielofunkcyjne centra obróbcze, pozwalające zwiększyć przepustowość obecnych „wąskich gardeł produkcyjnych” związanych z produkcją wielkogabarytowych korpusów. Obecnie w HSW, na istniejących tu centrach obróbczych i liniach technologicznych, obrabiane są korpusy LPG dla wozów dowodzenia systemu „Regina” oraz korpusy wież dla „Krabów” i moździerzy „Rak”, ale docelowo będą wykonywane również korpusy wież bezzałogowych ZSSW-30 i, przede wszystkim, korpusy kadłubów nowego pływającego BWP, opracowywanego w ramach programu o kryptonimie „Borsuk” i jego wszystkich odmian specjalistycznych, z gąsienicowym wariantem SMG-120 „Rak” włącznie.
Na sukcesie HSW, jakim jest wprowadzenie do armii 120 nowoczesnych dział 155 mm skorzysta też, nowodębski Dezamet, dostawca amunicji dla DMO „Regina”. Specjaliści zarówno z HSW SA jak i ZM DEZAMET w ostatnich miesiącach spędzili sporo czasu na poligonach północnej Polski. M.in. w Orzyszu nadzorowali szkolenia i treningi pododdziałów 11. MPA, które prowadziły ostatnie testy poligonowe i przechodziły szkolenia z użycia odebranych już wcześniej „Krabów”. Obecnie Dezamet jest w trakcie dostaw kolejnych partii amunicji odłamkowo-burzącej dla tego systemu artylerii, MESKO pracuje nad amunicją precyzyjną do tego systemu, a MON rozszerzył ostatnio (komunikat w tej sprawie upubliczniony został 18 lipca) obszar zainteresowania tym systemem artylerii o opcję pozyskania amunicji 155 mm samonaprowadzającej się na źródła promieniowania elektromagnetycznego.
Miałoby to stworzyć odrębną gałąź amunicji wyspecjalizowanej w zwalczaniu np. stacji radiolokacyjnych, węzłów łączności itp. Na wnioski od podmiotów zainteresowanych włączeniem się w ten program MON oczekuje do 18 sierpnia, i zapowiada, że tzw. dialog techniczny w tej sprawie potrwa od października 2017 r. do lutego 2018 r. Na razie brak szczegółowych danych na temat wymagań (wymagania wstępne otrzymają zaproszone do DT podmioty).
Jerzy Reszczyński
Oglądaj: Poligonowe strzelania Kraba [Defence24.pl TV]