Reklama

Geopolityka

Francuscy śledczy badają przetarg na okręty podwodne dla Brazylii

Okręt podwodny klasy Scorpene. Fot. DCNS
Okręt podwodny klasy Scorpene. Fot. DCNS

W 2008 r. francuska firma DCNS zdobyła wart 6,7 ml euro kontrakt na dostawę czterech okrętów podwodnych Scorpène do Brazylii. Prokuratura w Paryżu bada obecnie czy doszło do korupcji przy tej umowie, zarzuty mogą dotyczyć wręczenia łapówek dla brazylijskich urzędników. Sprawa może być powiązana z kilkoma innymi aferami w samej Brazylii - informuje Reuters.

Umowę podpisał w 2008 r. ówczesny prezydent Francji Nicolas Sarkozy oraz prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva. Wartość kontraktu opiewa na 6,7 mld euro. W ramach tego zamówienia francuski koncern DCNS zobowiązał się dostarczyć do Brazylii cztery okręty podwodne typu Scorpène oraz pomóc w budowie jednostek z napędem atomowym, a także wyposażyć infrastrukturę portową południowoamerykańskiego partnera. Pierwsza z zakupionych jednostek ma być gotowa w lipcu 2018 r. Zostanie ona wybudowana w Cherburgu we Francji. Pozostałe jednostki typu Scorpène powstaną natomiast w stoczni w Itaguaí koło Rio de Janeiro w ramach transferu technologii z Francji.  

Za współpracę francusko – brazylijską w tym projekcie odpowiada konsorcjum zadaniowe ICN (Itaguaí Marine Construction). Zostało ono założone przez brazylijską firmę Odebrecht Defense i francuski koncern stoczniowy DCNS, specjalnie w celu wspólnej budowy okrętów podwodnych.

Prokuratura Republiki Francuskiej prowadzi od października 2016 r. śledztwo, mające na celu ustalenia, czy przy okazji zdobycia zamówienia przez DCNS nie doszło do skorumpowania zagranicznych, tj. brazylijskich, urzędników. Francuska grupa dochodzeniowa odwiedziła w związku z tym niedawno Brazylię. Śledczy sprawdzali czy francuska firma zapłaciła łapówki związane z kontraktem na okręty podwodne, z których część miała rzekomo wrócić z powrotem do Francji w formie tajnej prowizji. 

Francuski wątek związany jest z głośnym, rozpracowywanym w Brazylii od 2014 r. skandalem, Lava Jato („Myjnia samochodowa”). Setki zamieszanych weń urzędników i polityków miało przyjmować łapówki. Lokalnemu śledztwu w związku z tą sprawą poddany jest m. in. brazylijski partner DCNS, firma Odebrecht. Jej poprzedni prezes, Marcelo Odebrecht, został w zeszłym roku skazany na 19 lat więzienia za korupcję i pranie pieniędzy. Afera może być także związana ze zdobyciem przez Brazylię prawa organizacji Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2016 r.

Władze DCNS stanowczo zaprzeczają, by przedsiębiorstwo mogło w jakikolwiek sposób naruszyć prawo. Koncern jest w 62% własnością francuskiego rządu, zaś w 35% należy do grupy Thales. 

 

Reklama

Komentarze (2)

  1. andy

    czy przypadkiem francuscy śledczy nic nie wspominaja o Karakalkach

    1. Davien

      Tak, oskarzając nasz rząd o zerwanie przetargu.

  2. 22

    Przy tej wielkości zamówieniach wojskowych łapówki to standard. Tylko oczywiście w pewnym kraju lezącym nad Wisłą politycy kupili sobie śmigłowce bez łapówek. :)

    1. Boczek

      W oskarżaniu mamy pierwsze miejsce w świecie, w udowadnianiu - ostatnie.

Reklama