Reklama

Geopolityka

Macierewicz: Dowództwo w Elblągu o czasie, kandydaci na attaché wyznaczeni

Fot. Ministerstwo Obrony Ukrainy via MON
Fot. Ministerstwo Obrony Ukrainy via MON

Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz odpowiedział na oba listy wysłane przez Prezydenta Andrzej Duda. Wskazał w nich, że kandydaci na wojskowych attaché zostali już wskazani i przechodzą obecnie sprawdzenia dokonywane przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego,a Wielonarodowe Dowództwo Dywizji Północ-Wschód w Elblągu osiągnie Wstępną Gotowość „terminowo lub z niewielkim przesunięciem czasowym, niemającym wpływu na powodzenie całego projektu”. 

Listy ministra do zwierzchnika sił zbrojnych przekazała PAP we wtorek Kancelaria Prezydenta. Są one odpowiedzią na dwa listy Andrzeja Dudy, które zostały wysłane do Antoniego Macierewicza w czwartek. Prezydent napisał w nich, że oczekuje "niezwłocznego podjęcia stosownych działań" w związku z brakiem obsady ataszatów wojskowych w ważnych państwach NATO, m.in. w USA i Wielkiej Brytanii, a także czeka na wyczerpującą informację na temat tworzenia wielonarodowego dowództwa dywizji w Elblągu.

"We wszystkich wskazanych przez Pana Prezydenta miejscach kandydaci na attaché zostali już wskazani i przechodzą obecnie sprawdzenia dokonywane przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego" - napisał szef MON. Jak dodał, procedury przeszli już gen. bryg. pil. Cezary Wiśniewski (skierowany do USA), ppłk Zdzisław Śliwa (do Szwecji) i ppłk Marek Warmiński (do Bułgarii).

"Pragnę podkreślić, że w żadnym z wymienionych przez Pana Prezydenta miejsc nie nastąpiło zawieszenie działalności polskich wojskowych placówek dyplomatycznych, a chwilowy brak wyznaczenia attaché spowodowany jest koniecznością dokonania wyboru żołnierzy, którzy w maksymalnie wysokim stopniu będą reprezentować polskie interesy. Nie można dopuścić się popełnienia błędów moich poprzedników i wysłania na placówki dyplomatyczne osób zupełnie nieprzygotowanych i nie sprawdzonych, lub też niezdolnych do godnego i kompetentnego reprezentowania Rzeczypospolitej Polskiej" - napisał Macierewicz (ortografia oryginalna - PAP).

Szef MON podkreślił też, że szef BBN Paweł Soloch był wielokrotnie informowany o stanie obsady w polskich ataszatach obrony. Zaznaczył, że zastępca attaché w Waszyngtonie płk Michał Sprengel "jako jedyny z polskiej służbie dyplomatycznej od początku kampanii wyborczej w USA wskazywał na rosnące szanse zwycięstwa prezydenta Donalda Trumpa".

W drugim liście szef MON odpowiada prezydentowi w sprawie tworzenia Wielonarodowego Dowództwa Dywizji Północ-Wschód w Elblągu (MND-NE HQ). "Dowódca przyszłego MND NE został przeze mnie już wskazany, podobnie jak dowódca i miejsce stacjonowania narodowego nowo tworzonego dowództwa dywizyjnego obejmującego jednostki 16 Dywizji Zmechanizowanej" - napisał Macierewicz. To właśnie dowództwo 16 DZ znajduje się obecnie w Elblągu.

"Panie Prezydencie, oceniam, iż założony cel dotyczący Wstępnej Gotowości dowództwa zostanie osiągnięty terminowo lub z niewielkim przesunięciem czasowym, niemającym wpływu na powodzenie całego projektu" - zapewnił szef MON. Osiągnięcie wstępnej gotowości jest zaplanowane na koniec czerwca, a pełnej gotowości - do końca 2018 r. Warunkiem osiągnięcia wstępnej gotowości jest, jak napisał minister, obsadzenie 75 proc. stanowisk (220 z 280 etatów), zapewnienie odpowiedniej infrastruktury naziemnej oraz zbudowanie podstawowej architektury informatycznej.

Macierewicz zapewnił, że prace w tym zakresie są realizowane zgodnie z założeniami, a z 75 stanowisk międzynarodowych uzyskano dotychczas deklaracje dotyczące 32, w tym 10 z USA i sześciu z Czech. "Zabiegi o zwiększenie zakresu umiędzynarodowienia dowództwa są kontynuowane" - napisał szef MON.

W swoim liście Macierewicz przedstawił historię prac nad utworzeniem dowództwa. Podkreślił przy tym, że władze wojskowe NATO oparły się w znacznym stopniu na polskich propozycjach, a także wspomina, że dokumenty dotyczące dywizji zostały zatwierdzone przez naczelnego dowódcę sił sojuszniczych w Europie (ang. SACEUR) z pewnym opóźnieniem w stosunku do założonego harmonogramu.

"Ambicją Polski jest zapewnienie kluczowej roli dowództwa w łańcuchu dowodzenia NATO w regionie, jako elementu podległego korpusu w Szczecinie (Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód - PAP) oraz pośrednio Naczelnemu Dowódcy Sił NATO" - napisał szef MON.

W obu listach szef MON dziękuje prezydentowi za docenienie roli resortu. 

O obsadę stanowisk attaché obrony pytał MON w interpelacji były szef tego resortu Tomasz Siemoniak (PO). W odpowiedzi, jakiej ministerstwo udzieliło w połowie lutego, napisano, że obowiązki służbowe w USA i Wielkiej Brytanii wykonują etatowi zastępcy.

Czytaj też: Prezydent otrzymał odpowiedzi MON ws. ataszatów

PAP - mini

Reklama

Komentarze (1)

  1. bażant

    Dochodzą słuchy , że minister Macierewicz w rozmowach z panem Solochem nie do końca był szczery i nie dotrzymywał wszystkich ustaleń. Nie ma dymu bez ognia i list pana Prezydenta nie był bez powodu. Nie raz broniłem pana Macierewicza ,ale co za dużo to nie zdrowo. Nie wiem czy na stanowisku szefa MON nie powinna nastąpić zmiana? Mimo dobrych chęci, widać dużo chaosu w działaniach MON, a tak na pewno być nie powinno. Pijarowo też jest fatalnie.

Reklama