Reklama

Siły zbrojne

Abramsy w Polsce z „lokalnym” kamuflażem

Fot. SSgt. Elizabeth Tarr/US Army.
Fot. SSgt. Elizabeth Tarr/US Army.

Amerykańscy żołnierze przy okazji ćwiczeń w Polsce uczą się dostosowywania czołgów do tutejszych warunków klimatycznych. Używane są zarówno siatki maskujące, jak i „naturalne” elementy kamuflażu. 

Przebywający w Polsce amerykańscy żołnierze z 3 Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej prócz kontroli sprawdzającej stan przybyłego sprzętu, dokonania jego przeglądów, próbnych strzelań i regulacji, realizują również przewidziany planem szkolenia program. Specyfika nowych warunków terenu działań pozwala na wprowadzenie nietypowych elementów realizacji niektórych zadań. Takim elementem może być trening maskowania pojazdów pancernych i opancerzonych czy innego etatowego sprzętu.

Przybyłe do Polski czołgi Abrams czy bwp Bradley są pomalowane w pustynny kamuflaż. Dlatego umiejętne zamaskowanie ich z wykorzystaniem naturalnego otoczenia tak by były one trudno rozpoznawalne gołym okiem oraz za pomocą zwykłych przyrządów optycznych nie jest zadaniem łatwym i wymaga nabycia pewnych umiejętności. Chodzi o to by zamaskowany w ten sposób pojazd nie tylko był niewidoczny, ale też prawidłowo funkcjonował.

Jak powiedzieli żołnierze amerykańscy, niezależnie od koloru, którym pokryty jest pojazd w nowych warunkach załoga powinna umieć dostosować go do otoczenia prowadzenia walki.

Pierwszym etapem przygotowania wozu jest pokrycie go specjalną siatką maskującą (która według Amerykanów rozprasza fale radarowe) by w następnej kolejności zaczepić na nim elementy złożone z gałęzi, liści czy kory w taki sposób by zakłócić wizualnie charakterystyczny obrys pojazdu. Na to wszystko można położyć śnieg aby jak najbardziej wtopić się w naturalne środowisko.

Przy takim „naturalnym” sposobie maskowania, ważne jest również to by stasować odpowiednią taktykę działania. Przykładowo pojazdy przemieszczające się do rejonu walki po otrzymaniu sygnału o obecności czy namierzaniu przez przeciwnika, szybko przemieszczają się z terenu otwartego czy drogi do lasu, gdzie zastosowany kamuflaż bardziej spełni swoją funkcję.

Treningi z przeprowadzania maskowania wozów i taktyki ich użycia są prowadzone w czasie 30 dniowych kursów w National Training Center w Fort Irwin w stanie  Kalifornia.

Co ciekawe przebywające w Polsce pododdziały miały pierwotnie realizować te same zadania, ale na pustyni. Planuje się w przeciągu kilku następnych miesięcy pokrycie wszystkich pojazdów brygady nowym kamuflażem, dostosowanym do obecnych warunków naturalnych panujących w miejscach prowadzenia szkoleń.

Już od jakiegoś czasu US Army zleciła prace nad wyborem optymalnego kamuflażu dla swoich pojazdów, ponieważ dotychczas stosowane nie w pełni spełniają pokładane w nich oczekiwania. Dotyczy to nie tylko zlewania się z kolorami naturalnego tła otoczenia obszaru działań w świetle widzialnym, ale też obserwacji w podczerwieni, termowizji czy  za pomocą systemów radiolokacyjnych.

Czytaj więcej: Abramsy w polskim kamuflażu mobilnym? Już jesienią

Dotychczas w US Army stosowano multispektralne systemy maskujące Barracuda firmy SAAB, ale do rywalizacji o intratne zamówienia przystąpiła również polska firma Lubawa S.A. Jej system kamuflaży (zimowych, czy określonych stref klimatycznych) przeszedł już długotrwałe testy. Pokazały one, że standardowe amerykańskie siatki maskujące są zbyt ciemne na europejskie warunki terenowe, dlatego Amerykanie wysoko ocenili siatki firmy Lubawa, której produkt jest optymalizowany do lokalnych warunków terenowych.

Kolory w nich stosowane zachowują się podobnie w różnych zakresach promieniowania, obejmujących też podczerwień czy obserwację w termowizji. Dzięki temu pojazd lepiej zlewa się z otoczeniem, nie tworząc na jego tle świecącej plamy a sam system nie daje też efektu „czarnej dziury”, która pochłania wszelkie promienie, będąc równie widoczna na tle roślinności co rozgrzany i oświetlony pojazd.

 

Reklama

Komentarze (9)

  1. ObywatelRP

    No to jak mówił Gustlik "lufo w krzokach";-)

  2. box

    Polska powinna jak najszybciej pozyskac używane abramsy od USA przynajmniej w liczbie 420 sztuk (7 batalionów) a najlepiej 600 (9 batalionów plus jeden w rezerwie), co pozwoliło by nam trzykrotnie zwiększyc siłę wojsk pancernych, ograniczyć ilość używanych rodzajów czołgów do dwóch, a co za tym idzie zmniejszyć koszty i ułatwić logistykę, w drugim wariancie utworzyć dwa dodatkowe bataliony na wschód od Wisły) oraz zatkac lukę w wojskach pancernych na najbliższe 10-15lat do momentu opracowania własnego czolgu. Ponad to uzyskalibysmy możliwość operowania w regionie której obecnie praktycznie nie posiadamy, bo trudno sobie wyobrazić żebyśmy realizowali to przy pomocy twardych czy t72. Te ostatnie natomiast przekazac odpowiednio krajom bałtyckim (2bataliony Litwie i po jednym Łotwie i estoni, ewentualnie mogą stworzyć jakieś wspolne wojska pancerne żeby tych sił nie rozbijać) plus zaproponować im modernizację do ostatniego wynalazku bumaru o ile to w ogóle było na poważnie i to samo tylko ze z t72 Ukrainie. Rozwiązanie to (szczególnie jeśli chodzi ocpanstwa bałtyckie pozwoliło by zwiększyć liczbę czołgów w naszym regionie oraz poprawić możliwości udzielenia im w razie potrzeby pomocy, a do tego utrzymanie tych maszyn spadło by na te kraje), a równolegle rozpocząć poszukiwanie możliwość pozyskania własnej konstrukcji np poprzez zakup licencji od Korei i przeprojektowanie ich czolgu do naszych potrzeb tak jak podwozie do kraba żeby odpowiadal mniej więcej poziomowi Leo 5/6 i żebyśmy mogli go potem dalej samdzielnie rozwijac. Równolegle zakupić 3 tys spikow plus 500 wyrzutni do nich (połowa dla OT na wschód od Wisły, reszta do wojsk operacyjnych), a jeśli chodzi o borsuka to opracowac go w dwóch wersjach cięższej niepływającej i lżejsze pływającej (najlepiej min 28t nawet kosztem wymogu mieszczanie się do herkulesa i tez z możliwością dopancerzenia) w proporcjach 1:1 a najlepiej 2:1.

    1. tomgru

      jak? za co? "Polska powinna", taaa; powinna też mieć własny satelitarny system obserwacji i nawigacji, broń jądrową i 30 tysięcy kilometrów autostrad

    2. Tom

      Super - kto placi? Abramsy to jedne z najgorszych czolgow na zachodzie - nawet Kanada ma Leopardy II (A7)

    3. Pim

      Jak rozumiem realizacja tego planu wiąże się z akceptacją podatków na poziomie 40%, bo jeszcze mamy kwestie programów socjalnych równie ważnych jak "pancerze". A jak już będziemy mieli te 600 czołgów to będziemy mieli do serwisowania 600 turbin gazowych. Jak rozumiem w Polsce w każdym gospodarstwie jest turbina gazowa i jej serwis to przysłowiowy pikuś.

  3. n

    częste ćwiczenia doprowadza ze nam lasów zabraknie do maskowania

    1. sas

      Właśnie. Dodatkowo, może się okazać, że nie ma skąd wziąć śniegu

  4. Marek1

    Jakoś NIE widać polskich KTO, czy MBT w lubawskim kamuflażu pomimo, że miesiące i lata płyną od czasu, gdy podległa Lubawie spółka Miranda sprzedaje doskonałe pokrycia. Jak zwykle dla IU/MON ta sprawa nie jest godna uwagi ...

  5. As

    Siatki maskujące i siatki na komary dla naszych okrętów podwodnych. Gonimy świat.

  6. gdzies czytalem...

    ...ze ten kamuflaz jest przystosowany do pustyni, czyli do tego nastanie w Polsce po "konflikcie"

    1. Extern

      Niedawno na wschodzie wykopano z jakiegoś błota wojennego STUGa. I co ciekawe ku zaskoczeniu odkrywców się okazało że był pomalowany właśnie w barwy przypominające kamuflaż pustynny.

  7. AWU

    Co ciekawe mówił o tym w wywiadzie dla Army Times szef sztabu 4 Dywizji gdy rozpoczynano przerzut do Europy, w kontekście odświeżania umiejętności taktycznych specyficznych dla Europy środkowej i wschodniej po latach walk w klimatach pustynnych. Amerykanie bardzo wysoko cenią ekspertyzę Polaków w dziedzinie maskowania, natomiast rosyjska propaganda wałkuje temat malowania pustynnego jako dowód na to iż Amerykanie są gotowi nas opuścić "w każdej chwili".

  8. PabloFZG

    Niedawno przyjechali do Żagania, a od jakiegoś tygodnia dzień w dzień jeden pociąg wyjeżdża z Żagania ze sprzętem US Army. Ja się pytam gdzie i po co?

    1. Max Mad

      Na ćwiczenia i do innych krajów. Bo chyba nie myślałeś że oni tu w całości zostaną?

    2. Vvv

      Do Rumunii i krajów bałtyckich. U nas nie bedzie czołgow ale haubice i wozy rozpoznania m3.natomiast wkrótce do Niemiec przypłynie kolejny transport ze sprzętem dla drugiej ciężkiej brygady pancernej. Innymi słowy bedziemy miec w Europie 180m1, 180m2/m3, 36m109 i kilka setek innych pojazdów. Jakbys przeczytał plany rozmieszczenia wojsk USA to bys wiedział ze większość sprzetu bedzie na Litwie, Łotwie i Estonii a my wysyłany do Łotwy nasze pt-91

    3. hvr

      Na manewry w Drawsku może?

  9. krzysiek84

    Co to ma być za kamuflaż? "Libańskie ogrody" czy "Wybrzeże Lewantu"?

    1. Max Mad

      "Wodogrzmoty Mickiewicza"

Reklama