Reklama

Siły zbrojne

M28 na amerykańskim tournée. Walka o nowe rynki zbytu

  • Fot. Paweł K. Malicki.
  • Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Samolot M28 Bryza rusza na promocyjne tournée po Karaibach i Ameryce Południowej. W czasie dwóch miesięcy maszyna odwiedzi łącznie 13 miast w 7 krajach prezentując przede wszystkim potencjał do działania w różnych warunkach klimatycznych i pogodowych oraz zdolności do krótkiego startu i lądowania. Obecnie widać rosnące zapotrzebowania na samoloty o takich walorach, a koncern Lockheed Martin, do którego należy obecnie PZL-Mielec, zdaje się być zdecydowany skorzystać z okazji. 

Trasa promocyjna M28 rozpocznie się w połowie marca na Trynidadzie i Tobago. Następnie ekipa techniczna i załogi przeniosą się na kontynent - do Brazylii, Argentyny, Ekwadoru, Kolumbii, Panamy i Meksyku. Samolot odwiedzi również w dniach 4-7 kwietnia organizowane co dwa lata targi LAAD Defence and Security Exhibition w Rio de Janeiro. To ważna możliwość zaprezentowania M28 w tym regionie, który stanowi obecnie bardzo chłonny rynek. Jest to również istotna zmiana w zakresie promocji M28, który znajdując się od początku w ofercie PZ-Mielec nie był przez lata szczególnie eksponowany w ofercie Sikorsky Aircraft. Dla koncernu Lockheed Martin może to być natomiast interesujące uzupełnienie oferty samolotów transportowych C-130 Hercules znacznie mniejszą maszyną o wyjątkowych parametrach.

Nadchodzący pokaz w siedmiu krajach to świetny przykład tego, jakie korzyści przyniosło firmie Sikorsky i PZL Mielec przejęcie przez koncern Lockheed Martin, który ma kilkudziesięcioletnie doświadczenie w obsługiwaniu cywilnych i wojskowych klientów w regionie Karaibów i Ameryki Łacińskiej.

Janusz Zakręcki, Prezes Zarządu PZL Mielec

Obecnie na całym świecie lata ponad 100 samolotów M28, spełniając zarówno funkcje cywilne jak i wojskowe. Jest to nowoczesna, dwusilnikowa maszyna klasy STOL, tj. posiadający możliwość krótkiego startu i lądowania oraz szybkiej rekonfiguracji do wielu różnych zadań: przewozu pasażerów i ładunków czy skoków spadochronowych. Dzięki systemowi szybkiej rekonfiguracji możliwe jest przygotowanie samolotu w krótkim czasie odo realizacji innych zadań lub też ich łączenia (np. transportu ładunków i ludzi). W polskich siłach zbrojnych samoloty pełnią szeroką gamę zadań, obejmujących zarówno loty transportowe czy szkolenie spadochroniarzy jak też zadania rozpoznawcze i naukowo-badawcze. 

Mielec M28 Bryza
Fot. PZL Mielec

M28 jest również dostępny w wersjach specjalistycznych, takich jak morska, patrolowa czy zwiadowcza. Tego typu warianty stosowane są między innymi przez polską Marynarkę Wojenną i Straż Graniczną. Samolot M28-05 Bryza należący do Straży Granicznej brał udział w misjach Frontex związanych z kontrolą napływu uchodźców na Morzu Śródziemnym. W ogłoszonym w ostatnich dniach przez Straż Graniczną przetargu na wielosilnikowe samoloty wyposażone w radar i system optoelektroniczny silnym kandydatem będą z pewnością samoloty z Mielca, zwłaszcza w sytuacji gdy na wyposażeniu znajduje się już maszyna tego typu.

Czytaj też: Straż Graniczna kupuje nowe samoloty.

Jeśli chodzi o odbiorców zagranicznych, to wśród dotychczasowych użytkowników M28 znajdowały się np. wojska specjalne i siły powietrzne USA, Gujana, Jordania, Wenezuela, Indonezja i Wietnam. Pokazuje to jak szerokie są możliwości wykorzystania tych samolotów. Wśród mniej egzotycznych użytkowników może się niebawem znaleźć Estonia, która liczy na używane samoloty M28 pozyskane od US Special Forces, ale też planuje zakup nowych samolotów w Mielcu.

Dostrzegamy wzmożone zainteresowanie wykorzystaniem dwusilnikowego samolotu M28 w Afryce, Azji, Indiach, a także w Europie Środkowej, na Karaibach i w Ameryce Łacińskiej. Są to regiony, gdzie ludzie i towary muszą być często transportowane na stosunkowo słabo wyposażone lotniska, co sprawia, że jest to potencjalnie bardzo obiecujący rynek dla M28. To sprawdzony, solidny i niezawodny samolot, który może działać w najtrudniejszych warunkach przy minimalnym wsparciu z zewnątrz.

Janusz Zakręcki, Prezes Zarządu PZL Mielec

Mielec M28
Zmontowane, jeszcze nie pomalowane samoloty M28 w zakładach PZL Mielec. Fot. J.Sabak

PZL M28 Bryza to dwusilnikowy turbośmigłowy samolot użytkowy krótkiego startu i lądowania. Dzięki skrzydłom o zwiększonej sile nośnej, rewersowi ciągu śmigieł oraz wytrzymałemu podwoziu może lądować na nieprzygotowanych lądowiskach o długości mniejszej niż 345 m. M28 ma masę startową do 7500 kg i może przewozić 2300 kg ładunku na odległość ponad 450 km. Samolot M28 posiada certyfikaty lotnicze FAA i EASA, brazylijski ANAC, indonezyjski, nepalski (CAAN), tajwański (CAA) oraz indyjski (DGCA). Misje cywilne wykonywane przez ten samolot obejmują zrzuty spadochronowe, ewakuacje medyczne, loty patrolowe i rozpoznawczo-morskie, a także akcje poszukiwawczo-ratunkowe. Dostępne są również specjalistyczne warianty wojskowe. 

Czytaj też: Amerykanie wycofali ze służby 2/3 polskich samolotów M28.

Reklama

Komentarze (15)

  1. Kili

    Szacunek Mielec za zdolność do przygotowania takiego przedsięwzięcia.

  2. mamolo

    A jak będzie z transportem? Sama doleci do Ameryki Łacińskiej, czy w grę wchodzi transport morski?

  3. skeptyk

    A czy ta "akcja promocyjna" była obiecana 5 - 10 lat temu ?

  4. BUBA

    No i wreszcie Amerykanie pokażą Polakom jak sprzedawać była polską Bryzę...szkoda tylko że nie w ramach realizacji offsetu za F-16.

  5. Jakub

    Problem polskich zakładów wojskowych polega na tym, że nie inwestują kasy w badania i nowe technologie. Nie inwestują bo nie mają kasy bo nie sprzedają niczego innowacyjnego. Nie sprzedają niczego innowacyjnego bo nie robią badań. Taka kwadratura koła ;) Pogadanki że mamy fajne zakłady z historią i tradycją to mrzonka. Nic nie są warte bo nie tworzą produktu który ktoś by chciał. Ale to trzeba zmienić bo nie możemy wszystkiego kupować z zachodu więc cześć tych firm trzeba sprzedać aby ktoś tak w nie wsadził nowszą technologie i zaczął coś produkować lepszego. No takie są prawa obecnego rynku i koniec, nie zmienicie tego. Obecnie są może 3 firmy w Polsce które są na światowym poziomie i z całą pewnością jest w śród nich Pit Radwar i WB Elektroniks. Bo działają wg schematów rynków rozwiniętych. Jak działają tak mają sukcesy. Co do naszych producentów samolotów itp... długa droga jeszcze do tego :) Ale nie jest źle bo zakłady istnieją a nie zostały zlikwidowane. I ważne, że nawet taka śmieszna Bryza (poradziecka ale w dużej mierze nasza i chyba bardziej nasza niż radziecka) żyje, jest używana i może ktoś ją kupi. To jest ważne.

    1. marketingowiec

      Ale nie wszystkie rynki potrzebują sprzętu hitech. Takie właśnie są kraje dżunglowe, dla których produkty jak Bryza, Ursus, kiedyś Lublin są przeznaczone i mogą być sprzedawane w dużych ilościach. Co więcej to żaden wstyd sprzedawać tańszy produkt na mniej rozwiniętym rynku. Dolar na koncie wygląda tak samo :) Rzecz w tym, że nasi władcy myślą że ominiemy ten etap i wskoczymy od razu w technologie kosmiczne, pojazdy elektryczne itp.

  6. Oskar

    Gdy ktoś nie rozmontowal kiedyś polskiego przemysłu teraz to mu byśmy na tym samolocie zarabiali hajs

    1. wilke

      Ależ masz pojęcie o czymkolwiek, człowieku. Kto to są niby ci "my", którzy by zarabiali na tym samolocie? Jakby nie sprzedaż fabryki, to już dawno by nie istniała, a teraz funkcjonuje prawie wyłącznie dzięki produkcji śmigłowcowej dla Sikorsky'ego, i całkiem dobrze stoi na tym zresztą. Wiesz, ile tych samolotów w ogóle sprzedano? Najwyraźniej nie, to ci powiem, że oprócz kilku sztuk dla naszego wojska to prawie cała pozostała produkcja poszła do Amerykanów, do Dowództwa Operacji Specjalnych Sił Powietrznych USA, gdzie samoloty te użyto w warunkach bojowych w Iraku, Afganistanie i Libii, nadając im nawet oznaczenie wg amerykańskiej nomenklatury - C145A. Gdyby nie to, że zakład należy do firmy Sikorsky, produkcja M28 odeszłaby do historii, bo niestety - z różnych względów - na rynku cywilnym ten samolot klientów nie znajduje. Chwała za to amerykańskim właścicielom, że nie zamknęli programu, tylko wspierają promocję na całym świecie, może jeszcze jakąś niszę uda się jeszcze znaleźć.

    2. gts

      I tak i nie. To tak samo jak z odkupywaniem.. Nie sztuka jest wyprodukowac, sztuka jest sprzedac. Prawda jest taka ze dla nas i jedno i drugie jest sztuka. Gdyby ich ktos za bezcen nie wzialz prawdopoeobnie upadly by jak FSO i wiele innych zakladow. Prawda jest taka ze nasze zaklady w wiekoszsodic byly nierentowne jak nasze stocznie czy gornictwo, do wszystkiego doplacalo panstwo. Nawet nasze smiglowce technoloficznie byly daelko w tyle za konstrukcjami zachodnimi. To byly takie proby ratowania poradzoeckiej mysli technologicznej. Moze SW-4 byl jakas gwizadka nadziei, ale pewnie za pozno i za slabo... Wielu z nas wzyje w przeswiadczwniu ze nasz przemysl byl w PRL wiellki i teraz tez bylby wielki. Zapominajac ze produkowalismy ogolnie dosc stare sprzety na przestarzalych liniach uzywqjac archaicznych techonologii. Do tego wiekszosc z naszych wyrobow leciala na wschod a nasze panstwo dotowalo produkcje.. Nie bylo wiec oczywistego porpwnania z zachodnimi produkatmi i firmami. Jak sie oswobodzilismy z przyjazni to sie okazalo, ze zeby konkurowac z firmami zachodnimi trzeba przeskoczyc zapoznienie technologiczne. Wielu sie to udalo, ale wielu zderzylo sie ze sciana... to sei przytrafilo naszej zborjeniowce ktorej zarzadzanie bylo tak nieefektywne, nieudolne a decyzje opoznione ze w koncu zostalo wielkie nic... jak uwazacie ze dzis nasze zaklady prosukowaly by cos nowoczesnego po co klienci stali by w kolejkach to, czemu tych kolejeo nie ma do FB czy Tarnowa? Prawda jest bolesna wiec nie ma co fantazjowac. To nie jest gdybanie na zasadzie ukladania kredek w piorniku, to jest naprawde wielkie zadanie zwiazane z wieloma kierunkami wiedzy a tekze polityki czy dyplomacji. Szkoda ze tak sie stalo ale w wielu wypadkach alternatywa bylo, zaoranie zakladow. Nawet dzis zadna polska forma zbrojeniowa, poza kilkamo prywatnymi, nie produkuje niczego co mogloby konkurowac na wolnym rynku ani jakoscia ani cena... zarzadzanie lezy i skupia sie na ciagnieciu kasy z budzetu, technologia lezy bo inzynierom sie nie placi i za innowacje nie premiuje lub marnie, a pracownicy najczescie pozrzeszani w zwiazki pracuja na rzecz prezesow zwiazkow i tak sie to kreci dopoki nie znajdzie sie prawdziwy minister przech...j ktory to towarzystwo rozgoni na 4 wiatry i nie stworzy skutecznego systemu zarzadzania, w ktorym zarzad zarzadza i zdobywa kontrakty za granica, inzynierowie wymyslaja a pracownicy montuja... a kazdemu sie to oplaca finansowo. Dzis nasz przemysl to karykatura ktora nie moglaby sie rownac z zakladami Forda z czasow produkcji modelu T.

    3. 123

      Czy to nie PiS sprzedał Mielec ? ale w sumie dobrze mu to zrobiło - miał klepac pare dromaderów, pare M28 (AN) na rok ?

  7. mi6

    Jedynym poważnym użytkownikiem były USA ktore jak wynika z tekstu zamierzają odsprzedać swoje Bryzy Estonii. USA wziely je swego czasu żeby nas zadowolić po kupnie f16. Tyle w temacie przyszlosciowego produktu...

  8. Gienio

    Bryza to stara rosyjska konstrukcja, silniki kanadyjskie, awionika US. na rynku jest dużo lepszych samolotow spełniających np. Wymagania Straży Granicznej.

    1. nordx

      nim coś napiszesz zastanów się, czy wiesz o czym piszesz, no bo od kiedy to biuro Antonowa było lub jest Rosyjskie? no a jeżeli już coś napisałeś, wytłumacz mi proszę, jaka jest różnica pomiędzy udanym lądowaniem w trudnym terenie na odcinku 100 metrów, przez konstrukcje "rosyjską" a np. zachodnią - zakładając, że obie konstrukcje wyposażone są w te same silniki i ta sama awionikę. niecierpliwie czekając konstruktywnej odpowiedzi, pozdrawiam serdecznie.

    2. Max Mad

      Ale Bryza jest składana w Polsce ergo Polski produkt. Tak to widzą politycy i tym się kierują.

    3. lol

      Nie rosyjska tylko radziecka, a dokładniej to Ukraińska bo zakłady Antonowa to są Ukraińskie a nie Rosyjskie zakłady.

  9. pilot

    Przecież rynki Ameryki Płd. i Płn. były jeszcze przez polski,państwowy Mielec opanowane z pomocą stosownych, lokalnych porozumień.Potem doszło do katastrofy i rozbito samolot (szczegóły są znane), Bryza znikła z horyzontu. Sprywatyzowano Mielec i sprawa wróciła.Niezłe, co ?!

  10. xyz470

    Myślę, iż to właściwy kierunek dla tego produktu. Jak nie przesadzą z ceną to szanse są spore.

  11. Sumienny

    W dalszym ciągu mam nadzieję, że kiedyś odkupimy zakład w Mielcu lub Świdniku. Niezależność która uzyskalibyśmy po 10-15 latach od takiej decyzji byłaby dla nas w dłuższej perspektywie bardzo ważna.

    1. gregor

      Po co mielibyśmy odkupywać zakłady w Mielcu i Świdniku? Od czego mają być "niezależne"? Od produktu i rynków zbytu? Rachunku ekonomicznego i rentowności? Co będą produkować po wywaleniu Włochów i Amerykanów?

    2. mob

      a co, uważasz że mamy za mało spółek SP ze stołkami dla miernych polityków? Ale spoko mamy puki co wolność więc jak koniecznie chcesz mieć firme lotniczą w Świdniku lub Mielcu to zbieraj kapitał i odkupuj.. Życze powodzenia w realizacji marzeń.. :)

  12. Bucefal

    Wcale się nie dziwie, że ten samolot nie zrobił kariery w zachodnim świecie. Wymyślony przez Rosjan do latania od jednej do drugiej syberyjskiej wsi, miał startować z kawałka równej trawy. Po nieudanej próbie sprzedaży ich do USA wreszcie olśnienie, że samolot dla 3 świata trzeba sprzedawać w 3 świecie...

    1. Czesio

      Cysto prawda. Szkoda, ze nie weszlismy tam z Polonezem, moze FSO jeszcze do dzisiaj by istnialo ;-)

    2. mc

      Błąd - władze PZL Mielec próbowały go kiedyś sprzedawać w Ameryce Południowej, ale niestety jeden z najbardziej bezpiecznych samolotów uległ wypadkowi (w bardzo dobrych warunkach pogodowych, pilotował go świetny pilot). Zatrzymało to całkowicie możliwość sprzedaży, oraz rozwój tego samolotu (M-34). Cytat: "12 lipca 2001 roku w Puerto Cabello (ok. 200 km na zachód od Caracas) w Wenezueli rozbił się samolot M28 Skytruck. W katastrofie zginęli wiceprezes ARP S.A. Stanisław Padykuła, prezes PZL Mielec Daniel Romański, pracownicy PZL Mielec Andrzej Koper, Jan Sęk i Piotr Bień oraz ośmiu Wenezuelczyków."

  13. 100 Beyz za 1 Miga29

    To lipa. Obiecanki - cacanki. Może ktoś uzna , że to nieodpowiedni język. Ależ tak właśnie z nami i Milecem oraz naszym lotnictwem postępują nowi "inwestorzy". Zaczyna się od podniesienia ceny, średnio 300% dla własnej armii,.

  14. Dzik

    Przepraszam a czym się rożni wersja morska od patrolowej i zwiadowczej? Nie chodzi przypadkiem o naszego "trabanta" An-28B1R?

  15. Luke

    Good luck!

Reklama