Reklama

Siły zbrojne

Macierewicz ujawnia przyczyny powodzenia szczytu NATO. Pierwsze jednostki w Polsce już w styczniu

Fot. ppor. Robert Suchy/CO MON
Fot. ppor. Robert Suchy/CO MON

Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz przedstawił Sejmowej Komisji Obrony Narodowej informację o rezultatach szczytu NATO w Warszawie. Ujawnił też czynniki, które jego zdaniem przyczyniły się do uzyskania pomyślnego dla Polski rozstrzygnięcia, w postaci ustanowienia ciągłej obecności batalionowych grup bojowych, przygotowanych do działań, w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Antoni Macierewicz poinformował między innymi, że pierwsze jednostki NATO pod dowództwem USA trafią do Polski w styczniu 2017 roku. W naszym kraju zostanie rozmieszczona kierowana przez Stany Zjednoczone batalionowa grupa bojowa, wydzielona na początek z 2. Pułku Kawalerii stacjonującego w Niemczech i uzbrojona w transportery Stryker. Jako jedno z możliwych miejsc rozlokowania wymieniono wcześniej Orzysz.

Z zapowiedzianego sytuowania wojsk zarówno NATO jak i Stanów Zjednoczonych na terenie Polski w kwietniu, nasi sojusznicy zdecydowali o przysłaniu pierwszych jednostek wojskowych już w styczniu. Byłoby to niemożliwe bez wcześniejszego przygotowania miejsc, w których oni mogą stacjonować

szef MON Antoni Macierewicz

Minister Macierewicz podkreślił, że na podstawie ustaleń szczytu w Walii realizowano obecność rotacyjną jednostek NATO, ale przeznaczonych do prowadzenia ćwiczeń. Natomiast postulatem MON było ustanowienie obecności oddziałów zdolnych do zatrzymania lub powstrzymania potencjalnej agresji (razem z jednostkami Wojska Polskiego), przynajmniej do czasu wprowadzenia szerszych sił wzmocnienia.

Według szefa MON te postulaty zostały zrealizowane. W trakcie posiedzenia, w którym uczestniczył również podsekretarz stanu Tomasz Szatkowski, przedstawiono czynniki które – zgodnie z deklaracjami kierownictwa resortu obrony – umożliwiły uzyskanie pozytywnego dla Polski rozstrzygnięcia w trakcie szczytu. Wymieniono wśród nich między innymi udział Polski w zabezpieczeniu flanki południowej, w tym poprzez wydzielenie myśliwców F-16 do działań rozpoznawczych na Bliskim Wschodzie. Zwrócono też uwagę na udział polskiej fregaty w misji na Morzu Śródziemnym.

Szef MON wskazał też na aktywność dyplomatyczną m.in. prezydenta RP Andrzeja Dudy i szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego. "Były silne przeciwdziałania mające na celu uniemożliwić stałe stacjonowanie wojsk NATO na terenie Polski. Ta sprawa była przedmiotem trudnych negocjacji" - podkreślił Macierewicz. Zwrócił też uwagę na sprawność organizacji samego spotkania.

Innym czynnikiem było podwyższenie wydatków obronnych do 2% PKB zgodnie z metodologią NATO. Przypomnijmy, że polskie przepisy, po znowelizowaniu mocą ustawy podpisanej przez prezydenta Bronisława Komorowskiego wymagają wydatków na poziomie 2% PKB z roku poprzedniego (wcześniej – 1,95% PKB), natomiast obecny rząd przeznaczył ponad tą kwotę dodatkowe środki, przede wszystkim na zakup samolotów VIP, gdyż metodologia NATO zakłada obliczanie udziału w PKB z roku bieżącego.

Minister obrony narodowej stwierdził też, że sojusznicy wysoko ocenili decyzję rządu o sformowaniu wojsk obrony terytorialnej jako odpowiedź na zagrożenia hybrydowe. Wskazał, że stworzenie OT to jeden z czynników, które wpłynęły pozytywnie na przyjęcie decyzji korzystnych dla Polski. Jednocześnie ocenił, że stan przygotowań  do szczytu Sojuszu, zarówno pod względem organizacyjnym jak i zabezpieczenia polskich interesów był „w pewnym kryzysie” w momencie objęcia rządów przez nowe kierownictwo MON.

Były sekretarz stanu w resorcie obrony Czesław Mroczek w odpowiedzi wskazał, że pierwsze ustalenia dotyczące obecności jednostek NATO na terenie Polski podjęto już w Newport, a korespondencja dotycząca amerykańskiej brygady pancernej prowadzona była już w połowie 2015 roku, a więc jeszcze przed objęciem władzy przez obecny rząd. Przedstawiciele opozycji poddali krytyce sposób informowania o szczycie Sojuszu przez obecny MON, jak zaznaczył Czesław Mroczek, same ustalenia szczytu zostały ocenione pozytywnie.

Antoni Macierewicz potwierdził, że Polacy będą uczestniczyć w działaniach batalionowej grupy bojowej, rozmieszczonej na Łotwie pod dowództwem sił zbrojnych Kanady. Dwie pozostałe jednostki, w Estonii i na Litwie będą dowodzone odpowiednio przez Wielką Brytanię i Niemcy. W Polsce zostanie też rozlokowane dowództwo dywizji, któremu będą podlegać grupy, ale sprawa jego lokalizacji nie została jeszcze ostatecznie rozstrzygnięta. Prowadzone są też rozmowy dotyczące rozmieszczenia na flance wschodniej dowództwa rozpoznania, nadzoru i wywiadu. Oprócz tego będą realizowane inne wspólne działania, w tym w kooperacji w ramach Grupy V4 oraz we współpracy z Rumunią.

Poza wzmocnieniem wschodniej flanki NATO zdecydowało także o przedłużeniu misji "Resolute Support" w Afganistanie po 2016 roku. Kraje i partnerzy NATO, bez USA, potwierdziły swe zobowiązanie dotyczące wsparcia finansowego sił tego kraju w wys. 1 mld USD rocznie do 2020 r. Siły NATO w Afganistanie w roku 2017 będą utrzymywały się mniej więcej na tym samym poziomie, co w roku 2016, czyli będą liczyły około 12 tys. żołnierzy. Na jesieni członkowie NATO podejmą decyzje co do dokładnych liczb. Misja ma charakter niebojowy. Jej celem jest wsparcie, szkolenie i doradztwo armii afgańskiej.

Sojusz uznał, że cyberprzestrzeń jest nową sferą działań operacyjnych, taką jak przestrzeń powietrzna, morze i ląd. Decyzja ta oznaczać ma też lepszą ochronę łączności, misji i operacji prowadzonych przez NATO, które chce prowadzić więcej ćwiczeń w tym zakresie. Sojusznicy NATO zostali także zobowiązani do wzmocnienia swej własnej obrony cybernetycznej oraz wymiany informacji. 

Ogłoszono wstępną gotowość operacyjną systemu obrony balistycznej przeciwrakietowej Aegis Ashore. To oznacza, że okręty USA stacjonujące w Hiszpanii, radary w Turcji i instalacje przechwytujące w Rumunii są teraz w stanie pracować razem pod dowództwem i kontrolą NATO. W praktyce jest to oficjalne przejęcie przez NATO od USA kontroli nad komponentem systemu obrony przeciwrakietowej, znajdującym się w Rumunii, gdzie zainstalowano baterię pocisków SM-3. Kolejna baza z tymi pociskami powstaje w Polsce, w Redzikowie.

NATO zapowiedziało udostępnienie samolotów wczesnego ostrzegania i rozpoznania AWACS koalicji zwalczającej tzw. Państwo Islamskie. Będą one latały nad międzynarodową i turecką przestrzenią powietrzną, obserwując także przestrzeń nad Syrią i Irakiem. NATO chce rozpocząć szkolenia wojsk w Iraku. Do Bagdadu ma się udać zespół przygotowujący tę misję. Mają być kontynuowane szkolenia irackich oficerów w Jordanii. Trwają przygotowania do wsparcia Libii, np. w walce z "Państwem Islamskim". Następny szczyt NATO odbędzie się w 2017 r., w nowej kwaterze głównej w Brukseli.

(JP)/PAP

Reklama

Komentarze (6)

  1. Ad_summam

    Szczytowi to bliżej do porażki niż sukcesu. Przynajmniej w kontekście Polski. Dla czego tak uważam? Wprost nie odpowiem. Ale, proszę porównać co polska dostała co było obiecane, przez polityków, generałów US. (Co nie jest wiążące, ale...) I jakie są przyczyny obecnego stanu rzeczy. (Komentatorzy to dość ładnie opisują.) Analiza wypowiedzi polityków + korelacja z datami nie jest pozytywna dla obecnych rządzących.

  2. andy

    szczyt organizował Prezydent Komorowski. Macierewicz o tym zapomina.

  3. xxxx

    Propaganda i wielka porażka Macierewicza. Nic więcej nie dostał niz to było wiadome już rok temu! Po drugie wiadomo, że przybycie brygad do PL się opóźni, na dzień dzisiejszy jest to maj, ale jak wygra nie Clinton tylko Trump to nici panowie z tego układu. Kolejna rzecz to jeszcze nawet nie wybrano i nie zaczęto przygotowywać bazy dla stacjonujących żołnierzy! haha masakra:)

    1. yyyy

      totalna bzdura. albo xxxx nie zna ustaleń albo wprost kłamie. Nic nie znaczącego nie było klepnięte.

  4. lo

    1 batalion USA w Polsce w czasach po napadzie Rosji na Ukraine ... w zamian za: - wojska w Iraku - wojska w Afganistanie - zakup F16. Dobre deal panie Macierewicz. By mieć ich drugą brygadę to trzeba dać 50mld zł na patriot'y.

    1. dk.

      1) Lepiej trenować zabawy w woję na ostro w obcym kraju niż we własnym. 2) Łuki i proce - czy to aby byłoby taniej ? 3) Izraelskie - źle, Patrioty z 50% polskiego udziału w cenie - źle, tureckie - eee tam... Więc może znasz lepsze propozycje ? I przy tej okazji oczywiście także z jeszcze jedną brygadą wojsk USA ? Więc zaproponuj ?

  5. cynik

    Jedyną przyczyną "sukcesu" szczytu NATO jest agresywna polityka Rosji, jej agresja na Ukrainę i ładowanie się w interes USA na Bliskim Wschodzie. Biorąc pod uwagę całokształt sytuacji geopolitycznej to naprawdę nie ma się z czego cieszyć ani tym bardziej czym chwalić.

    1. ppp

      Widac co doprowadzily interesy USA na Bliskim Wschodzie (Irak ,Afganistan ,Syria ,Yemen...).

  6. Lejoncyzfunboyow

    S400 w Kaliningradzie taka info wisi na jednym z portali rosyjskich, NATO znowu będzie zaskoczone i pozostanie w ciemnej .... Jak ktoś ma rozum to wie ci to oznacza no fly zone nad ....no funboye gdzie?

    1. dk.

      A popatrz tak: Jeśli S-400 w Królewcu faktycznie skutkuje no fly zone, prostą receptą obronną mogłoby być zainstalowanie (niezwłocznie) czegoś podobnego w Polsce. Rosyjskie lotnictwo ma dziś, przy Polsce, oczywistą przewagę (na walkę, czyli najpierw decyzje polityczne polskich sąsiadów-sojuszników, nie liczyłbym w pierwszych dniach wojny), czyli polskie szanse działań opóźniających atak, raczej wzrosłyby, po zaistnieniu obustronnej no-fly zone, niż zmalały. Tylko trzeba to zrobić ! ! ! - zamiast gadać, gadać, gadać...

    2. kari

      No niby gdzie i na jakiej wysokości? Czy też mamy kreślić cyrklem kółka na hipotetycznie maksymalnym zasięgu?

Reklama