Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Kompaktowe działo z Francji oferowane polskiej armii. Artyleria dla OT?

  • Fot. Nexter.

Francuska firma Nexter oferuje polskim Siłom Zbrojnym lekkie działo artyleryjskie LG1 Mk III kalibru 105 mm. Jego masa wynosi poniżej dwóch ton, system jest proponowany także wojskom Obrony Terytorialnej. Działo jest produkowane we współpracy z Hutą Stalowa Wola.

Działo 105 LG1 Mk 3 może wykonywać zadania ogniowe zarówno w klasycznych operacjach militarnych, jak i w konfliktach asymetrycznych. Działo charakteryzuje się modułową budową i odznacza się masą poniżej 1630 kg. Pozwala to na jego holowanie przez lekkie pojazdy terenowe w układzie 4x4 (Land Rover, Toyota Hilux czy HMMWV) lub transport na zawiesiu zewnętrznym przez średnie śmigłowce wielozadaniowe (jak różne wersje UH-1, Bella 212, Pumy, Black Hawka, NH90 czy przez Caracala). Cięższe śmigłowce transportowe wraz z działem na zawiesiu zewnętrznym mogą również transportować amunicję czy inne niezbędne wyposażenie.

105 LG1 w położeniu bojowym i przy maksymalnie podniesionej lufie ma wysokość 4370 mm, długość 6720 mm. Gdy lufa ustawiona jest do strzelania na wprost wysokość działa do osi lufy wynosi 900 mm (całkowita ok. 1000 mm). W położeniu transportowym (lufa ustawiona nad ogonami) wysokość działa to 1400 mm a długość 5320 mm. Maksymalne obciążenie zaczepu w tym położeniu wynosi 200 kg. Zestaw pełnego dodatkowego wyposażenia waży poniżej 120 kg.

Niewielka masa oznacza również większą mobilność taktyczno-operacyjną, łatwiejsze dostosowanie do specyficznych potrzeb różnych rodzajów wojsk czy bardziej sprawne użycie tego systemu przez obsługę. Jak podkreślają przedstawiciele producenta, niewielkie wymiary z kolei pozwalają na większą swobodę w zapewnieniu skutecznego maskowania czy okopania działa, transport w obszarach pozbawionych dróg, górach czy terenach podmokłych i bagnistych.

 105 LG1 składa się z następujących zasadniczych zespołów:

-      lufy;

-      mechanizmu oporopowrotnika składającego się z dwucylindrowego powrotnika i opornika;

-      prowadnicy ślizgowej;

-      dwóch odciążaczy do zrównoważenia masy w elewacji;

-      kołyski dolnej z układem zawieszenia, hamulcowym i dwoma rozstawnymi ogonami wyposażonymi w zaczep do pojazdu holującego;

-      mechanizmu podniesieniowego i kierunkowego;

-      mechanizmu pozycjonowania działa (z opcją zamontowania integralnego cyfrowego moduł pozycjonowania).

Konstrukcja łoża działa i jego ogonów została tak opracowana, by zapewnić stabilność podczas prowadzenia ognia. 105 LG1 wyposażone jest w półautomatyczny zamek. W położeniu transportowym lufa może być usytuowana wzdłuż złączonych ogonów co ułatwia transport, załadunek i zwiększa mobilność w trudnym terenie. Prędkość holowania na drodze wynosi ponad 120 km/h, a w terenie ponad 40 km/h i w dużej mierze uzależniona jest od możliwości holującego ciągnika.

Podpory działa są już obecnie budowane we współpracy z Hutą Stalowa Wola, współpracującą z Nexter od pewnego czasu. Francuzi deklarują, że w wypadku powodzenia na polskim rynku, kooperacja zostanie rozszerzona.

Działo jest obsługiwane przez pięciu żołnierzy, co pozwala na wejście do działania i osiągnięcie gotowości do zmiany stanowiska w czasie poniżej 30 sekund, a także wystrzelenie pierwszych sześciu pocisków w takim samym czasie. W wyjątkowych wypadkach LG1 może być obsługiwane przez trzech żołnierzy. Szybkostrzelność praktyczna wynosi do 12 strzałów na minutę.  Zakres kątów naprowadzania w elewacji od -30 do +700 w azymucie 360 (po 180 na prawo i lewo), nachylenia do 100 w dowolnym kierunku.

Średnia precyzja prowadzenia ognia wynosi w kierunku 0,15% zasięgu strzelania i 0,35% zasięgu strzelania w przypadku donośności.

Maksymalny zasięg strzelania to ponad 17 km (dla amunicji produkcji Nexter) i ponad 11 km wobec rodziny amunicji M1. Efektywny zasięg ognia bezpośredniego to 2000 m. Zmiana kierunku prowadzenia ognia związana ze zmianą ustawienia całego działa w okręgu 3600 zajmuje tylko kilka sekund.

Nexter
Fot. Nexter

Działo może strzelać 105 mm amunicją rodziny M1 z pociskiem odłamkowo-burzącym (HE) M1, z generatorem gazów dołączonym do tylnej części pocisku tzw. „basebleed” (BB) Extended Range (ER)  HEER G3, HEHB M67, z dodatkowym napędem rakietowym Rackiet Assisted (AP) HERA M919, ER50, pociskiem dymnym SMK BB ERG3,  SMK WO M60, SMK M84, pociskiem oświetlającym ILL M314, ILL C103 z haubicy M119/L119. 105 mm amunicja ERG3 Nexter  pozwala na prowadzenie ognia o zasięgu ponad 17 km.

W ramach programu rozwoju systemu korekcji amunicji artyleryjskiej SPACIDO (dostosowania rzeczywistego profilu prędkości lotu pocisku na pierwszych 5000 m do jego teoretycznych charakterystyk i użycia tych danych do wyliczenia dokładnego punktu trafienia) realizowanego przez Nexter na zlecenie armii francuskiej będzie oprócz  amunicji kalibru 155 mm dokonana również na jego oparciu modernizacja amunicji 105 mm. Polegała ona będzie na wkręceniu w nosowej części pocisku specjalnego zestawu korekcji, wykorzystującego dane z radarów Dopplera zamontowanych na systemach artyleryjskich. Pomiar odbywał się w pierwszej fazie lotu po wystrzeleniu, po czym obliczano trajektorię lotu i przekazywano poprawki do układu sterowania pocisku.  

Średni samolot transportowy C-130 Hercules zabiera na pokład cztery takie działa. Jest ono również przystosowane do zrzutu na palecie desantowej ze średniej (poniżej 300 m) niskiej (poniżej 125 m) i bardzo niskiej wysokości (poniżej 5 m).

Działo w wariancie 105 LG1 Mk 3 zostało wyposażone w integralny moduł pozycjonowania oparty na systemie inercyjnym (INU) i GPS, komputer balistyczny (Top Lite) z jednostką wyświetlania danych w postaci wzmocnionego tabletu. Dzięki nim współrzędne celu określane są z dużą dokładnością. Na ekranie monitora zarówno dowódca działa jak i celowniczy otrzymują dane odnośnie jego pozycjonowania, w tym położenia lufy, ustawienia względem celu oraz podstawowe informacje wykorzystywane w wypracowaniu optymalnej do jego obezwładnienia balistyki.

Zakres temperatur użytkowania działa wynosi od -190C do + 630C w warunkach klimatycznych określonych wymogami STANAG 2895 – A1,A2,B1,B2,G1. Zakres temperatur magazynowania od -210C do + 710C.

Producent podaje, że konstrukcja 105 LG1 zapewnia czas użytkowania na ponad 20 lat a bezawaryjną eksploatację dla ponad 1500 wystrzałów. Konstrukcyjna żywotność lufy wynosi do 7000 wystrzałów zgodnie z EFC (Equivalent Full Charge).

Obecnie działo LG1 w różnych wariantach zostało przyjęte do uzbrojenia armii francuskiej i sześciu innych krajów. Modułowa konstrukcja powoduje, że można dokonać wymiany uszkodzonego elementu również w warunkach polowych za pomocą podręcznego zestawu narzędzi. Nexter zapewnia tzw. Global Mean Time of Repair, który ma umożliwiać naprawę w czasie poniżej 1 godziny w wypadku 90% możliwych/przewidzianych konstrukcyjnie  uszkodzeń działa. Maksymalny czas naprawy w wypadku braku konieczności dostarczenia działa do producenta według deklaracji spółki nie powinien przekraczać 4 godzin.

105
Fot. Nexter.

Działa holowane we współczesnych armiach 

Mimo rozwoju i zaawansowania konstrukcji współczesnych dział samobieżnych, systemy holowane są nadal powszechnie stosowane w wielu armiach świata. Wynika to zarówno z ekonomii takiego rozwiązania (duża ilość składowanej amunicji i samych dział, niższe  koszty eksploatacji itp.) jak i wymogów współczesnego pola walki (manewrowość w skali taktyczno-operacyjnej, prowadzenie działań o charakterze niekonwencjonalnym).

Podstawowymi cechami współczesnej artylerii holowanej są niska masa, modułowość konstrukcji i jej prostota czy wysoka mobilność. Produkcja dział holowanych jest kilkukrotnie tańsza niż samobieżnych, to samo dotyczy procesu ich eksploatacji czy szkolenia obsług (w tym ostatnim wypadku również większej prostoty obsługi).

Działa holowane są stosowane zwłaszcza w specyficznych warunkach terenowych jak góry, tereny wyżynne, podmokłe i o słabej sieci dróg, czy w niektórych obszarach zabudowanych. Jednak by mogły sprostać one współczesnym wymaganiom i związanym z tym ograniczeniom powinny charakteryzować się również wysoką szybkostrzelnością, aby mogły razić potencjalne cele w krótkim czasie z dużym natężeniem ognia.

Z drugiej jednak strony, obecnie stosowane systemy rozpoznania i precyzyjnego naprowadzania oraz ogniowe (w tym amunicji i rakiet o zwiększonej precyzji trafienia) znacznie obniżają wartość taktyczną dział holowanych jako zbyt podatnych na zniszczenie. Dlatego wymagane jest zastosowanie odpowiednich procedur ich wykorzystania, ich ciągłe doskonalenie oraz zapewnienie wysokiego stopnia współdziałania z innymi systemami uzbrojenia i wsparcia działań. Istotnym czynnikiem jest też właściwe umiejscowienie takich dział w danym rodzaju wojsk tak by ich zalety rekompensowały ewentualne niedostatki. Wiąże się to na przykład z dysponowaniem właściwymi systemami rozpoznania i schematami ich użycia, włącznie z szybkim przekazywaniem informacji do małych pododdziałów.

Marek Dąbrowski

Reklama

Komentarze (56)

  1. wolf

    Zobaczcie jak prostą konstrukcją jest ta haubica. Oczywiście poza wymaganiami materiałowymi. Nasz przemysł nie jest w stanie szybko zrobić 105 mm haubicy???? Pytam retorycznie. Przecież oni 8 lat karabinek robią i skończyć nie mogą.

    1. Konvi

      Fajnie tak przysrać byle się czepić, a w kwestii karabinka to np. H&K G11: projekt od 1970 do 1990 (20 lat); G36 w miarę szybko bo od 1990 do 1995 (5 lat), FAMAS - od 1967 do 1971 (produkcja dopiero od 1975) czyli 4 lat min, max 8 lat.

    2. Boruta

      Jest. Tylko po co? Po pierwszych strzałach zostaje kupa złomu i martwa obsługa.

    3. Cash

      Ale wtedy ręcznie liczyłeś rysowałeś robiłeś modele a teraz stymulacja zastąpiła modele (model robisz dopiero pod koniec i wystarczy 1 góra 2 do badań) a tak robiłeś model a to zajmuję czas testowałeś coś podzło nie tak znowu obliczenia rys. model i tak wkoło. Więc jak widzisz w XXI w szybciej i taniej się projektuje

  2. sylwester

    właśnie przeczytałem ze OT ma ćwiczyć jeden weekend w miesiącu a wy zamierzacie im artylerie dawać , lol do obsługi radiostacji i ustawianie armaty do zdecydowanie za mało czasu

    1. jkk

      Ale nadal więcej niż 2 tygodniowe "przeszkolenie podstawowe"

  3. filozof

    co za syfiasta propozycja musimy mieć siły natychmiastowej odpowiedzi npDonfeng 15 (eksportowa nazwa M-9) to chiński jednostopniowy pocisk balistyczny bliskiego zasięgu na paliwo stałe. Pocisk posiada zasięg 600 km i przenosi głowice o masie 500 kg tak ze 60 sztuk

    1. asdasd

      Nie ma to jak porównywać 105 mm lekką haubice do rakiety balistycznej... gratulacje.

  4. drutkolczasty

    Portfel podpowiada, że jeśli już to ukraińska Rapira 100mm byłaby bardziej, hmm...adekwatna?

    1. waldek

      Rapira ,to radzieckie działo T 12 z 1955 roku. Przed wojną o Donieck, ukraińcy mieli 400 dział, obecni mają 340. Rosja ma około 6000 tych dział.

  5. RoooooS

    Ja tam wojskowym nie jestem, ale wydaje mi się, że jak działo jest lekkie i ma 105mm to wystarczy je wyposażyć w dobry pocisk przeciwpancerny np. z zubożonego uranu lub czegoś jeszcze mocniejszego a skutecznego na abramscy, leopardy, t90s i armaty 14. Działa i wyrzutnie powinny być małe o dużej sile ognia i mobilne.

    1. sylwester

      to działo nie jest mobilne i w tym jego największy kłopot , zwiniecie się z nim to około 5 minut , całkowity brak ochrony przed odłamkami , mały zasięg zmuszający do podejścia bardzo blisko

  6. dgfdhfhgfhfg

    przydatność ww uzbrojenia zależy od charaktetu konfliktu w którym ma wziąść udział, Krab nie wszędzie jest konieczny, a wręcz użycie go byłoby marnotrastwem i zużywaniem drogiego sprzętu. po co w konflikcie niskointensywnym wszędzie Krab. Można mieć i Kraba, i LG1 i właściwie używać (najlepiej w ogóle nie musieć ;) )

    1. sylwester

      a przeciw komu mamy walczyć w konflikcie niskointensywnym , na taką wojnę dla dzieci się wybieramy a pojedźmy tam strzelmy pięć razy i wracamy na kawę wróg strzeli na naszą pozycje gdzie staliśmy za dwie godziny a później znowu my tak aby nikomu nic się nie stało lol

  7. Boruta

    Artyleria holowana to na nowoczesnym polu walki grób.

    1. drshys

      Lepiej miec Artylerie holowana ni zadna

  8. tomasz513

    Kiedyś LWP miało całą game dział holowanych w dość dużych ilościach a teraz, pozostała jedynie przeciwpancerna 85-ątka i nic więcej. Działo holowane jak najbardziej jest potrzebne tylko dyskusyjny ten kaliber.

  9. druch

    To dobra broń na Afrykę, ma wręcz idealne parametry do walk plemiennych. Na nasze warunki nie nadaje się, no chyba, że jako wiwatówka.

  10. sylwester

    myślałem ze obrona terytorialna ma słuzyc do zabezpieczenia logistyki i tyłów a nie pchać się na linie frontu , jeszcze tak blisko ze po oddaniu strzału od razu zostaną namierzeni i nie zdąrza ucieć z powodu iż działo jest holowane , już zdecydowanie lepiej dać im goździki czy dany tylko dać im nowy kaliber 120 i będzie bajka

    1. Konvi

      Jaki ma sens zmienianie dział w Danie (152mm) lub Goździku (122mm) na 120mm? Ani to nie zrobi z nich cud działa, ani nie ma pewności czy jest to ekonomiczne, logiczne i celowe. A poza tym to skoro OT nie da rady obsłużyć zwykłego działa ciągnionego to niby wyszkolisz ich łatwo w obsłudze SPH??? I skoro wg. tego co piszesz nie mają być na linii frontu to po co im samobieżne działa???

  11. VII zmiana

    Jak by chciała HSW to mam taką prawie nówkę sztukę takiej lufy z porzuconej niemieckiej haubicy z takiej https://pl.wikipedia.org/wiki/10,5_cm_leFH_18/40#/media/File:Museu_do_Expedicionario_2_Curitiba_Brasil.jpg mogę oddać ku chwale ojczyzny jeśli by żabojady chciały za dużo tak jak za Caracala :) Jak mówił kowal który rozebrał tą haubicę na czynniki pierwsze na zamku była data produkcji 1944r a haubice szkopy porzuciły w lipcu 44r zdążyli wystrzelić z niej 11 pocisków, podobno.

  12. marpas

    a nie lepiej dla OT zakupic kilkanaście tysięcy zestawów ppanc? nie jakies rpg ale cos pokroju javelina czy cos nowszego ja stary dobry law

    1. sylwester

      obrona terytorialna na front , ja myślałem ze mają zabezpieczać tyły magazyny logistykę obronę mniej ważnych celów strategicznych , zestawy ppanc dajmy wojską zawodowym

  13. Teodor

    Na tym forum juz chyba jakis czas temu stwierdzono, iz kaliber 105mm jest nieperspektywiczny! Po co zatem drazyc ten temat?! Wieksze kalibry nadaja sie przynajmniej do niszczenia broni pancernej, a to dzialo na pierwszy rzut oka co najwyzej moze przydac sie w gorach. Czy polska armia wybiera sie na jakas wycieczke z takim sprzetem? Smiglowiec, samolot w dzisiejszych czasach to latwy cel, chyba latwiejszy niz czolg. W latach 90tych XXw. czolg po oddaniu strzalu mial minute zycia na polu walki. Jak jest dzisiaj tego nie wiem i polscy, zawodowi zolnierze tego tez raczej nie wiedza w kwestii empirycznej. Moga co najwyzej popytac Ukraincow, Rosjan, Arabow z kraju Saudow, Irakijczykow, Syryjczykow... Chyba wymienilem juz wszystkie swieze konflikty z udzialem czolgow. Aha cos bylo Armenia i Gorny Karabach... ale tam bodajze stracono jeden czolg - to sie nie liczy - za mala proba. To jesli juz Podhalanczycy potrzebuja kilku sztuk armat, prosze popytac o tytanowe w USA - jesli zechca sprzedac.

    1. Wirago

      W latach 90 minute powiadasz ? A mi sie wydaje ze ogromna wiekszosc Abramsów ktore sobie strzelały w czasie Pustynnej Burzy jezdziła sobie jeszcze wiele lat.

    2. grundy

      Nieperspektywiczny ale w odniesieniu do strzelających płaskotorowo armat czołgowych i niszczycieli czołgów. Artyleria klasyczna to zupełnie inna parafia. Co jakiś czas pojawiają się nowe lub udoskonalane konstrukcje 105-piątek, a amunicji na świecie do tego kalibru jest w milionach sztuk i wciąż jest rozwijana. Gdyby kierować się logiką wielu tutaj komentujących to wybieranie się na pole walki bez czegoś klasy F-22, posiadającego armatę 155mm o szybkostrzelności Gatlinga (naturalnie o zasięgu co najmniej 100km) to czyste samobójstwo.

  14. gegroza

    Na Ukrainie się doskonale sprawadzja działa holowane. Brak takich dział w Polsce to dywersja

    1. kanonier_dolas

      czy w razie konfliktu z Rosją zgłosisz się na ochotnika do obsługi? Dywersją jest wpychanie nam uzbrojenia dobrego w II WŚ

  15. Arek75

    Z perspektywy OT jedyny uzyteczny parametr, to prędkość ucieczki po drodze utwardzonej - 120km/h

    1. efe

      W końcu produkt francuski... :)

  16. Plewna

    To jakiś obłęd! Polska takich zabawek nie potrzebuje. To nie Afryka!

    1. duży_drop

      Powiedz to ANTONIEMU...

    2. rozczochrany

      Doświadczenia ukraińskie pokazują co innego.

  17. Działkowicz

    Suzuki Grand Vitarą też to uciągnę na działkę, a muszę bo sąsiedzi są upierdliwi???

  18. Marek1

    Wolne żarty ?? Armaty holowane w dobie dzisiejszego precyzyjnego i błyskawicznego rozpoznania stanowisk artylerii przeciwnika ? Bateria takich dział po 2-3 salwach będzie namierzona i zmieciona ogniem kotrbateryjnym wroga, bo zwyczajnie NIE zdąży zmienić pozycji. No i ten zasięg ... 11-12 km przy zwyczajnej ammo ?!?! Tyle co nasz moździerz Rak ...

    1. grundy

      Podziwiam tę niewzruszoną wiarę w najnowsze technologie. Oh, ah to radar, tam to, tam siamto i inne cuda, wróg ani pięć sekund nie zdzierży. Niestety rzeczywistość jest taka, że mówiąc Kmicicem "gdyby każda kula zabijała, matki nie nadążałyby rodzić". Najlepszy przykład mamy na Ukrainie, gdzie radary artyleryjskie są stosowane już dość powszechnie ale efekty nie są powalające bo gdyby były, nikt nie ryzykowałby dłuższej wymiany konwencjonalnego ognia artyleryjskiego, a tak się właśnie tam zdarzało dość często w ostatnich miesiącach i to można powiedzieć dzień w dzień jak ktoś śledził sytuację na bieżąco. Artyleria holowana to równorzędny typ broni mający swoje wady i zalety jak każdy inny, a tylko od dowództwa i żołnierzy zależy, czy zostanie wykorzystany efektywnie czy też nie.

  19. marpas

    co jak co pomysł nie byłby zły gdyby zasięg był większy np 50km a odnosnie komentarzy że łatwo można zniszczyć itd jak mają zniszczyć to zniszcza czy to bedzie takie działo czy jakiś ekhm mlrs..z tym że uszkadzając np mlrs zestaw stoi..pod działo podpinasz inny pojazd i w długa...a no i tańsze to więc można więcej kupić jesli zasięg bylby większy bo 14km to jakaś kpina...

  20. olo

    Hehe najpierw trzeba to czymś dowlec do miejsca docelowego... , czym dysponuje OT ? Honker , Humvee , Oskosh ? A może koniki ?

    1. Tomaszek

      Moje Clio 1.4/16v nie takie klamoty ciągało! "BRAĆ W CIEMNO" (mój ulubiony tekst z tego forum) Jak na rezurekcji na Wielkanoc pierdykniem to w gieesie szyby wylecą!

  21. Bolo7

    Po jakim czasie od wystrzelenia pierwszego pocisku na odległość powiedzmy 10km, spadają na nas kontr bateryjne pociski przeciwnika oddalonego o powiedzmy 20km?

    1. prawnik

      Skoro szwedzki Archer ma bardzo krótki czas zmiany pozycji ( chyba 2 min) to po takim czasie :)A tym samym to działo nadaje się do republik bananowych ( byłych kolonii Francji ) bo tam nie mają radarów artyleryjskich ( niestety Rosjanie mają:)

  22. Podbipięta

    Ta ...pytam się tylko po ki ch,,,,,,,!

    1. Marek

      No właśnie też się zastanawiam. Nie mam wątpliwości co do tego, że w OT da się wyszkolić artylerzystę, ale po co kupować dla tej formacji działo przeznaczone dla jednostek powietrzno-desantowych? Niebawem pojawi się całkiem sporo tego i owego wymontowanego z "Goździków", do czego jest sporo amunicji. W tym bardzo niepoprawna politycznie amunicja kasetowa. Pewnie dałoby się opracować lekką lawetę i elektronikę też. Na dodatek jeszcze biorąc pod uwagę powszechność na świecie tego kalibru, dałoby się jeszcze na tym zarobić.

  23. Rzakui

    Trochę wygląda jak produkt dla klientów klasy B. Dlatego nam proponują.

  24. VII zmiana

    wcześniej wycofać kilkaset sztuk dział i haubic holowanych bo NIE PERSPEKTYWICZNE aby po kilkunastu latach i wcześniejszym skutecznym skasowaniu (PRZETOPIENIU W HUCIE WIĘKSZOŚCI ) wpaść na "genialny" pomysł kupna - bo przecież już produkujemy w HSW , jak by to miało jakieś znaczenie przed podjęciem takiej decyzji - kolejnych takich samych też ciągnionych armat ale o mniejszej sile rażenia i zasięgu niż te wcześniej wycofane ?!! Doprawdy nie wiarygodne ...

  25. ms

    Pomysł ogólnie dobry, ale kaliber nieperspektywiczny, zupełnie jak pierwsza wieża CMI Defence dla rosomaka. +nigdy nie używaliśmy tego kalibru, więc dojdą koszty wprowadzenia amunicji. Lepiej by było też lekkie M777, tylko może być za drogie...

    1. Davien

      M777 jest znacznie cięższy od tej 105-ki i nasze smigłowce mogłyby nie móc go przenosić.

    2. grundy

      3,5 tony nie zapniesz do byle czego, po drugie potrzeba większej załogi. Jaki jest sens porównywać broń z zupełnie innej pułki? Tu można tylko dać do porównania L119/M119. A na ich tle prezentuje się całkiem nieźle. Niewątpliwą zaletą jest zredukowana załoga. Amunicji 105mm jest tyle wyprodukowane, że starczy pewnie jeszcze na dwie wojny światowe, bo cała kupa przeróżnych armii używa tego typu armat od starych M101/2 na nowych konstrukcjach kończąc. Zatem o czym tu mowa, ze kaliber nieperspektywiczny?

    3. Olender

      Pomysł lekko chybiony... za duży kaliber... i tak naprawdę nie wiadomo co z tym robić... jeśli już to zainwestował bym w moździerz i nowe głowice do RGP-7... Koncepcja OT raczej wyklucza takie działka...

Reklama