Reklama

Geopolityka

Duda i Poroszenko apelują o wsparcie dla Ukrainy

Fot. Andrzej Hrechorowicz / KPRP
Fot. Andrzej Hrechorowicz / KPRP

Prezydenci Polski i Ukrainy zaapelowali w Kijowie do wspólnoty międzynarodowej o wzmożenie wysiłków, w tym polityki sankcji wobec Rosji, które doprowadziłyby do zaprzestania agresji wobec Ukrainy.

„Apelujemy do wspólnoty międzynarodowej o wzmożenie wysiłków, w tym polityki sankcji wobec agresora, w celu przywrócenia przestrzegania naruszonego prawa międzynarodowego i zaprzestania agresji wobec Ukrainy” – czytamy we wspólnej deklaracji przyjętej w dniu obchodów 25. rocznicy niepodległości Ukrainy. Wcześniej prezydenci wzięli udział w obchodach na kijowskim Majdanie Niepodległości. 

Prezydenci w deklaracji uznali także „prawo i perspektywę Ukrainy co do nabycia w przyszłości pełnoprawnego członkostwa w NATO, zgodnie z wolą Narodu Ukraińskiego”. Podkreślili też kluczową rolę jedności transatlantyckiej w zapewnieniu bezpieczeństwa i stabilności w Europie i na świecie.

W dokumencie podkreślono silne kulturowe i historyczne więzi łączące oba narody, a także fakt, że Polska jako pierwszy kraj na świecie uznała niepodległość Ukrainy. Wysoko oceniono osiągnięcia ostatnich 25 lat w rozbudowie stosunków dwustronnych.

Czytaj też: Ukraina: Ponad 140 egz. uzbrojenia dla armii i Gwardii Narodowej

Prezydenci uznali, że ustanowienie i rozwój partnerstwa strategicznego między Polską a Ukrainą "jest bezalternatywnym wyborem historycznym, a rozszerzenie i pogłębienie współpracy ma szerokie perspektywy, ogromny potencjał i odpowiada najgłębszym interesom obu państw i ich Narodów".

"Potwierdzamy obopólnie strategiczny charakter naszych relacji i deklarujemy, że chcemy nadal budować polsko-ukraińskie sąsiedztwo na zasadach wspólnego rozwoju cywilizacyjnego, który stanie się trwałym spoiwem naszych relacji, gwarantując obecnym i przyszłym pokoleniom Polaków i Ukraińców poczucie wzajemnego zaufania, zgody i bezpieczeństwa" - czytamy w deklaracji prezydentów.

Duda i Poroszenko podkreślili "niezmienność pozycji Rzeczypospolitej Polskiej we wspieraniu wysiłków Ukrainy w celu przywrócenia jej integralności terytorialnej". "Potwierdzamy, iż Ukraina uznaje za istotną aktywną rolę i znaczenie Polski w poszukiwaniu trwałego rozwiązania na rzecz stabilności i pokoju w regionie, a strona polska uważa, że niepodległość Ukrainy ma zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa i niepodległości Polski" - czytamy w deklaracji.

Prezydenci oświadczyli, że przywrócenie pokoju na Ukrainie ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa wszystkich państw europejskich, w tym Polski.

Zadeklarowali, że będą kontynuować rozwój polsko-ukraińskich stosunków zgodnie z Traktatem o dobrym sąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy, podpisanym w Warszawie 18 maja 1992 r. Zaznaczyli, że ważnym czynnikiem tej współpracy jest umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina, "która powinna jak najszybciej nabrać mocy prawnej".

"Polska konsekwentnie wspierała Ukrainę przez 20 lat na trudnej drodze do eurointegracji od momentu nawiązania przez Kijów stosunków z Unią Europejską w 1994 r. i będzie nadal wspierała Ukrainę w realizacji jej eurointegracyjnego kursu" - czytamy w dokumencie.

"Polska popiera wprowadzenie w relacjach między Unią Europejską a Ukrainą ruchu bezwizowego jako skutecznego działania sprzyjającego rozszerzaniu kontaktów międzyludzkich" - czytamy dalej.

Prezydenci zadeklarowali też "gotowość do współdziałania w realizacji aktywnej polityki w Europie Środkowo-Wschodniej, która służy realizacji interesów naszych państw i wzmocnieniu znaczenia regionu i jest kluczem do stabilności całego kontynentu".

Duda i Poroszenko podkreślili "znaczenie tego, że Polska konsekwentnie wspierała i będzie wspierać Ukrainę na jej drodze głębokiej transformacji i reform strukturalnych".

Jak czytamy w deklaracji, Polska potwierdza "gotowość dalszej współpracy oraz udzielania wszechstronnej pomocy w realizacji ambitnego programu modernizacji państwa ukraińskiego, a władze Ukrainy gotowe są aktywnie wspierać ekonomiczne partnerstwo z Polską w zakresie inwestycji i współpracy gospodarczej opartych na zasadzie otwartości i przejrzystości".

Prezydenci zaznaczyli, że dowodem siły i stabilności polsko-ukraińskich więzi "było bezapelacyjne poparcie Polaków dla Ukraińców walczących podczas Pomarańczowej Rewolucji i Rewolucji Godności o wolność i demokrację".

Zadeklarowali "gotowość dalszej współpracy w zakresie wspierania i ochrony praw polskiej i ukraińskiej mniejszości narodowych, aby Polacy na Ukrainie i Ukraińcy w Polsce mogli w pełni realizować się jak społeczności pielęgnujące swoje tradycje narodowe, ojczysty język i kulturę". 

"Potwierdzamy gotowość do kontynuacji współpracy między ośrodkami prezydenckimi na tradycyjnej płaszczyźnie stosunków polsko-ukraińskich, którą tworzą zarówno spotkania na najwyższym szczeblu, jak też cykliczne rozmowy w formule funkcjonującego od roku 1993 Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Polski i Ukrainy, który określa wielosektorowy Plan Współpracy Polsko-Ukraińskiej na kolejne lata" - czytamy w deklaracji. 

Prezydenci odnotowali też "obecność tragicznych stron w historii polsko-ukraińskich stosunków" oraz podkreślili wagę "konstruktywnego polsko-ukraińskiego dialogu, opartego na prawdzie historycznej oraz wysiłkach polskich i ukraińskich polityków, historyków, intelektualistów i hierarchów kościelnych, aktywnie uczestniczących w procesie pojednania i porozumienia w kwestiach historycznych".

Prezydenci oświadczyli, że przyjmują deklarację, pamiętając o chrześcijańskich korzeniach oraz potwierdzając, że dialog polsko-ukraiński powinien opierać się na pojednaniu i porozumieniu narodów polskiego i ukraińskiego.

Przywołali też słowa Jana Pawła II wypowiedziane w Kijowie: "Najbardziej gorącym pragnieniem, rodzącym się w mym sercu jest, aby błędy przeszłych dni nie powtórzyły się w przyszłości. Oby ich pamięć nie była przeszkodą w drodze do wzajemnego poznania się, które jest źródłem braterstwa i współpracy".

PAP - mini

Reklama

Komentarze (4)

  1. Trump

    "Narody nie mają stałych przyjaciół i sojuszników, mają tylko stałe interesy." - Lord Palmerston (angielski mąż stanu, 1784-1865).

  2. moje danie

    Z tą życzliwością bym nie przesadzał. Matury z polskiego zlikwidowali ,kościołów we Lwowie nie oddali ,nawet na Eurowizji punktów nie dali. Lubią nas ale nie szanują ,a to szacunek się liczy. W Europie Wschodniej nikt nas nie lubi ,no może poza Łotwą i Estonią. Krytyczne ale prawdziwe.

    1. Karol987

      Bardzo lubią nas Węgrzy, lubią Białorusini, Słowacy, Rumuni, wspomniani Łotysze i Estończycy, więc z tym nikt to przesada

  3. Fed

    Czy nasi politycy nie potrafią zrozumieć że ewentualne wejście Ukrainy do UE spowoduje że strumień funduszy strukturalnych popłynie na Ukrainę a nie do polski ponieważ Ukraina jest biedniejszym krajem ? To nie jest w interesie polski. Poza tym zniesienie wiz dla Ukraińców to jest zupełnie chory pomysł. Wystarczy się nad tym przez chwilę zastanowić.

    1. tak tylko...

      Inną alternatywą dla Ukrainy niż wejście do UE jest podległość Rosji, która wzmocni w ten sposób swój potencjał. Czy bezpieczeństwo Polski rośnie wraz z potęgą Rosji? Raczej nie. Nad decyzją ,co ma czynić Polska nawet chwili nie trzeba się zastanawiać. To od wieków oczywiste dla wszystkich rządzących Polską. Polecam ponownie zajrzeć do podręczników historii. Problem POLSKA - UKRAINA - ROSJA, to żywotny dla Polaków temat od blisko 400 lat...

    2. Inny punkt widzenia

      Nasi politycy doskonale to rozumieją, ale wiedzą też że: 1) W chwiejącej się "starej" UE nie ma woli rozszerzania w dającej się przewidzieć przyszłości. 2) Nikt nie przyjmie do UE czy NATO kraju który na swoim terytorium ma aktywny konflikt, asymetryczny czy każdy inny. 3)Fundusze UE i tak się będą zmniejszać najprawdopodobniej już od następnej sześciolatki (przyznawał to już m.in. komisarz Lewandowski ze dwa lata temu). 4)Nawet przy woli UE i braku obiekcji Rosji proces wejścia Ukrainy będzie trwał minimum tyle co u nas czyli 6 lat 5) Problem wiz jest mocno przesadzony, a ok 1 mln siły roboczej jest dla naszej gospodarki bardzo cenny Nie myl pomocy dla Ukrainy z realną chęcią wciągnięcia jej do UE/NATO czy wysłaniu tam wojsk zachodu do walki z Rosją i jej podopiecznymi. Chodzi tylko o podbicie stawki w grze w Rosją i zmuszenie jej do zapłacenia jak największej ceny za Krym i Donbas.

    3. Paweł

      Eksport stabilizacji na wschód od Polski jest najbardziej opłacalnym eksportem(dotyczy też Białorusi)Nie szkoda na to także funduszy unijnych.

  4. Oleg

    Brawo tak trzymać. Ukraina jest dla nas strategicznym partnerem i ogromnym rynkiem do współpracy gospodarczej. Myślę, że Putin przegrał już rozgrywkę o Ukrainę.

Reklama