Reklama

Siły zbrojne

Armie Świata: Upadek trwa. Siły Powietrzne Federacji Rosyjskiej

Autor. Defence24

Rosyjskie siły powietrzne są elementem stworzonego w 2015 roku szerszego rodzaju sił zbrojnych o nazwie Siły Powietrzno-Kosmiczne Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, w których łącznie służy dzisiaj 165 tysięcy ludzi, i w skład których wschodzą także wojska kosmiczne, które omówimy w osobnym odcinku.

Reklama

Siły Powietrzne Rosji mają dzisiaj kluczowe znaczenie dla możliwości prowadzenia wojny przez to państwo, biorąc pod uwagę jego rozmiary i szczupłość jego sił zbrojnych w porównaniu z długością granic.

Reklama

Znaczenie to jest tym większe, że zgodnie z postsowiecką doktryną nadal pokutującą w Rosji, w skład sił powietrznych wchodzą dzisiaj wszystkie załogowe statki powietrzne poza tymi podporządkowanymi Marynarce Wojennej.

Oznacza to, że rosyjskie wojska lądowe nie dysponują własnymi śmigłowcami i w tym względzie muszą współpracować z jednostkami noszącymi miano armijnych, ale podporządkowanych siłom powietrznym.

Reklama

Ta charakterystyczna cecha rosyjskich sił zbrojnych odbiła się negatywnie na ich skuteczności w czasie agresji na Ukrainę w 2022 roku, kiedy to narzekano m.in. właśnie na złą koordynację między armią a siłami powietrznymi.

Po tych doświadczeniach ma się to zmienić i część jednostek, w tym większość śmigłowcowych prawdopodobnie trafi do wojsk lądowych. Póki co jednak wszystkie te siły zaliczają się do sił powietrznych.

Czytaj też

Siły Powietrzno-Kosmiczne są rozdzielone pomiędzy cztery okręgi wojskowe i piąty obwód, tak zwanego Strategicznego Wspólnego Dowództwa Floty Północnej.

Pod Zachodni Okręg Wojskowy podlega 6. Armia Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej z dowództwem w Petersburgu.

Jej najważniejszą jednostką jest 105 Gwardyjska Mieszana Dywizja Lotnictwa z trzema pułkami myśliwskimi.

Jeden z nich posiada dwie eskadry myśliwców Su-35S, drugi eskadrę Su-35S i eskadrę MiGów-31, a trzeci 2 eskadry Su-30.

 Do tego dochodzi pułk lotnictwa z dwiema eskadrami bombowców frontowych Su-34 i eskadra rozpoznawcza ze starszymi Su-24MR.

Czytaj też

W ramach Zachodniego Okręgu Wojskowego znajdują się także siły bazujące w Obwodzie Kaliningradzkim. Są to 689. Gwardyjski Pułk Lotnictwa myśliwskiego z dwiema eskadrami myśliwców Su-27 i 4 Samodzielny morski lotnictwa uderzeniowego z 1 eskadrą Su-24M i 1 Su-30.

Warto tutaj dodać, że etatowo pułk rosyjskie lotnictwa powinien liczyć 24 samoloty i być podzielony na dwie eskadry po 12 maszyn.

Pod Zachodni Okręg Wojskowy podlegało więc łącznie 12 eskadr odrzutowców bojowych z łącznie około 140 samolotami

Statki powietrzne 6. Armii Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej uzupełniają jednostki śmigłowcowe: 15 brygada lotnictwa armijnego oraz dwa samodzielne pułki śmigłowcowe. Wszystkie te jednostki posiadają zarówno śmigłowce bojowe jak i transportowe, przy czym w brygadzie znajdują się także ciężkie śmigłowce transportowe Mi-26.

Pod 6 Armię podlegają też trzy dywizje Obrony powietrznej  - 2., 32. i 44.

Pierwsza z nich to jednostka elitarna z pięcioma pułkami uzbrojonymi w systemy S-400 i służącymi do ich ochrony systemami średniego zasięgu Buk i krótkiego Pancyr.

Czytaj też

Natomiast 32 i 44 dywizje posiadają po dwa pułki. Stojąca w centrum Rosji 32 dywizja wykorzystuje starsze systemy S-300, a 44. rozmieszczona jest w obwodzie kaliningradzkim i podobnie jak 2. Posiada systemy S-400 i Pancyr.

Łącznie pod 6 Armię Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej podlega więc 7 pułków z systemami średniego zasięgu S-400 i dwa z S-300.

Pod Południowy Okręg Wojskowy podlega 4 Armia Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej z dowództwem w Rostowie nad Donem. Posiada ona 3 Dywizje lotnicze.

1.Dywizja mieszana posiada 4 pułki lotnicze – 3 gwardyjski z dwiema eskadrami Su-27, a także pułk z dwoma eskadrami Su-30, pułk bombowy z aż trzema eskadrami Su-34 i jeden lotnictwa pola walki z dwiema eskadrami Su-25.

4.Dywizja mieszana posiada 2 pułki – jeden z dwiema eskadrami Su-25 i jeden z dwiema eskadrami Su-24.

Z kolei 27. Dywizja mieszana posiada pułk z eskadrami Su-27, pułk z dwiema eskadrami Su-25 oraz pułk śmigłowcowy. Bezpośrednio pod 4. Armię podlega też samodzielny pułk lotniczy z lekkimi i średnimi samolotami transportowymi w tym An-26, An-12, Tu-134 i L-410.

Czytaj też

 Swego rodzaju ciekawostkę stanowi podległa 4 Armii 3624 ta baza lotnicza w Erebuni w Armenii.

Stacjonuje w niej ostatnia rosyjska eskadra bojowa wyposażona w MiGi-29 w starej czysto myśliwskiej wersji a także mieszana eskadra śmigłowcowa i Mi-8 i Mi-24.

Łącznie 4. Armia miała więc na początku ubiegłego roku 4 eskadry Su-27, 6 Su-25, 2 Su-24, 3 Su-34, 2 Su-30 i jedną MiGów-29.

W rejonie odpowiedzialności obwodu południowego znajdują się tez dwie eskadry marynarki wojennej – jedna Su-24 i jedna Su-30.

Typowy komponent lotnictwa armijnego jest podobny jak w 6 Armii i stanowią go brygada lotnictwa armijnego i dwa samodzielne pułki śmigłowców.

Komponent obrony powietrznej 4. Armii stanowią dwie dywizje: 51 z trzema pułkami z systemami S-300, S-350 i S-400 i dwa pułki radiotechnicznymi oraz stacjonująca na Krymie 31 dywizja z dwoma pułkami w Sewastopolu i Feodozji oraz jednym pułkiem radiotechnicznym w Sewastopolu.

Oprócz dywizji pod 4. Armię podlega także samodzielna baza w Primorskie w Abchazji z systemami S-300 i S-400, pułk rakietowy w Giumri w Armenii z S-300W4 i systemami Buk oraz centrum wsparcia w Rostowie nad Donem.

Czytaj też

Pod rozległy Centralny okręg wojskowy podlega 14. Armia z jedną dywizją lotniczą w skład której wchodzą dwa pułki myśliwców przechwytujących MiG-31, także po dwie eskadry.

Uzupełnia je pułk bombowy z dwoma pułkami Su-34 i jednym Su-24 a także baza Kant w Kirgistanie w której znajduje się pojedyncza eskadra Su-25.

Łącznie są tam więc 4 eskadry MiGów-31, 2 Su-34, 1 Su-24 i 1 Su-25.

Do tego dochodzi brygada lotnictwa armijnego i jeden samodzielny pułk śmigłowcowy a także 2 dywizje obrony powietrznej jedna z czterema i jedna z trzema pułkami na systemach S-300 i S-400 oraz brygada obrony powietrznej z systemami S-300W4.

Pod wschodni okręg wojskowy podlega 11 Armia z jedną (303cią) dywizją samolotów bojowych.

Posiada ona pułk myśliwski z dwiema eskadrami Su-35S, pułk myśliwski z jedną eskadrą MiGów-31 i jedną Su-35, pułk samolotów wielozadaniowych z dwiema eskadrami Su-30, pułk bombowców z dwiema eskadrami Su-34, pułk lotnictwa pola walki z dwiema eskadrami Su-25 i eskadrę rozpoznawczą na Su-24MR.

Czytaj też

Łącznie są tam więc 3 eskadry Su-35, jedna MiG-31, 2 Su-30, 2 Su-34, 2 Su-25 i jedna Su-24.

Do tego dochodzi jedna eskadra bojowa lotnictwa morskiego wykorzystująca MiGi-31.

Do tego dochodzi brygada lotnictwa wojsk lądowych i dwa samodzielne pułki śmigłowcowe oraz 4 dywizje obrony powietrznej z łącznie jedną brygadą i siedmioma pułkami na S-300 i S-400 osłanianymi przez systemy Buk i Pancyr.

Ostatnia z pięciu armii to 45. Armia Powietrzna i Obrony Powietrznej przyporządkowane do Strategicznego Połączonego Dowództwa Floty Północnej na północnym zachodzie kraju, naprzeciwko Skandynawii.

Jej jednostki lotnicze są formalnie przyporządkowane rosyjskiej marynarce wojennej, niemniej z jednostek typowo powietrznych wymienić tam można pułk bombowców frontowych z dwiema eskadrami Su-24, pułk z MiGami-31 i pułk lotnictwa mieszanego z samolotami transportowymi An-12, An-26 i Tu-134, ale także morskimi maszynami Ił-28, Ił-20RT i Ił-22M.

 Do tego silny jest komponent lotnictwa morskiego z dwiema eskadrami MiGów-29K i dwie z Su-33K, czyli maszyny, które operują z lądu i czekają jak na Świętego Grala na lotniskowiec „Admirał Kuzniecow" albo jego następcę.

45.Armia posiada też dwie dywizje obrony powietrzne z łącznie pięcioma pułkami rakietowymi i dwoma radiotechnicznymi.

Poza pięcioma armiami lotniczymi bezpośrednio pod dowództwo sił powietrznych podlega tzw. Dowództwo Lotnictwa Transportowego, które dysponuje pułkami ciężkich samolotów transportowych, ale także eskadrą samolotów dowodzenia i wczesnego ostrzegania i oraz eskadrą samolotów tankowania powietrznego.

Czytaj też

 Pod lotnictwo transportowe podlegają dwie dywizje. Pierwsza z nich - 12 dywizja – rozmieszczona jest na terenie zachodniego okręgu wojskowego.

Posiada trzy pułki transportowe, przy czym jedna wyposażona jest wyłącznie w super ciężkie Any-124 Rusłan, jedna wyłącznie w ciężkie Ił-76 i samoloty tankowania powietrznego na ich bazie Ił-78, a trzecia w Iły-76 oraz lżejsze maszyny transportowe An-22, An-26 i An-12.

Pod 12. Dywizję podlega także jedyna w Rosji eskadra samolotów wczesnego ostrzegania i dowodzenia Beriew A-50 i A-50U.

Kolejna dywizja transportowa - 18 -  rozmieszczona jest na terenie południowego okręgu wojskowego i podlegają 3 pułki.

Jeden wyłącznie na Iłach-76, jeden na Anach-22 i Iłach-76 i jeden na Anach-124 i Iłach-76. 

Także bezpośrednio pod dowództwo sił powietrznych podlega tzw. dowództwo Lotnictwa Dalekiego Zasięgu.

Ono także liczy sobie dwie dywizje – 22 i 326 z bombowcami strategicznymi. Każda z nich liczy trzy pułki. 22 dywizja stacjonowała w bazie Engels-2 w zachodnim okręgu wojskowym w obwodzie saratowskim. Dysponuje ona pułkiem ciężkich bombowców Tu-160, będących swoistym asem w rękawie całych sił zbrojnych Rosji. Do tego dochodzi pułk bombowców Tu-22M3 i pułk bombowców Tu-95MS. 326 Dywizja rozmieszczona jest na Dalekim Wchodzie w bazach Ukrainka i Biełaja. Jest ona nieco słabsza ponieważ posiada dwa pułki Tu-95MS i jeden Tu-22M3.

Czytaj też

Silnym elementem rosyjskich sił powietrznych jest także lotnictwo szkolne. W jego skład wchodzi 797. pułk szkolny liczący 3 eskadry samolotów dwumiejscowych wersji UB – jedną na Migach 29, jeden na Su-27 i jeden na Su-25.

Kolejny jest 968 pułk testowy i instruktorski z 4 eskadrami, po jednym na migach 29, samolotach rodziny Su-27, bombowcach Su-24 i Su-34 i jeden z samolotami Su-25.

Równolegle funkcjonuje też testowo-instruktorska 3958 baza lotnicza z eskadrą MiGów-31.

Lotnictwo szkolne dopełnia 116. centrum szkolenia bojowego w Astrachaniu z dwiema eskadrami MiGów-29 w tym jedną na MiG-29SMT.

Oprócz tego na lotnisku na Kubince pod Moskwą stacjonują dwie eskadry pokazowe rosyjskiego lotnictwa – jedna na samolotach Su-30 i Su-35 i druga na MiGach-29 i jedynych sześciu MiGach-35.

Lotnictwo szkolne, testowe i pokazowe dysponowało więc łącznie kolejnymi 12 eskadrami w tym aż pięcioma opartymi na rodzinie MiG-29, dwoma na Su-25, trzema na rodzinie Su-27 i jednym na bombowcach frontowych i jednym na MiGach-31.

Łącznie szacuje się, że u progu napaści na Ukrainę Rosyjskie Siły Powietrzne posiadały więc 64 eskadry taktyczne w tym 12 szkolno-bojowe i testowe plus 12 eskadr bombowców strategicznych, 7 eskadr odrzutowców bojowych marynarki wojennej, pułki i eskadry lotnictwa transportowego oraz jednostki śmigłowcowe i obrony powietrznej.

Czytaj też

Służyło w nich około setki MiGów-29, około 90 myśliwców przechwytujących MiG-31, ponad 100 Su-27, 192 Su-25 i teoretycznie ponad 270 Su-24, z których jednak zabiegi modernizacyjne przeszło około 150.

Wszystko to jednak samoloty stare, których Rosjanie nie poważyli się użyć przeciwko Ukrainie.

Wyjątek stanowiły Su-25, dla których nie stworzono następcy i Su-24, które jednak pojawiły się dopiero w późniejszym okresie wojny.

Do walki rzucono głównie konstrukcje najnowsze w tym Su-30, których w służbie było łącznie około 130, Su-35, których jest w służbie około 100 i bombowce frontowe Su-34, których służyło około 130.

W walkach miały wziąć udział także najnowsze rosyjskie myśliwce Su-57, których w służbie jest obecnie mniej niż 10, i w które może być teraz przezbrajana któraś z eskadr Su-27.

Wykorzystywano też uderzające przede wszystkim z zaplecza przy pomocy pocisków manewrujących bombowce strategiczne.

Jeśli o nie chodzi to Rosjanie mają dzisiaj w służbie 66 Tu-22M3, ponad 40 Tu-95 i 15 potężnych Tu-160 i Tu-160M.

Wśród śmigłowców bojowych w służbie było około 100 nowoczesnych Mi-28 i około 120 Ka-52 plus około 330 śmigłowców rodziny Mi-24.

Czytaj też

Flotę transportową zaś stanowiło niemal 800 uniwersalnych Mi-8 i 44 ciężkie Mi-26, chociaż istnieją tez szacunki niższe mówiące o 33 Mi-26 i tylko nieco ponad 300 maszyn rodziny Mi-8.

Wszystko to dawało około 1100-1150 taktycznych samolotów bojowych plus ponad 100 bombowców strategicznych, około 550 śmigłowców bojowych i około 850 transportowych.

Siły powietrzne Rosji mogły więc mieć nieco ponad 1200 samolotów bojowych z czego około 850 można sklasyfikować jako stare, a wyłączając relatywnie cenne Su-25 stare maszyny i tak stanowią ponad połowę całej floty.

Wiek rosyjskich wiropłatów także jest zróżnicowany.

Przekracza zwykle, a w wielu przypadkach już dawno przekroczył „ustawowe" 30 lat i Rosjanie mogą ratować się co najwyżej wykorzystywaniem zmagazynowanych niesprawnych samolotów, których mają nadal dużo.

Niewiele za to może pomóc im produkcja nowych maszyn.

 W „wojennym" 2022 roku rosyjski przemysł zdołał oddać do służby zaledwie 27 samolotów bojowych i nieliczne śmigłowce.

To, przy ponad sześciuset czy nawet ponad 800 samolotach kwalifikujących się do wymiany, jest kroplą w morzu potrzeb. A wygląda na to, że przy sankcjach w kolejnych latach może być tylko gorzej.

Czytaj też

O złym stanie rosyjskiego lotnictwa bojowej świadczy liczba posiadanych samolotów wczesnego ostrzegania i samolotów tankowania powietrznego w stosunku do liczby samolotów bojowych.

Tych pierwszych Rosjanie posiadają 15 plus około 50 różnych typów i klas samolotów rozpoznawczych, a tych drugich 20.

Kręgosłup lotnictwa transportowego stanowią ciężkie Iły-76 których jest około 120 i które nadal są produkowane.

Do tego dochodzi kilkanaście wielkich Anów-124 i kilkanaście kolejnych, które czekają na remonty połączone z modernizację, a także trzy sporej wielkości An-22 Antiej.

Element średni tworzy 55 Anów-12 stanowiących rosyjski odpowiednich C-130 Hercules, 15 An-148, 115 lekkich An-26, 31 Anów-72.

Do tego dochodzą 53 lekkie czechosłowackie Turbolety L-410 plus nieliczne samoloty innych typów.

Także i tutaj na horyzoncie rysuje się powoli regres, ponieważ wiele typów maszyn transportowych będzie musiało z czasem zostać wycofanych a kandydatów na ich następców nie widać, szczególnie że największym producentem maszyn transportowym był w ZSRR ukraiński Antonow.

Nieco lepiej jest z lotnictwem szkolnym, w którym Rosjanie eksploatują już dzisiaj około 120 szkolno-bojowych Jaków-130 i podobną liczbę czechosłowackich L-39 Albatros, których pokaźna liczba kilkudziesięciu maszyn zalega też w magazynach.

Czytaj też

Maszyny te są ostatnio hojną ręką rozdawane przez Moskwę, np. w ubiegłym roku 9 sztuk podarowano Mali.

Do szkolenia wykorzystywane są też wspomniane maszyny rodzin Su-27 i MiG-29, a piloci samolotów transportowych szkolą się na niemal 40 Tupolewach Tu-234.

Do szkolenia pilotów śmigłowców wykorzystuje się około 40 śmigłowców Mi-2 i 50 nowych rosyjskich maszyn Ansat. Do szkolenia wstępnego wykorzystywane są zachodnie Diamondy DA42 w liczbie kilkudziesięciu sztuk.

W pułkach obrony powietrznej zaliczanych do Sił Powietrznych Rosji jest prawdopodobnie niemal 600 systemów średniego zasięgu w tym 160 S-300PS, 150 S-300PM1 i PM2, 20 S-300W, sześć S-350 Witiaź i około 250 S-400. W segmencie krótkiego zasięgu wykorzystywano około 80 systemów Buk, a krótkiego zasięgu – około 650 Pancyrów.

Wojna w Ukrainie tylko przyspiesza regres rosyjskich sił zbrojnych w tym w dużej mierze właśnie sił powietrznych.

Straty rosyjskich samolotów bojowych sięgnęły jak dotąd co najmniej 63 maszyn zniszczonych i 3 uszkodzonych plus 65 utraconych śmigłowców i 10 uszkodzonych.

Do tego w wypadkach poza strefą walk rozbiły się kolejne cztery maszyny w tym 3 MiGi-31 i jeden Su-30.

W walkach tracono głównie nowoczesne cenne konstrukcje w tym minimum 18 Su-34, 11 Su-30 i jednego Su-35, ale także minimum 31 śmigłowców bojowych Ka-52 i 9 Mi-28.

Czytaj też

Szacunkom minimalnym przeciwstawmy maksymalne, czyli to co podaję Ukraińcy. A ci twierdzą, że zniszczyli 293 samoloty (głównie bojowe) i 284 śmigłowce.

Prawda jeżeli chodzi o straty całkowite leży gdzieś po środku.

To jednak nie wszystko, bowiem flota rosyjskich statków powietrznych uległa zużyciu wynikającemu z intensywnej eksploatacji i pomniejszych uszkodzeń bojowych.

Wydaje się też, że problemem może być także dostęp do zaawansowanej amunicji precyzyjnej, a także piloci, których kadra poniosła straty.

W stosunkowo najlepsze sytuacji wydają się rosyjskie jednostki obrony powietrznej, w dużej mierze przezbrojone już w systemy S-400 i służące do samoobrony Pancyry.

Systemy te poniosły na wojnie relatywnie nieduże straty, chociaż nie tworzą najwyraźniej wspaniałych „baniek antydostępowych" o których mówiono jeszcze rok temu.

Zużycie amunicji i straty dotyczą przede wszystkim systemów S-300 różnych wersji i systemów krótkiego zasięgu, głownie tych towarzyszących wojskom lądowym.

Czytaj też

Jak widać Siły Powietrzne Federacji Rosyjskiej to formacja nadal silna i dysponująca potężnymi strukturami, przynajmniej na papierze.

Jej potencjał erodował jednak od lat a Moskwa była w stanie jedynie spowalniać spadek liczby zdatnych do użycia samolotów, a próba stworzenia samolotu 5 generacji przyniosła niezbyt zadowalające efekty.

2022 rok był momentem krytycznym, kiedy utracono od co najmniej kilku do nawet ponad 20 procent wszystkich samolotów bojowych i śmigłowców.

Przemysł rosyjski najwyraźniej nie radzi sobie z uzupełnianiem tych strat, a do tego wszystko nie wiemy nawet ile maszyn musiało zostać skreślonych albo wysłanych do remontu w wyniku zużycia bądź odniesionych pomniejszych uszkodzeń.

Historia powiedziała sprawdzam, a to właśnie rosyjskie siły powietrzne ewidentnie nie potrafiły zrealizować postawionych im zadań i to właśnie one w dużej mierze przyczyniło się do poniesionych porażek.

Reklama

Komentarze (13)

  1. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Sumując - zimnowojenny układ z Niemcami jako "państwem frontowym} - ulega calkowitej przebudowie - centrum staje się układ NORDEFCO+UK [GIUK/Arktyka] - a jego logicznym synergicznym uzupełnieniem w SWOT - Polska+Ukraina+Bałtowie. Taka koalicja chętnych na pewno zachęci dalszych graczy do wejścia - np. Czechy, Słowację, Rumunię, może Bułgarię. Z naturalną synergią "chciał-nie chciał" współpracy w pewnych obszarach z Turcją - której rywalizacja z Rosją o Morze Czarne, rejon Kaukazu, Azji Środkowej - będzie długofalowo wzrastać. Zatem poprzedni zimnowojenny układ w osi "wschód-zachód" z centralnymi Niemcami - zastąpi nowa oś od północy do południa - "koalicja chętnych" z NORDEFCO plus UK jako jądrem siły powietrznej i morskiej - i z Polską i z Ukrainą w sile lądowej [a w pewnym stopniu z Turcją - jako przynajmniej wiążącą "power in being"] - względem Rosji. Z zasilaniem przez USA od Skandynawii - i od Morza Śródziemnego.

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Wejście Finlandii i Szwecji [formalnie czy nie , ale na pewno REALNIE] do NATO - oznacza możliwość nie tylko militarnej marginalizacji Niemiec i Francji - ale także znaczenia Niemiec jako dotychczas "bezalternatywnego" zaplecza logistyczno-transportowego i głębi strategicznej dla dostaw USA/UK. Po przekształceniu Bałtyku w "wewnętrzny akwen NATO" - Bałtyk staje się szeroką trasą komunikacyjną. Lotniczą - i morską. Oczywiście nie dla transportu wielkimi jednostkami - raczej szybkimi [35+w] , licznymi [ca kilkaset] kutrami klasy Diugoń - w rozproszonym załadunku. wyładunku "brzeg-brzeg" . Dlatego właśnie nie Mieczniki - tylko 200-300 takich Diugoni - także z modułami zadaniowymi do innych misji. Bo duże jednostki Szwecji, Danii, Norwegii, Finlandii - nie ąa na Bałtyk - tylko na GIUK/Arktykę.

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Rosji dla uderzenia w Finlandię pozostaje siła lądowa. Czyli ekstensywna rozbudowa armii do 1,5 mln - i nasycenie sprzętem ze składnic postsowieckich - po skalkulowanej wg koszt/efekt modernizacji. I to Rosja już robi - obecne "rozkręcenie" przemysłu zbrojeniowego do produkcji wojenne nie ustanie po wymuszonym w tym roku [głownie przez USA] pokoju na Ukrainie - będzie to tylko przerwa dla Kremla dla przygotowania sił do zdławienia rosnącego północnego centrum siły - do uderzenia w Finlandię. Skandynawowie już rozumieją nadchodzące zmiany - dlatego właśnie w ramach NORDEFCO integrują swe siły powietrzne. Polska z Ukrainą jest dla nich cennym i pożądanym sojusznikiem - wiążącym siły lądowe Kremla - szczególnie przy 1340 km froncie lądowym Finlandii. Stąd nie tyle sojusz Polska-Ukraina, ile sojusz Polski i Bałtów z NORDEFCO i z UK - a potem dojdzie Ukraina i z chętni na południu Flanki do nowego "północnego" centrum REALNEJ siły.

  4. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Dla Kremla w ich optyce wejście Finlandii do NATO oznacza bezpośrednie NIEAKCEPTOWALNE zagrożenie ich głównego bastionu strategicznego Siewieromorska. Czyli głównego obszaru globalnej strategicznej projekcji siły Kremla - najcenniejszego zasobu, stanowiącego o pozycji Rosji. Z drugiej strony Finlandia mimo obrony powszechnej w optyce Kremla nie będzie w stanie obronić 1340 km granicy - aż kusi do uderzenia, które rozbije NORDEFCO, całe "północne zagrożenie", a szerzej rozbije NATO i liderzy w wiarygodność USA jako lidera. .W SWOT Rosja nie dorówna w powietrzu nawet opisanej "koalicji chętnych" .

  5. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    cd To tworzy zupełnie nowy układ geostrategiczny w Europie - pchający do budowy "koalicji chętnych", która nie będzie spętana w NATO przez veto Berlina czy Paryża odnośnie art.5 - co marginalizuje siłę poltyczną obu tych graczy marzących o scentralizowanej hegemonii w UE. Pod tym względem "podchody" Berlina i Paryża do wrogiego przejęcia steru UE przez tzw. "federalizację" - rozsypią się jednego dnia po przekroczeniu krytycznego progu zagrożenia graczy "koalicji chętnych", która dzięki swej sile zbuduje realna autonomię strategiczna Europy, bo będzie w stanie sama przeciwstawić się Rosji. Dlatego moim zdaniem USA byłoby zadowolone z sytuacji "patowej" w ramach utrzymywania spójności NATO - sytuacji patowej miedzy "koalicją chętnych" [bo koalicją ZBYT suwerenną - zwłaszcza po wyjściu USA z Europy] - a hegemonistycznymi zapędami Berlina z Paryżem. Warto to dobrze rozumieć w Wielkiej Grze przed nami.. Przyszłość Polski [i Ukrainy] to 'koalicja chętnych".

  6. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Realnie Rosja do końca dekady - nawet przy mobilizacji przemysłu lotniczego i "pomostowego" zasilania tańszymi MiG-35, raczej nie uzyska odpowiednika 700 samolotów generacji 4/5 połączonej Wschodniej Flanki z UK. A przecież nie liczyłem dywizjonu USAF F-35A w UK, ani grupy lotniczej USN lotniskowca na Morzu Śródziemnym - bo zakładając najgorszy scenariusz ich wycofania z Europy [nawet wraz z F-15/16] w razie konfliktu na Pacyfiku. Nie liczyłem też sił Niemiec i Francji - przez co widać, że "koalicja chętnych" pod koniec dekady zyska realną siłę i PRZEWAGĘ przeciw Rosji - bez względu na zdanie Berlina i Paryża [np. veto art.5 NATO] - i nawet przy całkowitej bierności reszty państw Europy Zachodniej.

  7. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    NORDEFCO pod koniec dekady będzie dysponowało ca 300 samolotami bojowymi 4 g i 5 generacji - w tym 143 F-35A. NORDEFCO współpracuje bezpośrednio z UK [Arktyka/GIUK], które ma 140 Typhoonów i będzie miało ca 80 F-35B [A?]. Polska z Czechami - dokłada 56 F-35A - w sumie Wschodnia Flanka [bez Węgier] - dokłada do NORDEFCO ponad 200 maszyn 4 i 5 generacji. Razem 700 maszyn Wschodniej Flanki z UK - z tego ca 279 F-35A/B. Gdzie Rosja będzie miała 78 Su-57 - i to dopiero w wersji "pomostowej" silników i elektroniki. Różnica przewagi wyposażenia/uzbrojenia/elektroniki - będzie już widoczna,

  8. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Z trzonu 370 nowoczesnych maszyn myśliwskich i bombowych [Su-30/34/35/57] Rosja straciła przynajmniej 40. Decyzja o podjęciu produkcji MiG-35 świadczy o niezdolności do masowej produkcji Su-30/34/35/57 i ratowaniu ilości kosztem złamania wymagań dotychczas ustalonych dla rosyjskich myśliwców i bombowców niestrategicznych - wymogów dużego zasięgu [do operowania/przerzutu na olbrzymim obszarze FR] i dużego udźwigu i uniwersalizacji zadaniowej i maksymalizowania zdolności bojowej danej maszyny. Dla maszyn postsowieckich ta dekada zacznie wyprowadzanie ich z linii z braku części i przekroczenia resursu, nasili się to drastycznie od początku kolejnej dekady.

  9. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Kreml musiałby zwiększyć produkcję lotniczą o rząd wielkości - i dla pokrycia strat i dla wymiany starego sprzętu [którego resursy w warunkach bojowych kurczą się szybciej względem czasów pokoju], a to się nakłada sumarycznie. To raczej plan nierealny. Musiałby też zdecydowanie postawić na bronie precyzyjne i ich zasięg - i przede wszystkim na ich skalowanie - bo dotychczas Moskale stawiali na zbyt kosztowne "duże rakiety". . Zaś lotnictwo frontowe [Su-25 i śmigłowce szturmowe] musiałyby być mocno odciążone, nawet zastąpione przez drony z efektorami precyzyjnymi - ale drony bardziej zaawansowane. Obecna droga to ślepy zaułek - Kreml musiałby zasadniczo zmienić priorytety, organizację, struktury, użycie, taktykę, a nawet poziom operacyjny. Bo np. używanie bombowców strategicznych to nie dowód siły, a słabości lotnictwa taktycznego i szerzej "operacyjnego".

  10. Grzech

    Avangers zastanów się co piszesz porównując zagrożenie jakie dla USA stanowiła Kuba w latach 60 ubiegłego wieku a jakie dla Rosji stanowiła Ukraina teraz, dla przypomnienia kryzys kubański spowodowała próba zainstalowania na Kubie rakiet z głowicami jądrowymi przez ZSRR czy widzisz lub widziałeś gdzieś na terytorium Ukrainy amerykańskie, natowskie lub inne rakiety z głowicami jądrowymi ? jeśli nie widziałeś to nie dawaj bezsensowych porównań napaść Rosji na Ukrainę to zwyczajny bandytyzm

  11. Komi

    @ LeonAmator - nie wiesz, że FR prowadzi tylko wojny obronne? A doświadczenia mają bardzo złe - od początku powstania są ciągle atakowani - 2 razy napadło ich Imperium Czeczenii, potem wielkie i agresywne Imperium Gruzji a od 2014 roku są permanentnie nękani przez agresywną i podstępną satrapię ukraińską.

  12. Monkey

    Większość ich maszyn to samoloty stare. Rosyjski przemysł, zwłaszcza bez komponentów importowanych z Zachodu jest niewydolny. Niemniej jednak ich obecny przeciwnik czyli Ukraina przemysł na skutek wojny straciła. Czy Rosja zagraża NATO? Dzisiaj nie, bo są zajęci. Ale to tylko militarnie. Wywiadowczo, cybernetycznie, ogólnie mówiąc hybrydowo, jak najbardziej tak. Do tego mają broń jądrową, a doktryna jej użycia jest w Rosji dość „elastyczna”. Jeśli zaś podbiją przynajmniej wschodnią Ukrainę, to uczynią z niej kraj de facto rolniczy.

  13. Avengers

    To jest oczywiste dla kazdego kto mysli od dawna. Jesli w tym roku Rosja dostala 27 nowych samotow a kraje NATO 900. To o czym tu mowic.? To ze Rosja zagraza NATO - ktore jest 10 razy silnijsze to popratysu proganda. Tak samo ze ro Chiny sa agresywne a USa tam plywa u ich wybrzezy nie. JAk cos co wydaje 10 razy mniej pienedzy na zbtonienia moze zagrazac czemu cos wydaje 10 razy mniej? Za duzo proagandu i ludzie juz odrealnieni. Fakty sa takie jak w tym wywidzie powyzej.

    1. pabloss

      masz rację, Ukraina z 30 razy mniejszym budżetem nie mogła zagrażać Rosji, jak twierdzi tamtejsza propaganda... a info o 900 samolotów nowych dla NATO w 2022 wiziąłeś z jakich stron? - podaj linka prosze, chętnie się zapoznam

    2. Rusmongol

      Czy tobie ktoś płaci za te bzdury? 30 krajów nato ma 4 tys samolotów a jedna Rosja 1300. A w tym nato PKB to 40 bln a w Rosji 1.7 bln. Czyli zbrojące się po żeby nato powinno mieć każdego sorzetu 10x więcej.

    3. Krtek

      Jak jeden kraj z populacją 140 mln ludzi może zagrażać koalicji większości państw północnej półkuli? Zagraża tylko że względu na arsenał atomowy największy na świecie. Konwencjonalnej wojny nikt tam nie chce.

Reklama