Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

"Dron na uwięzi" do ochrony granic [Defence24.pl TV]

Matic podczas ostatnich targów Air Fair 2016 w Bydgoszczy zaprezentował mobilny punkt obserwacyjny, który bazuje na rozwiązaniu „drona na uwięzi”. „Powinien ten sprzęt znaleźć zastosowanie w Straży Granicznej, do obserwacji granic. Również w przypadku zdarzeń związanych z imprezami masowymi, do ochrony infrastruktury krytycznej. Wszędzie tam gdzie potrzebny jest taki mobilny punkt obserwacyjny rozwijany w ciągu minuty”  - mówił Włodzimierz Kotłowski, członek zarządu Matic sp. z o.o..

Przedstawiany przez Matic "dron na uwięzi", służący jako mobilny punkt obserwacyjny, połączony jest kablem z naziemną platformą zasilającą, wyposażoną w elektryczny generator z silnikiem benzynowym. W kablu, poza przewodami zasilającymi, są jeszcze dwa telekomunikacyjne światłowody jednomodowe do przesyłania sygnałów sterujących do kamer oraz do odbioru strumieni wideo z kamer podwieszonych pod dronem. Może on być rozwijany do wysokości 50 m.

„Rozwiązanie to jest o tyle ciekawe, że możliwość obserwacji jest prowadzona w sposób ciągły. Nie tak jak w przypadku dronów, też z rotorami, które utrzymują się w powietrzu do maksymalnie 40 minut, rekordowo godzina. Ten dron pozwala prowadzić obserwację tak długo jak długo nam wystarczy paliwa do zasilania generatora elektrycznego” - mówił członek zarządu Matic sp. z o.o. Zużycie generatora wynosi 5 l na godzinę.

Do  prezentowanego mobilnego punktu obserwacyjnego, można podwiesić wiele różnych ładunków, takich jak kamery CCD/IR, radary, znaczniki laserowe, przekaźniki radiowe, anteny GSM, sensory, można odbierać COMINT i ELINT. „Jest możliwość udźwigu do 6 kg. Natomiast są już rozwiązania, które dają możliwość udźwigu do 12 kg” - dodaje Kotłowski. Zebrane dan są przesyłane do szerokiego  łącza telekomunikacyjnego, które umożliwia przesyłanie danych krytycznych do wybranych osób w czasie rzeczywistym.

Jak informuje producent, samochód (lub inny pojazd będący platformą mobilną) wraz z pracującym na wysokości "dronem na uwięzi" może poruszać się z prędkością do 40 km/h nie przerywając misji obserwacyjnej. Zawdzięcza to żyroskopowej stabilizacji. „Jest główny rotor i cztery rotory stabilizujące, więc jeżeli wystąpi wiatr do 40 km/h system będzie stabilizował drona” - kończy Kotłowski.

 

Reklama

Komentarze (5)

  1. AS

    To albo jedno takie cudo, albo alternatywnie 10 balonów.

  2. AM

    Do ochrony granic to może przesada, tutaj wystarczyły by balony i wieże z zainstalowanymi sensorami. To rozwiązanie może być używane jako uzupełnienie istniejącej infrastruktury lub zabezpieczenie masowych imprez choćby takich jak nadchodzące ŚDM. Dużym plusem tego rozwiązania jest możliwość podłączenia do sieci i szerokopasmowej w dowolnym miejscu i transmisji obrazu HD do centrum nadzoru.

    1. bender

      Napisales: "Dużym plusem tego rozwiązania jest możliwość podłączenia do sieci i szerokopasmowej w dowolnym miejscu i transmisji obrazu HD do centrum nadzoru." Mozesz przyblizyc o co Ci chodzi? Przepustowosc sieci jest tak duza, jak przepustowosc najwezszego gardla. Planujesz rozwijanie swiatlowodu w polu? Poza tym wspolczesne metody kompresji obrazu nie sa bardzo obciazajace. Kazdy dron jest w stanie wyslac obraz wysokiej rozdzielczosci do centrum nadzoru. Nie musi byc przybity kolkiem i sznurkiem do drzewa.

  3. tak tylko...

    Wiem, że to trywialne, ale może balon obserwacyjny? On może nawet dosyć długo wisieć...i to bez generatora :)

    1. Sam wiesz kto

      Czas rozwinięcia i zwinięcia jest tu jednak sporą zaletą w przypadku tego drona. No i możliwość obserwacji w ruchu nosiciela.

    2. MK

      Generator chyba jednak byłby potrzebny. Coś musi napędzać stabilizację optyki

  4. Sorbek

    Co w tym "ciekawego" w rozumieniu nowego, Ameryki nie odkryli. Już dawno opisywano tego typu system tylko był zamontowany na okrętach jako zwiększenie zasięgu obserwacji. Niestety nie mogę tego dzisiaj odszukać. Może ktoś pamięta? Nie zmienia to faktu że w niektórych zastosowaniach może się przydać.

    1. Boczek

      Ten system testowała US Navy. Był artykuł na ten temat w D24

    2. GH

      Zgoda to już było, nawet w czasie 2WS próbowano coś takiego na ubotach tylko z obserwatorem, zrezygnowano z tego bo chłopek w razie pojawienia się samolotu był stracony bo za długo trwało sprowadzenie go na pokład .

  5. bubu

    a bez paliwa, to balon obserwacyjny z kamerami i może sobie wisieć i wisieć

Reklama