Reklama

Siły zbrojne

Polska pierwszym zagranicznym nabywcą pocisków JASSM-ER?

Fot. Lockheed Martin.
Fot. Lockheed Martin.

Polska stara się o zakup pocisków manewrujących JASSM-ER o zasięgu ponad 900 km. Tym samym nasz kraj może się stać pierwszym zagranicznym nabywcą rakiet JASSM najnowszej generacji, wprowadzanej obecnie na uzbrojenie US Air Force. 

Ministerstwo Obrony Narodowej prowadzi formalne rozmowy międzyrządowe dotyczące pozyskania w systemie FMS kolejnej transzy pocisków JASSM w wersji o podwojonym zasięgu JASSM-ER. Pociski JASSM-ER dla naszego kraju mogłyby pochodzić już z najbliższej, nieoszacowanej jeszcze transzy nr 16 (Loot 15 jest już zaplanowana i negocjowana), co oznaczałoby możliwość dostaw dla Polski pocisków JASSM-ER około roku 2020.

Czytaj też: Kontrakt na integrację JASSM na polskich F-16.

Pociski AGM-158B JASSM-ER o zasięgu zwiększonym do ponad 900 km, są obecnie zintegrowane jedynie na samolotach B-1B Lancer, jednak w przyszłości mają również trafić na wyposażenie bombowców B-52H, ale też myśliwców wielozadaniowych F-15 Eagle i F-16 Falcon. Ponieważ F-16 nie są priorytetem dla USAF, jeśli Polska zdecyduje się na pozyskanie pocisków JASSM-ER, to nasze F-16 Jastrząb mogą być pierwszymi maszynami tego typu zintegrowanymi z nową wersją pocisków. Wiąże się to jednak z potrzebą przeprowadzanie dodatkowych prac, wynikających z różnić pomiędzy wersją podstawową JASSM i JASSM-ER (Extended Range).

Wariant o wydłużonym zasięgu posiada kadłub tej samej wielkości, lecz nieco inną masę i wyważenie. Jest to związane z nowym silnikiem i większą ilością paliwa, co pozwala mu osiągnąć ponad dwukrotnie większy zasięg. Wymaga to jednak sprawdzenia wyważenia i wytrzymałości płatowca w warunkach lotu.

Czytaj też: JASSM dla Polski. Cena warta możliwości?

Pozyskanie pocisków JASSM-ER było prawdopodobnie planowane od początku w ramach programu związanego z pozyskaniem JASSM w wersji podstawowej oraz modernizacją posiadanych F-16 Jastrząb do standardu M6.5. Mogłoby to być jedną z przyczyn zakupu w 2014 roku jedynie 40 sztuk rakiet wersji podstawowej. Jeśli Polska zamówi również rakiety JASSM-ER, możliwości operacyjne samolotów F-16 znacznie wzrosną, a nasz kraj ma szansę stać się pierwszym zagranicznym użytkownikiem tych pocisków.

Reklama

Komentarze (54)

  1. El_Grande

    W 2013 roku Wegry wystawily na sprzedaz 24 sztuki MiG 29 z 21 silnikami zapasowymi za cene wywolawcza 43 mln. $. Warto zainteresowac sie ta oferta. Kwota niska a na dzisiejsze nasze czasy 24 sztuki robia roznice. Panie Prezydencie, Panowie Ministry do dziela !

    1. airbus

      Znasz resursy tych maszyn? Wiesz że od 7 lat rdzewieją w hangarach? Polska szrotem Europy?

    2. sojer

      I co? nie było chętnych?

  2. andrzej

    zasięg 900km kosztem redukcji materiału wybuchowego do siły kapiszona.

  3. fux629IIhe

    nie neguje, ale jednak dal bym kase na zrobienie wlasnych, swego czasu pershingi robil polak

  4. Crowler

    Do ekspertów Rosja nigdy nie zrobi FSA na Polskę bo się odsłoni na ataki z innych stron. A nawet jeśli to na miłość boską nasze lotniska nie są przy granicach z Rosja. A na Wiki niema realnych informacji o stanie i lokalizacji naszych wojsk .. A Rosja wykorzystuje satelity nie do szpiegowana Polski.... Największym zagrożeniem jest wojna hybrydowa...

  5. Mariusz

    Mocno tendencyjny artykuł pokazujący tylko dobrą stronę zakupu. Szkoda, że autor nie ujął tematu systemu namierzania celu, którego nie posiadamy. Pociski bez tego systemu są bezużyteczne. To tak jak temat tarczy antyrakietowej, która ma chronić wszystkich przed Rosją. Szkoda, że dostęp do systemu jej kontroli ma tylko US.

    1. anakonda

      mariusz udowadniasz tylko ze jak ktos chce narzekać to zawsze powód sobie znajdzie.Jasmy z taka odległoscia beda opierac sie na wskazaniach gps wiec nie wiem o czym biadolisz a beda one przy okazji prawdziwym odstraszaczemmogacym razic cele logistyczne nieprzyjaciela

    2. wczorajszy

      Teraz to Cię nie rozumiem. Amerykanie sprzedadzą nam JASSMY z katalogiem celów. Na co nam rakiety które nie widzą nic? ta sama zasada tyczy okrętów podwodnych. ile naharataliśmy morza Bałtyckiego , żeby poznać każdy okręt ruski pod względem sygnałów magnetycznych i w podczerwieni? A sąsiedzi nam pomogli. Mamy całą paletę ruskich okrętów z echa radarowego po imieniu. Tylko za bardzonie ma ich czym zwalczać. I tu jawi się problem.

    3. chateaux

      Dlatego m.in. Polska prowadzi wlasny program R&D satelitarnego systemu rozpoznania.

  6. Obywatel Piszczyk

    JASSM-y są nam potrzebne bez dwóch zdań. Pociski antyradiolokacyjne także. Tyle tylko, że do całej tej broni potrzebne są samoloty z których można je odpalić. Zakładając, że w razie W większości naszych F-16 uda się wystartować to z całą pewnością na nich będzie spoczywał główny ciężar obrony przed znacznie górującym ilościowo a w niektórych aspektach także jakościowo lotnictwem przeciwnika a do tego będą musiały także wspierać prowadzące działania defensywne wojska lądowe (innymi słowy osłaniać ich odwrót...). MiGi i Su z polskimi szachownicami spadną na ziemię niestety bardzo szybko - na pierwszej linii frontu po stronie przeciwnika będą miały do czynienia z pewnością z najnowszymi maszynami w jego arsenale, które zaatakują w pierwszym rzucie. Bardzo, ale to bardzo potrzebujemy kolejnych 40 - 50 maszyn wielozadaniowych, na tyle nowoczesnych aby dało się z nich wystrzelić to czym dysponujemy albo niedługo będziemy dysponować. To raczej zawęża wybór do maszyn amerykańskich a logika i ogólne pojęcie o naszych możliwościach finansowych podpowiadają, że w zasadzie wyłącznie do F-16, póki jeszcze są możliwe do pozyskania. O 48 F-35 nie śmiem nawet marzyć... Śpiesz się Macierewicz, o ile faktycznie dbasz o ten kraj - choć patrząc na twoje dotychczasowe "dokonania" straciłem już dawno temu co do tego złudzenia.

    1. Extern

      Całe nasze lotnictwo tuż "przed" zostanie przeniesione do baz w Niemczech lub w przypadku jeśli Niemcy nie będą chcieli to do Anglii, Ich uczestnictwo w obronie Polaków będzie niewielkie. My będziemy musieli głównie walczyć na ziemi rozjeżdżani przez stada broni pancernej. Lub szatkowani przez artylerię. Wydajmy jeszcze z kilka miliardów na samoloty które będą broniły kogoś innego. A na porządną OPL, jakiś pancerz nad głową na broń przeciwpancerna albo artylerię już kasy nie wystarczy.

    2. Eques76

      Obywatelu Piszczyk Zgadzam się z Panem co do merytorycznego punktu widzenia ale co do ministra obrony, nie robiłbym sobie nadziei

  7. 7tp

    W tej chwili Rosyjska Obrona Przeciwlotnicza jest w stanie kontrolować większość, jeśli nie całość naszej przestrzeni powietrznej, więc obawiam się, że te f-16 to sobie za wiele nie zdziałają. Priorytetem powinien być rozwój naszej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, oraz zakup rakiet manewrujących, o dużym zasięgu odpalanych z ziemi.

    1. Zenio

      W chwili obecnej rosyjska OPL nie jest w stanie na terytorium Polski niczego kontrolować. Zasięg JASSM-ER przewyższa ponad 5-krotnie odległość w jakiej najnowocześniejsze systemy OPL Rosji są w stanie zwalczać F-16.

    2. dropik

      bzdura. S400 nie mają magiczych możliwości. może i coś tam są w stanie trafić w ogległości 400km ale z pewnością nie mysliwca mogącego manewrowac i i latąc poniżej horyzontu radowowego.

    3. prawieanonim

      S400 ma zasięg 400 kilometrów ale tylko i wyłącznie przy użyciu rakiet przeznaczonych do zwalczania celów które nie manewrują czyli takich jak np. AWACS. Jeżeli celem stanie się zwrotny samolot typu myśliwiec to zasięg S400 dla takich celów spada do zaledwie 120 kilometrów.

  8. Aqualinespirit

    Te pociski mają w naszym przypadku rację bytu tylko kiedy się je uzbroi w głowice nuklearne i wtedy mogą być i będą (bo po nic innego nam ich nie sprzedają) przeciwwagą dla rosyjskiej doktryny użycia taktycznej broni jądrowej w celu deeskalacji konfliktu konwencjonalnego.

  9. gość

    No to będziemy mogli razić Moskwę. Putinowi to się nie spodoba.

  10. ww

    JASSM OK . Ale dla powstrzymania wroga jestem za wyposażeniem oddziałów liniowych w eskadry małych dronów z możliwością różnego ich zastosowania np. podwieszania kasetowych bomb przeciwpancernych , walki elektronicznej , itd

    1. vvv

      walki elektronicznej? :D co za bzdury. armia dronow :D hehehe

    2. 123

      Żaden dron wysłany przez oddziały liniowe w Żaganiu czy Szczecinie nie doleci do Olsztyna, Białegostoku czy Rzeszowa - nie ten zasięg. ;)

  11. KOL

    TYLKO 6 MIESECY A TYLE DLA POLSKI - SZOK JEDNAK SIE DA TYLKO POCZEBA POLAKOW DLA POLSKI RZADZACYCH - BRAWO PANIE MACIEREWICZ

    1. Pogan

      Tylko JASSM kupował T. Siemoniak, taki szczegół

    2. vvv

      macierewicz nic nie zrobil. wstrzymal caracale i wisle. leopardy byly zrobione za czasow siemoniaka, tak samo raki i kraby. antek wstrzymal jeszcze homara.

  12. wolf

    Nie uważacie, że najpierw powinniśmy inwestować w pociski ppanc, nowoczesne granatniki, lekkie pociski pplot o zasięgu 10 km....karabiny dla snajperów, nowoczesna broń maszynowa....????

    1. Remo

      Nie uważamy. Zakupy które proponujesz nie maja działania odstraszajacego. Poto nam JASSM zebysmy nie musieli granatnikow ppanc używać. Kupujemy taka bron zeby wojny nie było, nie taka zeby woine wygrać.

    2. Extern

      Nie no co ty przecież taka broń byłaby tylko przydatna do obrony społeczeństwa przed agresorem. A my potrzebujemy broni do obrony systemu politycznego funkcjonującego u nas przed innym systemem politycznym funkcjonującym gdzie indziej.

    3. JK

      Nie można tego zrobić hmm, równolegle?

  13. Tom

    JASSM ER należy koniecznie pozyskać ponieważ w naszej sytuacji jest to broń o znaczeniu strategicznym. Należy jednak pamiętać że mamy stanowczo za mało F-16 aby zrobić z tej broni realny użytek. Zakupienie przynajmniej jednej dodatkowej eskadry jest kluczową sprawą.

  14. djtm_nord

    Zastanawiam sie jedynie jakiego rodzaju ceĺ w promieniu 900km musialby byc aby uzycie tak drogich rakiet bylo uzasadnione. Poza tym przy tak malej masie bojowej glowicy atak na odpowiednio umocnione cele mija sie z celem. Poza tym aby uzyc tej broni trzeba najpierw wystartowac - nie musze mowic co bedzie poerwszym celem Rosjan w wypadku konfliktu.

    1. Mario

      Nie martw się te cele o które masz na myśli i tak od wieli wielu lat są celami rosjan i tak jak pierwsza wersja tego uzbrojenia kazała rosjanom umieścić swoje samoloty na Białorusi poza zasięgiem tego uzbrojoenia a nie na granicy Polsko Białoruskiej tak zwiększony zasięg będzie powodował że będą zmuszeni do kolejnej analizy swojego postępowania. Może to spowoduje że 1/3 Polskiej przestrzeni powietrznej przestanie być w zasięgu Rosyjskiej broni zwalczania sił powietrznych.

  15. tot75

    Piknie. F 16 mamy na dwóch lotniskach . Dla rosjan to tylko dwa cele. Nie mamy nadal Wisły Narwi Poradu może mamy inne cieki wodne . Zaczeliśmy budowę domu od dachu .

    1. Marek

      To pooglądaj sobie na YT F-16, co prawda nie nasze które, podczas ćwiczeń operowały z przygodnych lotnisk. Ba. Robiły to nawet i z autostrad. Że teraz są na tych dwóch lotniskach to i dobrze, bo one zapewniają tym samolotom właściwą codzienną obsługę. W warunkach wojennych nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby operowały z miejsc zupełnie innych. Ciekaw jestem ile razy trzeba będzie o tym pisać, żeby wreszcie do ludzi dotarło? Choć nie przeczę, że OPL także się kłania. Od dolnego, które powinno umieć radzić sobie nawet z ostrzałem artyleryjskim aż do najwyższego piętra. Z wyższymi piętrami kłopot. Ale to najniższe powinniśmy umieć zrobić sobie sami. Potrzebne do tego elementy przecież są w zasięgu.

  16. skeptyk

    Tak będziemy pierwsi, jak w przypadku używania Boeningów 787 których podobno mieliśmy być pierwszymi użytkownikami ...

    1. bender

      I co, nie mamy drealinerow? Nie wiem o co Ci chodzi...

  17. ww

    Proszę pomyśleć o bombach kasetowych BLU -108

  18. Magnezjon

    W razie konfliktu, ile czasu potrzeba Rosji, żeby zryć lotniska polskich F16 Iskanderami?

    1. andrzej

      dlatego priorytetem powinien być u nas Homar z zasięgiem 300km i kilkadziesiąt tys rakiet do niego. Oni nasze lotniska to my zamienimy kaliningrad w desert.

    2. rcicho

      3-4 minuty od odpalenia.

    3. Zenio

      Rosja musiala by najpierw przebazowac Iskandery do Kaliningradu. Moze to zrobic w kilka dni (2-3) w warunkach pokoju. W trakcie wojny było by to trudne graniczace z niemożliwym ze wzgledu na przewage w powietrzu i na morzu ktora NATO posiada.

  19. wunderwaffe

    Mam nadzieję, że te rakiety kupowane sa pod głowice nuklearne, które po cichu budujemy, kupujemy, lub ukradniemy. Bez broni jądrowej zawsze będziemy tylko "bohaterską ofiarą agresji".

    1. Yellow

      Dokładnie to samo pomyślałem, już sama myśl o tym trzymała by agresora daleko od nas!

    2. mi6

      Zdaje sie, ze nasze "efy" biorą udział w ćwiczeniach w ramach nuclear sharing czy jak to sie tam zwie. Co prawda oficjalnie "ochraniamy" samoloty przenoszące bombki atomowe ale...

  20. Dede

    No tak, a co z rozpoznaniem celu? Nie mamy satelitów obserwacyjnych. Przecież nie będziemy wystrzeliwać drogich rakiet na "chybił-trafił" na tak duży dystans. Liczenie na obce dane zobrazowania ew. celów jest głupotą.

    1. mi6

      Satelity są w trakcie projektowania. Ludzie czy wy musicie tak szukać dziury w całym ? Jak kupujesz ziemie zeby wybudować dom to też biadolisz ze wody nie ma, ze prądu brak, ze droga nie zrobiona? Kupujesz a w trakcie budowy podciągasz media! Mamy co najmniej 4 lata zeby pomysleć o systemie naprowadzania! A prace juz trwają. Namiastki juz są. Dane z włoskich satelitów, samoloty bryza, wywiad, gps, dane z dronów. Marudzenie to nasza specjalność.

  21. Luke

    Jestem za zakupem tego uzbrojenia i dodatkowych 24 F-16 na hwile obecnom

    1. anakonda

      na chwile obecna to wystarczy nam te 50 ktore juz mamy plus OPL ktora wyeliminuje samolot oraz pociski manewrujace nieprzyjaciela plus ruchiwosc naszych wojsk .Teraz skupmy sie na opl i homarze (oby z jak najwiekszym zasiegiem)

  22. AlfRed

    Jeśli w tajemnicy konstruujemy do tego głowice nuklearne to ma to głęboki sens i jest warte każdych pieniędzy. W przeciwnym razie, to niestety tylko bardzo droga zabawka, o niewielkim wpływie na potencjał obronny Polski, z absurdalnym stosunkiem koszt/efekt.

    1. Czarny

      Robienie tajemnicy z broni A jest bezsensowne, chyba że jest to tajemnica Poliszynela vide Izrael

  23. xyz407

    Jeżeli sprawy finansowe nas mocno ograniczają to zakup JASSM-ER w tym momencie jest niepotrzebnym zbytkiem. Skupić się na priorytetach program "Wisła", "Narew", "Homar". Pozostałe zakupy realizować powoli i konsekwentnie. Dla mnie miodzio to SAMP/T i system Lynx, z odpowiednio satysfakcjonującym transferem technologi. Jak się wyczyścimy z kasy na takie fajerwerki (JASSM-ER) i to w małych ilościach i położymy priorytety, to minister Macierewicz otrzyma od następców negatywne noty.

  24. malkoiko

    fantastycznie :>

  25. A_S

    Jeszcze żeby te Jassm-y mogły być odpalane z F16 stojących w bazach, bo trudno uwierzyć, aby rakiety i piąta kolumna potencjalnego agrasora dopuściły do wzbicia się w powietrze naszych samolotów

Reklama