Reklama

Siły zbrojne

Putin "pozdrawia" państwa zaatakowane przez Rosję. Cyniczne wykorzystanie Dnia Zwycięstwa

Fot. kremlin.ru.
Fot. kremlin.ru.

Z okazji 71 rocznicy zakończenia „Wielkiej Wojny Ojczyźnianej” prezydent Władimir Putin wysłał pozdrowienia do przywódców Azerbejdżanu, Armenii, Białorusi, Kazachstanu, Kirgistanu, Mołdawii, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu, Abchazji, Osetii Południowej, a także dla obywateli Gruzji i Ukrainy, których część terytoriów znajduje się pod kontrolą rosyjskich wojsk.

Sprawa jest o tyle bulwersująca, że w swoim orędziu do Gruzinów i Ukraińców Putin opisywał Dzień Zwycięstwa jako symbol „bohaterstwa i jedności” narodów, które w krwawych walkach uratowały ojczyznę i świat przed faszyzmem. Wyraził również przekonanie, że przyjaźń i więzi braterstwa zawarte podczas wspólnej walki będą nadal bazą „do konsekwentnego wzmacniania stosunków dwustronnych, przyczyniają się do rozwoju procesów integracyjnych w euroazjatyckiej przestrzeninie można dopuścić by przeszłość się powtórzyła”.

Ukraina i Gruzja zostały zaatakowane przez rosyjskie wojska i utraciły wskutek tego część terytorium. Putin wykorzystuje więc rocznicę zakończenia II wojny światowej do prowadzenia bieżącej propagandy politycznej i to wobec obywateli państw, które padły w ostatnich latach ofiarą rosyjskiej agresji.

Putin złożył też apel, by pielęgnować pamięć o poległych w „Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej” i dbać o weteranów, którzy żyją. Rosjanie używając wspomnianego określenia odnoszą się często do II wojny światowej, co pozwala im na "pominięcie" okresu do czerwca 1941 roku, w którym ZSRR współpracował z III Rzeszą np. w trakcie inwazji na Polskę w 1939 roku. Rosyjski prezydent nie wspomniał o Polakach, którzy brali udział w II wojnie światowej.

Reklama

Komentarze (10)

  1. Berger

    Propaganda II WS w Rosji to klasyczny przykład zawłaszczania i przekłamywania historii. Armię Czerwoną stanowiło 50% Rosjan(których olbrzymia część dostała się do niewoli latem 1941 roku, oraz w liczbie prawie 2 mln stanowiła najliczniejszą grupę sojuszników Hitlera w Europie), oraz wszystkie pozostałych nacji ZSRR. Nie przypadkiem straty Ukraińców wynoszą 6 mln, czy 2,5 mln Białorusinów. Nie przypadkiem trzeba było uzupełniać straty kałmukami, tatarami etc.

    1. dimitris

      "... oraz w liczbie prawie 2 mln [Rosjan] stanowiła najliczniejszą grupę sojuszników Hitlera w Europie..." - ale poproszę o naukowe źródła tych ocen: Autor, tytuł, strona, wydawnictwo, rok, dziękuję.

  2. dimitris (Ateny)

    Gruzja nie została zaatakowana, Gruzja zaatakowała. To dla porządku w faktach i datach. W greckiej telewizji pokazywano nam gruzińskie Grady, walące z jakiejś łącznki po mieście "zbuntowanej prowincji", jeszcze na dobę przed wkroczeniem wojsk rosyjskich. Okoliczność, że milczała TVP nie oznacza, że faktu nie było.

  3. 45

    Chlopcy to Gruzini napadli na Osetyncow.Wsypalo ich dwóch emerytowanych oficerów armii brytyjskiej.Złozyli w radzie europy zeznanie pod przysięga.EU nic nie mogła zrobić,obwinili tylko ruskich o użycie nieproporcjonalnych sił.Przeciwko dywizji użyli armię.Gruzini uciekli.Ja to oglądalem w BBC news.Chlopcy brytyjskiego oficera nie przekupicie,oni mówili konkretnie minuta po minucie.Wskazali Gruzinow za agresorow.Dyskusji żadnej nie było.

    1. Wawiak

      To przypomnij sobie genezę konfliktu, a nie tylko tej konkretnej operacji.

    2. Igor

      Osetya oraz Abchazja to tereny należące do Gruzji, oderwane przez Rosjan tak samo jak Krym od Ukrainy.

  4. 45

    Panowie sytuacji tam nikt nie wyjaśni.Bo tak jak na Ukrainie ,granice nie pokrywają się z narodami.Ale jak by nie pisać żaden zachodni polityk nie poprze Prezydenta kraju który rozmawia ze zbuntowanymi ,,ziomkami,,przy pomocy artylerii.Ostatnia sprawa Gruzini przegrali medialnie.Każdy kto pluje na Rosjan powinien oglądnac na yt jak bwp-em przewracali tablicę z nazwą miasta.Mnie się to kojarzy z 39 i naszym szlabanem.Ruskie wojska były grzeczne jechały sobie wolniutko na światlach pozycyjnych a wokół nich dziennikarze z całego świata.Jak zablokował im drogę radiowóz i policjanci pyskowali na nich to bwp zepchnęli go na bok.A policjanci poszli na piechotę.Tam ruscy zdobyli też dużo sprzętu Armii USA.Są fajne ruskie filmiki gdzie można zobaczyć jak ruscy to testują.Gruzinom możecie dac i F-22 .Oni i tak uciekną.Mnie Rosja nie straszna,ale Putin robi co USA,miesza ile może.Wg mnie Putin dobija USA w taki sposób jak USA wykończyło ZSRR.Zmusza USA by było wszędzie,a kto jest wszędzie to jest nigdzie.I robi to w sojuszu z Chinami.Chciałbym się mylić.

  5. Piotr

    "Rosyjski prezydent nie wspomniał o Polakach, którzy brali udział w II wojnie światowej." Kilka dni temu podczas oficjalnych obchodów rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim w czasie którego zginęło ok 60 tys Polaków narodowości żydowskiej przemawiał Prezydent, różni oficjele, uroczystość szeroko komentowana i transmitowana w mediach. Wczoraj była rocznica zakończenia II wojny światowej Polacy walczyli jako jedyny naród na świecie na wszystkich frontach od początku do końca. Łączne straty wojskowe i cywilne to około 6 MILIONÓW OBYWATELI POLSKI - pytam - jakie wczoraj były oficjalne uroczystości? Czy te 6 milionów Polaków nie zasługuje już na pamięć? Czy dzieje się tak dlatego bo dzisiaj Niemcy to nasz "sojusznik" a Rosja to "wróg" i obecnie wypowiadanie się na temat 2 wojny światowej jest coraz mniej poprawne politycznie bo jeszcze nie daj Boże ktoś dowie się kto kogo sprzedał w Jałcie. Dlaczego Putin ma wychwalać Polaków jak sami milczymy na temat wkładu naszego narodu w zwycięstwo z 8.05.1945 roku?

    1. nrp47

      Właśnie. W tym roku wypadło zdecydowanie więcej świąt i rocznic żydowskich z udziałem Prezydenta. Nie ukrywam, że teorie spiskowe nt. żydów do mnie przemawiają, a potwierdzenie mam codziennie w Wiadomościach, gdzie wydanie bez popierania, wspominania, laudacji itp żydów to rzadkość

  6. tak tylko...

    Nie jest tajemnicą, że propaganda czyni cuda i jest w stanie tworzyć mity, które trwają przez pokolenia. Jednym z nich jest udział żołnierzy rosyjskich na frontach II wojny światowej. Dzięki propagandzie rosyjskiej na myśl przychodzą nam Stalingrad, Kursk, Berlin. Prawda jest jednak bardziej złożona. Czy wiecie, że po stronie hitlerowskich Niemiec walczyło ok. 1,2 mln rosyjskich żołnierzy? Do tego należałoby doliczyć 600 tysięcy, tzw. Hilfswillige, czyli Rosjan służących w niemieckich siłach pomocniczych. Razem daje to 1,8 mln żołnierzy walczących pod niemieckimi sztandarami! Niewiarygodne prawda? Czy wiecie, że hitlerowcy mieli rosyjską brygadę SS? Jakie były tego konsekwencje? Jak podaje rosyjski historyk Mark Sołonin, trybunały wojenne Armii Sowieckiej osądziły za zdradę aż 994 tys. żołnierzy, z czego skazano na śmierć 157.593 ludzi. Szokujące liczby, aby zmusić żołnierzy do walki rozstrzelano 160 tysięcy ludzi! A nam mówi się tylko o bohaterstwie rosyjskiego żołnierza walczącego za swą ojczyznę. Prawda jest jednak zupełnie inna. To propaganda stworzyła mit Wojny Ojczyźnianej, a tak naprawdę to Rosjanom było wszystko jedno po której stronie walczą, a jeśli już walczyli, to w dużej mierze trzeba było poganiać ich z tyłu lufami karabinów. To są fakty poparte liczbami.

    1. gwoli ścisłości

      Oprócz rosyjskiej brygady SS RONA gen Kamińskiego Rosjanie mieli jeszcze 29 i 30 dywizje Waffen SS pod koniec wojny, a Ukraińcy 14 dywizję Waffen SS "Galizien".

  7. Geoffrey

    O pamięć Putin może być spokojny. Ukraina drugi rok świętuje dzień 8 maja jako dzień pamięci ofiar II Wojny Światowej, z symbolem czerwonego maku, a nie gwiazdy. Ukraińcy coraz lepiej pamiętają tę wojnę - czarne bataliony, do których mobilizowano Ukraińców i wysyłano na niemieckie karabiny z połówką cegły, pamiętają forsowanie Dniepru, podczas którego utopiło się 25 tysięcy sowieckich-ukraińskich żołnierzy. Pamiętają zatopienie Zaporoża przez sowiecka armię, w którym zupełnie bez sensu zginęło 100 tysięcy mieszkańców. Żukow mawiał, że im więcej Ukraińców zginie na froncie, tym mniej trzeba będzie wysłać na sybir. Ukraińcy pamiętają o tej "przyjaźni". A i najnowszej pamięci mają sporo.

    1. dropik

      Hehe , dobre z tym Żukowem. Ten wybitny strateg swoimi udanymi ofensywami ubil chyba najwiecej czerwonoaristów. Ciekawe w koncu ilu ich zginelo . oficjalnie jeszcze za komuny mówiło sie o 22mln, ale to by sie nie zgadzalo z liczbami ludnosci po 45. Padały tez liczby rządu 30-40mln.

    2. przesiedleniec

      Jak również , bataliony SS. I mordowanie Polaków w LWOWIE ?

    3. Berger

      "Czarne bataliony" nazywano też "Wronie bataliony" - ponoć dlatego, że gdy skoszeni serią upadali na śnieg w swoich cywilnych płaszczach i marynarkach, uzbrojeni jedynie w kij, to wyglądali jak wrona.

  8. Marek

    Ne rozumiem oburzenia. Wszak to nie były żadne rosyjskie ataki, tylko takie niedźwiedzie pieszczoty. Jak niedźwiedź kocha, to i obejmuje. Nie jego to wina a natury, która go stworzyła, że robi to niedźwiedzim uściskiem.

  9. Lord Godar

    Zobaczymy co powie swoim obywatelom na paradzie na Placu Czerwonym za dwa czy trzy lata jak ropa będzie dalej taka tania i naprawdę zacznie się tam kryzys. Może wtedy takie "parady" żołnierzy i techniki na ulicach to będzie codzienność , tylko z innego powodu ...

  10. Gość

    Putin ma swoją pamięć ,pamięta co mu pasuje a nie pamięta to co nie pasuje.

Reklama