Reklama

Siły zbrojne

Prezydent wręczył nominacje generalskie. Awanse na Dzień Żołnierzy Wyklętych

Fot. Andrzej Hrechorowicz/prezydent.pl
Fot. Andrzej Hrechorowicz/prezydent.pl

Dwóch oficerów sił zbrojnych otrzymało dziś z rąk prezydenta Andrzeja Dudy, w czasie uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, nominacje na stopień generała brygady. Przyznano je na wniosek ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.

Na stopień generała brygady mianowani zostali zastępca dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie płk Krzysztof Król oraz dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego płk Jarosław Kraszewski. Podczas dzisiejszej uroczystości w Pałacu Prezydenckim odebrali oni nominacje generalskie z rąk prezydenta i buzdygany honorowe z rąk szefa MON.

Prezydent podkreślił, że dzień przyznania nominacji wybrano nieprzypadkowo. Powiedział - Otrzymać nominację generalską w takim dniu to wielkie zobowiązanie do służby dla Rzeczypospolitej, wiernej, nieugiętej i niezłomnej do samego końca. Macie panowie dzisiaj wielkich świadków swojej uroczystości (...) Gratuluję panom generałom, bo odgrywacie dzisiaj dla współczesnej, polskiej armii i bezpieczeństwa niezwykle ważne zadania".

Gen. bryg. dr Jarosław Kraszewski

16 listopada 2015 r. wyznaczono go na stanowisko Dyrektora Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Służbę wojskową rozpoczął w 1988 r. wstępując do Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii w Toruniu, którą ukończył w 1992 r. Po promocji na stopień podporucznika skierowano go do 23. Brygady Artylerii w Zgorzelcu, gdzie w latach 1992-1998 zajmował kolejno stanowiska od dowódcy plutonu ogniowego do dowódcy dywizjonu artylerii samobieżnej. W 2000 r. ukończył podyplomowe studia dowódcze w Akademii Obrony Narodowej w Rembertowie. Następnie służył w Dowództwie Wojsk Lądowych, gdzie zajmował się problematyką przygotowania i prowadzenia ćwiczeń sojuszniczych. W latach 2002-2003 studiował w Akademii Dowódczo-Sztabowej Armii USA w Forcie Leavenworth w USA. Po jej ukończeniu wrócił do dowództwa Wojsk Lądowych gdzie, jako szef  Oddziału Szkolenia Dowództw, zajął się przygotowaniem i prowadzeniem ćwiczeń certyfikujących Polskie Kontyngenty Wojskowe przed rozpoczęciem  kolejnych zmian misji w Iraku i Afganistanie. W latach 2004-2005 uczestniczył w misji stabilizacyjnej w Iraku, gdzie pełnił obowiązki szefa G-3 Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe. Po powrocie z misji uczestniczył m.in. w ćwiczeniach CAPABLE WARRIOR i RAPID TRIDENT oraz kursach organizowanych przez Szkołę NATO w Niemczech oraz Szkołę Misji Pokojowych w Szwecji. W latach 2007-2009 służył w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Następnie wrócił do Dowództwa Wojsk Lądowych jako asystent Szefa Szkolenia Wojsk Lądowych. W latach 2010-2011 dowodził 23. Śląską Brygadą Artylerii w Bolesławcu. W 2011 r. ukończył studia doktoranckie w Akademii Obrony Narodowej, podczas których zajmował się problematyką strategii i planowania udziału kontyngentów wojskowych w operacjach stabilizacyjnych. W roku 2012 ukończył Podyplomowe Studia Polityki Obronnej w AON, po których wyznaczono go na stanowisko dowódcy Wielonarodowej Brygady w Lublinie. Od 18 marca 2013 r. pełnił obowiązki Szefa Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych. Od 1 stycznia 2014 r. był szefem Zarządu Wojsk Rakietowych i Artylerii Inspektoratu Wojsk Lądowych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.

Gen bryg. Krzysztof Król

Od 25 stycznia 2016 r. pełni służbę na stanowisku Zastępcy Dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie. Zawodową służbę wojskową rozpoczął na stanowisku dowódcy plutonu maszyn inżynieryjnych w batalionie zabezpieczenia w Czerwonym Borze. Następnie był dowódcą plutonu i dowódcą kompanii technicznej w 1. batalionie saperów 1. Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej w Pułtusku. W 1994 r. uczestniczył w kursie oficerów logistyki w Base Borden w Kanadzie. Od kwietnia 1995 r. do kwietnia 1996 r. pełnił służbę w siłach pokojowych ONZ UNIFIL w Libanie na stanowisku zastępcy, a następnie dowódcy Zgrupowania Pododdziałów Inżynieryjnych. W latach 1997-1999 był słuchaczem Akademii Obrony Narodowej w Warszawie. Po zakończeniu studiów objął stanowisko starszego oficera w sekretariacie Dowództwa Wojsk Lądowych. W 2000 r. ukończył Podyplomowe Studium Integracji i Bezpieczeństwa Europejskiego w Akademii Humanistycznej w Pułtusku. W latach 2000-2003 pełnił służbę na stanowisku starszego oficera w Oddziale Szkolenia G7 Kwatery NATO Sił Połączonych Centrum w Heidelbergu. W 2001 r. objął stanowisko starszego oficera ds. Kosowa w biurze doradcy politycznego w Kwaterze Dowództwa Regionalnego NATO w Neapolu. W 2003 r. ukończył kurs działań w zakresie dowodzenia i kierowania oraz działań informacyjnych NATO w Oberammergau. Po powrocie ze struktur NATO objął stanowisko specjalisty, a następnie, w 2004 r., starszego specjalisty w Oddziale Szkolenia Dowództw Zarządu Operacji Lądowych G3 Dowództwa Wojsk Lądowych. Opracowywał i przygotowywał m.in. ćwiczenia certyfikujące drugą, trzecią i czwartą zmianę Dowództwa Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe, przygotowujących się do misji w Iraku. W 2005 r. pełnił służbę w PKW Irak, jako szef Oddziału Operacyjnego G3 Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe. Od 2005 do 2009 r. był szefem sekretariatu Dowódcy Wojsk Lądowych. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Inżynierii Wojskowej, którą ukończył w 1991 r., a także Studiów Polityki Obronnej w Akademii Sił Zbrojnych Kanady w Toronto, ukończonych w 2010 r. Od 2010 roku zajmował stanowisko szefa Oddziału Planowania Operacyjnego G5 w Dowództwie 2. Korpusu Zmechanizowanego w Krakowie. W latach 2012-2016 dowodził Brygadą Wsparcia Dowodzenia Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego.

Reklama

Komentarze (7)

  1. Emeryt z Intelligence

    To trochę przykre, generałami zostają dowódcy kompanii. Na tym kończy się ich doświadczenie dowódcze. Czy Szef Sekretariatu DWL nadaje się na szefa Sztabu jednostki odpowiedzialnej za działanie szpicy NATO w Polsce? Dossier wygląda nieźle, zwłaszcza te kursy w Oberammergau i w Szwecji. Byłem na nich, przecie to były wycieczki.

  2. Tomasz Stelmach

    Chyba już za dużo tych generałów. To ile mamy tych brygad i dywizji wojska w Polsce? Bo po ilości generałów to można by pomyśleć, że mamy jedną z najliczniejszych armii na świecie po Chinach, Rosji i USA. Hehehe...

    1. Wojtekus

      Spoko, ostatnio odeszło paru generałów na emeryture więc promowanie dwóch zmiejsza te etaty. Poza tym należy jeszcze parę lat aby nowych ludzi wsadzić oraz ograniczyć etaty. Nie może dojść do sytuacji gdzie nie promujemy przez 10 lat.

    2. Extern

      Spoko spoko nie ma problemu, generał brygady to teraz tylko taki tytuł honorowy, bo inaczej powinni być teraz już mianowani generałowie batalionowi.

  3. Ugandyjczyk

    W USA poza nielicznymi brygadami elitarnymi dowodza podulkownicy. Czyli WP ma 13 brygad jest miejsce dla 2-3 gen.brygady , paru pulkownikow i jako dopelnienie podpulkownicy, A tu jest 120 genralow i nieprzebrane tabuny majorow-pulkownikow i ich dwory. Bizancjum sobie zrobili za kasiore jaka powinna isc na zakupy uzbrojenia i ammo. Czas na czystki, Polski na to nie stac, nawet budzet MON Arabii Saudyjskiej by sie zalamal.

  4. skipper

    W Polsce generałowie armią nie dowodzą Dowodzą politycy więc budują sobie eksperckie zaplecze ,które będzie wspierać ich decyzje co w/g nich ma wpłynąć na kompetencyjność władzy .I tak się rodzą koterie ,później wzajemne wyniszczanie się i zabawa na całego .Tylko ,że płaci za to wszystko społeczeństwo i bezbronność naszego państwa.Nie rozumieją ,że grają Polską.Ale kto ich później znajdzie?.Proponuję eksport generalskich nadwyżek .,może gdzieś zarobią na siebie?

  5. racjus

    Może warto ograniczyć część etatów generalskich. W Polsce nie mamy tak wiele brygad i dywizji a generałów/admirałów w organach sztabowych/doradczych też nie muszą być "dziesiątki", wystarczy jeden generał w BBN i 2 w sztabie do tego garstka w najwyższych organach dowódczych (np. na stanowisku dowódcy flotylli). Podobnie z Pułkownikami i Majorami.

    1. Vhst

      W Szwajcarii gdzie ichnia armia to 600.000 ludzi 24h fali mobilizacji - generałów jest zaledwie kilku. 20 pułkowników i podpułkowników z czego niektórzy to rezerwiści i dają rade. A jakie daje to oszczędności.

  6. magazynier

    Jedyne czego WP przybywa to generałów. Smutne.

  7. Janek

    84 generałów to zdecydowanie za mało - przecież Chiny czy USA mają zdaje się więcej więc pacyna naczelna jeszcze kilku nominuje znajdzie.

    1. endras1

      Większość starych to ruskie wtyki co ogranicza dostęp do nowoczesnych technologii( ruska agenda). Potrzeba nowych bez (ruskich akademii wojskowych) wykształconych fachowców. Poczytaj ich CV a potem krytykuj.

Reklama