Reklama

Polityka obronna

Duda krytykuje Niemców za plany budowy Nord Stream II

Fot. Andrzej Hrechorowicz / prezydent.pl
Fot. Andrzej Hrechorowicz / prezydent.pl

Prezydent Andrzej Duda, biorący udział w 52. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, po raz kolejny wyraził swoją głęboką dezaprobatę dla budowy gazociągu Nord Stream II. W jego opinii jest to projekt nierentowny i upolityczniony. Polski przywódca zapytał publicznie, dlaczego Niemcy zamierzają realizować kolejną inwestycję, która godzi w interesy wielu krajów członkowskich UE.

Prezydent Duda zwrócił uwagę, że istnieją już rurociągi, którymi gaz może być transportowany z Rosji do Europy, w związku z czym budowa kolejnego połączenia wydaje się być nieuzasadniona z ekonomicznego punktu widzenia. W jego przekonaniu projekt NS2 to problem polityczny, a nie gospodarczy. 

„Dlaczego Niemcy chcą budować kolejną inwestycję wbrew interesom Polski i innych krajów?” – pytał Andrzej Duda cytowany przez PAP. Dodał również, że miarą partnerstwa jest poszanowanie interesów sojuszników.

W odpowiedzi na te słowa Martin Schultz odparł, że (…) "w zasadzie zgadza się z polskim punktem widzenia na Nord Stream 2„.

W debacie odbywającej się podczas 52. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Oprócz prezydenta Andrzeja Dudy wzięli udział także prezydenci Litwy, Ukrainy i Finlandii.

Zobacz także: Gazprom liczy na eksport gazu na Ukrainę

Zobacz także: Jaceniuk: Obecną zimę przetrwamy bez rosyjskiego gazu

Reklama

Komentarze (18)

  1. skipper

    i kto go słucha ?To nie wybory .trzeba się przesiąść do innego pociągu i w końcu coś zrobić dla tego kraju .Zadzieramy z Europą i kto za kilkanaście miesięcy będzie pamiętał o jego przemożnej krytyce zadawalającej chyba jedynie fachowca od księżyca

  2. rysio79

    Powinnismy sie przylaczyc do budowy. Krytyke zostawmy innym.

    1. mc

      W "Krzyżakach" (Sienkiewicza) jest taki piękny tekst jak dwóch Litwinów ma się powiesić za obrabowanie i zbezczeszczenie kościoła, i jeden z nich popędza drugiego, żeby się pospieszył bo jak nie to książe może się zdenerwować. To co napisałeś jest dokładnie czymś takim. Lepiej się szybko powiesić (przyłączyć do budowy) bo jak nie to książe (Putin i Merkel) może się zdenerwować...

  3. jacky

    napewno go posluchaja szczegolnie po ostatnich wybrykach. Skutek bedzie wrecz odwrotny.

  4. robhood

    Wreszcie normalny Prezydent. Silny glos. Gdzie nie pojedzie to chroni Nasze interesy.

    1. Max Mad

      Wiesz jaka jest różnica między twoim głosem na tym forum a prezydenta odnośnie NSII? To że jego filmowały kamery... obaj macie tyle samo do gadania w tej sprawie i taki sam na nią wpływ. Czuj się wyróżniony, obu was olewają jednakowo.

  5. zLoad

    Wszyscy patrza na rurociag jako na rure ktora jest transprtowany gaz. A do czego jeszcze taka rura moze posluzyc? Moze tym wcale nie ma isc gaz.

    1. Max Mad

      Tylko co, wódka? Tak bez akcyzy przesyłana... no zgrozo!

  6. jan nowak je

    Niemiecki interes gospodarczy jest szkodliwy dla polski.Polski interes gospodarczy jest dobry dla polski.

  7. Hammer

    I ma rację. To tyle ws. sojusznika zza Odry. Aha dochodzi jeszcze kwestia tzw. Imigrantów. Mamy pełen obraz działań Niemiec i nie wygląda on dla nas kolorowo. Powinniśmy twardo bronić naszych interesów nawet jeśli kolidują one z tymi niemieckimi (a kolidują) Grupa Wyszehradzka to podstawa. Silna przeciwwaga dla działań gł. Niemiec w UE a także wobec niechęci NATO do tworzenia stałych baz NATO (co powinno nam wszystkich dać do myślenia) Naszym przeciwnikiem otwartym (sami sobie my winni-tak być nie musiało) jest Rosja ale "cichym" za plecami są Niemcy. Silna Polska to w dużej mierze silna Armia. .

    1. Kiks

      Baz stałych NATO w Polsce nie będzie tak długo jak nie będą chciały tego USA. Zrozum wreszcie. Niemcy reprezentują nieoficjalnie interesy USA w Europie. Cichy układ. Komentarz jak bardzo winna jest Polska, że Rosja jest taka be, zbędę tylko szyderczym rechotem.

  8. niCk

    Duda nie zadał podstawowych pytań Schultz-wi np. takich jak czy jego wypowiedzi są wypowiedziami niemca czy urzędnika brukselskiego czy jako niemiec ma coś przeciwko zeby polska oparla sie na weglu jak niemcy na gazie... mógł go wypunktować a tylko się uśmiecha i wypowiada wcześniejsze przygotowane kwestie mogli go lepiej sztabowcy przygotowac

  9. JMK

    A pan Duda to sobie może krytykować .

  10. panzerfaust39

    Niemcy bronią interesów własnych koncernów a nie Polski

    1. Lyngsoe

      Właśnie VW kazał swoim zakładom rozwiązać wszystkie umowy z polskimi firmami transportowymi i podpisać je z niemieckimi .Nawet pomimo wzrostu kosztów. Źle się dzieje !

  11. Krzysiek

    Niestety Rosja prowadzi politykę globalną wykorzystuje wszystkie szanse. Niemcy mimo tego co mówią nie są naszymi przyjaciółmi jesteśmy dla nich tylko tanią siłą roboczą i do takiej roli nas sprowadzają. Rosja czeka na okazją na Ukrainie w Syrii i wielu innych miejscach. Na nasze szczęście są jeszcze Chiny które widzą słabość Rosji i duże przestrzenie do zagospodarowania. Rosja ma kompleks na punkcie Polski a nie dostrzega siły i sprytu Chin.

    1. Utopia

      na nasze szczęście i nieszczęście Polska znajduje się w dobrym i zarazem fatalnym miejscu, gdybyśmy byli silni to to położenie jeszcze zwiększało by naszą siłę, natomiast gdy jesteśmy słabi jak obecnie to położenie geograficzne jeszcze pogarsza naszą sytuację. Mamy dwa wyjścia być słabi i zginąć albo stać się potęgą. Teraz należy znaleźć partnerów, którzy mają podobne interesy jak my (Francja, jako przeciwnik niemiec, może US, które chętnie rozdzieli niemcy i rosję, Chiny, Iran)

  12. mixipl

    duda wylał znane żale i kompleksy nie ma co ukrywać w wąskim i dość specyficznym gronie (grybauskaite, poroszenko) więc trudno uznać to za jakąkolwiek ofensywę polityczną. pogorszył też stosunki z niemcami mimo że ich firma ma tylko jakiś ułamek w projekcie.

  13. jan nowak

    Panie prezydencie dobra robota

  14. lolek

    Retoryka Polski jest taka: "Rosja jest zła, Putin jest zły, trzeba na nich nakładać jak najwięcej sankcji". I się dziwią potem, że Rosja chce ominąć takie wrogie kraje jak Polska czy Ukraina szerokim łukiem. Polska jak chce zarabiać na tranzycie to powinna o to zabiegać a nie działać przeciwnie. Zresztą Polska jak i inne kraje chcą dywersyfikacji dostaw i Rosjanie też chcą ale poprzez stworzenie wielu dróg dostaw. Dzięki takim pięknym zabiegom będziemy kupować gaz w Niemczech

    1. mc

      Z Twojego komentarza wynika że to Polska zajęła Krym i część Ukrainy (Donieck etc.) ?! Bo właśnie dlatego na Rosję zostały nałożone sankcje (napaść, zajęcie części obcego terytorium). Rosja od dawna nie jest zainteresowana budowaniem drugiej nitki gazociągu jamalskiego. Od kiedy ? Od 2004 roku kiedy okazało się, że nie przejmą kontroli nad gazociągiem i w związku z tym uniemożliwiają zmiany opłat za tranzyt gazu (swoją marżę za tranzyt ukrywają w cenie gazu). My na tym gazociągu nigdy nie będziemy zarabiać, a ubieganie się o coś u Rosjan ("zabieganie") musiałoby oznaczać oddanie im kontroli nad nim - czyli przypadek Białoruski. Rosjanie nie budują sobie "systemu wielu dróg dostaw" - oni chcą mieć nad nimi kontrolę. W nowym gazociągu Nord Stream 2 - chcą mieć 50 % udziałów, co przypominam jest niegodne z przepisami UE (producent nie może być jednocześnie właścicielem "rury"). W konsorcjum Nord Stream 51% udziałów ma rosyjska firma Gazprom - czyli dokładnie tak jak pisałem, a dodatkowo jest on wykorzystywany tylko w 50 % mocy przesyłowych. Czyli dodatkowa rura nie jest potrzebna - chyba, że Rosjanie chcą zamknąć gazociąg Jamalski (zapewne ok. 2020 roku i gazociąg przez Ukrainę (ok. 2019 roku). Jak widać nie będziemy kupowali gazu ani od Rosjan - tylko od Niemców, ale gaz rosyjski. Chyba, że rozbudujemy gazoport i zbudujemy gaz z Norwegii. A wtedy Czesi, Słowacy, Węgrzy i Ukraińcy będą kupowali gaz u nas. I tego właśnie najbardziej obawiają się Rosjanie.

    2. ursus

      Tu nie chodzi o tranzyt, tu chodzi o bezpieczeństwo w regionie. Jeśli powstanie ten rurociąg, to sporo zmaleje interes zachodu do pomocy m.in. Polsce w razie W, bo tamtejsze kraje odpowiednio dotkliwie nie odczują powagi sytuacji. UE się sypie i w końcu kiedyś rozpadnie, NATO dobrze wygląda na papierze, ale dopiero konflikt pokaże co jest ono warte (nie wiadomo, czy jakaś część się nie wykruszy, czy ktoś zdradziecko nie zmieni stron). Powiązania gospodarcze są mocniejsze od politycznych, bo wywierają na nie presję i możemy się znaleźć w trudnej sytuacji.

    3. robhood

      To nie my jestesmy wrogiem Rosji. Jest wrecz odwrotnie. Dlaczego odwracasz kota ogonem hmm?

  15. Gamoń

    Gazociąg Nord Stream 2 powstanie, gdyż poza Berlinem i Moskwą jest jeszcze kilka państw, a które zainteresowane są owym przedsięwzięciem.Polska nie posiada żadnej siły oddziaływania w sprawie.Smutne to i przykre zarazem jest.

  16. lsd

    A dlaczego postępowanie naszej władzy godzi w interesy wielu krajów członkowskich EU? Gdzie podziała się nasza solidarność z potrzebującymi? Nasze postępowanie w sprawie imigrantów pozbawiło nas jakichkolwiek atutów, do tego mamy ćwierćinteligenta na stanowisku ministra spraw zagranicznych. Po co prezydent nas ośmiesza? Niemcy zrobią to co będą chcieli, i nie mamy w tym wypadku nic do powiedzenia. Sami pozbawiliśmy się możliwości prowadzenia partnerskiej polityki z Niemcami. Kraje zachodnie poprą Niemcy i nikt nie będzie się oglądał na sprzeciw Polski.

    1. Kiks

      Nie pomożesz wszystkim potrzebującym na świecie, a na pewno jest to niedopuszczalne kosztem stabilności UE. Każdy chce mieć lepiej. Ale nie naszym kosztem i kosztem naszych swobód. Dlatego daruj sobie te hippisowskie bajeczki.

    2. Janek

      Zachód obalił legalne władze i wywołał kryzys migracyjny. Niemiecki rząd zaprosił setki tysięcy Arabów do Europy tym samym wywołując chaos na granicach UE. Jednocześnie stosując sowiecką retorykę że to inni są winni, a nie oni. Większość tych uchodźców nie pochodzi nawet z Syrii i jest w wieku poborowym. Człowieku zastanów się co piszesz bo nie masz kompletnie żadnego rozeznania.

    3. mc

      Słusznie użyłeś słowa "imigranci", bo to nie są uchodźcy. Jeśli zaś chodzi o termin „imigrant” to Słownik Języka Polskiego podaje następującą definicję IMIGRANT osoba, która przybyła zza granicy do innego kraju w celu osiedlenia się. UCHODŹCA (ang. refugee, niem. Flüchtling, ros. беженец) – (w rozumieniu potocznym) osoba, która musiała opuścić teren, na którym mieszkała ze względu na zagrożenie życia, zdrowia, bądź wolności. Zagrożenie to jest najczęściej związane z walkami zbrojnymi, klęskami żywiołowymi, prześladowaniami religijnymi bądź z powodu rasy lub przekonań politycznych. W prawie międzynarodowym termin uchodźca definiowany jest przez Konwencję Dotyczącą Statusu Uchodźców z 1951 roku (znana też jako Konwencja Genewska z 1951) zmienioną następnie Protokołem Nowojorskim z 1967 roku. Dokumenty te definiują, iż uchodźcą jest osoba, która przebywa poza krajem swego pochodzenia i posiada uzasadnioną obawę przed prześladowaniem w tym kraju ze względu na rasę, religię, narodowość, poglądy polityczne lub przynależność do określonej grupy społecznej. Podstawą ochrony uchodźczej jest instytucja statusu uchodźcy, stworzona przez Konwencję w 1951 roku. Najważniejszą zasadą tej ochrony jest zasada niezawracania, czyli tzw. zasada non-refoulement wyrażona w art. 33 Konwencji. Niemcy planują wyrzucenie większości imigrantów (tych których "wyłapią"). Rząd Polski - poprzedni jak i obecny, deklarował przyjęcie uchodźców, tyle tylko że nikt nie chce do nas przyjechać - dajemy za małe zapomogi. "A dlaczego postępowanie naszej władzy godzi w interesy wielu krajów członkowskich EU" - obecny rząd Polski dba o interesy Polski jak i o interesy krajów nam sąsiadujących, ale nigdy żaden Polski rząd nie "wchodził w biznesy" które mogłyby szkodzić innym krajom europejskim. A działanie niemieckie takie właśnie jest.

  17. Realista

    jak oni nam rurę po Bałtyku to my im środkowego odnośnie uchodźców ... proste

  18. Liluh

    Trzeba przyznać, że ładne to było. Zwłaszcza, że pozostali prezydenci przytaknęli a Schulz poczerwieniał, próbując zmienić temat. Tylko jedna uwaga, wielokrotnie politycy europejscy zwracali uwagę na to, że przewodniczący PE nie powinien (czyt. nie może) kierować się w swoich sądach interesem narodowym (państwa z którego pochodzi) tylko całej wspólnoty. W tej dyskusji Schulz wyraźnie występował jako obywatel niemiecki w obronie Niemiec.

Reklama