Reklama

Siły zbrojne

Francuski generał będzie dowodził brytyjskimi żołnierzami

Fot. Dominic King; MOD Crown Copyright
Fot. Dominic King; MOD Crown Copyright

Po raz pierwszy w historii francuski generał będzie mógł dowodzić dywizją brytyjskiej armii.

W ramach umowy o współpracy wojskowej pomiędzy Francją i Wielką Brytanią, francuski generał brygady zostanie od kwietnia br. zastępcą dowódcy brytyjskiej 1. Dywizji. Do podobnej zamiany dojdzie w tym roku również nad Sekwaną. Brytyjski pułkownik Nick Nottingham zostanie bowiem zastępcą dowódcy jednej z francuskich jednostek wojskowych.

W obu przypadkach, jeżeli dowódcy udadzą się na urlop, ich zagraniczni podwładni przejmą całkowite dowodzenia nad zagranicznymi żołnierzami. W przypadku 1. Dywizji brytyjskiej chodzi o jednostkę, w której służy ponad 14000 wojskowych i 11000 rezerwistów. Jej podstawowym komponentem są związki taktyczne (brygady) lekkiej piechoty.

W Wielkiej Brytanii jest to już drugi przypadek tego typu. W 2015 r. zastępcą dowódcy 3. Dywizji brytyjskich wojsk lądowych (wyposażonej w czołgi Challenger 2 czy BWP Warrior) został amerykański generał brygady Michael Tarsa.

Brytyjczycy konsekwentnie przygotowują w ten sposób swoich żołnierzy do działań koalicyjnych. Zdają sobie bowiem sprawę, że w najbliższej przyszłości sami nie będą prowadzić operacji wojskowych, natomiast - podobnie jak w Afganistanie i Iraku - będą mogli wejść w skład sił sojuszniczych.

Współpraca z Francuzami jest o tyle ważna, że oba państwa mają porównywalne siły zbrojne, tak więc oficerowie dobrze rozumieją potrzeby i możliwości swoich wojsk. Komentatorzy wskazują, że wypadku kooperacji ze Stanami Zjednoczonymi często Brytyjczycy są w podporządkowanej roli, z uwagi na mniejsze możliwości własnych sił zbrojnych, zwłaszcza po ostatnich cięciach.

Obecnie aż 17 francuskich oficerów jest rozmieszczonych na różnych stanowiskach w brytyjskich wojskach lądowych, 60 oficerów znad Sekwany służy zaś w całych siłach zbrojnych Wielkiej Brytanii.

Reklama

Komentarze (2)

  1. DD

    Jakie siły zbrojne NATO/UE/innych państw Europy są adekwatnym odpowiednikiem SZ RP tak aby strona polska nie była "w podporządkowanej roli z uwagi na posiadanie mniejszych możliwości"? Poniżej niniejszej publikacji przedstawiono np. informację dotyczącą rozmów polsko-słowackich.

    1. nemo x

      Widzisz DD rzecz nie rozbija się o potencjał militarny państwa, czy wielkość armii, a o umiejętności (wiedzę i doświadczenie) służących w niej ludzi. Sam jestem ciekaw, jak to u nas teraz wygląda, czy np. polski pułkownik mógłby dowodzić brytyjską brygadą?? Pamiętam co się działo w naszej armii zaraz po wejściu do NATO, coż, nie było wesoło. Formalnie wielu oficerów ligitymowało się znajmością angielskiego, ale w praniu wychodziło, że to tylko pusty zapis w aktach personalnych, bo w praktyce dnia codziennego, bywało czasami - mniej niż zero. Takie zamienne funkcje na stanowiskach wojskowych to nic nowego w wiodących państwach NATO, a u nas niestety tylko pic na wodę. Vide brygada polsko-litewsko-ukraińska. Przedsięwzięcie medialne, nic więcej.

  2. Podpułkownik Wareda

    "Po raz pierwszy w historii francuski generał będzie mógł dowodzić dywizją brytyjskiej armii". Przyznaję, to nie jest tuzinkowa informacja - biorąc pod uwagę, mniej lub bardziej, zakamuflowane animozje pomiędzy Francuzami i Brytyjczykami. Pamiętam czasy, kiedy ci ostatni twierdzili wprost: "prędzej woda w Tamizie wyparuje, niż jakikolwiek Francuz będzie dowodzić żołnierzami brytyjskimi". Jeszcze do niedawna, o takiej możliwości, nie sugerowano nawet w najlepszej uczelni wojskowej w Europie, tj. Królewskiej Akademii Wojskowej w Sandhurst (Royal Military Academy Sandhurst). Pewnie książę Wellington przewraca się w grobie, a Napoleon Bonaparte ma niezły ubaw w zaświatach. Ale mówiąc poważnie - należało się tego spodziewać. Działania koalicyjne, wręcz wymuszają tego rodzaju rozwiązania. A propos dowodzenia wojskami brytyjskimi przez generałów amerykańskich: w tym przypadku, to nic nowego. Przypomnę jedynie, że podczas II wojny światowej (w latach 1943-1945), Naczelnym Dowódcą Alianckich Ekspedycyjnych Sił Zbrojnych na froncie zachodnim był generał Dwight D. Eisenhower.

    1. luk

      W czasie 1 wojny głównodzącym sił lądowych całej entanty był marszałek Jofre.

Reklama