Reklama

Siły zbrojne

Rosja: Dywizje formowane na zachodzie kraju. Wzmacnianie "twardego" potencjału

Fot. mil.ru.
Fot. mil.ru.

Dowódca rosyjskich wojsk lądowych poinformował o planach sformowania w siłach zbrojnych Federacji czterech nowych dywizji. Oficjalnie ma to być odpowiedź na zwiększoną intensywność ćwiczeń NATO, ale proces ponownego formowania tego typu jednostek w Rosji rozpoczął się już wcześniej, w 2013 roku.

Zgodnie z informacją przekazaną przez generała pułkownika Olega Saljukowa, w 2016 roku wojska lądowe Federacji mają sformować cztery dodatkowe dywizje na bazie istniejących brygad. Trzy mają powstać na kierunku zachodnim (a więc najprawdopodobniej w Zachodnim Okręgu Wojskowym), a jedna na centralnym. Oficjalnie ma to być odpowiedź na zwiększoną intensywność ćwiczeń NATO. Jest to jednak kontynuacja procesu wzmacniania potencjału rosyjskiej armii, który rozpoczął  się już około 2013 roku.

Wprowadzona w 2008 roku reforma rosyjskiej armii zakładała przejście ze struktury dywizyjnej na brygadową. Te ostatnie jednostki uznaje się za bardziej elastyczne w zastosowaniu i przydatne szczególnie w konfliktach lokalnych, najbardziej prawdopodobnych zgodnie z założeniami ówczesnych władz Federacji Rosyjskiej.

Struktura brygad pozwalała na szybkie wydzielenie relatywnie niewielkich sił (np. batalionowych grup bojowych), co obserwowano choćby w trakcie konfliktu na Ukrainie. Z kolei ponowne formowanie dywizji można wiązać z uznawaniem za bardziej prawdopodobne działań na większą skalę, w których potencjalnie mogłyby uczestniczyć pełne jednostki tego typu.

Rosjanie zdecydowali o przywróceniu pierwszych dwóch dywizji pancernych/zmechanizowanych (tamańskiej i kantemirowskiej) na bazie istniejących brygad już w 2013 roku, a więc jeszcze przed wybuchem kryzysu na Ukrainie. Dążenie do częściowej zmiany struktury sił zbrojnych Federacji dało się więc zauważyć już wcześniej (choć brygada pozostaje i prawdopodobnie pozostanie podstawową jednostką organizacyjną). Z kolei w ubiegłym roku zdecydowano o odtworzeniu kilku jednostek (np. brygady pancernej w Boguczarze), jak również 1. Gwardyjskiej Armii Pancernej.

Choć oficjalnym powodem tworzenia nowych jednostek jest zwiększoną aktywność NATO, należy pamiętać, że proces zwiększania potencjału sił Federacji i ich agresywnego użycia rozpoczął się około trzech lat temu. Można tutaj wymienić, chociażby, organizowane bez uprzedniej notyfikacji ćwiczenia na dużą skalę, bądź też zaniżanie ich skali w notyfikacji (Zapad 2013), scenariusze manewrów odczytywane jako zakładające atak na państwa NATO, czy prowadzenie prowokacyjnych lotów, w tym symulowanych ataków, w pobliżu granic państw Sojuszu. Dlatego należy kontynuować i zintensyfikować proces wzmacniania własnych zdolności Paktu, aby był on przygotowany na wszystkie rodzaje zagrożeń.

Czytaj też: Rosja wzmacnia zachodnią flankę.

Reklama

Komentarze (6)

  1. Alexis

    Z artykułu wynika, że Rosja w odpowiedzi na agresywne działania NATO, rozpętanie wojny na Ukrainie i zbliżanie się NATO do granic Rosji powinna się rozbroić, a swoje dywizje pancerne trzymać za Uralem albo najlepiej na Kamczatce.

    1. Kiks

      Ręce opadają. Najlepiej żeby wszyscy przesunęli swoje granice i byli jak najdalej od ruskich granic. A już szczyt szczęścia, żeby za każdym razem pytać się jaśnie szanownych władców na kremlu w jakich sojuszach i organizacjach być można.

    2. Pluton

      To NATO strzelało do ludzi na Majdanie a później wysłało zielone ludki na Krym i do Donbasu:/?! NATO od końca zimnej wojny systematycznie się rozbrajało i skupiało na konfliktach asymetrycznych. Tylko wyjątkowo tępe ruskie trolle ciągle żyją w stresie przed inwazją NATO na ich wspaniały kraj. Tymczasem ruskie trepy systematycznie odbudowują potencjał i przygotowują inwazję na swoje dawne republiki, czego nawet specjalnie nie kryją.

  2. Mireq

    Zbrojenia zniszczyły ZSRR, zbrojenia zniszczą też Rosję.

    1. maj

      Mam wrażenie, że to nie Rosja się zbroi. Wiem oczywiście, że zaraz będę hejtowany. Ale pomiędzy 1993 a 2012 roku Rosja praktycznie nie czyniła żadnych inwestycji w armii dożynając tylko sprzęt poradziecki np. już około 2005 roku ponad połowa rosyjskich samolotów nie miała resursów aby latać. Oczywiście NATO i inni nowi wrogowie się cieszyli. Mogli sobie poredukować wydatki zbrojeniowe i nie obawiać się żadnych ruchów Rosji, która spadła do rzędu średnioznaczących państw. Jedyne o co Rosjanie dbali w tym czasie, a do czego byli zmuszeni aby nie stać się obiektem napaści to siły jądrowe. Kiedy wyszli z kryzysu lat 90 zaczęli myśleć o przynajmniej wymianie sprzętu, który i tak dogorywał. W efekcie opracowali plan rozwoju sił zbrojnych od 2012. I próbują go realizować. Do zbrojeń radzieckich im daleko. Nie uda im się osiągnąć równowagi z NATO i zapewne nie to jest celem, zwłaszcza, że poza Białorusią nie mają żadnych wartościowych sojuszników. Natomiast zabezpieczą sobie interesy w poblizu swoich granic (Arktyka, Krym, Kaukaz, Środkowa Azja). Na agresję silniejszego przeciwnika zawsze moga odpowiedzieć użyciem sił jądowych.

  3. ito

    Pytanie istotne: czy tak sobie tasują dywizja- brygada i znowu dywizja, bo jeśli tak to co to kogo obchodzi? To ich pieprznik, nie nasz- czy oznacza to realne wzmocnienie w ludziach- i sprzęcie. A jeśli tak to skąd ten sprzęt? przesuwany z innych odcinków (a więc gdzieś się odsłaniają) czy nowy. Bo jeśli to nowi żołnierze i nowy sprzęt to mamy powody do zmartwień.

    1. bender

      O ile dobrze pamietam, to po wojnie w Gruzji poprzedni MON postanowil zmienic strukture na brygadowa. Zamysl byl taki, zeby samodzielne brygady mialy wszystko co potrzeba do samodzielnego prowadzenia walki a nasycenie sprzetem dorownywalo brygadom amerykanskim. Mialo to wyeliinowac problemy z komunikacja na poziomie dywizji, jakich doswiadczyli podczas operacji w Gruzji. Obecny MON (Szojgu) od poczatku urzedowania byl tej reformie przeciwny. Moim zdaniem po prostu wraca stare. No chyba, ze faktycznie beda formowac nowe pulki.

  4. 45

    Ja tu nie widzę żadnej agresywnośći.Dywizja ma inną strukturę bo inne ma zadania.To autor napisał,system brygadowy jest systemem zachodnim na wojny asymetryczne./Afganistan,Irak/.Dywizje Rosji mają obronić Rosję przed agresją NATO.To jest ich koncepcja sprawdzona podczas ostatniej wojny.Czy armia rosyjska jest agresywna ,moim zdaniem nie.Jej struktura i wyposażenie ma czysto charakter defensywny.

    1. pseudoexpert

      "Czy armia rosyjska jest agresywna ,moim zdaniem nie.Jej struktura i wyposażenie ma czysto charakter defensywny." HA HA dobry jesteś :)

    2. wed

      Tak, oczywiście, "przybywamy w pokoju".

    3. Jan

      Od 1.09.1939 r. do dzisiaj Rosja tylko jeden RAZ uczestniczyła w wojnie obronnej. Natomiast kilkadziesiąt RAZY sama była agresorem. Rosja to nieprzewidywalne państwo i potencjalnie wrogie w stosunku do każdego swojego sąsiada no może z wyłączeniem Chin, których sami się boją.

  5. tagore

    Rosja rozbudowuje armię od kilku lat ,a te dywizje rozpoczęto formować trzy lata wstecz. posunięcia NATO nie mają tu nic do rzeczy. Zaczyna im brakować wojska ,zapewnili sobie wokół samych "przyjaciół" .

  6. xcv

    Wojna w Europie coraz bliżej, niestety wcześniej w Polsce będzie też wojna domowa.

Reklama