Reklama

Siły zbrojne

Foreign Military Sales w programie obrony powietrznej Wisła

Fot. M.Dura
Fot. M.Dura

25 listopada 2015 r. minister Antoni Macierewicz potwierdził, że w najbliższym czasie resort obrony narodowej dokona przeglądu najważniejszych przetargów zbrojeniowych. W wypowiedzi zasugerowana została także zmiana polskiego stanowiska negocjacyjnego w ramach przetargu na zestawy przeciwlotnicze „Wisła” z udziałem amerykańskiego dostawcy. Pojawiają się pytania o kształt stosowanej przez rząd Stanów Zjednoczonych ścieżki Foreign Military Sales i możliwości działania strony polskiej na obecnym etapie przetargu - pisze na blogu Defence24.pl Maciej Kowalski, Research Fellow Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.

Tryby nabywania amerykańskiego uzbrojenia

W prawodawstwie USA istnieją dwa główne sposoby oferowania amerykańskich towarów obronnych (defense articles) państwom trzecim i instytucjom międzynarodowym: Zagraniczna Sprzedaż Wojskowa (Foreign Military Sales – FMS) oraz Bezpośrednia Sprzedaż Komercyjna (Direct Commercial Sales – DCS). W przeszłości Polska korzystała z trybu FMS przy zakupie m.in. samolotów wielozadaniowych F-16 czy pocisków manewrujących JASSM. Zgodnie z zapowiedziami polskiego rządu, miał być też stosowany w negocjacjach dotyczących nabycia przez stronę polską systemu obrony przeciwlotniczej (OPL) „Wisła”.

W trybie FMS, Rząd USA, poprzez Departament Obrony (Department of Defense – DoD) i podległą mu Agencję Kooperacji Wojskowej (Defense Security Cooperation Agency – DSCA) pośredniczy w sprzedaży amerykańskich produktów zbrojeniowych oferowanych nabywcom zagranicznym. W praktyce DSCA nabywa towary w imieniu rządu USA, a następnie odsprzedaje je użytkownikowi końcowemu. Kontrakt jest umową międzyrządową (government-to-government), a koszty poniesione przez rząd amerykański są kompensowane 3,5- procentową prowizją, płatną przez kupującego

Zalety FMS – podejście całościowe

Według zapewnień DCSA, podstawową zaletą FMS dla nabywców jest możliwość uzyskania kompleksowej pomocy w zakresie wsparcia, szkoleń i innych usług związanych z zakupionym systemem (tzw. Total Package Approach – TPA). Ponadto proces prowadzący do zakupu w trybie FMS jest tak zorganizowany, aby zapewnić udział jednostek i osób o najbardziej adekwatnych uprawnieniach i kwalifikacjach, co ma zapewnić wysoką jakość procesu i końcowego produktu. Zaraz po otrzymaniu zapytania od potencjalnego klienta (letter of request – LOR), DoD wyznacza tzw. Agencję Implementacyjną – IA (Implementing Agency),której pracownicy będą prowadzić negocjacje.

Jako IA zostaje zazwyczaj wyznaczony departament wojskowy armii, marynarki lub sił powietrznych, którego kompetencje odpowiadają przesłanemu zapytaniu (LOR). Pracownicy IA, legitymujący się doświadczeniem w zakresie pozyskiwania amerykańskiego sprzętu wojskowego,są zobowiązani do wykonania szeregu analiz i spotkań z klientem, aby lepiej dopasować ofertę do jego potrzeb. Pozwala to na ograniczenie zasobów ludzkich kupującego (np. MON) wymaganych przy negocjacjach, organizacji kwestii logistycznych czy finalizacji transakcji.

Ponadto IA stosuje sprawdzone procedury zakupowe rządu USA, które eliminują szereg ryzyk kontraktowych i jakościowych związanych z zakupem złożonych systemów uzbrojenia (niekompatybilność elementów, niezgodność towaru z zamówieniem, etc.) Regulamin DSCA wskazuje wprost, że jakość produktów zakupionych przez FMS ma pozytywnie świadczyć o Stanach Zjednoczonych i nie odbiegać od parametrów akceptowanych przez Siły Zbrojne USA.

Zalety FMS – współpraca z Siłami Zbrojnymi USA

W przypadku przetargu na OPL „Wisła” zastosowanie procedury FMS umożliwi pozyskanie rozwiązania tymczasowego oferowanego przez rząd USA, tj. rotacyjną obecność w Polsce „pomostowych” baterii PATRIOT armii USA. Pełniłyby one zadania obrony przeciwlotniczej do czasu dostarczenia stronie polskiej pierwszych baterii „przejściowych” PAC 3+ oraz docelowych w latach 2022-2025. Jednakże niezależnie od negocjacji z Polską dotyczących OPL „Wisła”, USA poszukują lokalizacji dla rozmieszczenia własnych systemów PATRIOT oraz THAAD w Europie już w roku 2016. W tym kontekście, o ile lobbowanie polskiego MSZ oraz MON na rzecz rozmieszczenia sprzętu w Polsce odniosłoby pozytywny skutek, aspekt „pomostowych” baterii oferowanych przez rząd USA w ramach przez FMS na OPL „Wisła” straciłby na znaczeniu.

Kolejną zaletą FMS jest potencjalne zwiększenie interoperacyjności nabytego systemu. Mianowicie, ustawa budżetowa USA na 2016 r. (National Defence Authorisation Act for Fiscal Year 2016) nakazuje sporządzenie sprawozdania na temat możliwości integracji sojuszniczych systemów OPL z systemami USA. Ustawa nadaje w tym pierwszeństwo systemom zakupionym poprzez tryb FMS. Integracja zaowocowałaby synergią w zakresie skuteczności systemów broniących polskiej przestrzeni powietrznej (np. wymiana danych rozpoznawczych pomiędzy OPL „Wisła” a systemem AEGIS ASHORE w Redzikowie) oraz pozycjonowałoby polski OPL jako integralną część struktury bezpieczeństwa przeciwrakietowego USA. Dla rządu USA byłby to argument na rzecz dalszego inwestowania w relacje z Polską oraz w modernizację zdolności Sił Zbrojnych RP.

Zalety FMS – możliwość porównywania ofert

Tryb FMS zakłada złożenie przez klienta LOR na towar charakteryzujący się określonymi parametrami technicznymi lub operacyjnymi, nie zaś na konkretny produkt. Umożliwia to Agencji IA prowadzenie negocjacji z wieloma potencjalnymi dostawcami towaru spełniającego kryteria, na zasadach Federal Acqusition Regulation (FAR). FAR wymaga, aby towary pozyskiwane były przy zachowaniu „pełnej i otwartej konkurencji” (Full and Open Competition), co wymusza rozmowy z szeregiem dostawców. W przypadku systemu OPL „Wisła” teoretycznie mogłyby to być firmy Raytheon (system PATRIOT) i Lockheed Martin (reprezentujący MEADS). Warto nadmienić, że FMS umożliwia również pozyskiwanie sprzętu spoza przemysłu amerykańskiego, jeśli są one ważną częścią oferowanego systemu (np. radar rozpoznania MDBA Italy z oferty MEADS).

Wyłączone z procedury otwartej konkurencji są zapytania LOR, w których klient domaga się dostawy towaru od konkretnego dostawcy (sole source). Rekomendacja ministra Tomasza Siemoniaka, przyjęta przez rząd w kwietniu 2015 r., determinowała taki kierunek dla systemu OPL „Wisła.” Warunek sole source jest wyjątkiem od reguły i wdrożony mógł być jedynie na pisemne życzenie strony polskiej.

Wady FMS

Rząd USA nie jest gwarantem ceny, terminu realizacji, ani innych zapisów kontraktu, a jedynie może pośredniczyć w uzyskiwaniu niektórych gwarancji od wykonawcy towarów. Co więcej, specyfika procedury FMS wyklucza ustalenie całkowitej, ryczałtowej ceny za kontrakt, nawet po podpisaniu kontraktu (ang. Letter of Offer and Acceptance, LOA). Polska bierze na siebie odpowiedzialność za zapłatę całkowitych kosztów nabycia systemu, które mogą być wyższe od tych widniejących w kontrakcie. Jest to szczególnie ważne w odniesieniu do projektowanego radaru PATRIOT AESA, którego koszty wytwarzania i utrzymania nie są w pełni znane.

Ponadto procedura wymaga przekazania znacznej części odpowiedzialności i kompetencji stronie amerykańskiej (tzw. delegating responsibility).Naturalnie rodzi się pytanie na temat umiejętności i woli rządu amerykańskiego oraz IA do stawiania twardych warunków własnemu przemysłowi i maksymalizowania korzyści dla strony polskiej. Opracowania DSCA wskazują, że w pewnych okolicznościach, przy odpowiednim zaangażowaniu i poziomie znajomości tematu po stronie kupującego, tryb sprzedaży bezpośredniej (DCS) może przynosić lepsze rezultaty niż FMS. Podstawowym przypadkiem wymienianym przez agencję DSCA jest rywalizacja pomiędzy dwoma podmiotami komercyjnymi. Mogą one zaakceptować niższe stopy zysku niż te gwarantowane podwykonawcom przez Departament Obrony. Kupujący musi jednak umiejętnie i dokładnie określić swoje wymagania, by móc porównywać przedstawione oferty.

Sytuacja obecna

Z perspektywy formalnych wymagań procedury FMS, negocjacje w sprawie systemu OPL „Wisła” znajdują się we wstępnej fazie. Nie zostało wysłane zapytanie LOR, czyli pierwszy formalny krok w całej procedurze. Dotychczasowe działania po stronie amerykańskiej bazowały na nieformalnych sygnałach ze strony polskiego rządu, jak i przypuszczalnie na działaniach ambasady USA w Polsce. Można pokusić się o stwierdzenie, że „w praktyce nie istnieje” nie tylko kontrakt, ale nawet formalnie rozpoczęte negocjacje międzyrządowe w sprawie tego systemu. Ponadto doniesienia medialne sugerują rozpoczęcie negocjacji dotyczących systemu OPL „Narew”, którego zakres jest komplementarny w stosunku do „Wisły”, już w roku 2016.

W obecnej sytuacji, zakładając, że polski rząd będzie chciał pozyskać system amerykański w drodze procedury FMS, pierwszą opcją jest kontynuowanie procesu według dotychczas obranej ścieżki, wysyłając LOR z zastrzeżeniem sole source na system PATRIOT. Jest to najszybsza ścieżka do pozyskania systemów PATRIOT w dotychczas dyskutowanym zakresie i cenie (baterie pomostowe, przejściowe oraz docelowe). Z wypowiedzi ministra A. Macierewicza wynika, że nieformalne rozmowy z rządem USA nie zwiastują otrzymania oferty satysfakcjonującej Polskę finansowo. Zatem konieczne mogłoby być ograniczenie wymagań technologicznych lub ilościowych polskiego LOR.

Drugim wyjściem jest wysłanie zapytania o system obrony przeciwlotniczej legitymujący się wymaganymi parametrami, bez wskazywania dostawcy. Jest to opcja wymuszająca rywalizację pomiędzy dostępnymi systemami amerykańskimi, w tym wypadku MEADS oraz PATRIOT. Niewątpliwie wymagałaby ona długich negocjacji i być może przesunęła w czasie dostarczenie Polsce systemu. Mogłaby natomiast obniżyć cenę lub korzystnie wpłynąć na inne warunki kontraktu, np. offset.

Kolejną opcją jest rezygnacja z zakupu kompletnego systemu OPL i wysłanie zapytania na jego poszczególne części. W pierwszej kolejności LOR dotyczyłby oferty na system dowodzenia (sieciocentryczność, interoperacyjność, plug and fight). Znacznie zwiększyłoby to liczbę oferentów, potencjalnie skutkując lepszą ofertą dla Polski. Jednocześnie możliwe byłoby dobieranie najlepszych dostępnych elementów od różnych dostawców oraz szukanie synergii z innymi programami polskiej armii (np. centra dowodzenia systemów OPL „Narew” i „Poprad”.) Ten sposób nabywania OPL jest obecnie stosowany przez Armię USA. W 2010 r. wybrano firmę Northrop Grumman jako dostawę systemu IBCS integrującego amerykańskie systemy obrony lotniczej (system of systems – Integrated air and missile defense Battle Command System – IBCS). Pozostałe elementy (np. radary) nabywane są odrębnymi kontraktami.

Wadą trzeciej opcji jest wydłużony czas realizacji kompletnego systemu obrony przeciwlotniczej. Negocjacje na poszczególne systemy (radary, wyrzutnie, efektory, itd.) toczone byłyby osobno, co zwiększyłoby złożoność procesu. Wzrosłoby też zaangażowanie i wymagane kompetencje pracowników MON, a także ryzyko technologicznej niekompatybilności elementów.

Wnioski

  1. Foreign Military Sales jest jednym z trybów nabywania amerykańskiego uzbrojenia, dobrze znanym polskim siłom zbrojnym oraz rządowi (np. kupno samolotów F-16). Jego zaletą jest zaangażowanie rządu USA, wraz z jego ekspertami wojskowymi, oraz współpraca z amerykańską armią. Do pewnego stopnia FMS umożliwia również konkurencyjne nabywanie uzbrojenia od różnych dostawców amerykańskich, choć nie gwarantuje ryczałtowej ceny, ani jakości nabywanych produktów.
  2. W obecnej sytuacji procedura FMS oferuje stronie polskiej elastyczność w podejmowaniu kolejnych kroków w kierunku nabycia systemu OPL „Wisła.” Sformułowanie LOR w oparciu o dotychczasowe rozmowy pozwoliłaby na najszybsze zapewnienie Polsce obrony przeciwlotniczej o zasięgu „Wisły” (w postaci pomostowych i przejściowych baterii PATRIOT), lecz początkowo nie spełniałaby polskich wymagań technicznych. Pozyskanie systemu w takim trybie musiałoby się też wiązać z ograniczeniem zakresu technologicznego, bądź ilościowego zapytania, aby oferta odpowiadała polskim możliwościom finansowym.
  3. Zmiana podejścia do negocjacji w trybie FMS mogłaby polegać na uzyskaniu konkurencyjnych ofert od dostawców amerykańskich, na przykład poprzez rezygnację z warunku sole source. Potencjalne opóźnienia w realizacji programu mogą być zrekompensowane przez zakup systemu OPL krótkiego zasięgu „Narew”, rozmieszczenie w Polsce systemów OPL Sił Zbrojnych USA AEGIS ASHORE oraz, potencjalnie, PATRIOT lub THAAD. Wysłanie LOR uwzględniającego wielu wykonawców systemu OPL lub jego poszczególnych części poprzez procedurę FMS może poprawić pozycję negocjacyjną Polski i reprezentującej ją Implementing Agency. 

Maciej Kowalski, Research Fellow Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego

Reklama

Komentarze (20)

  1. ObywatelRP

    Od wielu miesięcy przyglądam się zarówno ofertom na systemy Wisła i Narew i dochodzę do wniosku, że ośrodki decyzyjne nie wiedzą czego chcą i nie mają pojęcia jak wyjść z impasu. Co do Wisły to przspaliśmy sprawę, bo kilka lat temu można było kupić 12 baterii Patriot od Niemców po około 58 mln Euro za baterię. Koszt ich modernizacji w chwili zakupu oscylował równał się cenie zakupu, a resurs pozwalał na jeszcze 15-20 letnią eksploatację. My nie kupiliśmy, ale kupili Hiszpanie i Koreańczycy, im się opłacało, szkoda, że nam nie! W tej chwili na 6 baterii trzeba będzie dużo więcej za w sumie wirtualny zestaw, bo jeszcze nie istnieje nawet wersja testowa. Ciekawa jest propozycja francuska i w części porównywalna z Patriotami. W tym przypadku przynajmniej wiadomo ile trzeba będzie docelowo zapłacić. Tyle w temacie Wisły, czas na Narew i tu widzę jedno rozwiązanie dla polskiej armii i przemysłu. Jest nim zestaw PTAKI oferowany przez grudziądzkie WZU nr 2. Po pierwsze od ręki daje transfer technologii, po drugie oprócz zestawów KUB, można w ten sam sposób i z wykorzystaniem tych samych elementów zmodernizować zestawy NEWA. No i można go wykorzystać do modernizacji zestawów OSA, choć z lżejszym efektorem, np. RIM-7P czy AIM-9. RIM-162 ESSM proponowany dla PTAKów zwiększa efektywny zasięg do około 50km, a więc daje też większe możliwości operacyjne. O Popradach nie będę pisać, szkoda tylko, że nie zamówiono ich więcej, zamiast 77 sztuk, można byłoby zamówić np. 110-120sztuk. Co do Pilicy, to uważam, że powinno się do tego standardu zmodernizować wszystkie zestawy ZU-23-2 jakie ma polska armia. Może i nie jest to szczyt marzeń, ale proszę skazać pilotów śmigłowców, nawet Apaczy, którzy wlecą w obszar ognia baterii takich działek. Do dronów też mogą strzelać i to skutecznie. Po za tym prostota zestawu sprawia, że mniej może się zepsuć. I na koniec, system amerykańskich zamówień FMS jest cwany, bo wszystkie problemy przerzuca na zamawiającego, lepiej więc kupowac komercyjnie, bo i gwarancja terminowości dostaw i serwis są wliczone w cenę. Tak było z Norwegami i zestawami NSM. No i jeszcze dochodzi jedna kwestia, a mianowicie kodów źródłowych, bez nich broń ma ograniczoną użyteczność.

  2. SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU

    jeśli to co nam oferowali amerykanie to nasza zdolność oddziaływania cofnie się do początku 1995 roku czyli będziemy mieli coś co nic nie znaczy na współczesnym teatrze wojennym z przeciwnikiem z pierwszej ligi ( nie mylić z zadymą u arabów i okolicy tam jest inna liga a nawet niema ligi tylko zadymiarze )...System Patriot PL, ..taki nam oferują ..gdzie efektorem do zwalczania pocisków balistycznych jest PAC-3, ( bo taki nam przedstawiali z możliwością na rozwój ale tylko były to nasze życzenia ) nie jest w stanie zwalczać rakiet płasko-torowych, takich jak Iskander na wysokości przelotowej, zatem w zasadzie nadaje się tylko do obrony punktowej. Chcąc wiedzieć na jakim obszarze będzie efektywny, wystarczy skopiować kontur "missile range" na poligonie White Sands w Nowym Meksyku i przenieść go na mapę Polski. Prostokąt 20 na 30 kilometrów - tyle jest w stanie bronić jedna bateria i na takim obszarze posiada udowodnioną skuteczność. Wszystko ponad to jest teoretyzowaniem i propagandą - pocisk PAC-3 jest za wolny, żeby zniszczyć rakietę o szybkości 7 Ma na kursie pościgowym, może to robić jedynie na kursie spotkaniowym. A to ogranicza zasięg. Jedynym sposobem na podniesienie możliwości systemu Patriot jest wyposażenie go w pocisk Stunner o szybkości i pułapie wystarczającym, aby zwalczać Iskandery na wysokości przelotowej. 3 baterie PAC-3 mogą obronić Warszawę, rejon Poznania z bazą w Krzesinach i np. elektrownię Bełchatów wraz z nieodległą bazą lotniczą w Łasku. Tyle i tylko tyle. Do obrony Trójmiasta już nie posłużą, z uwagi na to, że jest ono w zasięgu pocisków Toczka, umożliwiających atak saturacyjny, przeciążający możliwości systemu, którego pojedynczy pocisk kosztuje kilka milionów dolarów.Tam potrzebny jest odpowiednik Iron Dome, z tanimi pociskami, umożliwiającymi ich użycie w dużej ilości. Poza tym nawet najlepszy system przeciwrakietowy to zaledwie połowa obrony. Nie mniej realnym zagrożeniem są pociski manewrujące, przeciw którym najlepszą obroną jest ich wczesne wykrywanie na tle ziemi. Potrzebne są zatem samoloty AEW&C z radarem SAR, oraz wysoko mobilne systemy obrony punktowej, w rodzaju zarzuconej Loary. Może zatem powrót do Loary, z pociskami Piorun lub negocjacje z MBDA tak by wprowadzono elementy technik polskich jak( radaryTRC-20 Brda i P-18PL). i elementy z systemu KUB,,,,i zamknąć okres pozyskania do 2020

    1. gh

      Zakup Patriotów to wyraz politycznej wdzięczności USA za ewentualną obronę w sytuacji ataku. Tyle na ten temat.

  3. zbudujmy Narew

    Zbudujmy Narew w oparciu o pocisk RIM-162 ESSM Półaktywny samonaprowadzający pocisk rakietowy RIM-162 jest jednym z najlepiej sprawdzonych pocisków przeciwlotniczych (ponad 200 startów). Jest rezultatem prac konsorcjum 18 firm z 10 krajów. W chwili obecnej jest używany na ponad 100 okrętach wojennych, planowane jest wdrożenie go do użytku na 100 kolejnych jednostkach. CECHY POCISKU RIM-162 Zasięg 28 Mm (50 Km), pułap rażenia 11000m, prędkość > Mach 3 Start z wyrzutni pionowej lub ruchomej Wysoka manewrowość na całej trasie lotu Radiowe łącze transmisji danych Szeroki zakres zwalczanych celów (naddźwiękowe, nurkujące, niskolecące, o małej prędkości) Zaawansowane metody naprowadzania (THAW, HAW, IMCG, XMCG) Ma dużo lepsze parametry niż proponaowana MICA przez konsorcjum MBDA Mica ma zasięg 20 km i pułap 9 km . Obecnie S-125 NEWA SC ma zasięg 20 km i PUŁAP 18 km. Wojskowe Zakłady z Grudziądza niech się wykażą i niech zbudują w oparciu o polski przemysł OPL krótkiego - średniego zasięgu . A Wisła swoją drogą .

    1. Davien

      Tylko że ESSM wymaga podświetlenia celu przez aktywny radar, przez co jest bardzo łatwy do wykrycia, a MICA jest systemem przynajmniej częściowo pasywnym MiCA-IR

  4. DD

    Uważam, że w naszym położeniu geopolitycxnym i przy bliskości stanowisk startowych rakiet potencjalnego nieprzyjaciela, posiadanie skutecznego systemu antyrakietowej i opl jest wręcz kategorycznie. Niemniej jednak system ten powinien składać się z rakiet średniego i krótkiego zasięgu. Taki system oferują Francuzi, z tego co pamiętam, to nawet z dużym transferem technologii do Polski.

    1. ....

      PRzetarg jest nasystem średniego zasięgu, na krótkiego jest Narew ...

  5. treebeard

    Dobrze, ze pojawiaja sie rzeczowe artykuly w tej sprawie. Dodam jedna wade pozyskania zestawow wg. procefury FMS. W tym przypadku udzial polskiego przemyslu odbywac sie bedzie w oparciu o amerykanski model pozyskiwania uzbrojenia i amerykanskie standardy techniczne i organizacyjne. Daje mozliwosci nauczenia sie jak dzialac w nowoczesnej gospodarce ale wymaga daleko idacego dostosowania firm do tych standardow.

  6. obiektywny doradca

    Czy nie można by było zbudować krótkiego zasięgu w Grudziądzu na zmodyfikowanej (pionowy start) wyrzutni 2K12 systemu Kub z zamontowanymi trzema kontenerami z rakietami RIM-162 ESSM (Evolved Sea Sparrow Missile) ZASIĘG 50 Km? Mają znacznie większe możliwości zwalczania różnego rodzaju nisko lecących rakiet przeciwokrętowych i pocisków manewrujących . Nośnikiem rakiet mógłby być np. pływający kołowy Hipopotam z AMZ Kutno . Wojskowe Zakłady z Grudziądza maja spore doświadczenie w zestawach OPL - dajmy im szansę - niech zbudują prototyp zestawu na wybranym nośniku . Z tego co wiem to prawa do użycia rakiety RIM-162 ESSM również mają . Zasięg rakiet krótki -średni . Czy to jest taki wielki problem by zamówić prototypowy zestaw opl ze sprawdzoną rakietą i sprawdzić jego zdolności bojowe ? Przeciez te rakiety możemy również montować na okrętach Ślązak , Miecznik , Czapla tym bardziej , że są dedykowane do trudnych warunków morskich a jeżeli sprawdzają się w morzu to na pewno będą dobre na lądzie. Będziemy mieli zestawy wyprodukowane w Polsce - i będzie nas na nie stać . Udało się z Popradem dlaczego nie z Ptakami ?

  7. ministrant

    znów tylko amerykańskie a czy będziemy się pytać wuja sama do kogo możemy strzelać, teraz proszę o ofertę francuską dla porównania

    1. bmc3i

      Francja nie oferujje niczego podobnego do FMS, czy FMF, nikt wiec nie moze spelnic Twojej prośby. Mozdesz za to dostac od francuzow system rakietowy, ktory nigdy w historii - nawet w testach - nie strzelał do prawdziwego pocisku balistycznego.

  8. sko

    Wyraźnie widać, że oferty na Wisłę jeszcze nie dojrzały. Proponują jedynie obietnice o niepewnej skuteczności i niezawodności. W tak niepewnych warunkach IMO- zwiększyć zakupy wersji Narwi dającej możliwie szerszą lub możliwą do szybkiego poszerzenia ochronę i poczekać z Wisła. Również przemysł będzie wtedy lepiej przygotowany na Wisłę. Uzupełniająco albo kupić względnie tanie pojedyncze chińskie HQ9 lub modernizować to co jest. Temat Wisły-za min. 5 lat.

  9. Hunter

    Czyli wydając większe pieniądze zamiast być właścicielem i współtwórcą MAEDS z całym dobytkiem inwentarza, kodami, możliwością wprowadzania zmian i serwisowania, dodawania np. własnych rakiet i radarów, profitami ze sprzedaży krajom trzecim itp. możemy zakupić taki system w FMS. Nawet może pozwolą nam pomalować kontenery do rakiet. Nie nabierajmy się na to więcej... Zero obiecanek cacanek, gruszek na wierzbie, lapuwek politycznych... Tylko tu i teraz czyli realny offset z możliwością nałożenia kar za niedopełnienie obowiązku. Większość produkcji w Polsce. Możliwość reeksportu albo wciągnięcie w łańcuch zamówień. Serwisowanie i możliwość wprowadzania modyfikacji i udoskonaleń w Polsce z poszanowaniem praw własności intelektualnych tak zmodyfikowanego produktu. Tyle razy dostaliśmy po tyłku, że chyba pora się na błędach programów F16, fregat, Leo, rosomaków nauczyć.

    1. śledczy

      Widziałeś umowy z współwłaścicielami MEADS. Myślisz, że wszyscy podadzą na tacy najnowsze technologie. Nie wiadomo jeszcze ile tak naprawdę będzie kosztował, nawet Niemcy nie bardzo na to stać a utopili już sporą sumkę. A już z tym malowaniem kontenerów to sobie daruj, bo leopardy to też tylko malowć mogliśmy. Ciekawe, dlaczego amerykanie wycofali się z MEADS?

  10. Dziuba

    Stosunek USA do Polski zależy w o wiele większym stopniu od tego kto jest prezydentem USA niż od tego co my dla nich robimy (vide : nasze zaangażowanie w Iraku i Afganistanie, zakup F-16). Turcy nie dają im się robić w wała i traktują ich poważnie. Zakup tego szmelcu zrobi z nas frajerów, a nie partnerów.

    1. terrano

      Stosunek USA do sojuszników nie zależy od tego kto jest prezydentem USA wcale. USA wspiera swoich sojuszników niezależnie od tego kto u nich aktualnie rządzi. Tak jest z Japonią, Koreą Izraelem, Wielką Brytanią.

  11. bart

    Proste jak drut.Polska decydując się wcześniej na podpisanie umowy na patrioty, sama sobie zaszkodziła. Obecnie, resort będzie zwlekał z ostateczną decyzją do czasu rozstrzygnięć dotyczących kształtu wzmocnienia wschodniej flanki NATO.Czyli mniej więcej do szczytu paktu w Warszawie.I to jest słuszne.Jeżeli Amerykanie realnie nie wzmocnią naszej obrony, trzeba się zastanowić nad ofertą francuską.Jeżeli wzmocnienie nie będzie tylko "papierowe", możemy wziąć pod uwagę patriota.Generalnie jednak,jeżeli wuj sam odpuści sobie Polskę, nie pomogą nam ewentualnie żadne baterie systemów op,nieważne jakiej produkcji i w jakich ilościach

    1. Viktor

      Nie ma podpisanej umowy na patrioty.

  12. raz2

    Skoro jest tak dobrze jak pisze autor artykułu :) to czekamy na system THAAD w Polsce !!!

  13. mocno zawężone podejście do tematu

    Szkoda, że autor nie wysilił się odrobinę i nie dokonał analizy porównawczej z innymi projektami (nie amerykańskimi), aby dać w miarę pełny obraz sytuacji w sprawie możliwych wariantów nabycia Wisły. W zasadzie uzyskaliśmy info nt. dotychczasowych i możliwych działań w tej sprawie TYLKO z amerykańską stroną.

    1. @maciejkowalski

      Artykuł ukierunkowany był na amerykanską procedurę FMS - analizowanie Sampt nie było tu możliwe. W przyszłych publikacjach postaram się odnieść do oferty francuskiej. dziękuje za komentarz!

    2. mario

      Jakie zawężone??? Artykuł, zgodnie z tytułem, opisuje FMS, a nie wszystkie oferty.

  14. marek!

    narszcie ktos napisal cos madrego, bo opadam z sil...dodam tylko maly detal - Pan Maciej wyjasnial dokladnie procedure uzyskania amerykanskiego sprzetu, stad nie rozumiem ponizszych wypowiedzi dot zrodel z Europy......a te sa w sumie bardzo podobne do amerykanskich...... Zakup sprzetu od firm prywatnych (europejskich), czy nawet od polskich spolek to tez nie jest "wysiuranie dziury w sniegu".......a zakup pod dyktando i warunki oraz obiecanki prezesa firmy - to juz "zart". Spotkalem sie z nast komentarzem....." nikt nie bedzie mi dyktowal, w co i jak mam inwestowac wlasne pieniadze"......a byla to odpowiedz na pytanie, tego Pana - jakie mam propozycje.... Wstydu nie przynioslem, a PAN PREZES polecial ok 1,5 roku pozniej.....interes oczywiscie nie wyszedl :(

  15. bezrobotny

    Ten rok kalendarzowy będzie poświęcony negocjacjom i szczegółowym ustaleniom w sprawie.Sądzę, iż nabędziemy docelowo 6 lub 8 baterii rakietowego systemu OPL średniego zasięgu PATRIOT, w najnowszej konfiguracji PAC - 3+. Pierwsze baterie zostaną dostarczone Polsce w 2022 r. bądź w 2023 r.W zasadzie nie byłoby źle, ale istotne jest by owe rozmowy nabrały pewnej dynamiki, bo ile można czekać na finał.Antoni negocjuj, a ja trzymam kciuki za ciebie i twój zespół negocjacyjny.Zróbmy w końcu pierwszy krok do przodu w sprawie.

  16. Lord Godar

    Co raz więcej zamoty i bezradności decydentów , sami nie wiedzą co robić teraz z "Wisłą" , bo sami bardzo się w tej kwestii ograniczają ( praktycznie tylko Patriot) i widzą , ze tak łatwo i tanio nie będzie się dogadać z USA. Jak by na naszym miejscu nie zamykał sobie drogi do innych tego typu systemów , skupił się na "Narwi" i efektywnej modernizacji tego co już mamy ( co jest sensowne do modernizacji) , a następnie na bazie doświadczeń i istniejącego już systemu zarządzania i dowodzenia można by tworzyć wtedy "Wisłę" . Tak jak to chcą zrobić Niemcy łącząc częściowo dwa systemy . Na "Narwi" skupił bym się tez najpierw z innego powodu ... Amerykanie chcąc "uruchomić" Redzikowo będą musieli i tak sami we własnym zakresie zapewnić jej ochronę opl i nasza rola w tym , aby ta ochrona była jednocześnie częścią systemu opl NATO i nas też zabezpieczała. Da nam to trochę czasu na rozsądne decyzje w kwestii "Wisły" .

  17. wyborca

    Czy strona polska uzyska dostep do pelnego kodu zrodlowego system z mozliwoscia wlasnego przekompilowania? Jezeli nie to bedzie wielka naiwnosc po stronie kupujacego i pewnie dlatego USa nie uzywa plot made in ChRL vel PRC...

  18. Krzysiek

    Z tego co widać i wypowiedzi Pana Macierewicza widać że kupimy PATRIOT. Pomimo tego że nie spełnia on wymagań. I czuję że nie będzie to nowa wersja.

    1. Caladan

      Fakt obniżenia ratingu Polsce przez AMERYKAŃSKĄ agencję S&P powinien być brany pod uwagę przy ewentualnym zakupie amerykańskiego systemu obrony przeciwlotniczej.Przy wysokich kursach $ nie kupimy żadnego systemu i być może trzeba będzie skorzystać z doświadczeń Turcji w tym temacie (LORAMIDS)..

  19. defender

    Ładna analiza i konkretne wnioski. Daje trochę światła na ten bałagan informacyjny.

  20. propolski

    Trzymać się jak najdalej od tego kosztownego przestarzałego i zamkniętego chłamu Patriot!

Reklama