Reklama

Siły zbrojne

Amerykanie rezygnują z robotycznych mułów

Fot. DARPA
Fot. DARPA

Amerykańskie siły zbrojne postanowiły porzucić plan wykorzystania kroczących robotów transportowych - głównie dlatego, że są zbyt hałaśliwe.

Decyzję podjęto po tegorocznych manewrach „Rim of the Pacific”, w czasie których testowano wyposażony w nogi system wsparcia drużyny LS3 (Legged Squad Support System). Zgodnie z oficjalnym komunikatem, żołnierze uznali go za zbyt głośny. Robot jest bowiem napędzany silnikiem na gaz, który wydaje dźwięk podobny do dużego roju wściekłych pszczół.

Rezygnacja z LS3 nie oznacza całkowitego zarzucenia pomysłu stworzenia robota transportowego. Jest jednak wyrokiem na rozwiązania, które proponowała firma Boston Dynamics. Firma ta została kupiona w 2013 r. przez Google, co automatycznie nadało rozgłos zdalnie sterowanemu robotowi kroczącemu, którego często oznaczano również jako „AlphaDog”.

W rzeczywistości nie był to pies, ale bardzie muł, zdolny do przenoszenia na swoim „grzbiecie” 400 funtów (180 kg) ładunku. System zabezpieczał przemieszczanie się w trudnym terenie na odległość ponad 30 km.

Firma Boston Dynamics otrzymała zlecenie na zbudowanie takiego robota w 2012 r. od agencji badawczej marynarki wojennej DARPA. Kontrakt o wartości 32 milionów dolarów zakładał zbudowanie systemu transportowego, który byłby chroniony balistyczne, przenosiłby ciężary większe od poprzednich rozwiązań i poruszałby się ciszej. Na początku stworzono robota oznaczonego jako Spot, ale pomimo, że rzeczywiście był on cichy, to musiał być kontrolowany przez cały czas przez operatora oraz mógł przenosić tylko 40 funtów (18 kg) ładunku. Ostatecznie zrezygnowano zarówno ze Spota, jak i z LS3.

Reklama

Komentarze (16)

  1. roman

    Projekt bardzo znany, ale jak już w komentarzach zauważono - mało kto w US Army rozważał na serio wdrożenie tego pomysłu, ale nie od tego jest DARPA!!! To jest miejsce gdzie mają powstawać projekty nieszablonowe, niestandardowe dającą nowe spojrzenie dla starych problemów. Wejście na stan US Army tych pomysłów jest kwestią wtórną, tu chodzi o rozwój technologii, których część wejdzie do sektora cywilnego. Ktoś kto kiedykolwiek miał do czynienia z robotyką i programowaniem ruchu ten wie, że ten AlphaDog to jest swoisty cud techniki i algorytmy powstałe na pewno już są testowane dla szeregu innych rozwiązań. Polskę niestety nie stać na takie projekty (wg niektórych wyrzucanie pieniędzy w błoto), ale ja osobiście 100 x bardziej wolę wydać pieniądze na taki projekt niż na stadion narodowy, z którego korzyść gospodarcza jest wielce dyskusyjna ...

  2. Tomasz

    Z tego co wyczytałem w prasie militarnej Us. Projekt porzucony ze względu na małą efektywność. 1. Problem w poruszaniu się w terenie o nachyleniu powyżej 21stopni i zmniejszenie o połowę zasięgu oraz o 33% udziguw terenie powyżej 14stopni plus pokonywanie mnogich przeszkód w bliskim położeniu. 2.Problem to łatwa możliwość unieruchomienia poprzez pojedyńczy ostrzał oraz całkowite wyeliminowanie po uszkodzeniu jednego z przyrządów obserwacyjnych, żyroskopowych lub zagłuszenie komunikacji. 3. Cena i kalkulacje przydatności oraz obsługi.

  3. krecik

    hej troszke wyobrazni to nie jest budowane zeby zastapic muly czy osly / kiedy zostanie rozwiazany problem glosnosci to bedzie pierwszy robot-dron poruszajacy sie po ziemi mogocy wykonac na odleglosc zadanie ktorego nie wykona dron latajacy i tyle / rownolegle trwaja prace nad sztuczna inteligencja / ten kto pierwzy zbuduje taka armie zdominuje swiat na dlugie lata

    1. rabarbarus

      Będzie problem jak sztuczna inteligencja zdominuje tego "kogoś"...

  4. podatnik

    Kolejny typowy przewał na podatnikach, bo każdy praktyk z góry wiedział, że tam, gdzie przejadą koła, to się sprawdzą lepiej od "mechanicznych mułów", a tam, gdzie koła nie przejadą, to lepiej sprawdzą się... prawdziwe muły lub osły. Był to bubel, z którego zrezygnowano pod wydumanym pretekstem hałaśliwości - nikt zdrowy na umyśle nie uwierzy, że mocarstwo nie potrafi wyciszyć takiego urządzenia, natomiast nawet mocarstwo nie potrafi poprawić czegoś, co ma chore i nierealne założenia. To, że coś jest mechaniczne, nie znaczy, że jest lepsze i nowocześniejsze - nawet miłośnikom sci-fi polecam przeczytanie więcej książek z tej dziedziny - nawet w nich znajdziecie wiele przykładów, że często systemy biologiczne (prawdziwy muł) są lepsze i nowocześniejsze od systemów mechanicznych (pokraczne żelastwo ze zdjęcia).

    1. grundy

      Bo przecież takiego muła czy osła po wykonanym zadaniu można spakować i ustawić w magazynie, nie wymagają jedzenia ani obsługi ludzkiej, a w razie czego można je zrzucić nawet na spadochronie.

    2. Davien

      Jasne,że potrafiliby to wyciszyć ale oznaczałoby to spadek udżwigu, co uznano za nieopłacalne i dlatego je wycofano. Zwróć uwagę, że prototyp był wyciszony ale miał b.mały udzwig.

  5. Rafik

    Opracowanie i zaprogramowanie algorytmów sterujących oraz przetestowanie tych algorytmów w prototypie robota. Wszystko w cenie 32 milionów dolarów. To całkiem niezły wynik, moim zdaniem (przynajmniej jak na warunki amerykańskie). Najtrudniejszy element składowy kroczącego muła mają już w kieszeni.

  6. Papaj

    A później sie wszyscy jarają że USA to potęga bo ma budżet cztery razy większy od Chińskiego. Chińczycy nie wydają na takie fanaberie.

    1. alex

      Spokojnie Chińczycy tez wydaja na badania dużo pieniędzy, bo zdaj sobie sprawę ze duża część tych badan wypłynie w technice cywilnej. ARPANET=INTERNET Google map SIRI itd to wszystko DARPA Kiedyś czytałem ze każdy dolar zainwestowany w wyścig kosmiczny przyniósł amerykana 12 dolarów zysku.

    2. gosc

      Bo Chinczycy wydaja pieniadze na wlamujacych sie do amerykanskich firm hakerow sciagajacych amerykanskie projekty.

  7. Szlomo R.

    Kolejny projekt Hollywood idzie na półkę. Teraz pora na broń laserową, niewykrywalne korwety i tym podobne "przełomowe" projekty. Wujaszek miał rację, krowa która dużo ryczy mało mleka daje.

  8. Rafał

    Fakt że USA zarzucił ten projekt nie znaczy że spalono dokumentację. Za jakiś czas to wróci. Jak pojawią się np odpowiednio tanie ogniwa paliwowe to taki robot będzie zasilany silnikami elektrycznymi i nagle okaże się że amerykanie mają gotowy projekt w kilka lat. Będzie cichy, będzie miał odpowiednio duży zasięg i do tego będzie a inni obudzą się z ręką w nocniku...

    1. Podatnik

      A np. Chińczyki będą miały prawdziwe muły: z jeszcze większym zasięgiem, lepszymi zdolnościami terenowymi i napędzane paliwem odnawialnym. Swego czasu Wietnamczycy przy pomocy rowerów osiągnęli to, na co USA potrzebowałyby dróg i setek tysięcy samochodów terenowych.

  9. Extern

    E a nie taniej i prościej jest kupić normalne żywe muły. Mają większy zasięg, podobny udźwig, są dosyć ciche, doskonale radzą sobie w trudnym terenie, no fakt mają trochę mniejszą odporność balistyczną.

    1. brooms

      Na Monte Cassino ładunki przerzucano mułami.

    2. kpt.red

      Nie posiadają możliwości montowania osłon balistycznych.

    3. wwer

      Pancerz reaktywny dla mula?

  10. Max Mad

    No i marzenia o AT-AT szlak trafił...

  11. Teodor

    Wydaje się że napęd elektryczny powinien rozwiązać ten problem, np. przy wykorzystaniu zmodyfikowanych ogniw paliwowych wykorzystujących związany chemicznie wodór, będący mniej wybuchowym. Ponadto jest coś takiego jak siłowniki piezoelektryczne, kwestia dostępnych mocy. Nie potrzeba zatem hałaśliwego gazu, natomiast kroczący robot może być przydatny. Oczywiście w dżungli należy poruszać się bezgłośnie i tutaj zawsze pozostaje transport ludzki analizujący leżące gałęzie na drodze.

    1. Gość

      Widziałem tego robota w akcji. Idzie jak prawdziwy muł. Mechanicznie doskonały, elektroniczne procesory nadają mu zadawalajacą koordynację ruchu. Faktycznie przypomina juczne zwierzę. Gdyby go "ubrać w skurę muła wiele osób nie zorientowało by się, że to robot. Przynajmniej na pierwszy i drugi rzut oka.....Tylko ten gwizd turbiny...Obawiam się, że ma moc co najmniej 30-40 KW. Dla paliwa gazowego to nic. Dla jakiegokolwiek akumulatora, nawet najnowszej generacji może być za dużo

  12. Wacieńka

    Ten robot jest bardzo dobrze dopracowany pod wzgledem dynamicznym. Idzie sam po bezdrożach, pokonuje rowy, zwaliska gałezi i kamieni. Kroczy przez las. Idzie po piachu pod górę. Gdy się przewróci sam wstaje. Super. Jedyny mankament to głośna praca gazowej turbiny. Słychac go z odległości 100 metrów a w nocy z kilkuset.

  13. kategoria D z wyboru

    Gdyby zebrac wszystkie projekty ktore US army/navy/air force/marines odzucilo , a dokladniej technologie i wdrozyc je w WP , to bysmy zbudowali armie ktora nie mial sobie rownych w europie , ale usa nawet ich nie sprzeda niech projekty lepiej leza gdzies w tajnych aktach i sie kuza , a szpiegowac sojusznika niewypada ... szkoda.

    1. Kilo

      Tak troche OT. Zdajesz sobie sprawe, ze "kategoria D z wyboru" oznacza nie tyle swiadome uchylanie sie od owczesnie obowiazkowej sluzby wojskowej, co przyznanie sie do korumpowania systemu ochrony zdrowia I systemu administracyjnego armii? ;)

  14. grundy

    Za kilka lat koncepcja powróci. Zwyczajnie gdy pojawi się pomysł na inne źródło napędu, albo robot znajdzie zastosowanie przy innym zadaniu lub wykorzysta go inna branża. Np. projekt wykupi firma działająca w trudnych warunkach terenowych (poszukująca złóż minerałów etc.). Te roboty są autonomiczne wiec śmiało mogą same kursować po zaprogramowanych trasach przez bezdroża i nikomu hałas nie będzie przeszkadzał.

  15. yaro

    głównie dlatego, że są zbyt hałaśliwe. ----------------- kiedy pierwszy raz oglądałem video z tym robotem od razu rzucił mi się hałas jaki wytwarza i pomyślałem sobie, że to jest bez sensu ...

  16. toma

    nie taniej będzie wynająć nepalskich sherpów?

Reklama