Reklama

Geopolityka

Macierewicz na Ukrainie: "Polska jest otwarta na zacieśnienie współpracy obronnej i politycznej"

  • <p>UH-60M Słowackich Sil Powietrznych - fot. Mirosław Mróz</p>
  • Ilustracja: NASA

”Polska jest otwarta na zacieśnienie współpracy obronnej i politycznej gdyż chcemy, by nasze państwa były bezpieczne i niepodległe” - stwierdził szef MON Antoni Macierewicz w czasie spotkania w Kijowie z ukraińskim ministrem, gen. Stepanem Poltorakiem. Podczas rozmów poruszano zagadnienia związane z kooperacją w zakresie obronności, podpisano wspólne oświadczenie szefów resortów obrony Polski, Ukrainy i krajów bałtyckich.

W czasie spotkania, jakie odbyło się w dniu 14 grudnia 2015 r. w Ministerstwie Obrony Ukrainy, poruszono zagadnienia związane z dalszą współpracą dwustronną w dziedzinie wojskowości oraz współpracą wielostronną pomiędzy Polską, Ukrainą i państwami bałtyckimi. Za jeden z najbardziej istotnych elementów tej współpracy uznano polsko-litewsko-ukraińską brygadę LITPOLUKRBRIG, traktowaną jako ważna płaszczyzna współdziałania i element znacząco podnoszący bezpieczeństwo regionalne. Minister obrony Ukrainy podkreślił, że udział wojsk jego państwa w tej międzynarodowej jednostce sprzyja poznawaniu procedur armii państw NATO i zbliżeniu Kijowa do struktur euroatlantyckich.

Podczas rozmowy szefowie ministerstw obrony Polski i Ukrainy omówili bieżącą sytuację na wschodzie Ukrainy i w jej regionie. Odnosząc się do tego fragmentu spotkania minister Macierewicz powiedział: - Zależy nam na umacnianiu niepodległości, przywróceniu integralności terytorialnej Ukrainy, bo ma to zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa całej Europy.

Szef polskiego resortu obrony podkreślił, że strona polska widzi potencjał rozwoju relacji w sferze kooperacji przemysłów obronnych i współpracy wojskowo-technicznej i że współpraca w tej dziedzinie traktowana jest jako potwierdzenie dobrych stosunków łączących nasze kraje, opierających się na wzajemnym zaufaniu. Minister Macierewicz stwierdził: "widzimy potencjał do rozwoju relacji w tej sferze i  traktujemy jako potwierdzenie dobrych stosunków, opartych na wzajemnym zaufaniu."

Strona polska przekazała, że chce kontynuować program wspólnych ćwiczeń, zadeklarowano też gotowość wspierania transformacji sił zbrojnych naszego wschodniego sąsiada.

Polska jest otwarta na zacieśnienie współpracy obronnej i politycznej gdyż chcemy, by nasze państwa były bezpieczne i niepodległe.

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz

Po zakończeniu rozmów ministrowie podpisali dokument o nazwie „Wspólne oświadczenie ministrów obrony państw bałtyckich, Polski i Ukrainy w zakresie rozwoju współpracy w sferze obronnej”. Wyrażono w nim zdecydowane stanowisko na rzecz zapewnienia integralności terytorialnej Ukrainy i podzielane przez wszystkie państwa sygnatariuszy dokumentu przekonanie o konieczności pełnego wdrożenia Porozumień Mińskich.

Podkreślono także gotowość do rozszerzenia współpracy we wszystkich dziedzinach pozostających w sferze zainteresowania sygnatariuszy. Chodzi tutaj m.in. o wspólny udział w przygotowaniu wojsk, współpracę w zakresie edukacji wojskowej i rozwoju zawodowego, jak również współpracę na polu medycyny wojskowej oraz w sferze wojskowo-technicznej. Ministrowie podkreślili też wspólne poparcie dla europejskich i euro-atlantyckich aspiracji Ukrainy - podaje MON.

 

Reklama

Komentarze (9)

  1. robhood

    no to konflikt w regionie sie rozszerza ... wspieranie Ukrainy to prosta droga do konfliktu z Kremlem :(. tego sie jednak nie da uniknac w blizszej lub dalszej perspektywie czasowej. Moskwa sama sie prosi, prawda? a my nie zostawimy Baltow samych, a teraz Ukrainy takze? teraz nowa rozgrywka geopolityczna jest w rekach nowego Rzadu.

  2. xyz407

    Jak nie zobaczę konkretne projekty to nie uwierzę. Ma to wszystko sens, gdy wynikiem działania są konkretne produkty, a do tego trzeba inżynierów a nie polityków. Od dłuższego czasu mówi się o kompetencjach strony ukraińskiej w zakresie gruntownych remontów poradzieckich śmigłowców np. Mi 17 i do tej pory brak konkretów. Szkoda, że najczęściej tego typu rozmowy nie mają przełożenia na konkretne działanie, oj szkoda.

  3. 7mj6

    Deal powinien być taki: kupujemy technologię, płacimy wyprodukowanym u nas sprzętem. Korzyść dodatkowa, zaplecze produkcyjne poza linią frontu.

    1. yey

      jasne... kupisz licensję na technologię i w sposób magiczny możesz od razu produkować sprzęt który używa tej technologi... np. kupujemy ud USA licencję na technologię budy promów kosmicznych i już w kolejnym miesiącu w Polsce schodzi z taśmy pierwszy polski prom kosmiczny...

  4. Mark

    Kupić licencję na czołg jatagan - standard nato.

    1. Edward

      Licencję to ma sens kupować na nowoczesne konstrukcje np. koreańskie czy tureckie (bo na inne nas nie stać), a nie na zmodernizowany sowiecki czołg. Modernizować możemy sobie sami np. T-72 bez licencji ile chcemy, czołgów jak braknie, to za grosze (25tys. USD sztuka) można kupić wszędzie. Tylko chyba nie tędy droga.

  5. as

    Jest to niepowtarzalna szansa aby wykupić kilka kluczowych licencji na produkcję sprzętu jak chociażby ten czołg jatagan.

  6. Afgan

    Dobry kierunek współpracy, jednak inaczej należy do niego podejść. LITPOLUKRBRIG to zasadniczo totalna bzdura i wyrzucone w błoto pieniądze. Z kim ta brygada ma walczyć i jakie mają być jej zadania? Kto ma być jej zwierzchnikiem? Niestety ale w przypadku eskalacji konfliktu na Ukrainie formacja ta będzie niewydolnym tworem, ogarniętym paraliżem decyzyjnym. Podobne projekty są bardziej na korzyść Putina i separatystów, bo drenują budżet obronny i wprowadzają zbędne zamieszanie w strukturach krajów, które tworzą takie dziwolągi. Co do współpracy z Ukrainą to proponuję w końcu przestać bujać w obłokach i stanąć twardo na ziemi czyli przejść do konkretów. Polsko-ukraińska współpraca wojskowa powinna opierać się przede wszystkim w sferze technologiczno-przemysłowej. Możemy współpracować we wszystkich dziedzinach począwszy od broni p-panc (przeciągający się program PPK Korsar), poprzez modernizację postsowieckiego uzbrojenia (ukraińskie systemy napędowe, polska elektronika, systemy elektrooptyczne i łączności), skończywszy na technologiach kosmicznych (rakiety nośne Zenit i Dniepr) i atomowych (wzbogacanie uranu dla naszych przyszłych elektrowni). Ponadto współpraca szkoleniowa, ale nie na zasadzie kursów językowych ale przede wszystkim wymiany doświadczeń. Polscy żołnierze są lepiej obyci z nowoczesnym uzbrojeniem i mają lepsze obycie w misjach ekspedycyjnych, jednak to żołnierze ukraińscy mieli jako jedyni na świecie okazję zmierzyć się w walce z najnowszą rosyjską techniką wojskową- czołgi T-72B3, systemy p-lot Pancir i p-panc Kornet-D, pociski precyzyjne Krasnopol, rosyjskie drony zwiadowcze, czy systemy łączności kodowanej i walki elektronicznej. To właśnie żołnierze ukraińscy najlepiej znają mocne i słabe strony tego sprzętu i ich wiedza może być dla NATO bezcenna. Nad taką współpracą należy się zastanowić, a nie ładować kasę w tworzenie wspólnych brygad, które jedyne co wspólnie będą potrafiły zrobić to pomaszerować w defiladach.

    1. dropik

      Wiele po tym rzadzie sobie nie obiecywalem,ale liczylem na jakies konkretne , materialne wsparcie Ukrainy, chocby w postaci amunicji ktora jest na granicy przdatności do spozycia, chocby te 10000 komarow, kotre nie nadaja sie do niczego poza zapasem na czas W. No ale z tego wynika, że wspolpraca bedzie zadna

    2. realizm

      Afgan - ma Pan rację w niemal wszystkim, poza totalną krytyką owego wspólnego batalionu. Bo przecież wymiana doświadczeń wojskowych, którą Pan postuluje, odbywa się właśnie w ramach tej wspólnej brygady. To tam jest przecież najlepszy grunt do tego typu współpracy, min. rozwiązane są problemy bariery językowej. Co do współpracy przemysłowej i technologicznej pełna zgoda, poza jedną łyżką ukraińskiego dziegciu: na ile taka współpraca na płaszczyźnie wojskowych technologii, wymagająca osłony kontrwywiadowczej, jest bezpieczna? W przypadku Ukrainy niebezpieczeństwo infiltracji rosyjskiej jest duże i to chyba podstawowy problem dwustronnych relacji.

    3. TomZZ

      LITPOLUKRBRIG nie jest totalną bzdurą, jak próbujesz udowodnić. Nie jest to co prawda formacja wojskowa, która mogłaby być użyta w działaniach na wschodzie Ukrainy, ale też nie taka była w założeniach i nie taka jest jest rola. I nie są to wyrzucone w błoto pieniądze. Projekt ten w swoich założeniach miał być wyrazem woli politycznej Ukrainy do integracji europejskiej i z tego punktu widzenia jego działania jest propagandowe i na niekorzyść Moskwy. Rozumiem Twój wojskowy punkt widzenia na tą sprawę, ale większe ryzyko niesie współpraca technologiczno-przemysłowa z Ukrainą niż ta symboliczna przecież współpraca wojskowa. Jak słusznie zauważasz w przypadku eskalacji konfliktu Ukraina stanie się niewydolnym tworem, Kto wówczas zapewni ciągłość produkcji dla kooperujących z nimi polskimi zakładami zbrojeniowymi? Taką współpracę również trzeba pogłębiać, ale z dużą rozwagą. Dziś to wspólne maszerowanie na defiladach i ewentualnie dość enigmatyczna pomoc naszej z zbrojeniówki, to wszystko co możemy Ukrainie zaproponować.

  7. hhhr

    Ukraincy mają kilka ciekawych projektow wojskowych,do ktorych nasza zbrojeniowka moglaby sie przylaczyc ..z pozytkiem dla naszej armi

  8. say69mat

    @def.24.pl: /.../"Polska jest otwarta na zacieśnienie współpracy obronnej i politycznej gdyż chcemy, by nasze państwa były bezpieczne i niepodległe" - stwierdził szef MON Antoni Macierewicz w czasie spotkania w Kijowie z ukraińskim ministrem, gen. Stepanem Poltorakiem./.../ say69mat: Koncerny zbrojeniowe z Turcji i Ukrainy rozpoczęły negocjacje dot. modernizacji ukraińskiej broni pancernej, a w przyszłości także artylerii i transporterów piechoty. Do rozmów doszło w okresie szczególnie napiętych relacji obu państw z Rosją. /... za:(http://www.tvn24.pl)/

    1. Pablito

      To, że dane zakłady zbrojeniowe chcą ze sobą współpracować jest niewiele warte bez deklaracji politycznej. Dla przykładu podam Ci, że większość zakładów zbrojeniowych na Ukrainie dalej chciałoby współpracować z Rosją, bo to jest dla nich najlepszy rynek (sic!), ale są zablokowani dekretem prezydenta Poroszenki.

    2. Wacieńka

      Niestety masz rację....Ale z drugiej strony pozycja naszego przemysłu obronnego jest dużo słabsza niż tureckiego, zwłaszcza na rynku międzynarodowym. No cóż ale jak się jest zapatrzonym na Europę i nastawionym na kupno to i nie ma czego sprzedać ani jak być realnym partnerem. Po prostu model trwania w oparciu o import, brak innowacyjności, biurokratyczne procedury zamiast wizji rozwojowej i dalekosiężnej strategii musiały sie tak skończyć.

    3. Ułan1981

      Nasi politycy tylko szabelką machać i narażać się Rosji, a biznes robią kraje pragmatyczne jak przytoczona tu Turcja. Polska nie potrafi się mądrze sama sobą rządzić dlatego mamy historię jaką mamy. Na tej całej zadymie głównie Polska straciła i zarobią inni . Fakt, że nasza zbrojeniówka jest lata za ukraińską, ale wspólnie można taniej opracować potrzebne produkty dla armii.

  9. Krzysiek

    To bardzo ciekawy ale ślizgi temat.

Reklama