Reklama

Siły zbrojne

Przenośne roboty saperskie dla Wojska Polskiego już za rok?

  • Minister Spraw Wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer i Kanclerz Niemiec Angela Merkel / Fot. Michael Lucan, Lizenz/ CC-BY-SA 3.0/Wikipedia

Inspektorat Uzbrojenia rozpoczął procedurę pozyskania w latach 2016-2018 łącznie 53 inżynieryjnych robotów wsparcia misji EOD/IED (usuwania ładunków i materiałów niebezpiecznych) kryptonim BALSA - Lekki Robot Rozpoznawczy (LRR). Procedura realizowana jest w oparciu o ustawę Prawo zamówień publicznych - a więc mogą w niej brać udział również podmioty zagraniczne.

Procedura ma na celu wyłonienie dostawcy 53 przenośnych robotów rozpoznania inżynieryjnego, przeznaczonych do zdalnego wykrywania, identyfikacji i usuwania ładunków i materiałów niebezpiecznych. Zgodnie z warunkami technicznymi zawartymi w zamówieniu Lekki Robot Rozpoznawczy „Balsa” ma ważyć 15-20 kg i być przenoszony przez jednego żołnierza.

Maszyna powinna być zdolna do przemieszczania się w terenie trudnym, w tym wewnątrz budynków. Na zestaw składać ma się konsola sterowania, plecak lub inny dedykowany pojemnik, ładowarka do akumulatorów oraz sam pojazd, wyposażony w sensory i manipulatory wymienne w zależności od realizowanych zadań. Do tego należy dodać ładowarkę do akumulatorów, zestaw narzędzi, zestaw części zamiennych oraz dokumentację techniczną.

Główne zadania robota „Balsa”, to rozpoznanie zagrożeń w terenie zurbanizowanym, w tym w budynkach, jak również na poboczach dróg. Sensory mają umożliwiać zarówno optyczne jak i akustyczne rozpoznanie, łącznie z zapisem dźwięku i obrazu w wysokiej rozdzielczości. „Balsa” musi też posiadać manipulator umożliwiający likwidację zagrozeń.

Plan zakłada pozyskanie jednego pojazdu tego typu w 2016 roku i po 26 sztuk w kolejnych dwóch latach. Dostawca zostanie wyłoniony na podstawie czterech kryteriów: najniższej ceny (60pkt); oceny parametrów technicznych (25pkt); długości gwarancji (10pkt); terminu dostaw (5pkt). Wnioski zainteresowanych udziałem w przetargu przyjmowane będą do 7 września 2015 roku. Inspektorat Uzbrojenia zakłada udział w postępowaniu nie więcej niż 4 oferentów. W razie większej ilości chętnych, zakwalifikowane zostaną firmy które zrealizowały dostawę największej sumarycznej liczby robotów sterowanych drogą radiową. 

W czerwcu br. Inspektorat Uzbrojenia nieoczekiwanie poinformował o wyborze w innym postępowaniu robotów MTGR, dostarczonych przez izraelską firmę Roboteam. Nie wybrano natomiast propozycji polskiego Przemysłowego Instytutu Automatyki i Pomiarów PIAP, którego oferta otrzymała o 3 punkty mniej, niż Roboteam.

Reklama

Komentarze (1)

  1. normalny

    3 punkty mniej niż izraelskie, zgroza ... trzeba robić wszystko, żeby kupować polskie produkty, nawet kosztem delikatnej różnicy technologicznej. Silna gospodarka to silne państwo i armia.

    1. rastafaraj

      I tak wygra kto ma wygrać, ludzie w wojsku i polityce mają pozmieniane imiona,nazwiska swoje,rodziców nawet dziadków więc nie ma tu mowy o jakichś sensownych decyzjach,przynajmniej sensownych dla nas Polaków.

    2. malkontent

      W ostatnim "Raporcie" piszą że wojsko najpierw postawiło bardzo wysokie wymagania na te roboty a gdy PIAP zrobił taki to nagle obniżyło je tak żeby ten izraelski mógł wogóle wystartować w przetargu - jest prostszy i wyszedł tańszy.

    3. Tomasz34

      Mi nie chodziło o to że te pojazdy będą służyły do dojazdu na pole walki. Jak słusznie zauważyłeś nie będą bo od tego nie są. Zapytałem tylko o ewentualne możliwości. To kolega m1 podzielił żołnierzy na liczbę pojazdów, nie wiedzieć czemu. Co nie zmienia faktu że Polska ma ponad 700 Rosomaków. A Czesi 30 Pandurów(107 będzie wszystkich). Więc wyciąganie jakiś negatywnych wniosków o Polsce, na podstawie tego że Czechy kupiły 1200 sztuk tych samochodów, a Polska "tylko 485"(z opcją na kolejne 150) jest nieuzasadnione.

Reklama