Reklama

Siły zbrojne

Pożar na USS „The Sullivans”. "Odłamki rakiety trafiły w pokład"

Fot. Mass Communication Specialist Seaman Chelsy Alamina/US Navy.
Fot. Mass Communication Specialist Seaman Chelsy Alamina/US Navy.

Rakieta przeciwlotnicza SM-2 Block IIIA wystrzelona z rufowej wyrzutni pionowego startu na niszczycielu typu Arleigh Burke - USS „The Sullivans” (DDG-68) eksplodowała tuż po starcie, a jej szczątki opadając na okręt wznieciły pożar.

Największe części rozerwanego pocisku spadły do wody i nie doszło do wybuchu innych rakiet znajdujących się w sąsiednich silosach rufowej wyrzutni pionowego startu. Nie było też ofiar w ludziach (ponieważ zgodnie z rozkładem okrętowym załoga przebywała w ukryciu) i nie ucierpiał znajdujący się w pobliżu niszczyciel USS „Carney” (DDG-64).

Marynarze z USS „The Sullivans” bardzo sprawnie i szybko ugasili pożar, który wybuchł na pokładzie rufowym, na lewej burcie. Jak na razie Amerykanie nie ujawnili szczegółów odnośnie strat i przyczyn wypadku. Pocisk nie miał głowicy bojowej, ale paliwo silników rakietowych mogło spowodować znaczne szkody.

Testy prowadzono na poligonie morskim u wybrzeży Wirginii 18 lipca br. Zaraz po wybuchu okręt udał się do bazy w Norfolk, gdzie do pracy przystąpiła specjalna komisja powypadkowa.

Reklama

Komentarze (2)

  1. MW80

    Prawdopodobnie doszło do mikroperforacji kadłuba pocisku (to stary model w służbie od 24 lat). Chociaż, jak zapewne poda radio sputnik eksplozję wywołał promień lasera wystrzelony przez nowy rosyjski niewidzialny dla radarów dron dalekiego zasięgu ;-)

    1. Urko

      Mylisz się. Bardzo dobrze znam Ruskich i wiem na pewno, że napiszą iż amerykańska, przereklamowana " zabawkowa" technika znowu znowu zawiodła, natomiast rosyjskie analogiczne "nadiożne" systemy rakietowe są już najlepsze na świecie, a za rok będzie jeszcze lepiej.

  2. ~mike

    Troche konkretniej.Nie trafiony wlasnie rakieta. Tylko odlamkami rakiety, a to chyba duzo roznica.Redaktorze

Reklama