Reklama

Siły zbrojne

Ile dziś są warte polskie Jastrzębie? 15 lat od kontraktu na F-16 [Komentarz]

Fot. USAF
Fot. USAF

18 kwietnia 2003 roku podpisano umowę na 48 samolotów F-16C/D Jastrząb dla Polskich Sił Powietrznych, wieńcząc trwający zaledwie rok, jak go nazywano „przetarg stulecia”. Wartość programu F-16 wyniosła ponad 3,2 mld dolarów. Polska była pierwszym z krajów „wschodniej flanki NATO” który zastąpił posowieckie myśliwce. Piętnaście lat po zawarciu tej umowy i ponad dziesięć od wprowadzenia F-16 do służby coraz głośniej mówi się o zakupie kolejnych samolotów.

Warto może na wstępie przypomnieć, że 18 kwietnia 2003 r. w Dęblinie podpisano umowę o ogromnej jak na owe czasy wartości. Piętnaście lat później zawarto jedynie jedną umowę o porównywalnej czy wyższej wartości - niedawny kontrakt na realizację pierwszej fazy systemu Wisła. Obie umowy, obok znaczenia czysto operacyjnego, są postrzegane jako polityczne i ekonomiczne dowody na więzi z USA. O ile jednak w wypadku systemu Patriot jest to, miejmy nadzieję, pierwsza faza, to zakup nowych samolotów wielozadaniowych miał zupełnie inny przebieg.

Wielkie ambitne plany i niemieckie dary

Historia F-16 w polskich barwach nierozerwalnie łączy się z ambitnym ale rozpisanym na długie lata programem modernizacji i „westernizacji” sił zbrojnych. Jego zarys powstał jeszcze w ubiegłym tysiącleciu jako „Plan modernizacji Sił Zbrojnych na lata 1998-2012”. W jego ramach zakładano rozpisanie już w 1997 roku przetargu na nowoczesne samoloty wielozadaniowe, mające wejść do służby w 2001 roku. Zakładano zakup wówczas zastąpienie wszystkich samolotów MiG-29 i Su-22 przez 160 samolotów produkcji zachodniej wprowadzanych do służby w dwóch transzach po 80 maszyn. Pierwsza miała zakończyć się w 2007 roku a kolejna pięć lat później.

Plany te nie mieściły się w możliwościach ekonomicznych naszego kraju. Skończyło się więc na ustawie „Wyposażenie Sił Zbrojnych RP w samoloty wielozadaniowe” uchwalonej przez Sejm w czerwcu 2001 roku. Przewidywała ona zredukowanie liczny kupowanych samolotów do 1/3, a więc 60 maszyn, w tym 44 nowych i 16 używanych. Kolejną redukcję, do znanej dziś liczby 48 maszyn, spowodowała decyzja władz niemieckich, które w 2001 roku podarowały Polsce 23 wycofane z eksploatacji myśliwce MiG-29.

Ostatecznie w marcu 2002 roku rozpisano przetarg na zakup 48 samolotów wielozadaniowych dla dwóch eskadr. Zakwalifikowano do walki o ostateczny kontrakt trzy typy samolotów: amerykańskie Lockheed Martin F-16 Block 52+, francuskie Dassault Mirage 2000-5 oraz szwedzkie SAAB JAS39C/D Gripen. - Zwycięzca w przetargu na samolot wielozadaniowy dla polskiego wojska może być tylko jeden. I wygrał F-16 Block 50/52 plus – ogłosił 27 grudnia 2002 roku ówczesny minister obrony Jerzy Szmajdziński. Według nieoficjalnych informacji F-16 uzyskał w 100 punktowej skali wynik 96 pkt., a drugi w kolejności Gripen zaledwie trzy punkty mniej. Istotne znaczenie mógł mieć też offset, który Amerykanie oszacowali na 9,8 mld dolarów a strona polska na nieco ponad 6 mld. Ile z tego udało się zrealizować i w jakim zakresie przełożyło się na możliwości polskiego przemysłu, to kwestia na inną dyskusję.

undefined
Polskie F-16 dobrze radzą sobie na pustyni. Fot. IAF

Faktem pozostaje to, że do uzbrojenia Polskich Sił Powietrznych pierwszy F-16 wszedł oficjalnie 9 listopada 2006 roku. Ostatni przyleciał w roku 2008 a oficjalnie pełną gotowość operacyjną polskie F-16 miały osiągnąć w roku 2014. Dotąd nie zostało to oficjalnie potwierdzone, a samoloty opuszczały kraj jedynie w misjach szkolno-treningowych, a nie operacyjnych. Dlatego tak wielkie znaczenie ma trwający od 2016 roku udział polskich F-16 w misji przeciw Daesh, podczas której maszyny operują z terytorium Kuwejtu. Oficjalnie nie są to misje bojowe, jednak z pewnością są to operacje w ramach sił sojuszniczych, do czego niezbędne jest posiadanie pełnej zdolności operacyjnej. Podobnie należy też traktować udział w 2017 roku w misji Baltic Air Policing, który w ramach „PKW Orlik 7” realizowały 4 samoloty F-16 Jastrząb.

Jak nowoczesne są dziś polskie Jastrzębie?

Faktem niepodważalnym pozostaje, że gdy 18 kwietnia 2003 roku podpisano umowę F-16C/D Block 52+ były najnowszym wariantem tych maszyn dostarczanym siłom powietrznym NATO. Samoloty posiadały nowe silniki Pratt & Whitney F100-PW-229 o większej mocy i mniejszej masie niż używane we wcześniejszych wersjach, co przekładało się na jego osiągi. Zastosowano również nowocześniejszy radar AN/APG-68(V)9 o poszerzonych możliwościach wykrywania i identyfikacji zarówno w trybie powietrze-powietrze jak i powietrze-ziemia, bardziej precyzyjnym trybem SAR zapewniającym skuteczniejsze śledzenie celów naziemnych i rzeźby terenu. Lepiej radził sobie również w środowisku walki radioelektronicznej. Warto też odnotować, że nowa wersja była dostosowana do przenoszeniado świeżo wprowadzonych na uzbrojenie bomb kierowanych JDAM (Joint Direct Attack Munition).

Po 15 latach od zakupu i 10 od zakończenia dostaw samoloty F-16 Jastrząb w pierwotnej konfiguracji nie do końca nadążają za najnowszymi standardami, stąd niezbędna stała się ich modernizacja. Zgodnie z informacjami MON udzielonymi podczas posiedzenia Komisji Obrony Narodowej w marcu 2017 roku, około roku 2030 polskie F-16C/D Jastrząb czeka tak zwany Mid-Life Update (MLU), czyli modernizacja powiązana z planowanym przedłużeniem resursów. To odległa perspektywa czasowa.

Niemal tak odległa jak zakup kolejnych nowoczesnych samolotów wielozadaniowych. Warto jednak zauważyć, że polskie F-16 przechodzą już dziś proces modernizacji. Trwa on obecnie i obejmie niebawem wszystkie maszyny.

undefined
Fot. IAF

W ramach kontraktu na pierwszą partię pocisków JASSM w roku 2014 zawarto również modernizację samolotów w zakresie systemów najszybciej starzejących się, a więc przede wszystkim uzbrojenia i systemów wymiany danych oraz walki elektronicznej.

Tak więc realizowana obecnie modyfikacja polskich samolotów nie obejmuje jedynie dostosowania ich do przenoszenia pocisków manewrujących JASSM. Dotyczy również integracji nowych rodzajów uzbrojenia, takich jak najnowsze wersje bomb kierowanych JDAM, Enhanced Paveway II i SDB jak również przeznaczonych do nich systemów wielokrotnych podwieszeń BRU-67. Dzięki tej modyfikacji polskie Jastrzębie będą też dysponowały nowymi pociskami kierowanych powietrze-powietrze AIM-120D AMRAAM i AIM-9X Sidewinder. 

Awionika również podlega wielu zmianom, przede wszystkim w zakresie oprogramowania i komponentów komputera misji MMC (ang. Multi-Mission Computer), który zyskuje możliwość szybszego przetwarzania danych i obsługi opcji takich jak Universal Armament Interface (UAI). UAI nie tylko poszerza dostępną gamę uzbrojenia, ale jest też nowym standardem, umożliwiającym łatwą integrację w przyszłości uzbrojenia kierowanego nowej generacji na korzystających z niego maszynach.

Polskie Jastrzębie otrzymują również system identyfikacji swój-obcy (IFF) działający w nowym standardzie Mode 5 oraz bardziej odporny na zakłócenia moduł nawigacji satelitarnej GPS. Natomiast modernizacja protokołu wymiany danych Link 16 ma umożliwić szybszą transmisję i zwiększy świadomość pola walki załogi oraz bezpieczeństwo komunikacji. W założeniu pozwoli też działać polskim myśliwcom w sieciocentrycznych systemach zarządzania polem walki. Całość tych modyfikacji kryje się pod enigmatycznym oznaczeniem „M6.5” i jest najnowocześniejszą obecnie modyfikacją dostępną dla samolotów F-16C/D wcześniejszych wersji (bez uwzględnienia głębokiej modernizacji do standardu F-16V).

W 2016 roku podpisano też umowy na dostawy pocisków JASSM-ER oraz rakiet powietrze-powietrze AIM-120C7 i AIM-9X Block II. MON planuje również kolejne zakupy uzbrojenia dla F-16, m.in. pocisków przeciwradiolokacyjnych.

undefined
Fot. USAF

Trudno jest dziś powiedzieć jakie możliwości w tym zakresie będą dostępne około roku 2030, gdy realizowany ma być Mid-Life Update (MLU), czyli modernizacja powiązana z planowanym przedłużeniem resursów. Pożądane byłoby jednak - już wcześniej - na przykład wprowadzenie na polskie F-16 radaru z aktywnym skanowaniem elektronicznym (AESA). Dobrze byłoby, aby w powiązaniu z modernizacją Jastrzębi zapadły decyzje w sprawie samolotów Harpia. Będzie to bowiem program niemal równie kosztowny jak umowa zawarta 15 lat temu. Należy też wypracować koncepcję współdziałania obu maszyn w Siłach Powietrznych.

Dziś zmodernizowane polskie Jastrzębie reprezentują poziom wyższy, niż F-16 należące do naszych europejskich sojuszników. Należy zadbać, aby w najbliższym czasie utrzymać przewagę, ale też uzupełnić flotę o kolejne nowoczesne samoloty, których liczba w całej polskiej flocie jest istotnie niezadowalająca. Szczególnie gdy porówna się plan pozyskania 160 nowoczesnych samolotów z początku wieku i 48 F-16C/D jakie obecnie posiadamy, wspieranych przez coraz bardziej nieprzystające do potrzeb pola walki MiGi-29 i Su-22.

Czytaj też: Gen. Drewniak: samoloty używane nie podniosą naszego potencjału [SKANER Defence24]

Reklama

Komentarze (41)

  1. I tak umacniamy polską biedę i polskie zacofanie.

    W razie wojny dla Polski olbrzymim atutem byłaby zdolność polskiego lotnictwa do operowania z RFN oraz wsch. Francji (lotniska, amunicja, bazy techniczne i szpitale), które powinniśmy tam założyć i wypróbowywać z góry - nasi piloci nie powinni gubić się w terenie RFN i Francji (tym bardziej, że nawet tam powinny to być bazy co najmniej częściowo mobilne). ___________ Nasza gospodarka byłaby wstanie generować więcej pieniędzy na obronność, gdybyśmy uzbroili się w Eurofightery, SAMP/T, Taurusy, A400M, Tigry-UHT i Caracale itp., bo wówczas polskie prywatne firmy produkujące komponenty miałyby setki razy więcej zamówień z Polski i z zach. UE, co przekazywałoby do Polski także technologiczne know-how i podnosiło wynagrodzenia. Eksportowalibyśmy usługi servisowe tych statków powietrznych. Jako współproducenci kupilibyśmy je o wiele taniej niż normalna cena lub odpowiedniki importowane z USA. Produkcja komponentów to także stosowanie robotów przemysłowych itp. czyli postęp technologiczny polskich firm także od strony produkcji przy pomocy firm zach. UE zainteresowanych wzrostem wydajności w Polsce i spadkiem cen komponentów dla nich. _____________ Producenci komponentów w zach. UE to często nowoczesne koncerny (w RFN ponad 160 takich firm zatrudnia ponad 250 pracowników, w tym liczne od 1000 do 5000). Polskie niskie płace i możliwość współpracy ze zbrojeniówką zach. UE stworzyłyby nowoczesne polskie koncerny działające międzynarodowo, stosujące najnowsze technologie produkcyjne i zatruniające tysiące pracowników w rekorodowym czasie. Dysponując kapitałem i poziomem technologicznym taki polski koncern komponentowy mógłby potem przekształcać się w polskiego producenta np. helikopterów. Słowem współpraca z przemysłem zbrojeniowym, lotniczym, rakietowym i kosmicznym zach. UE to w naszej sytuacji z olbrzymim odstępem najlepszy sposób na generowanie PKB i pieniędzy na obronność. __________ To także najwyższe prawdopodobieństwo otrzymania z zach. UE pomocy w postaci zaopatrzenia, uzbrojenia i żołnierzy. Niezaczepiana przez Polskę Rosja 100 razy bardziej woli pokojową współpracę z Polską i UE, niż wojnę. Gdyby jednak niezaczepiana przez Polskę (np. ukrycie) Rosja nas zaatakowała, to dla zach. UE oczywistym byłoby, że Rosji nie chodzi o polską biedę lub dodatkowe terytorium, lecz o pozycję wyjściową dla wojny o konfitury zach. UE. Zach. UE musiałaby wówczas bronić się w Polsce, aby nie musieć bronić się u siebie. ________ Natomiast USA muszą wywiązać się i wywiążą się z obowięzku wobec państw NATO, a bez NATO muszą bronić zach. UE tak jak zach. UE nie może dopuścić do zajęcia USA. Nie istnieje natomiast najmniejsza nawet możliwość, by USA zaryzykowały zabijanie rosyjskich żołnierzy/cywilów poza krajami zach. UE i nigdy tego nie robiły i nie zrobią, a więc USA broniłyby Polski niezależnie od NATO gdyby postrzegały Polskę jako część zach. UE. __________ Naiwnością i niekompetencją jest wiara, że USA broniłyby Polski poza NATO i nie uważając jej za część zach. UE, np. za parę miliardów dolarów ze sprzedaży broni do Polski. USA wykluczają wojnę z Rosją taką jaką mieli Napoleon i Hitler, bo boją się broni nuklearnej i innej Rosji, a i wiedzą, że Rosja jako słabsza tym bardziej nie napadnie na zach. UE. ___________ Polska nie może więc mieć dla USA wagi jakiegoś ważnego pomocnika w wojnie z Rosją na równinach od Polski po Ural. USA chcą Polski jako swego instrumentu politycznego i wojskowego, a więc nie mogą dopuścić do Polski nowoczesnej i zamożnej, bo taka Polska mogłaby mówić USA "NIE" odmawiając np. tak jak Francja lub RFN udziału w napaści na Irak, czy tortur na Mazurach. Polska więź polityczna i wojskowa z USA niezależnie od zobowiązań NATO może mieć zatem tylko formę smyczy. Kraje zach. UE współpracują z USA (i Rosją) na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, w ITER itp. i mają 1000 razy lepsze więzi polityczne, gospodarcze i wojskowe niż Polska. Trump nie ośmieliłby się wybrać na stronę internetową Białego Domu prezydenta z zach. UE podpisującego coś wspólnie z USA na stojąco i na rogu biurka, ani tym bardziej potraktować tak reprzentana państwa z zach. UE. __________ USA doskonale wiedzą, że powyższe jest prawdą, że współpraca gospodarcza na liczącą się skalę z Polską (czyli powyżej 5% eksportu) nie jest możliwa w najbliższych 30 latach lub dłużej. Widząc jednak polską usłużność wpychają nam swą droższą i gorszą brńdomagają się od nas (wbrew własnej wiedzy przyznania się do współodpowiedzialności za Holocaust i odszkodowań. Na pochyłe drzewo kozy skaczą...

    1. Jacko

      Generalnie, większym zagrożeniem dla Polski jest silniejsza ekonomicznie, politycznie i kulturowo Germania. Odpływ ludności na zachód osłabił kraj niesamowicie. W tą pustę wchodzą westernizujący się Ukraińcy, którymI manipulować łatwiej Germanii a nie postZSRR. Strategicznym sojusznikiem jest miedzymorze, kraje katolickie I wschodni sąsiedzi Rosji - Japonia, Korea, Chiny, paradoksalnie również kraje muzułmańskie. Ale ekonomiczne argumenty masz dobre.

  2. As

    Harpia to program na lata 2100-2130 przy naszych możliwościach finansowych. Trzeba negocjować z potencjalnym przeciwnikiem, aby zwolnił tempo rozwoju swoich sił powietrznych, bo go nie dogonimy. W międzyczasie trzeba pracować nad obroną lotnisk, aby Harpie przetrwały pierwsze 30 minut ewentualnego konfliktu.

  3. hobbymilitia

    co to samoloty HARPIA ?

    1. ZSMW

      Harpia to nie samoloty ale nazwa programu zakupu nowych samolotów bojowych dla WP - czyli takie polskie sf

  4. Edi

    Warto zwrócić uwagę, że 15 lat temu Korea, Turcja i Japonia kupiły F-35. Teraz nie dość że uczestniczą w ich produkcji i mają je w służbie, to jeszcze w ramach transferu technologii opracowują własne myśliwce KF-X, TF-X i ATD-X.

    1. Davien

      Japonia nawet rozważa kolejna opcje czyli maszyne powstała w USA na podstaiwe technologii F-22 i F-35.

    2. Edi

      Jakimś dziwnym trafem ma wyglądać jak ATD-X

    3. Davien

      A to ciekawe bo nawet jeszcze nie ma wygladu nowej maszyny . nie wiedziałem że X-2 wygląda jak F-22 lub F-35 panie edi:))

  5. Plush*

    W przyszłości kupimy dalsze F-16 (kasa misie oraz lizawka do wuja sama) Póki co dają radę ale czas działa na ich niekorzyść (stają się coraz mniej konkurencyjne) i tego panowie nie unikniecie.

    1. Edi

      Przede wszystkim nie są już produkowane.

    2. Mixer

      Jak najbardziej są produkowane.

    3. Davien

      Edi , a skad Bahrajn dostanie nowe F-16V??

  6. leon

    A ja się pytam co nasze f-16 robią na pustyni ? Czyżby uczestniczyły w manewrach pod kryptonimem ustawy 477/1226 ?

  7. JASIO bardzo mądry mówi................

    WIDZĘ TO TAK ....posiadane 48 F-16C/D ...zrewitalizować do wersji F-16 E/F (awionika radar z F-22) oraz zakup dodatkowych 32 sztuk do wersji F-16 F/X (mający płat awionikę radar i większy zasieg z F-22)... a które mają być wdrażane do lotnictwa USA z powodu niedoskonałości \"wieku dziecięcego\" F-35.....a w 2035 kiedy minie choroba wieku dziecięcego F-35 włączyć procedowanie zakupu 24 sztuk F-35....

    1. Gts

      Ze co? Jedyna oferowana wersja do sprzedazy to F-16 V block 70/72, z radarem SABR NG, albo innym AESA od Raytheona. Modernizacja rowniez jest mozliwa tylko do jednej wersji block 70/72, chyba ze od zeszlego tygodnia, sie cos zmienilo.

    2. Edi

      Lockheed wspomina tylko o F-35A.

  8. Wesoły Lolo

    Słowacja zamawia F-16V. Byłoby dobrze, gdyby nasze MON w ramach pilnej potrzeby operacyjnej zamówiło 24 szt. na koniec słowackiego zamówienia (dla zastąpienia Su-22, a po tym unowocześniło resztę do tego samego standardu w ramach MLU.

    1. Autor

      Brawo Ty! Bardzo dobry pomysl i tylko zrealizowac trzeba!

    2. Gts

      Slowacja jeszcze niczego nie zamawia, to dosc powazne rozwazania, bowiem dostali propozycje zarowno od Saaba jak i LM. Sklaniaja sie ku F-16, ale nic nie jest przesadzone jeszcze. Na co ci 1 i pol eskadry to nie wiem. Zamawiajmy 2 albo 3 czyli 32 albo 48 szt, z naciskiem na 3.

    3. Edi

      Nic nie zamówiła, dostała oferty na F-16V za 200 mln $ i Gripeny E/F po 100 mln $. Wiec na pewno nie kupi F-16.

  9. mati

    hej ludziska, F35 z całą infrastrukturą, serwisem, szkoleniem to by dla nas kosztował teraz pewnie ze 180-200 mln usd za 1 szt. to jest dla nas kosmos i w ogóle nie warto o tym rozmawiać. Powinniśmy mieć jeden typ myśliwców wielozadaniowych i jeden typ myśliwców przewagi powietrznej, a mamy tylko 48 szt tych pierwszych (migi i suki są dobre ale na pikniki lotnicze). MON powinien kupić 2 eskadry nowych F16, w najnowszym wariancie (dostawa pewnie ok 2025 r., po tej dacie zrobić moderkę obecnych 48 szt). Do tego 2 eskadry nowych F15. W ramach offsetu domagać się od LM i Boeinga utworzenia dla obu tych maszyn kompletnego centrum serwisowego w Polsce. 80 szt F16 i 32 F15 to jest dla nas MAX (chyba, że USA dorzuci za free jakieś używki F16, oni i tak każdego roku dostają kilkadziesiąt nowych F35). Migi i Suki sprzedać dla Ukrainy albo oddać do muzeum. wg mnie to jest rozwiązanie optymalne.

    1. Edi

      Jeszcze napisz skąd wziąć na to kasę, kiedy F-16V kosztuje 200 mln $, a F-15QA jest za 400 mln $.

  10. Wilfrid

    Pozyskanie dalszych samolotów to jedno, a powiązanie zakupu samolotów z rozwojem przemysłu obronnego to drugie. Ciekawie pod tym względem może wyglądać perspektywa współpracy z Włochami. Leonardo ma w ofercie całą gamę samolotów, począwszy od lekkiego M-346FA, przez EF a na F-35 kończąc. Jest też producentem AW101. Może tędy powinna iść droga łączenia potrzeb wojska z pozyskiwaniem technologii i rozwijaniem gospodarki? Tylko trzeba byłoby odkupić, przynajmniej w części, sprzedany Włochom przez Donalda za bezdurno Świdnik.

    1. bobo

      Skoncentrujmy się na opanowaniu produkcji Krabów, Rosomaków, Borsuków a może w przyszłości nawet czołgów. Samoloty i większe okręty lepiej kupujmy za granicą aby nie obudzić się bez kasy za to z ręką w nocniku. Naprawdę nie jesteśmy potęgą gospodarczą jak Włochy. Zresztą większość tych włoskich samolotów korzysta jednak z amerykańskich lub europejskich podzespołów i to kluczowych jak np. silniki.

    2. Edi

      Z Leonardo to akurat mamy złe doswiadczenia M-346 i Głuszcze z kilkuletnim opóźnieniami i nie chcą zapłacić kar umownych.

  11. Dumi

    Na program Harpia trochę se poczekamy. Narazie pan Mariusz zbiera na Wisłę, Narew, i Homara. Kochani poczytajcie sobie prognozy fianansowe na armię.... Aż się prosi by pan Morawiecki ze skarpety wyciagnała po 2 mld dodatkowo rokrocznie na PMT... To naprawdę dużo.

  12. gosc

    Amerykanie w IZRAEL ładują MILIARDY DOLCÓW bo sami nic by nie mieli to trawa od lat. każdy głupi byłby taki mądry a POLSKA musi liczyć na siebie..

  13. xyz470

    W naszej sytuacji najlepiej odpuścić sobie modernizację starych F16, a skupić się na dokupieniu przynajmniej 2 eskadr nowych F16V. W sytuacji chudego portfela i potrzeby zastąpienia starych SU i Migów to moim zdaniem jedyna rozsądna ścieżka. W innym przypadku, co prawda uda się modernizacja starych F16, ale na tym się skończy i długo nie zobaczymy w WP większej ilości w miarę nowoczesnych samolotów niż te 48 szt.

    1. dfg

      Żadnych więcej f16. Te co mamy powinny z czasem zastąpić stare migi i Su-22. Natomiast na myśliwce potrzebujemy czegoś nowego, myśliwca przewagi powietrznej kolejnej generacji żeby starczył na kolejne lata. Stare f-22 by w zupełności wystarczyły, ale USA nie sprzedaje go za granicę, więc trzeba szukać czegoś podobnego.

    2. dim

      F-16V to już sieciocentryczność. A modernizacja polskich do \'V\' byłaby relatywnie niedroga, np. ok. 500 mln USD, gdyby robić to właśnie teraz, razem z Grecją.

    3. aliexpress

      Proponuję kupić J-20

  14. say69mat

    Ile dziś są warte polskie Jastrzębie???? W sumie ... tyle, ile ich kolejne modernizacje. Takie są - niestety - koszta postępu technicznego warunkującego potencjał uzbrojenia. Zasadnicze pytanie dotyczy zupełnie odmiennej kwestii, na ile zakup samolotów pozwolił zrewolucjonizować kondycję naszego przemysłu lotniczego. A zwłaszcza jego zdolność do - bodaj - realizacji serwisu płatowca i jego awioniki przez polskie przedsiębiorstwa lotnicze.

    1. Gts

      Czy wojsko to organizacja charytatywna, ktora ma zajkowac sie zapewnianem miejsc pracy? Bez przesady. Owszem jest to wazna sprawa, ale nie za wszelka cene. Zwlaszcza gdy inni obiecuja gruszki na wierzbie a sami nie posiadaja praw do wiekszosci wlasnego samolotu.

    2. say69mat

      Wojsko jest jedną z istotnych instytucji naszego państwa - potencjalnie - zainteresowanych modernizacją przemysłu. Czyli procesem pozwalającym efektywnie wykorzystać nowoczesne technologie do celów budowania struktury bezpieczeństwa narodowego. Dlaczego, w przypadku naszego, kraju tak się nie dzieje??? Wydaje się, że wychodzi kwestia niskiej kultury politycznej determinującej patologie kształtujące metodologię zarządzania przemysłem. Stąd przemysł nie jest w stanie nadążyć za nowoczesnością, odpowiadającą potrzebom bezpieczeństwa narodowego.

    3. gregorx

      Przede wszystkim na rozwój techniczny i technologiczny potrzebne są pieniądze a do tych jest niezwykle długa kolejka. Polacy w swej masie uważają się za antykomunistów ale w praktyce większość rodaków oczekuje państwa opiekuńczego i socjalnego a to kosztuje. Taka nasza narodowa hipokryzja, której kulminacją są obecne rządy, partii werbalnie niezwykle krytycznej wobec PRL ale opierającej się na elektoracie socjalnym za PRL skrycie bądź jawnie tęskniącym...

  15. hev

    Pamiętam te zakupy. Gripen przegrał bo podobno miał zbyt mały zasięg. Prawda jest taka, że przyjechał wtedy do Polski oficjel amerykański, walnął w stół i wszystko było już jasne.

    1. bobo

      I chyba dobrze zrobił bo dziś mając 48 Gripenów nasze lotnictwo byłoby jeszcze słabsze niż jest. Z drugiej strony szkoda, że amerykański oficjel nie walnął w stół aby Polska kupiła przynajmniej dwa razy tyle maszyn. Biorąc pod uwagę miliardowe zwroty niewykorzystane przez MON i to przez wiele lat to naprawdę stać nas było na więcej samolotów.

    2. jasne

      Tyle w gazecie \"Prawda\". A prawda, Grippen to wydmuszka przy F16. Zresztą gdyby Lockheed nie dostał go do dopracowania to by go w ogóle nie było.

  16. Piotrek1

    Tak z ciekawości- nasz kraj tylko zakupił te myśliwce, czy był jakiś offset? Pytam ,bo zawsze jest coś offsetem, chociaż myślę , ze go w tym przypadku nie było. Wiem, głupie pytanie ale chce mieć pewność.

    1. bobo

      Głównym offsetem była produkcja Zafiry w Gliwicach. Coś tam pewnie skapnęło z podatków do polskiego budżetu a i ludzie mieli pracę co w tamtych czasach było dużym plusem bo bezrobocie sięgało prawie 20%.

    2. lol

      Był offset. W moim mieście nawet produkowano słynne drzwiczki serwisowe do f-16 w ramach tego offsetu. Ile nasz przemysł precyzyjny zyskał ucząc się budować tą małą klapkę to trudno wyrazić słowami...

  17. Olgierd

    Izrael. Mały kraj, zbudowany przez naród, który ledwie przeżył Holocaust. A potrafi wyprodukować zaawansowane systemy walki elektronicznej, w które wyposaża kupione od Amerykanów samoloty F16. A my? My potrafimy tylko budować muzea, urządzać rekonstrukcje wydarzeń z przeszłości. Oraz akademie w celu ich upamiętnienia. Ale za to wstaliśmy z kolan. Cokolwiek to znaczy.

    1. kronan

      Taaa.Izrael dostaje od USA 30 MILIARDÓW bezzwrotnej pomocy rocznie.Nie wiem jak to było wcześniej naście lat temu ale ta pomoc trwa długo.Zatem niby potrafią coś wyprodukować ale nadal przyjmują pomoc idącą w miliardy dolców co roku?Gdzie byłby Izrael bez tej kasy płynącej latami?Można pokazywać Izrael jako przykład w trendach jeśli idzie o wojsko ale pisanie o tym jako czymś wyjątkowym to spora przesada.Wiele z tego co posiadają mają z pieniędzy USA.Proste

    2. bobo

      Gdyby amerykańscy podatnicy wspierali Polskę tak jak wspierają Izrael to pewnie też coś ciekawego byśmy zbudowali. No chyba, że nasi politycy wytransferowaliby te amerykańskie dotacje dla Polski natychmiast do Izraela co wcale nie jest jakoś mało prawdopodobne. Np. prawie 300 mln zł rocznie idzie z polskiego budżetu do Izraela w ramach ustawy o kombatantach.

    3. say69mat

      Dysproporcja w potencjale demograficznym - w odniesieniu do stron konfliktu Bliskowschodniego - skłoniła Izrael do budowania potencjału głębi technologicznej. Jako podstawowego elementu polityki odstraszania, wyznaczającej efektywne granice dla militarnej agresji. W naszym kraju barierę dla implementacji technologii jako podstawowego wyznacznika polityki obronnej wyznacza - niestety - bariera generacyjna osób ukształtowanych intelektualnie przez czasy peerelu.

  18. Naiwny

    Kas, kasa i jeszcze raz kasa. Polska żyje na kredyt. Permanentnie co roku pożycza pieniądze bo nie starcza na ten i tak mizerny poziom wydatków publicznych. Pod względem wszelkich wskaźników cywilizacyjnych jesteśmy na samym końcu UE. Tylko wydatki na armię mamy jedne z wyższych no i oczywiście podatki yu jesteśmy w czołówce. Każda pożyczona złotówka a tym bardziej euro czy $ zmniejsza naszą suwerenność a tym bardziej jeśli cel na który pożyczamy to zakupy zabawek nie służących wzrostowi PKB kraju. W dodatku wydatki na armię są podwójnie chybione - nie dość, że nie mamy na to kasy to jeszcze ta armia i tak Nas przed nikim nie obroni i bez względu jak się napniemy to i tak dostaniemy sromotnie w d.... Będziemy umierać za \"wolny świat\" i do tego za pożyczone pieniądze. Fantastyczna koncepcja.

    1. Zajac

      Ta koncepcja juz funkcjonuje od wiekow. Sprawdza sie na Swiece. To po co ja zmieniac ?

    2. Courre de Moll

      Skąd się borą takie podatkowe legendy? Podatki w Polsce ogółem wynoszą 33% PKB. To jeden z niższych (a nie najwyższych!) udziałów podatków ogółem w pkb w UE, gdzie średnia wynosi 40%. Niższe od nas ma tylko 7 krajów.

    3. Bardzo Jasnowłosa

      muszę wypracować dla firmy wartość 2533zł, by do ręki otrzymać 1530zł (różnicę zabierają liczne obowiązkowe podatki od pracy). Z tym jadę np. na stację, wymieniam na benzynę, starczy na 315 litrów. Jednak benzyna i marża kosztują ok. 44,5 proc tego co zostawiłem w kasie. Czyli kupiłem towar i usługę warte 680zł. Reszta z przyniesionych 1530 zł została zabrana w poczet akcyzy, vatu, opłaty paliwowej . Czyli wypracowałem 2533zł ale tak mi to opodatkowano, że mogłem nabyć wartość 680zł. W podatki poszło ponad 73 proc. To skrót, bo od ceny towaru (rafineria) i od marży (transport, pracownicy, utrzymanie stacji) też pobierane są podatki lokowane w cenie, którą ja płacę na stacji. Racja - inne kraje, inne stawki danin. Że wszędzie wyższe - absolutnie nieprawda. Ale że Pana podatki wynoszą tylko 33 proc... szczęściarz!

  19. Okręcik

    Samoloty to droga zabawka, a i wyszkolenie pilotów trwa i kosztuje. Jeszcze parę F by się przydało, ale w obronie, z uwagi też na potencjał ewentualnego przeciwnika, bardziej przydałaby się silna obrona plot. Taniej i szybciej.

  20. Dan

    Kolejne samoloty powinny być już 5 generacji. Inaczej zanim je dostaniemy już będą przestarzałe.

    1. bojowa owca

      Przelicytuję: 10 generacji i powinny też potrafić nurkować, zwłaszcza w głębi abisyńskiej i najlepiej tak by te wszystkie głupi pomysły powodujące że Polacy są coraz biedniejsi, utonęły.

    2. Gts

      A ile to bedzie kosztowac? Na dzien dzisiejszy jest 4x drozej niz za Jastrzebia, o czym wiec tu rozmawiac. Jak bedziemy tak myslec to nie podjiesiemy kosztow ewnetualnego uderzenia rosyjskiego, tylko wypompujemy sie z kasy, zbankrutujemy, a oni przyjada tu po prostu koleja i na ciezarowkach. Z glowa to trzeba robic.

  21. asx

    Od kilku lat czekamy na AIM120C7, nie mamy jakichkolwiek HARM-ów, radar PESA nie spełnia standardów współczesnego pola walki, Link-16 to klasyczny system wymiany danych (1000x wolniejszy od sieciocentrycznego systemu na bazie radarów AESA bez możliwości współdzielenia danych w czasie rzeczywistym z sensorów), F16 dysponując radarem PESA ma bardzo ograniczone zdolności WRE i w zasadzie ograniczają się do możliwości podpinanych zasobników. Słowem czas zatrzymał się w momencie zakupu samolotów.

    1. xsa

      PESA są OK, wcale nie gorsze w praktyce od AESA (AEGIS i Patriot mają PESA...). Tyle, że nasze F-16 mają anteny szczelinowe, jak MiGi-29SMT a nie PESA...

    2. Davien

      PESA na samolotach znacznie ustepuja AESA to zupełnie inna kategoria. Radar AN/APG-68v9 nie jest ani PESA ani AESA to zwykły radar z anteną szzcelinowa. USA nie uzywa na mysliwcach raadrów PESA, pzreskoczyli ten etap.

  22. dropik

    lipa polega na tym, że juz w tej chwili powinniśmy się poważnie zastanawiać nad modernizację tych samolotów , tak aby zacząć je modernizować na max 5 lat. Tyle że nie ma pieniędzy. Bo niestety wisła to 1/3 wszystkich wydatków na uzbrojenie

    1. Zajac

      Wisla to 350% wszystkich wydatków na uzbrojenie ! Dlatego lezy. A tam sa i inne rzeki, tez leza.

    2. Gts

      Nie! Modernizacja jest przewidziana w trakcie MLU, do jednej jedynie oferowanej wersji Block 70/72. Dlatego zakup 3 eskadr w tymze bloku wersji V jest jak najbardziej sluszny, wtedy nowe F-16 beda mogly luzowac modernizowane Block 52+. Wszystko to jest zaplanowane, ale jak zwykle moze sie przeciez zdarzyc kolejna grupa roszczniowa do 500+

  23. Georealista

    Najlepszym samolotem dla Polski - położonej w strefie zgniotu i nasyconej najnowocześniejszą techniką wojskową wroga [nie tylko z Kaliningradu] - jest rakieta. A dokładniej - antyrakieta dalekiego zasięgu, o najwyższej osiągalnej manewrowości [rzędu min 100G], która może zestrzelić każdą atakująca rakietę wroga i każdy [opłacalny wg koszt-efekt] inny środek napadu powietrznego: pocisk manewrujący i samolot i drogi bsl [np. klasy Trytona - czy bsl bojowe naddźwiękowe bsl nowej generacji o wysokiej manewrowości 30-50G, jakie pojawia się do 2030, a na które obecne rakiety plot o manewrowości rzędu 40G będą raczej słabo skuteczne albo zupełnie nieskuteczne]. No i taka rakieta [ja typuję przynajmniej Aster 30 Block 1 NT a lepiej Block 2 BMD z Eurosama] to idealny efektor do powierzchniowego precyzyjnego ataku kinetycznego na mobilne cele strategiczne npla, przy tym antyrakieta z uwagi na jej manewrowość i \"smart control\", jest najtrudniejszym celem dla wroga do zestrzelenia, więc i skuteczność % dojścia do celu i zniszczenia będzie największa. To oczywiście efektory w ilości minimum 1400-1500 sztuk dla pełnego przykrycia Polski strefa A2/AD i zgniecenia A2/AD Rosji oraz dla uzyskania obrony przed pełnoskalowym, realnym co do liczby środków przenoszenia [czyli do 400 sztuk], atakiem jądrowym Rosji. Plus Pioruny przynajmniej 4 tys na nosicielach MALE/HALE wysokiej dyspozycyjności i pułapu [np. aerostaty], no i faktycznie z 10 tys MHTK do obrony ostatniej szansy. Całość w jednej nasyconej strefie sieciocentrycznie spiętych sensorów i C4SRI [IBCS]. Plus obowiązkowo wpięte do naszego A2/AD przez IBCS: lotnictwo, Kraby, Langusty i NDRy. Jeżeli już mówimy o rozwoju lotnictwa [płatowców] dla Polski - to ewentualnie sens na rok 2030 mają w naszej konkretnej sytuacji tylko bezzałogowe naddźwiękowe bsl bojowe klasy stealth i przynajmniej klasy STOL do operowania z krótkich masowych DOL ustanawianych dynamicznie [nigdy start czy lądowanie w tym samym miejscu - wszystko dynamicznie przepinane - a obsługa szybka i równoległa jak w F1 - a zbiorniki paliwa wymieniane, nie napełniane - albo uzupełnianie paliwa tylko w locie]. Co oznacza w naszej sytuacji albo podpięcie się pod USA, albo pod współprace z UK [mają pierwszy wstępny, aczkolwiek poddźwiękowy demonstrator w postaci Taramisa], czy jakaś współpraca na bazie konsorcjum UE [też mają demonstrator nEuron] - tu wspólna inicjatywa w ramach PESCO byłaby i owszem jak najbardziej na miejscu.

    1. bojowa owca

      Panie geobajarzu, dwa pytania: Pierwsze: za co? Drugie: Kto by miał nas atakować? Bo wiem pan Naród niepokorny, biedny, europejsko i rusofobiczny - włąściwe generalnie fobiczni. Nic w tej POlsce atrakcyjnego nie ma: wody za mało na głowę, ziemie się dzięki \"wspólnocie\" wypiaszczyły, niezależności energetycznej, politycznej czy monetarnej nie ma. kopalin jak na lekarstwo, technologicznie leżymy, naukowo leżymy, edukacyjnie leżymy, idealny wasal do dojenia, a skoro wasal to nie może być zunfikowany z europami, rosjami, stanami, tylko musi sobie wierzyć że dojony nie jest i że jest państwem i to suwerennym i niepodległym. Jedyna nasza suwerenność i niepodległość jest jeszcze w myśleniu ale to też już powoli upada.

    2. Napoleon

      Kolego naczytałeś się o tych piorunach pewnie na d24 i możliwości strącania kalibrów. Rozumiesz co to propaganda? Reszty nie chce mi się komentować. Rozumiesz co znaczy wysyłanie piechoty na czołgi? Stalin mógł bo tam wsio pełno ludu, a i mógł im powiedzieć ni kroku na zad. Rozumiesz, że drony tak sobie latać nie będą, a rosjanie mają też opl? Przestań ludziom mieszać w głowach tymi bomblowymi wywodami.

    3. Gts

      Dobrze poszlismy juz w Patriota, jesli zalatwimy Narew, bedziemy miec zaczatki OPL, ktorej nie potrzeba kolejnego rodzaju wyrzutni efektorow i radarow... nie wspominajac o calej reszcie w tym systemie dowodzenia. Zluzuj wasc. Co do samolotow, to przepraszam cie ale jest pewna strategi ktora zakalda odpowiednia ilosc samolotow jako nownikow odpowiedniego rodzaju broni i ta minimalna ilosc musi zostac zapewniona inaczej cale to OPL czy zagony pancerne sa na nic.

  24. qaz

    Można by kupić z następne 48 F16, albo żeby nie uzależniać się od współpracy z USA, może 48 Gripenów... dobra może 24 żeby budżetu nie forsować i przymierzać się do czegoś V generacji. Podejrzewam, że większy nacisk będzie kładziony w przyszłości na walkę elektroniczną i systemy zakłócania, niż na \"cudowne\" poszycia i niewidzialne farby. A może zainicjować jakąś spółkę joint-venture z kilkoma krajami np. Szwecją, Indiami, Izraelem etc. i samemu zająć się konstrukcją samoloty V generacji, którego produkcję oparło by się na własnym przemyśle, a siły zbrojne choćby wymienionych krajów pewnie były by zainteresowane. Naturalnie do całego gremium byśmy musieli się na doczepkę podłączyć, gdyż oni przemysł lotniczy w przeciwieństwie do nas mają, ale była by to dziejowa szansa na odbudowę własnego i wejścia do światowej pierwszej ligi. Do 2030 roku to raczej by dali radę.

    1. 1968

      Po grzyba ci kolejne Jastrzębie jak nie ma obrony p-lot, p-rakiet, systemów rozpoznania, satelitów, samolotów przewagi powietrznej, samolotów szturmowych, samolotów bliskiego wsparcia, itd. Wszyscy by tylko kupowali następne F16 albo F35. Wasza wiedza jest porażająco żadna.

    2. Wersa

      Co za brednie. Daliby radę tak jak dają ze Slazakiem na licencji i 20 lat to za mało. Zdolności do samodzielnej produkcji nowoczesnych samolotów bojowych utracilismy dawno temu i teraz nie mamy gigantycznej kasy na zmianę tego stanu. Wie to każde dziecko w szkole po co zatem wypisywać takie brednie i znów pisać że my to wszystko potrafimy a jak przyjdzie co do czego to nasze toporne i przestarzałe projekty nadają się na śmietnik. Nawet licencji nie potrafimy wykorzystać czego doskonałym przykładem jest Rosomak. Skupmy się na możliwościach serwisowych a nie na marnotrawieniu publicznych pieniędzy.

    3. Gts

      Miedzy Gripenem a F-16 jest pewna roznica ktora nalezy brac pod uwage. Po prostu pozyskiwanie nowego typu samolotu, niezbyt odbiegajacego od posiadanego jest obarczone podnoszeniem kosztow w juz posiadanej infrastrukturze, szkoleniach, serwisie itp. Owszem posiadanie odmiennego typu samolotu sprawia ze nie jestesmy uwiazani do jednego producenta i w razie problemow ma sie pewna alternatywe w planowaniu dzialan czy wykorzystaniu srodkow. Co do zakupu samego Gripena, to pod uwage ze nalezy wziac fakt ze jest on o ponad 10 mln drozszy od F-16V, co prawda koszty utrzymania wg godziny lotu sa nizsze (4:7) na korzysc Gripena, ale okupione jest to pewnymi trikami w metodologi utrzymania. Do tego dochodza koszty wpakowane w infrastrukture, szkolenie (w tym symulatory) i zdolnosci serwisowe. Czy SAAB przy tal malym zamowieniu dalej myslalby o tworzeniu tu fabryki w PL i ile by nas to kosztowalo, a ile z tego bysmy wyciagneli korzysci nie do konca wiadomo. Nie zapominajmy ze Gripen to glownie blackboxy firm trzecich, a SAAB posiada jakies 40% praw do samego samolotu. Problem polwga wiec na tym ze produkujac Gripena wcale nie nabedziemy jakichs magicznych zdolnosci, choc sam udzial w skladaniu chocby kadluba moglby byc dla nas korzystny jak w przypadku Patrii i Rosomaka. Niestety jak w przypadku Rosomaka moze sie okazac to slepa uliczka ze wzgledu na to ze eksportu moze nie byc, a opracowanie nastepcow V generacji moze nigdy nie nadejsc.. sytuacja raczej bylaby nawet trudniejsza bo sytuacja wsrod mysliwcow jest znacznie trudniejsza niz w przypadku KTO. Podjecie odpowiedniej decyzji, jednak zalezy glownie od szczegolow umow w tym praw licencyjnych, umow offsetowych, a tego nie da sie dokladnie ocenic \"nie bedac przy stole\". Nie mniej, pozyskanie 48 F-16 dodatkowo powinno sie zdarzyc jak najszybciej. Program Harpia rowniez powinien byc kontynuowany tak by pozyskac kolejne 2-3 eskadry za Mig-29 i Su-22. Lacznie potrzeba nam 9 eskadr i jest to minimalna ilosc jakiej oczekuje lotnictwo.

  25. xv600

    Moim skromnym zdaniem, to należy kupić 5 szt używanych--sprawnych f-16, i 5 szt nowych tego typu co już posiadamy, i stale dokupować ten sprzęt który nam potrzebny po 1 do 5 szt by nie wydawać ogromnych sum od razu !!!

    1. vvv

      jakie uzywane? a czy wiesz ze f-16a do f-16block 72+ to sa zupelnie inne mysliwce? to tak jakbys porownywal pierwszy model passata do najnowszego...niby nazwa i model taki sam

    2. Wojtek

      O innych samolotach niż F16 czy F35 to już nie słyszałeś?

Reklama