Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Czy zmiana polityki Komisji Europejskiej oznacza koniec szantażu polityczno-surowcowego ?

Dr Przemysław Zaleski
Dr Przemysław Zaleski

Kilka dni temu większość poważnych gazet europejskich z zaskoczeniem napisała, że potężnemu Gazpromowi, rosyjskiemu potentatowi gazowemu, który nie przejmował się dotąd zaleceniami europejskich instytucji, grozi grzywna sięgająca nawet kilku miliardów dolarów.



Śledztwo w sprawie monopolizowania tego rynku w Europie Środkowo-Wschodniej wszczęła Komisja Europejska. Jest to niewątpliwie przełom, aby go zrozumieć należy przedstawić tą sytuację nieco szerzej. Szantaż jako narzędzie polityki państwa w dawnych czasach były wspomaganiem działań wojennych, obecnie jednak według ekspertów szantaż polityczny ewaluował w kierunku rywalizacji miedzy państwami1.

Polityka Gazpromu to jednak więcej niż rywalizacja, dlatego warto przytoczyć tu definicję wojny ekonomicznej ze słownika amerykańskiego Departamentu Obrony: ..agresywne użycie środków ekonomicznych do osiągania celów narodowych2. Szantaż przy pomocy surowców energetycznych nie jest oczywiście domeną jednego państwa (stosowany jest od dłuższego czasu chociażby przez kraje arabskie), ale w przypadku krajów Europy środkowo-wschodniej najbardziej widoczny i boleśnie odczuwalny jest ten, który stosuje Federacja Rosyjska, która zresztą nigdy nie ukrywała, że używa swoich surowców jako narzędzia oddziaływania.

Stosowne zapisy zostały umieszczone nawet w „Strategii energetycznej Federacji Rosyjskiej z 2003 r”., że sektor paliwowo-energetyczny stanowi podstawę rozwoju gospodarki, a także jest instrumentem polityki wewnętrznej i międzynarodowej3 (i dotyczy to zarówno podstawowych surowców jak gaz czy ropa, jak i rudy żelaza, rudy miedzi, rudy niklu, rudy cyny, fosforyty, boksyty, rudy wolframu). Działania te prowadzone były przez Rosję z powodzeniem od lat 90 -tych jednak nasiliły się wraz z przejęciem władzy na Kremlu w 2008 r. przez W. Putina, który w przeciwności do Jelcyna (który zezwolił na przejmowanie aktywów energetycznych w ręce prywatne) uznał, za niewłaściwe Ważnym elementem tej polityki było najpierw odebranie „nieposłusznym” oligarchom znaczącej części sektora, czego symbolem jest sprawa Jukosu, a następnie stopniowe oddziaływanie na bliższych i dalszych sąsiadów.

W najgorszej sytuacji znajdują się kraje sąsiedzkie tj. Białoruś, która jest zasilana z gazu rosyjskiego w 100 %, a w ropę w pomiędzy 80 a 90%. W podobnej sytuacji jest Ukraina i Polska, które są jednym z większych klientów Gazpromu. Pozostałe kraje UE mają możliwości dywersyfikacji dostaw oraz są też inaczej traktowane przez rosyjski koncern, co widoczne w ubiegłych latach, gdzie cena za gaz była dużo niższa, ale również fakt, iż w ostatnich obniżkach nie uczestniczyły. Tańszy gaz z Rosji wytargowały niemiecki koncern Wingas, francuski GDF Suez, austriacki Econgas, włoski Sinergie oraz słowacki SPP, którego udziałowcami są GDF Suez i niemiecki E.ON Ruhrgas. Z tymi firmami Gazprom podpisał umowy o obniżce cen gazu importowanego z Rosji na podstawie długoterminowych kontraktów. Zresztą była to kontynuacja, ponieważ pod koniec zeszłego roku Gazprom obniżył ceny niemieckiej firmie VNG, tureckiej Botas oraz serbskiej Srbijagaz (większość umów jest tajna, tylko Serbowie ujawnili, że 12 proc. rabatu od uzgodnionej wcześniej ceny). Warto wspomnieć, że poza Polską, Białorusią oraz Ukrainą niższe ceny gazu z Rosji wytargowała większość klientów Gazpromu w Europie Zachodniej, a Wingas, GDF Suez i Econgas dostały od rosyjskiego koncernu kolejny rabat od 2009 r4.


Dużo ważniejszą i groźniejszą obok wojny cenowej jest polityka przejmowania infrastruktury przesyłowej, która dokonana w Białorusi5 . Historycznie przygotowanie do przejęcia zaczęło się w już w 1993 r. gdy zadłużenie Białorusi wobec Gazpromu wzrosło do 450 mln USD. Rosja ograniczyła wtedy dostawy gazu o 2/3 i podniosła ceny o prawie 300%. Białoruś nie miała możliwości odmówienia, jednakże w następnych latach z sukcesem udawało się im unikać zagrożeń, aż do listopada 2002, kiedy po wyczerpaniu planu dostaw, Gazprom odciął dostawy i zmusił aby kupowała ona gaz drożej od krajowych dostawców. Sytuacja trwała tak do 2004, kiedy podpisano umowę. Spokój trwał jednak krótko i w 2007 r . cena za gaz dla Białorusi została podniesiona do 100 USD za 1000m3, ale z informacją, że zostanie ona szybko podniesiona. Aby uratować sytuację, Białoruś zgodziła się na odsprzedanie Gazpromowi 50 proc. udziałów w Biełtransgazie (białoruskie przedsiębiorstwo państwowe, odpowiedzialne za dystrybucję i przesył gazu ziemnego przez Białoruś. Jest operatorem gazociągu Jamał-Europa. Posiada także wszystkie gazociągi biegnące przez teren Białorusi)6Pierwszą połowę akcji tej spółki monopolista z Rosji kupił w 2007 roku, płacąc za ten pakiet 2,5 mld dolarów. W zamian za odstąpienie, strona białoruska w latach 2008-10 otrzymała rabat na gaz w wysokości - odpowiednio - 33, 20 i 10 proc., a następnie do 230 USD w roku 2011 r7. co praktycznie rozkładało gospodarkę białoruską i wymusiło odsprzedaż pozostałych 50% i ratyfikację umowy przez białoruski parlament8.


Na tym jednak nie koniec ponieważ Rosja przygotowuje sobie grunt zarówno pod przejęcie ropociągów9, a także pod przejęcie infrastruktury lotniczej10. Pierwsze działania zostały podjęte przez omijanie ropociągów białoruskich (i przy okazji ukraińskich) droga morską co ułatwia Rosji rozbudowany terminal UST-Ługa i ropociąg BTS-2. Polityce przejmowania infrastruktury na razie opiera Ukraina, której historie współpracy z Gazpromem (a raczej problemów) należy szukać w roku 1992 kiedy odmówiła podpisania umowy stowarzyszeniowej o bezpieczeństwie zbiorowym WNP. Konflikt spowodował obniżenie dostaw o ¼ ale w sumie zakończył się dość szybko.


Poważne problemy Ukrainy zaczęły się w październiku 2005 r. kiedy nagle przed okresem zimowym Gazprom podniósł cenę z 95 USD do 230 USD za 1000m3 w następnym sezonie, co było ewidentną karą za poparcie przez wyborców Juszczenkę i odsunięcie Janukowycza. Jednak Ukraina wykorzystała dwa atuty: dobre stosunki z Turkmenistanem oraz fakt, że prawie 80% dostaw gazu do krajów Europy Zachodniej, (w tym Francji, Niemczech, Włoch, Słowacji, Węgier, a przede wszystkim Austrii) idzie trzema gazociągami („Braterstwo, „Sojusz” i Światła Północy”) przez Ukrainę.


Gazprom po krytyce Komisji Europejskiej ustąpił, ale nie na długo bo w 2009 doszło do następnego kryzysu, po którym ustalono cenę za gaz na poziomie z 210 USD za 1000m3. Spowodowało to, ze Kijów ustępuje w najważniejszej od dawna sprawie, a mianowicie przedłuża umowę na bazowanie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie do 2042 roku w zamian za obniżenie ceny na gaz importowany z Rosji. Ale nie tylko, bo polscy eksperci zwracają uwagę, że ratyfikowana umowa nie wyczerpuje wszystkich obszarów, w których Rosja dąży do umocnienia swej pozycji na Ukrainie.


Rosja zaproponowała bowiem „partnerowi” współpracę w różnych sektorach energetycznych, której podpisanie i realizacja oznaczałyby przejęcie przez stronę rosyjską istotnych aktywów w energetyce i nie pozostawiłaby miejsca na niezależną współpracę energetyczną Ukrainy z innymi partnerami. Projekt przewidywał, że Rosja zamierza: zapewnić sobie udziały w produkcji energii i jej dystrybucji; ograniczyć możliwości eksportu energii przez Ukrainę; przejąć kontrolę nad handlem gazem wydobywanym na Ukrainie; zagwarantować sobie zachowanie długookresowej 100-procentowej zależności Ukrainy w energetyce jądrowej (reaktory, paliwo, udział Rosji w eksploatacji złóż uranu). Co gorsza projekt zawierał również propozycję połączenia sieci energetycznych i równoległego funkcjonowania systemów przesyłowych co oznaczałoby rezygnację z przyłączenia do europejskich sieci w ramach Union for the Coordination of Transmission of Electricity (UCTE)11.


Szereg bliżej nie sprecyzowanych propozycji wymagających odrębnych porozumień zapewniałoby uprzywilejowane warunki dla rosyjskich podmiotów gospodarczych działających w sektorach gazowym, naftowym i potencjalnie energetyce oraz wiązało Ukrainę umowami w kwestiach wykorzystania infrastruktury przesyłowej surowców energetycznych (ropa i gaz), produktów naftowych i energii elektrycznej. W zamian Ukraina mogłaby oczekiwać na kredyty i zapewne na inwestycje w ramach wspólnych przedsięwzięć, choć nie wynika to bezpośrednio z ujawnionego projektu umowy12, co według ekspertów przekreśla jej niezależność i utrudnia współpracę z NATO.


Jednocześnie przedstawiciele Gazpromu przy licznych okazjach próbują naciskać na rząd w Kijowie lub przekonywać opinię publiczną, że jest to najlepsze rozwiązanie. Warto wspomnieć chociażby dwie wypowiedzi: pierwsza wiceprezesa Gazpromu Aleksandra Miedwiediewa: Wszyscy mają na ustach temat ukraińskich gazociągów i nie mogę się zgodzić ze sformułowaniem "przejęcie kontroli nad ukraińskimi gazociągami…Daliśmy już dobry przykład, gdy w dwóch etapach zostaliśmy właścicielami 100 proc. gazociągów Białorusi i nie tylko Białoruś na tym wygrała, ale także w istotny sposób, jeśli nie całkowicie, zostały zlikwidowane ryzyka związane z tranzytem gazu…13 oraz wypowiedź szefa Gazpromu Aleksieja Millera …Jeśli gazociągi to historyczny skarb, jak słychać na Ukrainie, to ich miejsce jest w muzeum…14.


Początkowo rząd Ukraiński próbował walczyć ograniczając dostawy gazu od Gazpromu, ogłaszając słowami ministra energetyki Jurij Bojko zmniejszenie je do poziomu 27 mld metrów sześć.15 , jednak po jakim czasie w związku z niezbyt dobrą sytuacją gospodarki następuje odwrót i Ukraina zgadza się na nowe warunki Gazpromu, tj. że Gazprom przekaże Ukrainie z góry 2 mld dol. za tranzyt swojego gazu do Europy Zachodniej, a Naftohaz (ukraińskie przedsiębiorstwo przesyłu gazu) za te pieniądze sprowadzi z Rosji gaz niezbędny do zapewnienia zimą stabilnego tranzytu rosyjskiego surowca do Unii Europejskiej16 co oznacza klęskę wcześniejszych działań. Sytuacja Polski do tej pory nie jest lepsza, chociażby dwa lata temu Polska płaciła o 20 % więcej niż inne kraje Europy Zachodniej (dane rosyjskiego dziennika "Wiedomosti")17.



Podsumowując należy oczywiście się cieszyć, że Komisja Europejska (przy znaczącym udziale polskich europosłów zwłaszcza Bogusława Sonika i Jerzego Buzka) wszczęła oficjalne dochodzenie antymonopolowe wobec Gazpromu, która zarzuca, że monopolista utrudnia wolny przepływ gazu między krajami Europy Środkowo-Wschodniej i przeciwdziała dywersyfikacji dostaw gazu do regionu Europy Środkowo-Wschodniej.


Czy potężny koncern ugnie się pod wpływem takich działań ? Tutaj warto przytoczyć fragmenty odpowiedzi koncernu: …Gazprom przestrzega wszystkich przepisów prawa międzynarodowego oraz narodowego w krajach, w których prowadzi biznesy… Spółka jednakże oświadczyła, że jest zarejestrowana poza jurysdykcją UE. Dodanie w oświadczeniu zapewnienie o swoim zaangażowaniu we współpracę w dobrej wierze z Komisją Europejską i w imię konstruktywnego dialogu. Najważniejsze jednak fragmenty oświadczenia dotyczą kilku kwestii, po pierwsze koncern poinformował, że ...nie otrzymał oficjalnego zawiadomienia od KE w tej sprawie… oraz podkreślił, że oczekuje iż …dochodzenie będzie w pełni respektować nasze prawa i uzasadnione interesy oparte o europejskie i międzynarodowe prawo. Najważniejszą informacją jest to, że koncern podkreślił …że jest spółką zarejestrowaną poza jurysdykcją UE… i wyraził nadzieję, że w swoim postępowaniu KE weźmie pod uwagę fakt, że - zgodnie z prawem Federacji Rosyjskiej - spółce przypisane są specjalne funkcje społeczne i status strategicznej organizacji18.


PS


Rok temu Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo kilka miesięcy bez powodzenia negocjowało z Gazpromem obniżkę cen gazu, który mamy importować z Rosji do 2022 r. PGNiG oddało spór do sądu arbitrażowego w Sztokholmie. Warto więc w następnej odsłonie opisać uwarunkowania polskich doświadczeń.


1. Janiec M. , Współczesna wojna ekonomiczna. Istota i charakterystyka, AON, Warszawa, 2003





2. Za: dr Ewelina Kochanek, Podstawy bezpieczeństwa energetycznego państwa, Warszawa 2011




3. Tamże, s. 45 oraz Agnieszka Czerwonka, Russian energy policy, UMCS Lubin, 2009




4. http://pieniadze.gazeta.pl/Gospodarka/1,122003,10983684,Gazprom_winduje_ceny_Polsce_i_Ukrainie__innym___obniza.html




5. http://wpolityce.pl/wydarzenia/18750-gazprom-przejmuje-bialorus-rosyjski-koncern-kupil-bialoruskiego-monopoliste-gazowego-bieltransgaz




6. http://pl.wikipedia.org/wiki/Bie%C5%82transgaz




7. http://www.studium.uw.edu.pl/?old/bis2-1041




8. http://m.wyborcza.biz/biznes/1,106501,11470761,Bialorus_ratyfikuje_umowe_z_Rosja_o_sprzedazy_gazociagow.html




9. http://www.polskieradio.pl/75/921/Artykul/542584,Bialorus-gotowa-sprzedac-ropociagi-Hanba




10. http://www.polskieradio.pl/75/1738/Artykul/592195,Bialorus-moze-sprzedac-Rosji-jedyne-linie-lotnicze-




11. http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/tydzien-na-wschodzie/2010-04-28/flota-za-gaz-ukraina-wiaze-sie-z-rosja




12. http://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/tydzien-na-wschodzie/2010-04-28/flota-za-gaz-ukraina-wiaze-sie-z-rosja




13. http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,11980588,Gazprom_oferuje_Ukrainie_szczescie_Bialorusi.html#ixzz269UuILtr




14. http://pieniadze.gazeta.pl/Gospodarka/1,122003,10975408,Gazprom_straszy_Ukraine.html




15. http://pieniadze.gazeta.pl/Gospodarka/1,122003,10957071,Ukraina_zlapala_Gazprom_w_pulapke.html




16. http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,11887894,Ukraina_zaplaci_za_tranzyt_Gazpromu_do_UE.html#ixzz26BnHprFj




17. http://pieniadze.gazeta.pl/Gospodarka/1,122003,10957071,Ukraina_zlapala_Gazprom_w_pulapke.html




18. http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/gazprom-zostanie-ukarany-sonik-to-sukces-polski,1,5237934,wiadomosc.html




 

Reklama

Komentarze

    Reklama