Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Chiny chcą produkować naddźwiękowe okręty podwodne

Chińczycy pochwalili się, że ich instytuty badawcze pracują nad hiperszybkimi okrętami podwodnymi, które wykorzystując zjawisko superkawitacji mają osiągnąć pod wodą prędkość 5000 km/h (2700 węzłów). Celem tych prac ma być przekroczenie pod wodą prędkości dźwięku - czyli ok. 5360 km/h (2964 węzły).

Prace badawcze nad zastosowaniem zjawiska superkawitacji w budowie okrętów podwodnych są prowadzone przede wszystkim w instytucie uniwersytetu Harbin pod nadzorem profesora Lifeng Chena. Co ciekawe Harbin to wielomilionowe miasto w północno - wschodnich Chinach oddalone od morza i bardziej znane z zakładów lotniczych produkujących samoloty i śmigłowce niż ze stoczni.

Superkawitacja – pożądana czy niepożądana?

Zjawisko kawitacji może być zarówno szkodliwe jak i pożądane. Tworzące się w jego wyniku pęcherzyki powietrza wokół śrub napędzających jednostki pływające niszczą te śruby pogarszają ich skuteczność i zwiększają hałas. Jednak pęcherz powietrza utworzony w wyniku zjawiska superkawitacji w odpowiedni sposób wokół obiektu podwodnego pozwala na zwiększenie jego prędkości ponieważ zmniejsza tzw. opór lepkościowy (powstający w wyniku tarcia wody o ścianki boczne płynącego obiektu).

Tą prawidłowość wykorzystuje się między innymi podczas odpalania rakiet balistycznych z zanurzonych okrętów podwodnych oraz przy budowie superszybkich torped. Najbardziej znanym rozwiązaniem tego typu jest rosyjska torpeda WA-111 Szkwał – poruszająca się z prędkością ponad 200 węzłów. Udało się to osiągnąć po wytworzeniu pęcherza powietrza od dziobu pocisku aż po część tylną gdzie znajdują się wyloty silnika rakietowego. Nad podobnym uzbrojeniem pracowała również m.in. niemiecka firma DIEHL Defence w ramach programu Barracuda.

Rakietotorpeda Barracuda wykorzystująca zjawisko superkawitacji firmy DIEHL BGT Defence – fot. M.Dura/Defence24.pl

W obu przypadkach chodziło jednak o opływowy pocisk i prędkość maksymalnie do 460 km/h. Celem chińskich naukowców jest natomiast opracowanie technik pozwalających stworzyć wielką kulę gazu i utrzymać w niej okręt podwodny podczas ruchu z prędkością 5300 km/h.

Chińczycy są przy tym optymistami podkreślając, że prędkość dźwięku pod wodą jest teoretycznie osiągalna nawet w przypadku dużych obiektów. Wystarczy go tylko całkowicie otoczyć gazową „membraną” i przy odpowiednim napędzie będzie można dopłynąć z Szanghaju do Los Angeles w mniej niż dwie godziny. Przynajmniej teoretycznie.

Teoria i praktyka

Sami Chińczycy zdają sobie jednak sprawę, że by przejść od teorii do praktyki trzeba rozwiązać bardzo wiele problemów. Częściowo są one znane przede wszystkim dzięki rosyjskim pracom nad torpedą Szkwał i nad bardzo szybkimi okrętami podwodnymi (poruszającymi się z prędkością podwodną powyżej 40 w).

Przede wszystkim potrzebny będzie odpowiedni napęd nie tylko by stworzyć membranę powietrzną, ale przede wszystkim by rozpędzić obiekt podwodny do dużej prędkości pokonując opór czołowy. Napęd – prawdopodobnie rakietowy będzie potrzebował paliwa, które może być bardzo niebezpieczne: zarówno podczas przechowywania jak i użycia. To właśnie wybuch paliwa na torpedzie Szkwał wskazywany był jako najbardziej prawdopodobna przyczyna zatonięcia okrętu podwodnego „Kursk”.

Zapas tego paliwa to kolejny problem, ponieważ ważna jest również autonomia poruszającego się z hiperprędkością obiektu podwodnego. W przypadku torpedy Szkwał starcza ona w najnowszych wersjach tego uzbrojenia na przebycie maksymalnie 13 km (7 Mm).

Pokonanie oporu wody wymaga dodatkowo zastosowanie zupełnie nowego kształtu kadłuba. Ale wraz z jego wprowadzeniem automatycznie pojawi się problem utrzymania stateczności. Dodatkowo cały czas pojawia się obawa co będzie, jeżeli z jakiegoś powodu kawałek, lub cały okręt wyjdzie z pęcherza powietrznego narażając się na gwałtowne zetknięcie z wodą.

Głowica wymuszajaca zjawisko superkawitacji – fot. M.Dura/Defence24.pl

Ktoś już próbował

Czym to się może skończyć przekonali się Rosjanie budując superszybki okręt podwodny projektu 705 Lira (według NATO – Alfa). Okręt ten miał niespotkany, opływowy kształt, kadłub sztywny zrobiono ze stopów tytanu i napęd pozwalający na osiągnięcie prędkości podwodnej 44,7 w. Pomijając już to, że przy takiej prędkości hałas maszynowni przekraczał wszelkie normy, to jeszcze opór wody był tak duży, że zrywał wszelkie wystające elementy, odginał elementy kadłuba lekkiego – w tym przede wszystkim kiosku i nie pozwalał na zastosowanie trwałego pokrycia tłumiącego sygnały sonarów aktywnych. W przypadku chińskiego okrętu będzie to jednak wpływ pięćdziesięciokrotnie silniejszy co porównuje się do uderzenie samolotu o ziemię.

Specjaliści nie pozostawiają suchej nitki na chińskim projekcie. Pomijając już same problemy techniczne wskazują na trudność w utrzymaniu głębokości i kierunku, ryzyko kolizji z innymi obiektami podwodnymi (np. wielorybami), brak łączności z okrętem (fale radiowe są tłumione w wodzie a fale akustyczne nie „dogonią” okrętu).

Z drugiej strony eksperci wskazują, że jeżeli Chińczycy mieliby wydawać pieniądze na nowe bomby atomowe to lepiej niech je wydają na hiperszybkie okręty podwodne. Tutaj przynajmniej jest pewne, że im się nie uda.

Reklama

Komentarze (25)

  1. TJ

    Najszybszym OP był PAPA a nie Alfa

    1. JAW

      Easyrider - te pełne dane z rozpoznania satelitarnego i innego USA już przekazały komisji smoleńskiej Macierewicza i prokuraturze holenderskiej w sprawie zestrzelenia samolotu malezyjskiego. Pełno danych i dowodów @@@@. A co do siły. To po oświadczeniu Szojgu Turcja ogłosiła, że amerykańskie okręty nie przepłyną na Morze Czarne. Operację wstrzymano - póki co - z powodu siły ruskich onuc.

  2. anonim123123123

    pierwsze co mi przyszlo do glowy w z wiazku z tym zdaniem "trudność w utrzymaniu głębokości i kierunku, ryzyko kolizji z innymi obiektami podwodnymi (np. wielorybami), brak łączności z okrętem (fale radiowe są tłumione w wodzie a fale akustyczne nie „dogonią” okrętu)." nie sadze zeby byl to problem , jezeli tak szybki okret ma przebyc okreslony odcinek , trase to przy wyznaczeniem kursu musi zaopatrzyc sie w dane dotyczace obranej drogi , skoro droga ma byc bezpieczna to okret musi dysponowac danymi aktualnymi na czas przebycia drogi okretu z punktu a do b ,dodatkowo obrobione np przez AI ktore przewidzi jaki tor jest najbardziej bezpieczny i w razie czego korygowany, taki okren musialby posiadac dokladna "mape " stan wod na ktorych operuje z wielu np sonarow rozmieszczonych na nadym akwenie ktore zmapuja aktualny stan drogi do przebycia , co powinno wystarczyc aby na krotki czas statek nie walna, w wieloryba, innym sposobem jest drugi okret cos jak lodolamacz , ala dron ktory plynie przed okretem z ta sama predkoscia w razie gdy w cos walnie ten drugi skreci albo wrzuci wsteczny i zwolni :D

  3. Damian

    Niepotrzebny komentarz na końcu artykułu. Gdyby tak myślano, nigdy by nie wybrano się na księżyc...

    1. MR. K

      A wybrał się już ktoś?

  4. muminek

    nie potrafią zrobić nowoczesnego silnika do myśliwca ale robią nadźwiękowy okręt podwodny .... propaganda godna papy putina - i tak samo głupia

    1. azaz

      Jeżeli chodzi o broń to raczej USA bardziej lubi się chwalić.

    2. peerelowiec

      Jak czegoś nie wiesz to nie znaczy że \" to \"nie istnieje . Na tym polega postęp w nauce aby szukać tego co nie istnieja

  5. Geoffrey

    Czegoś tu nie rozumiem. Siły oporu wody rosną z kwadratem prędkości. Zatem siła oporu działająca na obiekt poruszający się z prędkością 5000 km/h będzie większa od siły przy 50 km/h... 10 000 razy. Pęcherz kawitacyjny powstaje w strefie spadku ciśnienia, czyli ZA głowicą. A co z głowicą? Skąd materiał mogący przenieść obciążenia zwiększone o milion procent? Nie łatwiej przebić się przez jądro Ziemi?

  6. Myśliciel

    Nie uda im się? Jeżeli zaangażują duże środki finansowe to przy ich potencjale ludzkim to może się udać. Rocznie w Chinach studia techniczne kończy ogromna rzesza studentów, potencjał więc jest. A nawet jeśli byłoby to nie wykonalne (przynajmniej na razie), w co wątpię, to i tak projekt zakończy się sukcesem. Powstanie wiele nowych rozwiązań technicznych, technologii, które jeśli zostaną właściwie wykorzystane dadzą chińskiej gospodarce duży impet.

  7. pół żartem ,pół serio ale z prawej flanki

    w tej "wielkiej kuli gazu" chiński taikonauta poleci też na Księżyc... - zakładam ,że będzie to jednorazowe pierdnięcie.

    1. wiesz kto

      Pomyśl. Ile załogi ma okręt podwodny, którym można zawinąć ocean przed obiadem. Jaki ma rozmiar. Okrętu czy myśliwca? Torpeda Szkwał to coś ze trzy tony. Myśliwiec to coś z piętnaście. Blisko leży? Czyli można wywalić chiefa, felczera, śpiące wachty...

  8. edd

    Ponoć te okręty zejdą z tej samej linii montażowej co chińskie promy międzygalaktyczne.

  9. navy

    Jestem ciekaw, co się stanie, jak taki okręt przy prędkości maksymalnej uderzy w jakąś rybę. Już wiem. Rozpieprzy się w drobny mak! Do tego promień skrętu - jakieś 500 kilometrów.

  10. totenkopf

    chińczycy są szaleni

    1. rogalla74

      Szalenstwo technologiczne to przejaw albo naglej potrzeby (III Rzesza) albo poszukiwania nowych granic (USA w 50-60tych) technologicznych. Tak czy inaczej wynikiem jest gwaltowny rozwoj danej branzy.

  11. papay

    olo, chodzi raczej o predkosc dzwieku w wodzie ;) PS zycze powodzenia chinolom

  12. blaks

    Jeśli ktoś pisze artykuł techniczny, to powinien najpierw wiedzieć na czym polegają podstawowe procesy fizyczne. Kawitacja to powstawanie pęcherzyków pary pod wpływem nagłego obniżenia ciśnienia cieczy (w tym wypadku chodzi o odparowanie wody w warunkach niskiego ciśnienia) i potem ich implozyjne zanikanie przy nagłym wzroście ciśnienia. Zjawisko to rzeczywiście niszczy między innymi śruby okrętów - dlatego robiono je z mosiądzu jako materiału bardziej plastycznego od stali, a co za tym idzie bardziej odpornego na korozję kawitacyjną. W przypadku pocisków kawitacyjnych wytworzenie bąbla zachodzi w miejscu nagłego przewężenia średnicy za stożkiem.

  13. Kez87

    Całość,jest najprawdopodobniej albo sprytną sztuczką w celu ukrycia faktycznych badań Chińskich nad superkawitacją,albo poronionym pomysłem i "sposobem na granta" - w końcu Chińscy Naukowcy nie różnią się AŻ TAK od naszych, nie ? Z drugiej strony nie byłbym taki pewny,że Chińczykom się nie uda.Pomysł karkołomny,ale... Chińczycy wymyślili kuszę i to mieli tak wersję powtarzalną,jak i z celownikiem, gdy w "Europie" dopiero zaczynano stosować urządzenia pośrednie takie jak gastrafanes tudzież oblężnicze "skorpiony" i balisty.Proch też oni opracowali,tak samo pierwsze rakiety. Za admirała Zheng He omal nie rozpoczęli wielkich odkryć geograficznych. I tylko dzięki urzędnikom-idotom międzynarodowym językiem jest dziś Angielski,nie Chiński.Chińczycy mają ogromny potencjał, rzecz w tym,ze ich kultura i rządy od tysięcy lat skutecznie go ograniczały. Same zaś problemy ze skopiowaniem rosyjskich silników lotniczych - nie wszystko się da zrobić od razu. Co do hamowania, nie martwiłbym się nim za bardzo. Jeśli znajdą sposób na zwykłe uszkodzenia,to i na takie znajdą też - choć obstawiałbym,że szansę miałaby raczej nie "łódź podwodna" a platforma podwodnego przenoszenia pocisków - jednorazowego użytku. Tak czy inaczej, wątpię czy armia Chińska pociągnie taki projekt.Duże koszty,a poza potencjalną wojną termojądrową korzyści niewiele.Torpedy superkawitacyjne już prędzej.

    1. z prawej flanki

      "skorpion" był podstawą "artylerii" rzymskiej legii ; nie była to broń oblężnicza - na obwarowaniach służyła do obrony przed atakiem. P.

    2. Jac

      Wojna siedmioletnia jednak bardziej zdecydowała, że to angielski będzie językiem międzynarodowym. Chiny prym technologiczny utraciły już dawno, na skutek własnych błedów i podpieranie się historią nic tu nie wnosi.

  14. olo

    Celem tych prac ma być przekroczenie pod wodą prędkości dźwięku - czyli ok. 5360 km/h (2964 węzły).???? 5360 to prędkość dźwięku - cała moja wiedza legła w gruzach.

    1. jas

      prędkość rozchodzenia się dźwięku jest zależna od środowiska w jakim się rozchodzi

    2. Agamemnon

      Pod wodą - owszem. Jest tak ze względu na większe zagęszczenie cząsteczek w wodzie, niż w powietrzu, więc i prędkość jest większa. Czym jest dźwięk, jak nie falą mechaniczną; wpadaniem jednych cząsteczek na drugie?

    3. laik

      predkosc rozchodzenia sie dzwieku w WODZIE to okolo 1500 m/s czyli 5400 km/h.. natomiast predkosc rozchodzenia sie dzwieku w powietrzu to okolo 340 m/s czyli 1225 km/h

  15. M D

    Lepiej niech te pieniądze przeznaczą na ekologię, żeby chiński przemysł planety nie udusił.

  16. okki

    nam jak widac to zwisa ale ruscy się trzęsą. ale jeszcze bardziej hipersonicznych amerykanskich rakiet, (5-10 Macha) które juz sa lub niedługo bedą. Nie ma jeszcze systemu antyrakietowego który to zestrzeli. Pewnie dopiero działa laserowe ale to też amerykańczyki wczesniej wprowadza. Wiec pewnie tę technologie rakietową dla Wisły nam sprzedazą ale bedą o kolejna generację do przodu. A bolszewiki dalej będą te swoje Wojewody klepac w garażu.

    1. toolp

      Dlatego Rosja zmieniła doktrynę na tarcze antyrakietowe i rakiety hipersoniczne, które mogą ich znieść z ziemi. Mi się zdaje że w Polsce będą takowe na wypadek wojny a może już są, ale mogę się mylić.

    2. Piotr Kraczkowski

      Rosyjska antyrakieta 3 km/sek, czyli 10.800 km/godz, czyli 8,5 Mach: https://www.youtube.com/watch?v=vBto1aVOQwE Rosyjskie rakiety balistyczne także latają 10 Mach

  17. [sic!]

    Zjawisko kawitacji to powstawanie "balonów, bąbelków próżniowych" a nie powietrznych, bo skąd pod wodą miałoby się wziąć powietrze.

  18. Dito

    Nie "pecherzyki powietrza" a gazu- ktorym w tym przypadku bedzie para wodna...

  19. Iron

    NIe pofrafią sobie poradzić z silnikami lotniczymi a chcąnadźwiękowe okręty podwodne robić...hehehe...chyba jeszcze nie teraz.

  20. Protazy

    Zamówili nowe tarcze brembo 8 tłoczkowe, mają dać radę!

  21. marwo

    Pic na wodę, fotomontaż. Żółci przyjaciele do dzisiaj nie mogą sobie poradzić ze skopiowaniem rosyjskich silników do Su-27 a grzebią przy tym chyba z 20 lat, a tu niby takie hyper-ekstra cudo? Nie ma szans.

  22. Michał

    Ciekawe jak będą wyhamowywać taką jednostkę :)

    1. GM

      Najpierw muszą znaleźć sposób,żeby ją rozpędzić. Hamowaniem zajmą się później.

    2. Mateusz

      Na jakimś brzegu ;)

  23. żły czarnoksiężnik

    Niewiarygodne że po tylu latach gwałtownego rozwoju technologij wciąż można usłyszeć "niemożliwe". Kiedyś niemozliwe było wznieść się w powietrze, teraz przygotowują misję kolonizacyjna na marsa. Budowa superkawitacyjnego okrętu podwodnego jest wyłącznie kwestią czasu potrzebnego do zdobycia odpowiednich technologij,

  24. Konrad K

    Chciałbym zwrócić uwagę że w początkowych fazach "projektowania" "koncepcji pomysłu" wcale tych pieniędzy dużo się wydaje... jak na "kraj" więc twierdzenie że jak będą wydawali na to to nie będą mieli na tamto jest bardzo ale to bardzo błędne... to po pierwsze po drugie... może i samego okrętu im się nie uda zbudować... ale super szybkie torpedy... tego na miejscu amerykanów bał bym się bardziej niż broni atomowej :) po za tym w wyniku nawet tak teoretycznych badań może wyniknąć wiele ciekawych efektów ubocznych :) Reasumując uważam że jak najbardziej powinno się w takie "szalone" pomysły wchodzić... i przypomnę tylko ze w latach 20-75 największym potentatem takich szalonych pomysłów były USA w których bylo bardzo dużo placówek dla naukowców i ich dziwnych nieraz pomysłów ... :) i to wyszło im na zdrowie :) są potentatem technologicznym :)

  25. ere

    NIe będą. Chińczycy skopiowali w tym zakresie japończyków przenosząc ideę kamikadze pod wodę.

Reklama