Reklama

Polityka obronna

Co z powszechną służbą wojskową? Gen. Kukuła wyjaśnia

Gen. Wiesław Kukuła, Szef Sztabu Generalnego WP
Gen. Wiesław Kukuła, Szef Sztabu Generalnego WP
Autor. Defence24.pl

W czasie konferencji Defence24 Days gościem honorowym był gen. Wiesław Kukuła, Szef Sztabu Generalnego WP. W rozmowie z Defence24.pl, gen. Kukuła wypowiedział się m.in. na temat budowania w Polsce rezerw, przyszłości zasadniczej służby wojskowej oraz zagrożeń ze strony Rosji.

Reklama

Czytaj też

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. Pucin:)

    Postępowanie dość identyczne jak na UA - szeregi armii zawodowej w mik uzupełniają ochotnicy 40+ do 60 lat (tą metodą Ukraina wydusiła aż 400 tys żołnierza) - ale co dalej czy tak jak na UA - nikt - czarna rozpacz?

    1. DBA

      Pucin - ochotnik 40+ to raczej kiepskiej jakości żołnierz - wydolność i zdrowie juz nie takie, a kontakt z wojskiem czasowo dość odległy (pod warunkiem, że jak na UA sa to faktyczni rezerwiści, a nie grupy rekonstrukcyjne)

    2. WisniaPL

      Skoro mamy mieć 450tys wojska + rezerwa z eks żołnierzy i eks WOT to spokojnie to wystarczy. Rosja atakuje Ukrainę armia 513tys. Bronić się łatwiej. Szczególnie jak uszykujemy teren. Ukrainie nie brakuje ludzi. Mają ich dość pod warunkiem, że mieliby miliony amunicji artyleryjskiej, 1000 armatohaubic nowoczesnych, 400 himarsow, 1000 rakiet JASSSM ER, 64 F35, porządne OPL, w tym antydronowe systemy. Nasycenie broni ppk i min. W tą stronę trzeba iść a nie rzucać masy na śmierć w garnkach. Do tego Ukraina jest sama a w NATO takich Polsk jest kilka.

    3. Pucin:)

      @WisniaPL - zapomniałeś o jednym teren utracony trzeba odbić i wroga wyprzeć a do tego są potrzebne masy w garnkach.

  2. Norman

    Problem z powszechną służbą wojskową bierze się nie z tego że młodzi ludzie jej nie chcą tylko tego jak ona wyglądała: fala,koncentracja na ścieleniu łóżek,musztra,bieganie z garnkiem stalowym i skórzanym mapnikiem bez celu. Każda osoba kończąca szkołę średnią warunkiem uzyskania matury ma mieć zaliczone 2mc szkolenia od 1 czerwca do 1 sierpnia.Posługiwanie się podstawową reczną bronią,poruszanie się w szyku,w budynkach,strzelanie,1 pomoc.Każdy kursant powinien w ramach zakończenia kursu uzyskać talon na zrobienie prawa jazdy kategorii B lub mający B na C...to wymierna korzyść dla osoby i wojska.Osoby nie chcące podejść do szkolenia tracą prawa obywatelskie skoro nie chcą przeszkolić się do obrony kraju. Osoba która chce zostać kolejne 2 miesiące szkolenia jako uzyskanie specjalności ma płatną pensję. Musi być to nowoczesne szkolenia,intensywne,ciekawe,powszechne.Dana grupa może mieć nawet opiekuna z szkolnego WOSu.

    1. WisniaPL

      Szkolenie które nie jest płatne to niewolnictwo. Od tego zacznijmy. I rzucanie kogoś po mniej niż 9 miesięcy na wojnę to skazanie go na kalectwo. Do tego siła nic nie osiągniesz. Przyjdzie co do czego uciekną, schowają się albo w ostateczności nie wychyla się z umocnień i będą tylko obciążaniem.

    2. Al.S.

      A czemu nie jak w USA? Tam wojsko ci płaci za studia, więc do służby wstępuje sporo młodych ludzi z rodzin, których nie stać na zasponsorowanie dzieciom kilkuset tysięcy $ na naukę. U nas nie da się zrobić identycznie, bo studia na uczelniach państwowych są bezpłatne, ale są inne metody, które mogłyby przekonać młodzież do służby Wprowadzić na uczelniach państwowych parytet, np jednej trzeciej miejsc jest dla odbywających służbę. Po podpisaniu kontraktu i odbyciu rocznego szkolenia, masz urlop na naukę i możesz podjąć studia, w czasie których za zakwaterowanie i wyżywienie płaci ci wojsko. Po skończeniu studiów wojsko może ci zaproponować staż w wyuczonej specjalności. W czasie studiów, w wakacje musisz dajmy na to miesiąc poświęcić na służbę w wojsku i szkolenie. Po ukończeniu studiów pozostajesz w rezerwie czynnej przez jakiś czas, odbywając kilka razy w roku krótkie szkolenia. Po tym czasie przechodzisz do rezerwy.

    3. Darek S.

      Według mnie 2 miesiące to za mało, ale i tak to lepiej niż nic.

  3. pablopic

    Najśmieszniejsze jest to że temu generałowi zostalo ok 450 dni rządzenia. Tragizm polskiej sytuacji kompletny brak jedności,

  4. Norman

    Dodam że tylko w tym roku do matury przystępuje 270.000 ludzi! W 3 lata ,,mamy,, przeszkolonych 700.000 ludzi... którzy nie koniecznie chcą iść na front ale na pewno chcą umieć bronić siebie,rodzinę,dom,swoją gminę...dzielnicę ...miasteczko w którym się wychowywali mają rodzinę i znajomych. Tak dla powszechnej służby wojskowej ...nie dla służby na papierze z garnkiem na głowie i zdezelowanym sprzętem...tak dla ośrodków szkolenia pod okiem emerytowanych żołnierzy sił specjalnych i wojskowych specjalistów z danej dziedziny.TAK dla powszechnego szkolenia warunkującego ukończenie matury (,,nieobowiązkowego,, ... z utrata praw obywatelskich w razie braku chęci podjęcia szkolenia obrony kraju ).

    1. WisniaPL

      Decyduj o sobie a nie o innych ludziach. Co to da że siła z musisz a później na 10 nie stawi się 8 na wezwanie? To nie te czasy. Dziś każdy ma info co się dzieje i się schowa.

    2. pawelv

      Prawnicy znajdą luki prawne i służyć będą najbiedniejsi , a dzieci zamożnych rodziców i tak zdadzą maturę a po niej pojadą na wakacje .Bronić ojczyzny też nie będą bo większość z nich rozumuje że mleko bierze się ze sklepu , ciepło z kaloryfera , prąd z gniazdka a od obrony są służby i wojsko .

    3. DBA

      Norman - nikt nie potrzebuje miliona mobików po masowym miesięcznym wyszkoleniu. Potrzeba dla 6-ciu dywizji zmech ok. 80-100 tys rzeczywistej , przeszkolonej rezerwy żołnierzy kompanii zmechanizowanych dla uzupełnienia stanów, strat i rotacji w czasie pierwszych tygodni wojny. A żołnierza zmechu trzeba wyszkolić i doszkalać przynajmniej na poziomie taktyki plutonu - czyli minimum pół roku zetki bez obierania ziemniaków i co 2 lata miesięczne szkolenie. Wystarczy wtedy corocznie powołać po 30-40 tys do ZSW

  5. Prezes Polski

    Wszyscy się zgadzają, że potrzebujemy rezerwistów, tylko nikt nie ma polityczniej odwagi podjąć jakichkolwiek decyzji. I tak mamy sobie od ponad dwóch lat wojnę tuż za miedzą rezerwy nie przybywa. Desperackie pomysły szkolenia dla chętnych nie zmienią sytuacji. Podstawowe szkolenie 2-3 mies. powinno objąć wszystkich z wyjątkiem poważnych przypadków kalectwa, chorób psychicznych itd. Nie każdy musi umieć zaliczyć małpi gaj i celnie strzelać. Dla mniej ogarniętych też zadań w wojsku nie zabraknie. Czy i jaka odpłatność powinna przysługiwać za szkolenie, to kwestia ważna, ale jednak wtórna.

    1. WisniaPL

      Nie wszyscy się zgadzają. 2-3 miesiące to marnowanie kasy i czasu. Sorry ale lepiej kasę wydać na uzbrojenie i finansowanie tych chętnych. Skoro szkolimy 50tys chętnych rocznie to po co więcej? Ilu chcesz na wojnę powołać? Rosja w Ukrainie ma 513tys żołnierzy. Do obrony 450tys zmotywowanych z topowym osprzetem i zapasem amunicji wystarczy + 100tys pasywnej rezerwy do uzupełniania. Nie będziemy też walczyć sami przecież. Czy żołnierza w okopie bardziej motywuje to, że jest milion rezerwistów na jego miejsce jak zginie, czy to, że tysiąc krabów ma gorące lufy od nawalania a on ufortyfikowany dobija tych co przejdą ścianę ognia?

    2. Prezes Polski

      WisniaPL tak ruscy mają 500tys. ludzi, Ukraińcy może więcej, ale w obu przypadkach liniowe oddziały miesiącami tkwią na pozycjach bez rotacji, bo nie ma ich kim zmienić. 2-3mies. to podstawowe szkolenie. Człowiek ma się nauczyć być żołnierzem, żeby w razie czego nie zaczynać go szkolić od zera. Po co więcej? Po to żeby rusek wiedział, że polska ma dużą, przeszkoloną rezerwę i może szybko powiększyć armię. 450 tys. da radę przez kilka miesięcy, potem trzeba ich będzie zmienić.

  6. pawelv

    Pan generał nie mówi wprost czy zsw będzie czy nie , mówi mgliście o rezerwach .Rządzący boją się tematu jak ognia bo wprowadzenie obowiązkowej służby wojskowej nie przysporzy im wyborców a stało by się ogólnym hasłem dla młodych ludzi do wyjazdu z kraju .Służbę zasadniczą odbywali by ludzie ze wsi i małych miasteczek mniej zamożni . Czy byliby dobrymi żołnierzami ? trudno powiedzieć .Żołnierz musi pragnąć być obeznanym z bronią ,,czuć" ją, jej wady i zalety , być z nią ,,zżyty"a jednocześnie odmawia się społeczeństwu prawa do posiadania broni i taki czlowiek po odbyciu służby najlepiej żeby zapomniał czym jest broń. Z jednej strony żołnierz musi chcieć walczyć o Polskę z drugiej tępi się patriotyzm już na poziomie szkoły, ośmiesza się go w mediach.Mówi się że żołnierz winien walczyć o ,,europejskie wartości" - jakie?

  7. Sorien

    Dało by się wprowadzić pobór przymusowy bez zawirowań na arenie politycznej . Po prostu to wymaga dojrzałości politycznej- mogą politycy za kulisami się dogadać zorganizować wspólną konferencje wspólną wszystkich szefów partii i każdy bierze na klatę nikt się nie wyłamuje więc i zawirowań nie ma bo każdy winny ... tak samo trzymać w tajemicy kto najwięcej działał kto wpadł na pomysł itp . Zastanawia mnie czy ktoś za kuluarami na serio próbował coś takiego zrobić

    1. wert

      bląd logiczny. Ekipa która skasowała zete nie przywróci jej z powodów wyborczych. Tak jak tetryk z waszyngtonu nie przywróci kontroli i szczelności granic bo straci głosy np latynosów. W PL przywrócenie zety to stado lemingów forsujących Odrę "dla ojczyzny ratowania". Zete oficjalnie skasowano z dn 1 stycznia 2010 roku. Ci którzy to zrobili winni sa naprawy i poniesienia konsekwencji ale do tego nie dojdzie bo prywata jest ważniejsza. Wróciliśmy do XVIII wieku

    2. OptySceptyk

      @wert A co stało na przeszkodzie, aby ekipa samozwańczych "prawdziwych patriotów" wprowadziła zetę z powrotem? Bo dlaczego nowa koalicja jej nie wprowadzi, to już pisałeś. Ale dlaczego nie wprowadziła jej poprzednia władza? Czyżby "powody wyborcze" i "prywata" też ją jednak dotyczyły?

    3. WisniaPL

      Zeta jest nie do wprowadzenia. To koszt setek miliardów PLN, wyciąganie ludzi z gospodarki, rodzin, niezadowolenie społeczne. Przecież przeciętny mężczyzna zarabia 9tys brutto. Trzeba by to pokrywać 9 miesięcy, utrzymanie gościa, infrastruktury, amunicja i to na wysokiej intensywności. Gospodarce już brakuje ludzi. Ktoś ma np budować dom 3 rodzinom i nagle z ekipy 3 ludzi dwóch dostaje powołanie do ćwiczeń. To rozbija wiele rzeczy. Wpływ z podatków spadną. Konsumpcja spadnie. No i szczęśliwe matki zostające same z dziećmi i praca.. No i całe te koszta = mniej sprzętu i amunicji. Lepiej więcej rezerwistów na golasa i z przymusu co się nie stawia na wezwanie czy 450tys chętnych ludzi i kasa na ich uzbrojenie, amunicje artyleryjska, rakiety i umocnienie terenu? Do tego rezerwa z eks żołnierzy, eks WOT i mamy 550tys ludzi. Więcej jak trzeba.

  8. Norman

    To jest aż śmieszne aby -+20 letnia osoba nie mogła dać z siebie 3 miesiące szkolenia czerwiec lipiec i sierpień szkolenia specjalizacja-obsługa Moździeża,Pioruna,granatników. Ale do tego doprowadziło posowieckie szkolenie czyli zjawidko fali i traktowanie rezerwy jak mięso armatnie z najgorszym używanym wyposażeniem.To nie wnosinpatosu służby,dumy z munduru.Zróbcie powszechne,obowiązkowe 2-3 kiesięczne szkolenie ale realne,nowoczesne,intensywne pod okiem emerytowanych żołnierzy sił specjalnych...wykorzystajcie ich potencjał bo to najlepsi specjaliści,najlepiej szkolenia,pasjonaci z wojska i cywila oraz wzór dla młodego pokolenia.Szkolenia ze strzelania na kocyku i z podpórką to nie realna walka!

  9. Realista.

    Wektory słuszne , rezerwy muszą być tak samo opłacane jak WOT itp. itd . Bo póki co to niech takie formacje zajmują się obronnością , drugiego rzutu . Same rządy zrobiły taki podział , same rządy Polski nauczyły Polaków , że za obronę ojczyzny . Ojczyzna płaci , więc niech płaci wszystkim po równo . Albo niech przywraca zasadniczą służbę wojskową dla wszystkich obywateli . Amen .

Reklama