Reklama

Geopolityka

Co przyniesie Szczyt NATO w Waszyngtonie?

Autor. Defence24.pl

Wiele wskazuje na to, że Szczyt NATO w Waszyngtonie będzie kolejnym przełomowym krokiem w dalszym rozwoju Sojuszu. Co powinno być uznane za priorytety lipcowego wydarzenia?

Panel został poprzedzony wystąpieniem ambasadora USA w Polsce, Mark’a Brzezinskiego, który mówiąc na temat NATO stwierdził, że w 2024 roku „Sojusz jest większy, silniejszy i bardziej zjednoczony, niż kiedykolwiek”. Podczas przemówienia ambasador zaznaczył, że przed lipcowym szczytem NATO należy postawić kilka celów. Oprócz potrzeby podkreślenia znaczenia zwiększenia wydatków na obronność u wszystkich państw członkowskich, przedstawiciel Stanów Zjednoczonych zwracał uwagę na konieczność pogłębienia integracji NATO z Ukrainą. Zdaniem Brzezinskiego szczyt w Waszyngtonie powinien też odpowiadać za umacnianie relacji z partnerami sojuszu z regionu Indo-Pacyfiku. „Będzie to trzeci z rzędu Szczyt NATO, na który zapraszani są przedstawiciele Nowej Zelandii, Australii, Korei Południowej oraz Japonii” - zaznaczył.

Autor. Robert Suchy/Defence24

Tomczyk: "Europa otworzyła oczy"

W dyskusji moderowanej przez Roberta Pszczela (Ośrodek Studiów Wschodnich) jako pierwszy głos zabrał wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk, który zauważył, że ostatnie lata przyniosły znaczącą zmianę postrzegania kwestii wspólnego bezpieczeństwa oraz unifikację myślenia dotyczącą ważności funkcjonowania Sojuszu Północnoatlantyckiego.

„Dziś naprawdę w wielu kwestiach zgadzamy się z Amerykanami i innymi sojusznikami. NATO nigdy nie było tak zjednoczone, jak teraz” – stwierdził polityk.

Reklama

„Nigdy bym się nie spodziewał, że będę namawiał Niemcy do zwiększenia zbrojeń. To pokazuje, jak duże zmiany zaszły w ostatnich latach” – kontynuował, dostrzegając zmianę, jaka zaszła w polityce Berlina oraz Paryża w przeciągu dwóch ostatnich lat w wyniku pełnoskalowego ataku Rosji na Ukrainę „Europa otworzyła oczy” – dodał.

Wiceminister Obrony Narodowej odniósł się także do nadchodzącego Szczytu NATO, który będzie miał miejsce w Waszyngtonie w lipcu.

„Kluczowa jest dla nas wykonalność nowych planów obronnych. Musimy wiedzieć, że gwarancje są żelazne i nie ma żadnego »ale«” – powiedział.

Czytaj też

Zadbać o obronę powietrzną

Na temat swoich oczekiwań dotyczących Szczytu w Waszyngtonie wypowiedział się również Imanths Liegis.

„Jest czymś oczywistym, że ten szczyt jest o Rosji. To ona zaczęła tę pełnoskalową wojnę. Zdaniem Doradcy Ministra Obrony Republiki Łotewskiej to obrona powietrzna powinna stać się jedną z kluczowych kwestii poruszanych podczas wspomnianego szczytu. „Widzimy, jak ten rodzaj obrony jest istotny w kontekście wojny toczącej się na Ukrainie” - zauważył.

Mówiąc o zbliżającym się wydarzeniu, podjęto też temat zaangażowania członków NATO w pomoc Ukrainie. Za jeden z przykładów łotewskiego wsparcia dla Kijowa minister Liegis podał zaangażowanie tego kraju w brytyjsko-łotewską koalicję dronową.

W kontekście Sojuszu Północnoatlantyckiego i dalszego zaangażowania Stanów Zjednoczonych w NATO interesującą wypowiedzią podzielił się prof. Justin Bronk z Royal United Services Institute. „Nie liczyłbym na wsparcie USA dla NATO, jeśli prezydent Biden nie wygra ponownie wyborów” – powiedział ekspert, a odnosząc się do samego Szczytu, zauważył, że Sojusz powinien bardziej postawić na konkretne specjalizacje poszczególnych państw członkowskich.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Dudley

    Ciekawe czy dyskutowali jak może wyglądać NATO bez Amerykanów? Bo wygląda że taka możliwość jest coraz bardziej realna, i to bez względu na to kto będzie prezydentem USA.

Reklama